Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 lipca 2018, o 10:42

Super że jest ten wątek żeby się wyzalic. Od 2 tygodni jedną emocja którą czuje jest jeden wielki lęk przeplatany napadami paniki. Staram się mimo to wychodzić z domu i coś robić jechać gdzieś choć jest mega ciężko. Myślałem że powoli mi nerwica puszcza już bo na prawdę ost rok nie był taki zły A tu nagle bach. Może przez to że zacząłem puszczać kontrole i nic nie analizowałem do tego doszły wakacje i gotowe.

Nawet w nocy budzi mnie lęk dosłownie wszystko przynosi lęk, myśli jest milion I najchętniej każda bym tu opisywal Ale to nie ma sensu. Bo zawsze jest " Ale ta myśl jest najgorsza "
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

24 lipca 2018, o 10:51

whyisthat pisze:
24 lipca 2018, o 10:42
Super że jest ten wątek żeby się wyzalic. Od 2 tygodni jedną emocja którą czuje jest jeden wielki lęk przeplatany napadami paniki. Staram się mimo to wychodzić z domu i coś robić jechać gdzieś choć jest mega ciężko. Myślałem że powoli mi nerwica puszcza już bo na prawdę ost rok nie był taki zły A tu nagle bach. Może przez to że zacząłem puszczać kontrole i nic nie analizowałem do tego doszły wakacje i gotowe.

Nawet w nocy budzi mnie lęk dosłownie wszystko przynosi lęk, myśli jest milion I najchętniej każda bym tu opisywal Ale to nie ma sensu. Bo zawsze jest " Ale ta myśl jest najgorsza "
Dokładnie to ci pisałam, ze przyjdzie kolejna i ty kolejny wątek na forum:) to nie ma sensu, jak gonienie własnego ogona. Nerwica zawsze da radę cię zaskoczyć kolejna absurdalna myślą. Ty możesz tylko odpowiednio na te myśli reagować, a raczej nie reagować wcale. Wyżal się na maksa, ale zacznij działać.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 lipca 2018, o 10:59

bbea pisze:
24 lipca 2018, o 10:51
whyisthat pisze:
24 lipca 2018, o 10:42
Super że jest ten wątek żeby się wyzalic. Od 2 tygodni jedną emocja którą czuje jest jeden wielki lęk przeplatany napadami paniki. Staram się mimo to wychodzić z domu i coś robić jechać gdzieś choć jest mega ciężko. Myślałem że powoli mi nerwica puszcza już bo na prawdę ost rok nie był taki zły A tu nagle bach. Może przez to że zacząłem puszczać kontrole i nic nie analizowałem do tego doszły wakacje i gotowe.

Nawet w nocy budzi mnie lęk dosłownie wszystko przynosi lęk, myśli jest milion I najchętniej każda bym tu opisywal Ale to nie ma sensu. Bo zawsze jest " Ale ta myśl jest najgorsza "
Dokładnie to ci pisałam, ze przyjdzie kolejna i ty kolejny wątek na forum:) to nie ma sensu, jak gonienie własnego ogona. Nerwica zawsze da radę cię zaskoczyć kolejna absurdalna myślą. Ty możesz tylko odpowiednio na te myśli reagować, a raczej nie reagować wcale. Wyżal się na maksa, ale zacznij działać.
A cały czas mnie męczy myśl że nie dam rady że po co mam to wssywtko robić ze nie mam siły już i w ogole ehh
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
miniper
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33

24 lipca 2018, o 13:12

Ech ja tez dzisiaj slaby dzien :( Mam poczatki zapalenia pecherza, strasznie mnie bola jelita i jest mi niedobrze. Nie wiem, czy to nerwica, czy choroba. Chce mi sie plakac :( Chyba sie stresuje przeprowadzka i tym ze jak zwykle nie ogarniam. Oczywiscie tak naprawde ogarniam tylko mam takie o sobie okropne zdanie......
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 lipca 2018, o 13:42

miniper pisze:
24 lipca 2018, o 13:12
Ech ja tez dzisiaj slaby dzien :( Mam poczatki zapalenia pecherza, strasznie mnie bola jelita i jest mi niedobrze. Nie wiem, czy to nerwica, czy choroba. Chce mi sie plakac :( Chyba sie stresuje przeprowadzka i tym ze jak zwykle nie ogarniam. Oczywiscie tak naprawde ogarniam tylko mam takie o sobie okropne zdanie......
Nie przejmuj się. Ostatnio to chyba każdy ma jakiś kryzys.
Reap what you sow!
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

24 lipca 2018, o 14:01

whyisthat pisze:
24 lipca 2018, o 13:42
miniper pisze:
24 lipca 2018, o 13:12
Ech ja tez dzisiaj slaby dzien :( Mam poczatki zapalenia pecherza, strasznie mnie bola jelita i jest mi niedobrze. Nie wiem, czy to nerwica, czy choroba. Chce mi sie plakac :( Chyba sie stresuje przeprowadzka i tym ze jak zwykle nie ogarniam. Oczywiscie tak naprawde ogarniam tylko mam takie o sobie okropne zdanie......
Nie przejmuj się. Ostatnio to chyba każdy ma jakiś kryzys.


No właśnie, ostatnim czasem czytając forum bardzo dużo osób pisze, że źle się czuje. Może ta pogoda tak dobija.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 lipca 2018, o 14:23

zaburzona.pl pisze:
24 lipca 2018, o 14:01
whyisthat pisze:
24 lipca 2018, o 13:42
miniper pisze:
24 lipca 2018, o 13:12
Ech ja tez dzisiaj slaby dzien :( Mam poczatki zapalenia pecherza, strasznie mnie bola jelita i jest mi niedobrze. Nie wiem, czy to nerwica, czy choroba. Chce mi sie plakac :( Chyba sie stresuje przeprowadzka i tym ze jak zwykle nie ogarniam. Oczywiscie tak naprawde ogarniam tylko mam takie o sobie okropne zdanie......
Nie przejmuj się. Ostatnio to chyba każdy ma jakiś kryzys.


No właśnie, ostatnim czasem czytając forum bardzo dużo osób pisze, że źle się czuje. Może ta pogoda tak dobija.
Może to wina pogody. Ja się od kilku lat nie czułem chyba aż tak źle
Reap what you sow!
usunietenaprosbe
Gość

24 lipca 2018, o 14:46

katarzynka pisze:
23 lipca 2018, o 23:05
Opiuek pisze:
23 lipca 2018, o 22:57
katarzynka pisze:
23 lipca 2018, o 21:21


To dobrze czy źle? ;)
...tak ;)
Idealnie wymijająca odpowiedź :DD

W każdym razie mam nadzieję, że to oznaka progresu :)
:) życie jest dla mnie za trudne i nie chodzi o to że mam bardzo trudne życie.
Po prostu życie mnie przytłacza,męczy,nudzi etc etc
Takim jak ja chyba nie da się pomóc.
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

24 lipca 2018, o 14:54

Opiuek pisze:
24 lipca 2018, o 14:46
katarzynka pisze:
23 lipca 2018, o 23:05
Opiuek pisze:
23 lipca 2018, o 22:57


...tak ;)
Idealnie wymijająca odpowiedź :DD

W każdym razie mam nadzieję, że to oznaka progresu :)
:) życie jest dla mnie za trudne i nie chodzi o to że mam bardzo trudne życie.
Po prostu życie mnie przytłacza,męczy,nudzi etc etc
Takim jak ja chyba nie da się pomóc.
Ja też sie czasem poużalam a mi wkoło to sama musisz chcieć , nosz kurna dzięki tyle to ja wiem . Samo sie tak niezachce że rano wstajemy i o jak fajnie kolorowo i lekko i nic nieboli . To sie trzeba zaprzeć i uprzeć, chwiać na nogach , wgłowie wiruje , policzki palą i iść. Lekko niejest i kazdemu kto ma zaburzenie ciężej niż bez bo emocje czerpią znas energie więcej niż praca a kiedy jeszcze trzeba pracować to już na pysk sie pada. Ale trudno tak życie wygląda , innego niema
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

24 lipca 2018, o 16:14

Ja dziś jeździłem samochodem i bardzo się bałem czerwonego światła ze nie wytrzymam z lęku i wysiądę i specjalnie jeździłem tam gdzie najwięcej korków i świateł. No i niby nic się nie stało ale zawsze jak kiedyś pokonywalen napady paniki to mówiłem sobie " choćbym miał tu zdechnac to nie ucieknie i nie poddam się" a teraz jakoś dziwnie bo tak sobie powiedziałem to zaraz myśl że nie dam rady że po co mam zdychac skoro mogę leki brać itp itd i czemu mnie taki los spotkał inni sobie jeżdżą normalnie A ja ledwo co
Czyli pokonuje napady jakby Ale nie widzę w tym lnic dobrego i czuje że coś źle robię .
Reap what you sow!
usunietenaprosbe
Gość

24 lipca 2018, o 18:09

Halka pisze:
24 lipca 2018, o 14:54
Ale trudno tak życie wygląda , innego niema
No właśnie...wydałem parę stów na coś innego niż leki,lubię czekać na biustonoszkę gdy przynosi paczki i można je otwierać.
Zapach nowości,farby drukarskiej etc

https://www.discogs.com/Mystik-Skalder- ... ev=item-vc

https://f4.bcbits.com/img/0013291461_10.jpg
https://www.discogs.com/Svederna-Svedje ... ev=item-vc

https://www.discogs.com/Aptorian-Demon- ... ev=item-vc

https://www.discogs.com/D%C3%B8dsengel- ... ev=item-vc
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 lipca 2018, o 19:02

Jestem w jakimś więzieniu z którego nigdy nie wyjdę,więzieniu mieszkania z chorą psychicznie matką,która sączy jad całymi dniami,urządza awantury i zatruwa mi każdą minutę istnienia ,więzieniu mojego nędznego żywota bez przyszłości,w więzieniu chorób psychicznych ,moje przeklęte życie to wiezienie
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

24 lipca 2018, o 19:05

Celine Marie pisze:
24 lipca 2018, o 19:02
Jestem w jakimś więzieniu z którego nigdy nie wyjdę,więzieniu mieszkania z chorą psychicznie matką,która sączy jad całymi dniami,urządza awantury i zatruwa mi każdą minutę istnienia ,więzieniu mojego nędznego żywota bez przyszłości,w więzieniu chorób psychicznych ,moje przeklęte życie to wiezienie
A gdybyś spróbowała się wyprowadzić od matki? Zamieszkać może z chłopakiem?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 lipca 2018, o 19:28

Zestresowana pisze:
24 lipca 2018, o 19:05
Celine Marie pisze:
24 lipca 2018, o 19:02
Jestem w jakimś więzieniu z którego nigdy nie wyjdę,więzieniu mieszkania z chorą psychicznie matką,która sączy jad całymi dniami,urządza awantury i zatruwa mi każdą minutę istnienia ,więzieniu mojego nędznego żywota bez przyszłości,w więzieniu chorób psychicznych ,moje przeklęte życie to wiezienie
A gdybyś spróbowała się wyprowadzić od matki? Zamieszkać może z chłopakiem?
Gdzie ,za co? Ja nie pracuję,musiałabym wziąć 3 psy ze sobą gdziekolwiek pójdę,on ma gównianą robotę,zresztą on się nie wyprowadzi od rodziców bo wmówił sobie,że musi im pomagać w opiece nad niepełnosprawnym bratem,szkoda tylko ,że pozostała dwójka jego rodzeństwa nie miała takich obiekcji i sobie żyją na swoim.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ODPOWIEDZ