Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

17 czerwca 2018, o 15:54

agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:19
Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 15:11
Celine Marie pisze:
17 czerwca 2018, o 13:27
Ale źle się czują osoby z nerwą bo inne jakoś nie ,więc chyba spisku brak :P Zresztą nie oszukujmy się ,coraz mniej drzew powoduje mniej tlenu,coraz więcej chemii wszędzie ... :roll:
U mnie dzisiaj zły dzień ale tłumaczę sobie tym,że wczoraj się zdenerwowałam tą awarią w łazience,trochę to przygnębiające ,że każda taka rzecz będzie odchorowana przez następne dni :no
Oj nie tylko. Mój facet też się czuje fatalnie od jakiegoś czasu, a nerwy cz depresji to nie nie ma na pewno, no i inni ludzie dookoła też widzę że się czują źle. Mnóstwo osób jest teraz rozdrażnionych, zmęczonych, poirytowanych. Nie wiem tylko, dlaczego:-P
Przesilenie wiosenne😉Upały i zmienne pogody też robią swoje.
No dobra, ale to przesilenie wiosenne to było 3 miesiące temu:-P Myślisz, że jeszcze trzyma? U nas upałów też nie ma już jakichś wielkich. Bardziej taka kisząca się pogoda.
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

17 czerwca 2018, o 15:58

Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 15:54
agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:19
Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 15:11


Oj nie tylko. Mój facet też się czuje fatalnie od jakiegoś czasu, a nerwy cz depresji to nie nie ma na pewno, no i inni ludzie dookoła też widzę że się czują źle. Mnóstwo osób jest teraz rozdrażnionych, zmęczonych, poirytowanych. Nie wiem tylko, dlaczego:-P
Przesilenie wiosenne😉Upały i zmienne pogody też robią swoje.
No dobra, ale to przesilenie wiosenne to było 3 miesiące temu:-P Myślisz, że jeszcze trzyma? U nas upałów też nie ma już jakichś wielkich. Bardziej taka kisząca się pogoda.
I taka kisząca, ze jest duchota itp jest najgorsza. Moze to powód
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

17 czerwca 2018, o 17:08

Mnie się wydaje ,że nie ma co czepiać się pogody.Przecież jest super , szczególnie u nas na wschodzie , ja tam czuję się ok.A ciśnienie zbyt niskie to bardzo łatwo można sobie podnieść, gorzej z tym wysokim:(
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

17 czerwca 2018, o 17:37

Mnie najgorzej wkurza/martwi,że jak mam zły dzień z objawami to trzyma cały,nic nie przechodzi,nic nie pomaga co jest niby dziwne bo coś powinno pomóc jeśli to tylko nerwica,to zawsze napawa mnie wątpliwościami ,których nie powinnam mieć .A pogoda jest faktycznie straszna,trawa wygląda jak pustynny step ,a drzewa tracą liście,normalnie jak pod koniec września,susza okropna i ta duchota...
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

17 czerwca 2018, o 18:10

znerwicowana85 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:58
Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 15:54
agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:19


Przesilenie wiosenne😉Upały i zmienne pogody też robią swoje.
No dobra, ale to przesilenie wiosenne to było 3 miesiące temu:-P Myślisz, że jeszcze trzyma? U nas upałów też nie ma już jakichś wielkich. Bardziej taka kisząca się pogoda.
I taka kisząca, ze jest duchota itp jest najgorsza. Moze to powód
Myślę, że tak. Nie ukrywajmy, pogoda, spadek ciśnienia nie sprzyja nikomu, a co dopiero nadwrażliwcom. Z kim nie rozmawiam, każdy narzeka na upał, duchote, bóle głowy czy ospałość.
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

17 czerwca 2018, o 18:58

agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 18:10
znerwicowana85 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:58
Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 15:54


No dobra, ale to przesilenie wiosenne to było 3 miesiące temu:-P Myślisz, że jeszcze trzyma? U nas upałów też nie ma już jakichś wielkich. Bardziej taka kisząca się pogoda.
I taka kisząca, ze jest duchota itp jest najgorsza. Moze to powód
Myślę, że tak. Nie ukrywajmy, pogoda, spadek ciśnienia nie sprzyja nikomu, a co dopiero nadwrażliwcom. Z kim nie rozmawiam, każdy narzeka na upał, duchote, bóle głowy czy ospałość.
No u mnie wszyscy na zmęczenie, ospałość, poddenerwowanie i poirytowanie. Także tylko przetrwać;-)
Awatar użytkownika
znerwicowana85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 maja 2018, o 10:16

17 czerwca 2018, o 19:17

Zestresowana pisze:
17 czerwca 2018, o 18:58
agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 18:10
znerwicowana85 pisze:
17 czerwca 2018, o 15:58


I taka kisząca, ze jest duchota itp jest najgorsza. Moze to powód
Myślę, że tak. Nie ukrywajmy, pogoda, spadek ciśnienia nie sprzyja nikomu, a co dopiero nadwrażliwcom. Z kim nie rozmawiam, każdy narzeka na upał, duchote, bóle głowy czy ospałość.
No u mnie wszyscy na zmęczenie, ospałość, poddenerwowanie i poirytowanie. Także tylko przetrwać;-)
I pomyslec, ze to dopiero czerwiec! Ja nie lubie upałów, w te dni zaczynam życie dopiero pod wieczór. Na szczęscie w pracy mam chłodek i lubie do niej chodzić wtedy heheheh
„Tylko rozsadek mnie dzis uratuje” 😎
Nelkalenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 313
Rejestracja: 6 maja 2018, o 22:45

17 czerwca 2018, o 19:50

Celine Marie pisze:
17 czerwca 2018, o 00:18
Nelkalenka pisze:
16 czerwca 2018, o 23:51
Celine Marie pisze:
16 czerwca 2018, o 21:15


Nie i nie zamierzam,nic nie mam do dzieci ale nie w mojej sytuacji finansowej,zdrowotnej itd.,nie w sytuacji jaka jest na świecie .
Oki rozumiem,tez uwazam,ze to kazdego indywidualna sprawa,czy chce miec dzieci,czy nie.Nie wszyscy musza je miec,ale najgorsze jest to, jak ludzie sie pytaja:no a ty kiedy w koncu?bo latka lecą..itp.,itd.....jak mnie to zawsze wkurza
To niech ci ludzie co pytają wezmą sobie dodatkowe dzieci z domu dziecka albo zrobią następne skoro mają deficyt :roll: To Twoje życie i Twoja sprawa,prawda z nagrań chłopaków " nie ważne co ktoś o Tobie mówi,ważne jak Ty na to reagujesz" ;)
Święta racja ;ok
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

17 czerwca 2018, o 20:15

Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

17 czerwca 2018, o 21:25

Laurka2018 pisze:
17 czerwca 2018, o 20:15
Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Odpuść. Tocznia nie ma i nie będzie. Dlaczego akurat toczeń? Wymyśl sobie anginę albo opryszczkę, cokolwiek, byleby nie ten toczeń. Będzie lepiej!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

17 czerwca 2018, o 21:28

agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 21:25
Laurka2018 pisze:
17 czerwca 2018, o 20:15
Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Odpuść. Tocznia nie ma i nie będzie. Dlaczego akurat toczeń? Wymyśl sobie anginę albo opryszczkę, cokolwiek, byleby nie ten toczeń. Będzie lepiej!
Najlepiej nic nie wymyślać bo nerwicowiec nawet jak sobie wkręci opryszczkę albo inna blacha rzecz to będzie się nad tym trząsł niestety tak to działa ;)
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

17 czerwca 2018, o 21:32

Nipo pisze:
17 czerwca 2018, o 21:28
agnefka28 pisze:
17 czerwca 2018, o 21:25
Laurka2018 pisze:
17 czerwca 2018, o 20:15
Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Odpuść. Tocznia nie ma i nie będzie. Dlaczego akurat toczeń? Wymyśl sobie anginę albo opryszczkę, cokolwiek, byleby nie ten toczeń. Będzie lepiej!
Najlepiej nic nie wymyślać bo nerwicowiec nawet jak sobie wkręci opryszczkę albo inna blacha rzecz to będzie się nad tym trząsł niestety tak to działa ;)
Może masz racje:) Np ja błahostkami się nie zajmuję, a angina czy opryszczka przy toczniu jest niczym.
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

17 czerwca 2018, o 22:06

Laurka2018 pisze:
17 czerwca 2018, o 20:15
Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Laurka, im bardziej będziesz sobie robila wyrzuty o papierosy tym gorzej. Nie obwiniaj siebie. Do tego dochodzi konfikt z mężem co tez się przyczynia do złego samopoczucia? Moze pójscie na ugodę z mężem że w tej chwili papieros przynosi Ci "ulgę" i skoro nie raz rzucalas to teraz też. A złe nastawienie męża nie pomaga. Mąż musi wiedzieć. Ja rzucilam 9 m-cy temu ze wzgledu na strach przed chorobą i jakoś mi to idzie. Tez mialam ciągły żal do siebie że palę. Teraz chociaz to odpadło a zdrówko coraz lepsze.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

17 czerwca 2018, o 22:16

Dlaczego akurat toczeń? .... eh... historia dość długa ale chyba prosta

Była sobie taka Laurka którą miała ataki paniki i myślała że ma guza mózgu. Laurka zrobiła tomografie, rezonans i Angio rezonans mózgu. W rezonansie ogniska niedokrwienne. Laurka naczytała się Google i myślała że to SM. Żeby było krócej napiszę że to nie SM. Ale Laurka szukała dalej i zakładała różne wątki na różnych forach internetowych...

I w ten sposób Laurka poznała przez internet Panią E. Pani E napisała do Laurki " zrób sobie badania na tocznia bo trzeba ANA zrobic". Laurka od tej pory myślała że ma tocznia. Poleciała robić ANA, czytała, czytała czytała. Laurka zaczęła mieć bóle stawów, kości.... przyszedł wynik ANA : dodatni , miano 1:320. Laurka ma depresję. Poszła do psychiatry. Reumatolog : trzeba zrobić kolejne badania. Kolejne badania: ANA3 - cały ujemny. Walera rose: dodatni. RF -9 (0-14). Reumatolog :Do obserwacji . Laurka nie lubi do obserwacji . Laurka idzie do drugiego reumatologa. Drugi reumatolog: badanie ANA3 wyklucza tocznia. Jest Pani zdrową. Zalecenia: wir D. Laurka się cieszy. Niestety krótko. Wciąż myśli o toczniu, przeciwcialach, chorobie i śmierci.

Laurka popada w paranoje

The end
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

17 czerwca 2018, o 22:19

Jagoda_a pisze:
17 czerwca 2018, o 22:06
Laurka2018 pisze:
17 czerwca 2018, o 20:15
Hej... znowu awantura o papierosy, zszargane nerwy, zepsuty wieczór. A potem każdy w swoją stronę...

Ale psychicznie jest strasznie. Ciągle nie przestaje myśleć o toczniu. Wypiłam już nawet trochę ale jakoś się nie zapomina .... może trza więcej. Nie wiem. Ciągle myślę że albo jestem już chora albo niedługo zachoruje. Nie mam już sposobu na siebie.
Laurka, im bardziej będziesz sobie robila wyrzuty o papierosy tym gorzej. Nie obwiniaj siebie. Do tego dochodzi konfikt z mężem co tez się przyczynia do złego samopoczucia? Moze pójscie na ugodę z mężem że w tej chwili papieros przynosi Ci "ulgę" i skoro nie raz rzucalas to teraz też. A złe nastawienie męża nie pomaga. Mąż musi wiedzieć. Ja rzucilam 9 m-cy temu ze wzgledu na strach przed chorobą i jakoś mi to idzie. Tez mialam ciągły żal do siebie że palę. Teraz chociaz to odpadło a zdrówko coraz lepsze.
Jagoda ja właśnie też tak myślę. Sama zła jestem na siebie że pale ale pale i taka walkę wewnętrzną prowadzę w sobie. A mąż mnie dodatkowo dołuje. Dużo przykrych rzeczy z tego tytułu usłyszałam i czuję się jak śmieć.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
ODPOWIEDZ