Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

30 maja 2018, o 23:51

U mnie na tel jest 23.49 a posty dodają sie z godz do tyłu ☺ mam nadzieje ze mi się cos nie przywidzialo a jesli tak to zapewne zmęczenie
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

30 maja 2018, o 23:58

Nie wiem, tak na prawdę od kiedy. Całe życie byłem nerwowy, nigdy nie byłem oaza spokoju. W pewnym momencie coś się zaczęło bardziej rozpędzac. Ta moja nerwowość. I przyjęła rozmiar już dla mnie niekomfortowy.
ewagos
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 373
Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24

31 maja 2018, o 06:18

Hej Laurka ja bym Ci radziła wrócić do pracy.Zmiana otoczenia dobrze Ci zrobi , nie będzie czasu na ciągłe myślenie o chorobach.W razie czego to przecież na zwolnienie zawsze zdążysz pójśc .Z psychiatrami to tak jest , trudno trafić na naprawdę dobrego .Myślę ,że Twoja depresja spowodowana jest poprostu silnym lękiem.Bierz leki ,jeśli masz możliwość to poszukaj dobrego terapeuty i będzie ok :)
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

31 maja 2018, o 10:28

Hej,

Dzięki za wszystko.
Pierwsza wizyta zrobiła na mnie dobre wrażenie. Natomiast druga już nie. Czułam się nieswojo, a koleś co chwila przerywal i odbierał telefony , wychodził gdzieś, wracał, znowu rozmawiał przez tel. Poczułam się lekko zlekceważona...
Innego raczej sobie nie poszukam bo to u nas jedyny psychiatra ...
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

31 maja 2018, o 11:18

Ja sobie daje trochę czasu i chyba pójdę po leki (nigdy nie brałam). Tyle, że nie wiem czy pomogą na moją przypadłość (czarnowidztwo, snucie czarnych scenariuszy, lęk przed chorobami, śmiercią i właściwie przed wszystkim). Wiem, że leki nie rozwiązują problemu, ale jestem zmęczona i zwyczajnie chciałabym się poczuć normalnie... Dzisiaj biorąc prysznic usłyszałam jak córka płacze,a mąż był z nią. Pierwsze skojarzenie-mąż umarł i nie reaguje. Tych myśli jest za dużo, lęk mnie pochłonąl do reszty.
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

31 maja 2018, o 11:37

Weźcie sobie jakaś benzodiazepine na próbę. Czasem pomaga kilka sztuk wyjść na prosta i spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. Tak było u mnie.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 maja 2018, o 11:57

Wartyw pisze:
31 maja 2018, o 11:37
Weźcie sobie jakaś benzodiazepine na próbę. Czasem pomaga kilka sztuk wyjść na prosta i spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. Tak było u mnie.
To nie chodzi benzo,dlatego Ci to dało dużo bo zrozumiałem ze to tylko lęk a lęk Ci nic nie zrobi ;) zrozumiałeś ze te wszystkie odczucia w ciele powoduje lęk,a jak on znika to sie czujesz wiele lepiej :)
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

31 maja 2018, o 12:01

Benzo właśnie do tego jest potrzebne. Usunęło mi lek, z czasem tez objawy stopniowo. Potem już wiedziałem ze robię czynności, które wcześniej fizycznie były niewykonalne przez objawy, a nic się w moim życiu nie zmieniło oprócz wzięcia tabletek. Wiec choroby organiczne wykluczone. Zrozumiałem ze to sprawa psychiki i od razu dostałem wiatru w żagle.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 maja 2018, o 12:10

Wartyw pisze:
31 maja 2018, o 12:01
Benzo właśnie do tego jest potrzebne. Usunęło mi lek, z czasem tez objawy stopniowo. Potem już wiedziałem ze robię czynności, które wcześniej fizycznie były niewykonalne przez objawy, a nic się w moim życiu nie zmieniło oprócz wzięcia tabletek. Wiec choroby organiczne wykluczone. Zrozumiałem ze to sprawa psychiki i od razu dostałem wiatru w żagle.
To prawda ale benzo ja bym tak bardzo nie polecał.Tobie pomógł Ok,ale tak naprawde można to zrozumieć bez benzo tylko zdecydowanie to na pewno zajmie więcej czasu ;) ja nigdy leków nie brałem żadnych prócz kropli walerianowych i ziolowych uspokajających z labofarm i mysle ze ide dobra droga mimo ze są kryzysy i jest sinusoida ale to są nawyki które trzeba odkręcić :)
Wartyw
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 129
Rejestracja: 2 kwietnia 2018, o 13:45

31 maja 2018, o 12:16

Jeżeli ktoś całe życie przeżył na trzeźwo, a tak było w moim przypadku. Zero alkoholu, papierosów. Kompletnie nic. To, niestety, potrzebny był reset mózgu żeby psychika nadmiernie wystumulowana powróciła do realnej oceny sytuacji. Jeżeli jest się w impasie, w tym błędnym kole, to potrzeba jakiegoś klina który przerwie te sytuacje. W moim przypadku to było benzo na 2 tyg. Dzisiaj nic nie biorę, jestem o wiele bardziej odburzony niż przed braniem.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 maja 2018, o 12:30

Wartyw pisze:
31 maja 2018, o 12:16
Jeżeli ktoś całe życie przeżył na trzeźwo, a tak było w moim przypadku. Zero alkoholu, papierosów. Kompletnie nic. To, niestety, potrzebny był reset mózgu żeby psychika nadmiernie wystumulowana powróciła do realnej oceny sytuacji. Jeżeli jest się w impasie, w tym błędnym kole, to potrzeba jakiegoś klina który przerwie te sytuacje. W moim przypadku to było benzo na 2 tyg. Dzisiaj nic nie biorę, jestem o wiele bardziej odburzony niż przed braniem.
No i super gratki ;) a ile masz lat jesli mogę zapytać ?
Awatar użytkownika
malgos
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 4 lutego 2014, o 16:04

31 maja 2018, o 15:30

Wartyw pisze:
31 maja 2018, o 12:01
Benzo właśnie do tego jest potrzebne. Usunęło mi lek, z czasem tez objawy stopniowo. Potem już wiedziałem ze robię czynności, które wcześniej fizycznie były niewykonalne przez objawy, a nic się w moim życiu nie zmieniło oprócz wzięcia tabletek. Wiec choroby organiczne wykluczone. Zrozumiałem ze to sprawa psychiki i od razu dostałem wiatru w żagle.
Takie coś co opisujesz to działa na zasadzie, że przekonujesz się iż nic ci nie jest i to sprawa psychiki. Ja też tak miałam na poczatku zaburzenia, że benzo wzięte zlikwidowało mi objawy i uwierzyłam w nerwicę. Ale potem w stresie dopadłą mnie agorafobia i juz benzo nie działało w taki sposób zapewniający.
Więc to jest zalezne od rodzaju zaburzenia/obawy ale życzę Ci aby się Tobie już utrzymało na zawsze!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1549
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

31 maja 2018, o 16:22

malgos pisze:
31 maja 2018, o 15:30
Wartyw pisze:
31 maja 2018, o 12:01
Benzo właśnie do tego jest potrzebne. Usunęło mi lek, z czasem tez objawy stopniowo. Potem już wiedziałem ze robię czynności, które wcześniej fizycznie były niewykonalne przez objawy, a nic się w moim życiu nie zmieniło oprócz wzięcia tabletek. Wiec choroby organiczne wykluczone. Zrozumiałem ze to sprawa psychiki i od razu dostałem wiatru w żagle.
Takie coś co opisujesz to działa na zasadzie, że przekonujesz się iż nic ci nie jest i to sprawa psychiki. Ja też tak miałam na poczatku zaburzenia, że benzo wzięte zlikwidowało mi objawy i uwierzyłam w nerwicę. Ale potem w stresie dopadłą mnie agorafobia i juz benzo nie działało w taki sposób zapewniający.
Więc to jest zalezne od rodzaju zaburzenia/obawy ale życzę Ci aby się Tobie już utrzymało na zawsze!
Dokładnie to miałem na myśli :)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

1 czerwca 2018, o 14:18

Opiuek pisze:
30 maja 2018, o 22:28
No ale jak sobie poradzić z psychiką jeśli nie wiesz co jest przyczyną jej odlotów?
Eksperymenty nie są bezpieczne a depresja i nerwica są często objawami np długotrwałych stanów zapalnych.
Wezmę psychotropa,poczuje ulgę/znieczulenie,uznam że to tylko moja psychika
a zapalenie będzie mnie drążyć nadal.
Jeśli coś się dzieje to trzeba zrobić przegląd i znaleźć przyczynę ,leczenie objawowe to nie jest leczenie :)
Jedyne zapalenie,jakie tu drąży,to "zapalenie" automatycznego sposobu myślenia,podejścia do życia, postaw wobec problemów i codzienności.
Jakie niebezpieczne eksperymenty? Próba wyjścia z problemów psychicznych, to nie są eksperymenty,a jedyna droga do tego, żeby coś osiągnąć na tym polu, bo nic nie robienie jest tylko utrzymywaniem,bądź pogłębianiem trwającego stanu. Czyli wymyślanie masy teorii,które mają bronić złego samopoczucia na milion sposobów. Nie wiem też w jaki sposób psychotropy miałyby leczyć jakieś stany zapalne.

To jest krótka piłka albo myślisz , funkcjonujesz, nastawiasz się do życia w sposób konstruktywny ,albo żyjesz w schemacie,który jest demotywujący i autodesktrukcyjny, a co za tym idzie zaczynasz odczuwać dotkliwie tego skutki. Jak się czuje człowiek, który umie obniżać swoj poziom stresu, ustalać priorytety w swoim zyciu, być przyjacielem dla samego siebie, dbać o higienę psychiczną przez większość czasu? A jak sie czuje człowiek,który z jakiejś przyczyny tego nie robi- nie wie, że tak można, nie nauczył się, nie rozpoznaje wagi takiego dbania o siebie?

Jeśli Twoim jedynym sposobem na zaburzenia psychiczne jest łykanie prochów , na które narzekasz w różnych postach i tak, a ostatecznie chcesz sobie gdzieś tam "strzelić chyba w łeb", to nie wiem w jaki sposób miałoby pomóc forum i nie wiem jak Twoje wypowiedzi miałyby nastrajać innych użytkowników. Co wnoszą do ich życia? Jakbyś mógł przemyśleć swoją postawę, to byłabym wdzięczna. Owszem forum jest od użalania się w gorsze dni, ale jeśli ktos i tak uważa, że to wszystko jest o kant tyłka potłuc, to nie wiem co spodziewa się osiągnąć? ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

1 czerwca 2018, o 14:26

Cześć wszystkim.

Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Leci drugi tydzień odkąd biorę leki od psychiatry. Dziś zwiększam dawkę. Jak na standardowe leczenie mam dość duża dawkę leków. Odkąd zaczęłam je brać moje bóle różnego rodzaju minęły niemal że całkowicie. Mogę teraz powiedzieć że leki dość dobrze wplynely na moje objawy psychosomatyczne ale na samą psychikę chyba wcale nie działają. Może potrzebuje jeszcze trochę czasu.

Także fizycznie czuję się ok. Dawno tak nie było. Pomimo wielu problemów które mnie ostatnio przytłoczyly totalnie jest "jakoś ". Dziś miałam przebłysk pozytywnego myślenia i przeszło mi przez głowę że może jednak jestem zdrowa .... Może się to wszystko ułoży.... niestety watpliwosci wracają w zawrotnym tępie i biorą nade mną górę.

Zgotowałam sobie ostatnio piekło na ziemi bardzo tego żałuję.

Nie marnujcie swojego życia tak jak ja .
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
ODPOWIEDZ