Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
22 maja 2018, o 09:53
Ja tam wiem, ze po każdym kryzysie dowiaduje się czegoś nowego

ostatnio miałam MEGA kryzys jak nigdy który trwał 3-4 dni. Dużo pracy włożyłam żeby z niego wyjsc ale po nim czuje się silniejsza, i ta akceptacja jest z dnia na dzień ciutkę większa bo z nią mam problem

Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
22 maja 2018, o 12:07
To prawds kazdy kryzys czegos nas uczy, tez mialam dosc ciezki kryzys teraz ale trwal tylko jeden dzien, ostatnio mialam kryzys jakies 3 miesiace temu to trwal 3 dni, widac jakis progres jest

ale i tak jeszcze troche boje sie tych kryzysow
-
Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
22 maja 2018, o 12:12
katarina666 pisze: ↑22 maja 2018, o 12:07
To prawds kazdy kryzys czegos nas uczy, tez mialam dosc ciezki kryzys teraz ale trwal tylko jeden dzien, ostatnio mialam kryzys jakies 3 miesiace temu to trwal 3 dni, widac jakis progres jest

ale i tak jeszcze troche boje sie tych kryzysow
I te 3 miesiące miałaś całkowicie bez nerwy?
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
22 maja 2018, o 12:18
Sine pisze: ↑22 maja 2018, o 09:53
Ja tam wiem, ze po każdym kryzysie dowiaduje się czegoś nowego

ostatnio miałam MEGA kryzys jak nigdy który trwał 3-4 dni. Dużo pracy włożyłam żeby z niego wyjsc ale po nim czuje się silniejsza, i ta akceptacja jest z dnia na dzień ciutkę większa bo z nią mam problem
Ja tez właśnie mam największy problem z akceptacja bo cały czas boje się tych kryzysow dlatego mi się pojawiają może nie tak często ale jeszcze są

nie umiem chyba jak na razie tego zaakceptować
-
katarina666
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 172
- Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03
22 maja 2018, o 12:20
Można powiedzieć ze całkowicie bez, bo nawet jak w coś się wkręcalam to zaraz racjonalnie umiałam przetlumaczyc i nic nie było a taki kryzys z atakami leku i paniki to właśnie 3 miechy temu No i w niedziele jeden dzień
-
Marcin12345
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14
22 maja 2018, o 13:06
Zamiast cieszyć się fajną pogodą to humor jakiś taki kiepski

-
Asia83
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 12 lutego 2018, o 15:29
22 maja 2018, o 13:20
katarina666 pisze: ↑21 maja 2018, o 17:49
Z glupim kryzysem nie potrafie sobie poradzic i wkrecam sie gdzie jeszcze pare dni temu potrafilam sobie przetlumaczyc 🤨
Ja niestety man podobnie jednego dnia super ☺ i mówię sobie, że jak bedzie gorszy dzień to nie będę już panikowac że to mninie że myszą być jeszcze gorsze dni by było lepiej, a jak przychodzi gorszy dzien to znowu panika i juz sobie nie umiem tłumaczyć że będzie dobrze

-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
22 maja 2018, o 14:42
Hej wszystkim,
Poszłam do psychiatry . W końcu.
Diagnoza : depresja przewlekła.
Chociaż spodziewałam się nerwicy . A on do mnie że może i na początku miałam nerwicę ale teraz to już mam depresję i to zaniedbaną.
Za miesiąc mam wrócić do pracy A on do mnie że nie wie czy to będzie możliwe. Nie rozumiem dlaczego.
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
22 maja 2018, o 14:57
Laurka2018 pisze: ↑22 maja 2018, o 14:42
Hej wszystkim,
Poszłam do psychiatry . W końcu.
Diagnoza : depresja przewlekła.
Chociaż spodziewałam się nerwicy . A on do mnie że może i na początku miałam nerwicę ale teraz to już mam depresję i to zaniedbaną.
Za miesiąc mam wrócić do pracy A on do mnie że nie wie czy to będzie możliwe. Nie rozumiem dlaczego.
A czujesz się ja siłach wrocic do pracy? Miesiąc to kupa czasu. Można dużo sobie w głowie poukładać

pokonać trochę leki itp. jesteś na l4 obecnie ze masz miesiąc wolnego?
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
-
Laurka2018
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 382
- Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59
22 maja 2018, o 15:03
Jestem na macierzyńskim który się za miesiąc kończy . Ja chciałam wrócić do pracy. To on zasugerował że może się to okazać niemozliwe
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
-
eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
22 maja 2018, o 15:05
Sine pisze: ↑22 maja 2018, o 14:57
Laurka2018 pisze: ↑22 maja 2018, o 14:42
Hej wszystkim,
Poszłam do psychiatry . W końcu.
Diagnoza : depresja przewlekła.
Chociaż spodziewałam się nerwicy . A on do mnie że może i na początku miałam nerwicę ale teraz to już mam depresję i to zaniedbaną.
Za miesiąc mam wrócić do pracy A on do mnie że nie wie czy to będzie możliwe. Nie rozumiem dlaczego.
A czujesz się ja siłach wrocic do pracy? Miesiąc to kupa czasu. Można dużo sobie w głowie poukładać

pokonać trochę leki itp. jesteś na l4 obecnie ze masz miesiąc wolnego?
Psychiatra zawsze potrafi pocieszyc

Nie maryw ja dostałam tez diagnozę depresji mimo ze spodziewałam się nerwicy. Nie mogłam tego pojąć z racji ze czego jak czego ale mobilizacji mi nie brakowalo a z tym kojarzyłam wlasnie depresję. Następnie stwierdzil ze nie wiadomo co mi sie z mozgiem porobilo ( ja akurat palilam ziolo) bez lekow mialo się Kompletnie nie obejsc. A w rezultacie po 3 mies pozniej ja juz czulam sie duzo lepiej a leków nie wzielam nawet w momencie kiedy mialam ataki paniki przez kilka h dziennie.
Oczywiście to moj przypadek i nie namawiam by lekow nie brac w bardzo zlym sapomoczuciu jednakże slowa psychiatry to nie jest wyrok z racji ze u mnie jak u wielu nastapila pomylka

Glowa do góry nie rozmyslaj teraz nad tym, sporobuj isc do pracy raczej lezenie w lozku za duzo nie da. No i moze opisz cos więcej jesli chodzi o to jak sie czujesz

kazdy przypadek jest inny
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?
Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
-
Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
22 maja 2018, o 15:11
Laurka2018 pisze: ↑22 maja 2018, o 15:03
Jestem na macierzyńskim który się za miesiąc kończy . Ja chciałam wrócić do pracy. To on zasugerował że może się to okazać niemozliwe
A kiedy dostałaś nerwicy? Po porodzie czy może przed ciaza? Pytam bo planuje zajść w ciąże kolejna. Moja kochana nerwica mi się objawiła po porodzie akurat

Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
-
agnefka28
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
22 maja 2018, o 16:34
Sine pisze: ↑22 maja 2018, o 15:11
Laurka2018 pisze: ↑22 maja 2018, o 15:03
Jestem na macierzyńskim który się za miesiąc kończy . Ja chciałam wrócić do pracy. To on zasugerował że może się to okazać niemozliwe
A kiedy dostałaś nerwicy? Po porodzie czy może przed ciaza? Pytam bo planuje zajść w ciąże kolejna. Moja kochana nerwica mi się objawiła po porodzie akurat
To tak jak u mnie, wybuchło ze zdwojoną siła 2 miesiące po porodzie. Chociaż jak patrze na to wszystko z boku u mnie są same lęki, które nie odnoszą się do teraźniejszości. Lęki dotyczą potencjalnych chorób, śmierci, utraty bliskich(rodziców, męża itp). Starości i przemijania. Generalnie, pomimo pracy nad sobą i psychoterapii nie mogę z tego wyjść...:/Chociaz w moim przypadku jest to kwestia tego, ze ja narazie nie moge zaakceptowac tego, ze bede "stara", pomarszczona, nieatrakcyjna, ze rodzice jesli dozyja to tez beda slabsi, schorowani itp. Tak wiem, moja wina, ale po prostu nie potrafie.
-
Sine
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 245
- Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24
22 maja 2018, o 16:46
agnefka28 pisze: ↑22 maja 2018, o 16:34
Sine pisze: ↑22 maja 2018, o 15:11
Laurka2018 pisze: ↑22 maja 2018, o 15:03
Jestem na macierzyńskim który się za miesiąc kończy . Ja chciałam wrócić do pracy. To on zasugerował że może się to okazać niemozliwe
A kiedy dostałaś nerwicy? Po porodzie czy może przed ciaza? Pytam bo planuje zajść w ciąże kolejna. Moja kochana nerwica mi się objawiła po porodzie akurat
To tak jak u mnie, wybuchło ze zdwojoną siła 2 miesiące po porodzie. Chociaż jak patrze na to wszystko z boku u mnie są same lęki, które nie odnoszą się do teraźniejszości. Lęki dotyczą potencjalnych chorób, śmierci, utraty bliskich(rodziców, męża itp). Starości i przemijania. Generalnie, pomimo pracy nad sobą i psychoterapii nie mogę z tego wyjść...:/Chociaz w moim przypadku jest to kwestia tego, ze ja narazie nie moge zaakceptowac tego, ze bede "stara", pomarszczona, nieatrakcyjna, ze rodzice jesli dozyja to tez beda slabsi, schorowani itp. Tak wiem, moja wina, ale po prostu nie potrafie.
A przed porodem miałaś tez przygodę z nerwa? Bo piszesz ze wybuchło potem se zdwojona siła po. Ja orzed porodem nerwy akurat nie miałam.
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.