Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

12 października 2014, o 14:21

Ja również stosuje się do jego zasady, ale jest fatalnie mimo wszystko
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

12 października 2014, o 14:26

Warto pamiętać przy stosowaniu wszelkich nowych "technik", że do zmiany sposobu myślenia potrzeba czasu. Najpierw rozumiemy jakąś metodę, czy postawę na poziomie intelektualnym. Tego typu zrozumienie może pojawić się natychmiast, bo zrozumienie mechanizmu na poziomie logicznym nie stanowi problemu. Jednak dopiero za tym zrozumieniem idzie rozumienie emocjonalne, czyli załapanie tego na poziomie podświadomym. Stąd tak często ludzie na forum piszą, że rozumieją wszystko czego dowiedzieli się o radzeniu sobie z nerwicą, ale "to nic nie daje". Daje, tylko pomiędzy zrozumieniem intelektualnym a emocjonalnym jest obsunięcie czasowe. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

12 października 2014, o 20:35

Wlasnie, ja jestem niecierpliwa niestety :roll: Szkoda, ze to nie dziala na zasadzie akcja-reakcja ;) Najbardziej wkurza mnie to, ze to nie jest moj pierwszy epizod DD, zawsze przechodzilo i jakos nigdy nic mi sie nie stalo, nie oszalalam, nie stracilam swiadomosci itp., ale nie umiem sobie tego wytlumaczyc teraz kiedy znow jestem w tym stanie :cry:
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

12 października 2014, o 20:38

Nawet nie próbuj April, w tym stanie panuje też jedna zasada, ogólnie w stanach nerwicowych/lękowych którą zapamiętajcie wszyscy: RACJONALNYM NIE ROZWIĄŻESZ IRRACJONALNEGO. Więc tłumacząc sobie cokolwiek i tak nie da Ci to emocjonalnego zrozumienia. A logicznie nie ma sensu tego sobie tłumaczyć bo Ty i tak o tym wiesz. Właśnie tym się różni zaburzenie od choroby psychicznej. Masz świadomość i zdrową logikę. Emocjonalność jest nadaktywna i bierze kontrolę bo tak jak to opisałem w streszczeniu "Małpiego Paradoksu", małpka jest 5x silniejsza od Ciebie. Więc nie wygrasz z nią siłą, dlatego tak ważny jest dystans by się tym po prostu nie przejmować co się myśli. Bo myśleć możesz sobie 10000 rzeczy, to samo też możesz czuć. To nie istotne, istotne jest to co robisz i co się realnie dzieje. A realnie nie dzieje się nic. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

12 października 2014, o 21:50

Kurcze no... Divin nie moglbys tego za mnie zrobic, znaczy wyjsc z tego? :DD
Kimek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 9 października 2014, o 08:29

13 października 2014, o 08:30

Leże w łóżku bo nie mam siły wstać, odrealnienie już mną tak zawładnęło, że mam wrażenie że zbliża się jakiś koniec..staram sie nie wpadać w panike zreszta jak w nia wpasc skoro mie mam siły wstac.Za chwile wezme wenlafaksyne 75mg (biore 1ranojedna w poludnie).Mam tez benzodiazepin w postaci Tranxene 5mg ale od 2 miesiecy nie biore tego ogole.Nie wiem oze robie blad, ale nie chce siew faszerowac.
Czy jest ktoś ktotak jak ja ma odrealnienie 24/h i takie ze tylko ledwo pamieta swoj dawny stan umysłu?
Mam myśli, ze ja będę niczym roiślina i ze jedynie rodzina bedzie miala tylko ta satysfakcje ze mnie ma..
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

13 października 2014, o 08:50

Nie będziesz rośliną ponieważ nieprzyjemne uczucie derealizacji jest tylko objawem lęku, strasznym ale nie groźnym dla życia. Jest to fakt udowodniony. Znam te Twoje obawy i wątpliwości bo sam je przeżywałem :) tak ja mam DD 24h na dobę:)
Aard
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 29 marca 2014, o 10:56

13 października 2014, o 11:28

A ja mam coraz gorsze dni za sobą ostatnio (Moja historia jest tu - post28992.html - jeśli komuś chce się to czytać). Rano po obudzeniu się ciśnienie 115/70, po godzinie skacze do 140/80. Nigdy nie miałem takich ciśnień, czuję, jakby coś mi szyję napompowało... Nie wiem już co mam ze sobą zrobić. Coraz trudniej uwierzyć mi, że to tylko nerwica. Chociaż wszystkie badania w porządku, ostatnio też byłem u endokrynologa, który również niczego nie stwierdził... U psychologa też byłem na pierwszej sesji, potem ustaliliśmy daty kolejnych... Nawet poczułem się lepiej, ale szybko minęło dobre samopoczucie. Naprawdę nie wiem, co mam ze sobą robić.
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

13 października 2014, o 11:30

Hej...od wczoraj dotknęła mnie nowość - przynajmniej tak mi się zdaje - uczucie, że za sekundę, dosłownie za chwilkę oszaleję, zwariuję, zacznę wrzeszczeć, czuję jak narasta we mnie agresja...to takie dziwne...przechodzi zaraz by potem znów narastać..nie wiem co t, skąd i czy nie oszaleje?
cichy10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 26 maja 2014, o 12:39

13 października 2014, o 12:31

kasiaczek: to przez napięcia masz takie stany. Ja też tak miałem przez jakiś tydzień, minęło po prostu zamieniło się na inny objaw, gdy zacząłem to ignorować; przyczyną są nasze emocje, lęk. trzeba się przyzwyczaić do tego kalejdoskopu różnych objawów i działać.
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

13 października 2014, o 12:41

Nie zwariuje np i nie wpadnę w jakiś szał będąc z moim dzieckiem?
cichy10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 26 maja 2014, o 12:39

13 października 2014, o 14:11

kasiaczek pisze:Nie zwariuje np i nie wpadnę w jakiś szał będąc z moim dzieckiem?
To jest objaw nerwicy , nie zwariujesz, ja nie zwariowałem, radziłem sobie z takim stanem przez sport który rozładowywał napięcia, ale w miarę możliwości może to być zwykły spacer, jeśli masz taką możliwość . Bardzo dużo u mnie pomogła terapia , po niektórych sesjach czułem jak spływa ze mnie całe to napięcie. To co napisałem wynika z mojego doświadczenia :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

13 października 2014, o 15:03

Ehhh....co za wstętne myśli...natręctwa..a maz pomysł jak sobie poradzić z ciągłym myśleniem o śmierci mojej?
cichy10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 26 maja 2014, o 12:39

13 października 2014, o 15:50

kasiaczek pisze:Ehhh....co za wstętne myśli...natręctwa..a maz pomysł jak sobie poradzić z ciągłym myśleniem o śmierci mojej?
Ech, pomysł jest ;) Natrętne myśli to kolejna "maska" lęku, nerwicy. Przeczytaj posty Victora na ten temat, musisz zrozumieć że natręctwa to też lęki tylko pod inną postacią, potraktuj to całościowo.
Awatar użytkownika
kasiaczek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 9 września 2014, o 09:47

13 października 2014, o 16:24

Ok, postaram się :)
ODPOWIEDZ