Tak, może być. Ja osobiście nigdy z tym dużych problemów nie miałam, ale mój tata nie ma nerwicy, a w momencie większego stresu ma z tym ogromny problem. Przykładowo wyjeżdża z domu i za 15km już szuka postoju. To może być, a raczej na pewno jest od nerwicy.Iwona29 pisze: ↑4 lipca 2017, o 15:02Hej.Powiedzcie mi czy Wy tez macie nadmierne oddawanie moczu?
Ja mam juz dosyc.Doktorka mowila mi jakis czas temu ze od nerwicy i nie wiem czy prawda czy cos innego sie dzieje.Napije sie lyczka malego i sikam za 10 min tyle jakbym caly dzien nie byla w toalecie.i tak po kazsym lyku mam.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 315
- Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
No dzis to wyjatkowo duzo razy biegalam i duzo do uryny musialam oddac ech poszcze sie kirledys gdzies brzydko mowiac super
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Nie wycofam się, ale to przykre to napięcie jest zabójcze i JA JUŻ NIE PAMUIE NAD TYM ŻE TAK ROBIĘ ... CO PRAWDA WYPILAM DUŻO ALKOHOLU I WIEM ŻE TAK MOGŁO BYĆ ... ALE JA TAK NIE CHCE .... NIKT NORMNJE NIE ZACISKA TAK MOCNO OCZU ŻEBY INNI UWAGĘ MU ZWRACALI ....Dominik.O pisze: ↑4 lipca 2017, o 14:09Kate,nic strasznego się nie stało.Nadajesz zbyt wielką wartość temu,co ktoś powiedział..a tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Zaakceptuj to,co się stało i dalej rób to co robiłaś,czyli koncentruj uwagę na wychodzeniu z zaburzenia i z niczego się nie wycofuj.
IDĘ NA BOTOX SZKODA SIĘ MĘCZYĆ ....
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Kryzysik mam ladies and gentlemen. Przywaliło mi dzisiaj w pracy, jak gdyby nigdy nic. Podobne uczucie jak za pierwszym razym, gdy tego doświadczyłem - 2 lata temu. Do tego wszystko scentrowało się wokół bliskiej mi osoby, do której żywię uczucia - analizowałem rozmowy z nią, rozkładając wszystko na czynniki pierwsze, aż doszedłem do wniosku, że to bez sensu, że nie stworzę z nią dobrej relacji, że ona nie chce itp. Nieraz miałem takie natręty, jednak zlewałem je i bywało dobrze aczkolwiek teraz dowaliło srogo.
No cóż, poszedłem pobiegać, zrzucić z siebie ten ciężar, pomogło. Rozmowa z bliskimi również pomaga. Trzymam się doświadczeń z forum i podobnych wpisów. Wszystko siedzi tylko w mojej głowie. Walczę, trzymajcie kciuki!
No cóż, poszedłem pobiegać, zrzucić z siebie ten ciężar, pomogło. Rozmowa z bliskimi również pomaga. Trzymam się doświadczeń z forum i podobnych wpisów. Wszystko siedzi tylko w mojej głowie. Walczę, trzymajcie kciuki!
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Widocznie dla nerwiczki zbyt intensywnie analizowales i sie nakrecila franca....Ja tez tak mam niestety.Nie skupiaj sie mocno nad myslami .PiotrNazwisko pisze: ↑4 lipca 2017, o 22:36Kryzysik mam ladies and gentlemen. Przywaliło mi dzisiaj w pracy, jak gdyby nigdy nic. Podobne uczucie jak za pierwszym razym, gdy tego doświadczyłem - 2 lata temu. Do tego wszystko scentrowało się wokół bliskiej mi osoby, do której żywię uczucia - analizowałem rozmowy z nią, rozkładając wszystko na czynniki pierwsze, aż doszedłem do wniosku, że to bez sensu, że nie stworzę z nią dobrej relacji, że ona nie chce itp. Nieraz miałem takie natręty, jednak zlewałem je i bywało dobrze aczkolwiek teraz dowaliło srogo.
No cóż, poszedłem pobiegać, zrzucić z siebie ten ciężar, pomogło. Rozmowa z bliskimi również pomaga. Trzymam się doświadczeń z forum i podobnych wpisów. Wszystko siedzi tylko w mojej głowie. Walczę, trzymajcie kciuki!
A tak serio uwazasz ze nic nie wyjdzie Wam? <okey>
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
W momentach, w których niósł mnie optymizm związany z przebiegiem naszej znajomości, byłem pewien, że do czegoś zmierzamy a że z natury jestem optymistą, starałem się kierować tymi myślami. Swoje zrobiło przesadne nakręcanie się i analizowanie. Liczę, że przejdzie.
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Liczę, że przejdzie.
[/quote]
Oby bo tego Ci zycze
Nie analizuj zbyt intensywnie bo to ma do siebie ze zaraz cos Cie dopadnie a nerwusica uwielbia ten stan.....szantrapa cholerna.
Mam nadzieje ze ulozy sie i laska spojrzy na Ciebie jak nalezy i malymi kroczkami sprobujecie
Ja walcze w tej chwili z moim napadem pikawki.Zjadlam sniadanie mąż do pracy pojechal i lomocze mi szybko ale zajelam sie sprzataniem itakie tam.
Mam dzis gastrologa i pewnie podswiadomy stres mnie meczy tez..... kurza melodia zeby dalo juz spokoj bo nie chce sie nakręcać
[/quote]
Oby bo tego Ci zycze
Nie analizuj zbyt intensywnie bo to ma do siebie ze zaraz cos Cie dopadnie a nerwusica uwielbia ten stan.....szantrapa cholerna.
Mam nadzieje ze ulozy sie i laska spojrzy na Ciebie jak nalezy i malymi kroczkami sprobujecie
Ja walcze w tej chwili z moim napadem pikawki.Zjadlam sniadanie mąż do pracy pojechal i lomocze mi szybko ale zajelam sie sprzataniem itakie tam.
Mam dzis gastrologa i pewnie podswiadomy stres mnie meczy tez..... kurza melodia zeby dalo juz spokoj bo nie chce sie nakręcać
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 105
- Rejestracja: 23 lipca 2015, o 12:12
Dzięki, trzymaj się! Również trzymam kciuki
Nothing worth having comes easy.
Overthinking kills your happiness.
Overthinking kills your happiness.
- Iwona29
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1899
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Dziekoweczka
Musimy miec naprawde twarde dupska na to wszystko ech
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"✌
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 36
- Rejestracja: 31 marca 2017, o 10:13
Wróciłem z wakacji. Tydzień czasu zleciał aż za szybko. Było pięknie i cudownie. Robiłem wszystko co chciałem od leku przed lotem który zleciał pięknie. Później myśli nie wchodź na statek mówię w dupie właśnie wejdę. Na morzu skoki do wody że statku. Myśli, nie skacz co jak dostaniesz paniki złapie Cię skurcz. Mówię no to niech łapie wdrapalem się na 5m klif i mimo że serce waliło mówię skacze niech się dzieje. Następnie mówię do zony wynajmujemy quada objedziemy cała wyspę. Zaraz obawy i wątpliwości Ale jedziemy mimo tego. Byłem szczęśliwy i wesoły zapomniałem przez tydzień co to jest nerwica Ale no właśnie. Wróciłem z wakacji wiadomo na Ale inclusive codziennie coś się wypilo z alkoholu ale naeet mimo tego nie miałem objawów. Do czasu jak wróciłem. Nadszedł kryzys nie mam energii wstać do pracy i teraz zaatakowala mnie kolejna myśl. Że uzależnilem się od alkoholu i zacząłem się bać że tak może być i wróciły objawy. Tylko teraz nie myślę że to od leków Ale od uzależnienia. Poce się dreszcze chce mi się spać. Stan depresyjny i zamiast myśleć jak wcześniej że jednorazowe benzo pomoże to teraz myślę żeby się napic i ulżyć sobie. Wczoraj nie poszedłem do pracy i od 7 rano wypiłem 3 piwa poczułem ulgę zasnąłem obudziłem się o 12 i znowu wypiłem 2 piwa żeby ulżyć sobie. Boję się że wpadłem w nałóg od nerwicy. Albo to tylko nowy wkręt tej suk.... wvzoraj znowu caly dzien lek poszedlem pobiegac. Dziś ledwo wstałem do pracy i od rana myśli zebyb isc po piwo i wypić że muszę to jedyne wyjście Ale wiem że to lek... to chyba kryzys i zaatakowała nerwica znowu z innej strony a ja w nią uwierzyłem. Nic walczę dalej a pewnie to kryzys po wakacjach i powrót do rzeczywistości. A w pracy za dużo wolnego czasu i dużo czasu na przemyślenia...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46
Witajcie.Dlaczego kiedy z kimś rozmawiam to nagle z dup...przychodzi myśl co ty pier...chłopie,albo zaraz Ci pier...zawsze wulgarnie.Wczoraj chciałem dać siostrze coś za darmo normalna pomoc siostra mnie pyta ile za to mówię no chyba zwariowałaś, normalnie,że nic..i nagle myśl... taaa za darmo no już za darmo.Wkurza mnie to bo wcale tak nie myślę.Ale chyba po prostu nadaję temu wartość i tak to wygląda.Przepraszam,że tak prostacko i wulgarnie napisałem.Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 5 lipca 2017, o 12:45 przez Cogito ergo sum, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Na początku nerwicy wizyta u lekarza powodowała wyciszenie orgazmu, ulgę i jakiś czas spokoju. Z czasem doszedł kac moralny że latam po lekarzach z każdym bólem, zawrotem w głowie itp. Ograniczyłem to do minimum typu recepta. Trochę się ustabilizowałem, wyciszyłem swoje emocje. Od kilku dni mam kryzys który został spowodowany kontrolnym badaniem holterem ciśnieniowym. W dniu badania, mierząc ciśnienie przed miałem 130/80, natomiast po założeniu holtera szaleństwo. Ciśnienie dochodziło do 190/110, cały dzień złe samopoczucie. Po 24h, po zdjęciu urządzenia ciśnienie się obniżało, wróciło do mojej normy czyli 140/85 w której czuje się najlepiej. Natomiast zaczął się kalejdoskop objawów fizycznych, codziennie coś innego. Głowa, serce, itd. Też tak macie, mieliście że coś co wcześniej dawało ulgę w tym przypadku wizyta u lekarza, teraz powoduje odwrotność???
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
No tak to wyglada,to chwilowa ulga... ja mialam tak z wpisami na forum. Na poczatku mnie bardzo motywowaly i pocieszaly dawaly chwilowa ulge a potem juz nie.Dlatego to praca nad soba samym,ale nie szukanie otuchy i dobrego slowa,zapewnen to Ty musisz sobie to dac . Zaufac,ze to tylko nerwicadaniels pisze: ↑5 lipca 2017, o 12:45Na początku nerwicy wizyta u lekarza powodowała wyciszenie orgazmu, ulgę i jakiś czas spokoju. Z czasem doszedł kac moralny że latam po lekarzach z każdym bólem, zawrotem w głowie itp. Ograniczyłem to do minimum typu recepta. Trochę się ustabilizowałem, wyciszyłem swoje emocje. Od kilku dni mam kryzys który został spowodowany kontrolnym badaniem holterem ciśnieniowym. W dniu badania, mierząc ciśnienie przed miałem 130/80, natomiast po założeniu holtera szaleństwo. Ciśnienie dochodziło do 190/110, cały dzień złe samopoczucie. Po 24h, po zdjęciu urządzenia ciśnienie się obniżało, wróciło do mojej normy czyli 140/85 w której czuje się najlepiej. Natomiast zaczął się kalejdoskop objawów fizycznych, codziennie coś innego. Głowa, serce, itd. Też tak macie, mieliście że coś co wcześniej dawało ulgę w tym przypadku wizyta u lekarza, teraz powoduje odwrotność???
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50
Też to zauważyłem po sobie z forum. W dobrych dniach, z dobrym samopoczuciem unikam trochę forum. Już kilka razy tak miałem że wyczytane objawy, dolegliwości innych osób, stawały się moimi dolegliwościami. Czułem się jak tester Podobnie sobie tłumaczę wizytę u lekarza i holtera, przypomniały mi, nakierowały moje myśli, emocje na to co było wcześniej czyli źle samopoczucie.eiviss1204 pisze: ↑5 lipca 2017, o 13:16No tak to wyglada,to chwilowa ulga... ja mialam tak z wpisami na forum. Na poczatku mnie bardzo motywowaly i pocieszaly dawaly chwilowa ulge a potem juz nie.Dlatego to praca nad soba samym,ale nie szukanie otuchy i dobrego slowa,zapewnen to Ty musisz sobie to dac . Zaufac,ze to tylko nerwicadaniels pisze: ↑5 lipca 2017, o 12:45Na początku nerwicy wizyta u lekarza powodowała wyciszenie orgazmu, ulgę i jakiś czas spokoju. Z czasem doszedł kac moralny że latam po lekarzach z każdym bólem, zawrotem w głowie itp. Ograniczyłem to do minimum typu recepta. Trochę się ustabilizowałem, wyciszyłem swoje emocje. Od kilku dni mam kryzys który został spowodowany kontrolnym badaniem holterem ciśnieniowym. W dniu badania, mierząc ciśnienie przed miałem 130/80, natomiast po założeniu holtera szaleństwo. Ciśnienie dochodziło do 190/110, cały dzień złe samopoczucie. Po 24h, po zdjęciu urządzenia ciśnienie się obniżało, wróciło do mojej normy czyli 140/85 w której czuje się najlepiej. Natomiast zaczął się kalejdoskop objawów fizycznych, codziennie coś innego. Głowa, serce, itd. Też tak macie, mieliście że coś co wcześniej dawało ulgę w tym przypadku wizyta u lekarza, teraz powoduje odwrotność???
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.