Narab, nie chce Cię spotkać na ulicy :SE
Niektórzy nawet nie kryją się z tymi myślami na swoich obliczach

a tak serio to u mnie najlepsza była zawsze racjonalizacja, np od 10 lat meczyły mnie paralize i na to znalazłam super sposób jakby co pisać priv
Halina, jest lepiej niż było. Na prawdę, ataków już nie mam i ogólnego poczucia leku. Jedyne co mnie męczy to to co na samym początku - silne napięcie szyi i twarzy i oczu, które imię się wyladowac poprzeć taki jakbytik, ale już tak nie robię,boto najlepszy sposób był żeby przeszło,ale to wraca,umysł mój się tego boi:/ zesztywnienia, czuję się jak posąg.już mi do udawalo odwracać uwagę i to przeczekać, ale to ciężkie. Bo najlepszy sposóbto ignorancja i czego mi brakowało - wiedzy, ze ja nie wyglądam dziwnie. Ze tomu się wydaje. Ze ja nie muszę tego kontrolować. Wiesz, japonad 2 lata kontrolowalam mruganie, bo nie dawalam sobie na luz. To był najgorszy okres mojego życia. Heh. A to są rzeczy na które nie mamy wpływu i są tłem naszym, a nie sensem. Jak ruszamy szyja, nogami, rękami. Wszystko mnie meczylo:( mijanie linii na kafelkach, pamiętasz? Jakby mi ktoś powiedział że nie będę na to zwracać uwagi,to bym nigdy nie uwierzyła. Ja wszystko ciągle pilnowalam. Strażnik ruchów
. Dramat. Gdzieś wyczytałam i.moja kochana podświadomość się przekodowala, ze oddychanie mruganie itp to rzeczy dziejace się samoistnie, a my mamy ten komfort, że nie musimy ich pilnować tylko po TO, żeby mieć POLE DO INNYCH DZIAŁAŃ. Ze kiedy się to zostawi w spokoju, to prawidłowo działa. A ja myślałam ciągle ze stracę kontrolę i zamieni się to w zespół tourreta!!!!!!!! Nie wiem ale to zdanie wyleczylo mnie . Uwierzyłam. Najgorsze za mną. Mimo zr to takie logiczne to zdanie dla Was, to wiece jak lek znieksztalca. Już się o to nie obwiniam. Pozdrawiam

Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley