Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

23 października 2013, o 20:45

greco daj spokoj, balagam hehe zadn schiz i co ciekawy u mnie syreny tez wyly :) zbiorowy omam? hehe typowe wkrecanie sobie i nasluchiwanie ;)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

23 października 2013, o 21:07

Osoby które zaczynają mieć problemy z emocjami czyli między innymi nerwicowcy nie są ludźmi chorymi psychicznie - a często siebie o to podejrzewają. Problem tkwi w nieświadomości społeczeństwa czym jest choroba psychiczna. Z powodu niewiedzy unikamy informacji na ten temat - jakby to był po części temat tabu - przyklejenie komuś łatki "chorego psychicznie".
Dopiero kiedy już ktoś ma styczność z własnymi problemami zaczyna szukać odpowiedzi na to pytanie i wtedy zaczynają się wątpliwości typu: "a może to ze mną jest coś nie tak ?", "a może to ja jestem chory - przecież inaczej nie miałbym problemów ze sobą - nawet nie wiem co się ze mną dzieje a mój lekarz rodzinny skierował mnie do psychiatry - a tam chodzą chorzy psychicznie etc... itd... itp..."
Natomiast odpowiedź jest taka, mocno zaburzone osoby czy chore psychicznie nie uważają siebie za chore, a te osoby które przeżywają chwilowe, aktualne trudności związane z sytuacją życiową często popadają w powyższy mechanizm wątpienia w siebie, w swoje myśli i uczucia - potrzebują wtedy wytłumaczenia na czym polega ich "zaburzenie" uspokojenia i wsparcia - w dalszej kolejności diagnozy - która jak Viktor stwierdził - specjaliści nie lubią przypisywać diagnozy od razu do danego człowieka.
Napiszę tak - problemy emocjonalne biorą się z naszej psychiki a więc z myśli, które są naszym systemem spotrzegania nas samych i całego świata który nas otacza następnie one wpływają na nasze emocje i uczucia - jeśli są zbyt silne następuje reakcja organizmu - czyli psychosomatyka. Z tego powodu nie wiemy co się z nami dzieje i często ludzie podejrzewają siebie że "jest coś ze mną nie tak" - np odraczają pójście do specjalisty ponieważ obawiają się dostania tej "łatki" tym bardziej jeśli taka osoba przed okresem wystąpienie własnych problemów przyklejała takie łatki innym osobom albo uważała siebie na tyle "silną psychicznie" że "nigdy nie trafi do psychiatry czy psychologa.
Tak więc nerwicowcy nie są osobami chorymi na choroby psychiczne a są osobami mającymi problemy w różnym natężeniu emocjonalnym i osobowościowym, o różnym podłożu powstania przyczyn tych problemów/dolegliwości - to tak w małym skrócie ale mam nadzieję że ta informacja nieco wytłumaczy mechanizm nerwicowy pod względem wątpienia w "swoje zdrowie psychiczne".
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
greco
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 16 września 2013, o 18:59

28 października 2013, o 19:24

A jak to na przykład jest z tym krytycyzmem do urojeń ? Już przewertowałem wiele różnych forów i sami schizofrenicy wypowiadali się, że krytycyzm mają (choć nie do końca temu dowierzam, może po prostu w jakiś sposób wypierają swoją dolegliwość (?)). Sam zacząłem analizować jakieś swoje przeżycia z przeszłości i doszedłem do wniosku, że niektóre rzeczy były dziwne, na przykład miałem poczucie, że inni (znajomi mogą się ze mnie śmiać), choć nigdy nie odczuwałem czegoś takiego na przykład na ulicy, że robią to obcy. Ostatnio, szczególnie jak zacząłem się nad tym zastanawiać, to trochę mi ten lęk wrócił, że jacyś kumple się śmieją i że to ze mnie (choć towarzyszy temu przekonanie, że tak nie jest), ale te myśli pojawiają się jakby automatycznie, nakręcając mnie. Albo dopatruję się jakichś uszczypliwości tam, gdzie ich nie ma. Ma to związek z lękową naturą?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

29 października 2013, o 17:06

Ja tez jak mialem strach przed schizem to sobie kalkulowalem ktore zachowania byly normalne a ktore nie, czlowiek podczas zycia ma rozne wkretki, sa one spowodowane roznymi czynnikami ale na pewno nie schizofrenia. Czlowieku mowie ci daj sobie spokoj z tym schizem i tymi forami o schizie bo nie wyzdrowiejesz nigdy z nerwicy! Nie da sie czytajac i nakrecajac dojsc do siebie jesli chodzo o lęk.
Tez dumalem i ha! kto nie dumal czy na pewno maja krytycyzm czy nie maja, w tym watku bylo to poruszane chyba ze sto razy. odpowiedz brzmi niektorzy maja krytycyzm szczegolnie jesli sa leczeni lekami, i one troche zmniejszaja stany psychotyczne ale nigdy do konca nie sa pewni czy to jest urojenie czy zywa prawda. Moze byc dla nich dziwne ze szukali kamery w domu ale to ze ktos chce ich otruc i wylewaja zupe za okno juz jest prawda.
Naprawde przestan sam siebie dobijac bo schizofrenia to choroba nie taka jaka ty masz. Nie czytaj for o tej chorobie bo bedziesz sobie objawy wkrecal i tak wlasnie dumal jak to robisz teraz.
Daj sobie na luz z tym bo tylko przedluzasz swoje lęki i nic z tego wiecej nie wynika. Takie akcje typu jak ty opisywales ze komu sie wydaje ze sie smiali z ciebie za plecami, czy ze patrza na ciebie to nie schizofrenia, to po prostu ludzkie wkretki i obawy o popularnosc czy obawy o dobra ocene.
Seriow wyluzuj z tym bo popelniasz ten sam blad co tysiace przed toba, nie analizuj tak takich pierdol bo schizofrenia to nie pierdola jakie ty analizujesz i probujesz se wmawiac.
Schizofrenicy moga byc swiadomi swojej choroby, ale nie sa swiadomi wielu urojenm dla nich to jest swieta prawda.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2013, o 18:20

Postanowiłem stworzyć temat o obawach przed halucynacjami i omamami i ogólnie zwariowaniem. Nie będzie to może długi wątek na miarę naszych mistrzów forumowych :DD ale jedna myślę że poruszę w nim ciekawe sprawy.

Każdy kto ma jakieś zaburzenie, nerwice czy depresję ma róże objawy, fizyczne albo psychiczne, wielu ma też od lęku i tych zaburzeń derealizację albo depersonalizację. Zawsze przy objawach psychicznych i zawsze doświadczając derealizacji, mamy wielki strach przed schizofrenią, psychozą, omamami i halucynacjami.

Tematy te są poruszane bardzo często na forum, oprócz wielu postów w różnych tematach głównymi są, strach-przed-zwariowaniem-strach-przed- ... -t376.html przeczytaj jakie inni mają obawy i zobacz, że boisz się tego samego i tak samo co oznacza, że masz nerwicę albo depresję, i możesz też mieć derealizację ale nie jesteś chory psychicznie.

Wątek ten roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html opisuje różnice. Oraz jeśli chodzi o samą derealizację i depersonalizację to wszystkie wątki Viktora o dd poruszają kwestię derealizacji a schizofrenii i strachu przed nią.
Przykładowo wazne-pytania-i-odpowiedzi-derealizacja ... t3397.html pytanie 16.

Ogólnie jak dostajemy derealizacji czy ogólnie objawów psychicznych są one dla nas tak dziwne i straszne, że pierwsze co myślimy, ze coś nam się poprzestawiało w głowie, te ziomki, które paliły np trawę czy dopalały się czymś innym (niestety) również boją się, że oszaleli albo mają uszkodzony mózg.
To jest nieprawda, co zresztą w tematach o DD jest sporo opisane. Ja skupię się na tym co się dzieje na początku.
Na początku każdy serfuje po necie i szuka informacji o tym co nam jest ale pod złym kątem bo nie szuka o zaburzeniach lękowych, nerwicy ale szuka informacji o psychozie i schizofrenii czy innych ciężkich chorobach.
To powoduje, że lęk bardzo wzrasta i osoby takie strasznie się nakręcają, dodatkowo wyczytują bardzo dużo objawów schizofrenii i potem na siłę próbują znaleźć ich u siebie. Przypominają sobie, że kiedyś coś dziwnego robili czy mówili i dla nich to oznacza że pewnie są chorzy.
Do tego zaczynają sprawdzać czy nie mają halucynacji czy objawów, zaczynają doszukiwać się dziwnych zachowań u siebie i tego czy czegoś nie słyszą albo nie widzą.
Specjalnie nawołują w pamięci objawy schizofrenii jakie wyczytali i umyślnie przywołują je chcac zbadać czy to prawda.
Np przeczytają, że osoba ze schizofrenią obawia się zatrucia jedzenia, to w trakcie śniadania specjalnie bedą przywoływać w pamięci ten objaw i będą mysleć czy matka ich nie truje. Chociaż dobrze wiedzą, że nie ale tak właśnie się nakręcili czytaniem, że specjalnie będą takie myśli sami sobie nawoływać a do tego będa potem piać na forach, że pewnie oznacza to, że wariują....

Do tego każdy z nerwicą, depresją będzie nasłuchiwał czy nie słyszy dziwnych dźwięków, czy nie ma omamów, jak tylko coś usłyszy dziwnego od razu spina się i biegnie sprawdzić czy nie zwariował i czy skądś ten dźwięk mógł dobiegać.
Jak kątem oka coś zobaczy, będzie biegł sprawdzać czy to nie omam. Można by wymieniac tego dużo, takich sytuacji. (sam to przerabiałem)

Jak ktoś przeczyta, że w schizofrenii jest objaw, że chory czuje, że jest śledzony, to osoba z nerwicą będzie szła ulicą i od razu przypomni się jej o tym, i będzie miała mysli, czy on mnie szpieguje i od razu będzie panika.

Więc jeśli masz coś takiego co wyżej opisałem, możesz mieć pewność, że to nie schizofrenia, ani psychoza ani urojenia ani halucynacje, tylko jest to nerwica, depresja i ogólnie lęk i zaburzenie nerwicowe. Osoby z psychozami, urojeniami nie mają takich przemyśleń i nie zastanawiają się czy to prawda czy nie bowiem dla nich to po prostu jest prawda.

Post psychologa z forum strach-przed-zwariowaniem-strach-przed- ... 6-375.html (drugi od góry)

Różnica między nerwicą derealizacją od lęku nerwicowego a schizofrenią jest ogromna, to są zupełnie dwie różne choroby i do tego nie da się mając nerwice nagle zachorować na schizofrenię, to tak nie działa i to tak nie wygląda!
Albo masz od początku nerwice albo schizofrenię, jak dostałeś już nerwicy ( słowa te są kierowane również do tych używających różnych substancji) to nie dostaniesz nagle schizofrenii.

Cytat postu Victora (dla tych, którzy obawiają się, ze palili coś, zażywali i że dostaną jednak jakiejś choroby psychicznej)
Victor pisze:Przewlekłe stosowanie wszelkiego rodzaju używek ma wpływ na mózgi. Natomiast tutaj na forum istnieje dość specyficzna grupa osób jeśli o to chodzi, bowiem zwykle osoby tu na forum lęków, nerwic, dd nabawiają się po pierwszym bądź którymś tam użyciu np. trawy.
Najcześciej jest to spowodowane dużymi efektami zazycia okreslonej używki, osoba taka zwykle dostaje wówczas ataku paniki i wpada w cykl lęku, czesto podczas tego pojawia się derealizacja a że ona ma silne i wyłącznie psychiczne objawy, daje poczucie pewności, ze coś jest nie tak. Pojawiają się myśli, że mózg jest uszkodzony, martwy, że ma się schizofrenie, psychozę itp.
Dlatego też tutaj na forum opisuje się to, bowiem bardzo duzo ludzi ma takie problemy i bedzie ich miało coraz więcej w związku z dużą popularnością zazywania czego popadnie, 'bo tak trzeba", bo taka jest teraz pewnego rodzaju na to moda na imprezowanie a nawet na pewien styl zycia.

Głownie chodzi o to, ze zapalenie trawki kilkukrotne nie spowoduje zmian w mózgu, na tyle aby nabawić się schizofrenii czy innej choroby psychicznej, takie podejście byłoby błędem, czego nowe osoby z lękiem nie wiedzą.
Bowiem mało kto zdaje sobie sprawę, ze żeby mieć schizofrenię po trawce czy niektóre choroby psychiczne to trzeba mieć tą chorobę w sobie, trzeba na nia po prostu chorować. Wiele z tych chorób jakby są z chorymi od zawsze, tylko chorzy ludzie moga nie doświadczać objawów jako dzieci, dopiero potem w weieku dojrzewania pierwsze objawy zwykle się pokazują, a trawa może być jednym z czynników, który je wywoła.
Choroby jak schizofrenia nie powstają nagle i nie biorą się ot tak sobie.
Te choroby tkwią w ludziach.
Czemu o tym piszę ano dlatego, że każda z osób, które są tu obecne na forum przez lęk spowodowany po trawie powinni wiedzieć, że jeśli trawa miałaby u nich wywołać schizofrenię to wywołałaby od razu. Osoby, które miałyby mieć shizofrenię to by ja miały już teraz a nie zaburzenia lekowe, nerwicowe i derealizacje od lęku.
To jest istotny fakt, który trzeba wiedzieć.
Jeśli paliłeś trawę raz drugi czy nawet setny i dostałeś od tego lęku, zaburzeń lękowych, depresji, derealizacji i depersonalizacji, to na tym się to zakończy, nie rozwinie się z tego nagle psychoza czy schizofrenia, bo po prostu nie ty ją miałes dostać.

Natomiast mówi się i mozna przeczytać na necie, ze trawa może powodować cięzkie choroby psychiczne, ten fakt bierze się stąd, że osoby, które są chore na schizofrenię, bowiem jak mówię schizofrenia tkwi w tych osobach od małych dzieci bądź dorastających, to nie jest coś co wypada nagle. I taka osoba zapaliła trawe i nagle choroba się uaktywniła, i takie osoby zawsze będą mówiły, ze schizofrenie mają od trawy, choć nie jest to prawdą.
Inna rzecz to taka, że niestety długotrwałe palenie trawy czy stosowanie innych specyfików i lekceważenie płynących z ciała znaków, może doprowadzic do cięzkich chorób psychicznych, nie ma co tego ukrywać ani temu zaprzeczać.

Czyli, ktoś pali trawkę powiedzmy 3 lata i nagle dostaje depresji, potem lęków, jakiś natrectw ale ma to w dupie, choć to sa pierwsze oznaki, ze mózg się buntuje, ze za dużo tej chemii. Nic sobie z tego nie robi, pali i ćpa dalej w sporych ilościach, wówczas niestety można nabawić się zaburzeń psychotycznych, można nabawić się innych chorób psychicznych. Z niczym nie wolno przesadzać bo wszystko ma swoje granice i to już wybór każdego z osobna.

Ale trzeba o tym pisac aby mozna miec bylo swiadomosc tego oraz trzeba o tym pisac aby osoby które wylądowaly tu z lękiem mogły się pewnych rzeczy upewnić oraz zaprzestać nakręcania. Choć to ostatnie też jest wolnym wyborem ;)
Oraz inny cytat psychiatry



Viktor E. Frankl (fragment)

Psychoterapia dla każdego

Instytut Wydawniczy PAX
Warszawa 1978

"Właśnie ta obawa przed chorobą psychiczną powstrzymuje większość
takich chorych od porady psychiatrycznej. Nie mniej niż 2/3
ankietowanych w tej sprawie pacjentów leczonych w poliklinice
neurologicznej, na oddziale więc nie psychiatrycznym, zapewniało
leczącego ich lekarza, że przenigdy nie poszliby na oddział
psychiatryczny, właśnie z lęku przed wszystkim, co się łączy z
psychiatrią.


Również w takich przypadkach terapia winna zaczynać się od
samych korzeni zła. A zło tkwi w tym, że wszyscy tego pokroju
neurotycy padają ofiarą błędu. Nie wiedzą, w każdym razie, zanim o
tym im się nie powie, że lękają się czegoś, czego lękać się,
właśnie przy swym nerwicowo-natrętnym usposobieniu, nie mają
żadnego, nawet najmniejszego, powodu. Mianowicie właśnie oni nie
mogą zachorować psychicznie, ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim
psychiatrom, że ludzie skłonni do wyobrażeń natrętnych lub na nie
cierpiący są po prost odporni na prawdziwe choroby psychiczne, a
więc na psychozy."

Tak więc z zaburzenia lękowego nie dostaniesz psychozy ani schizofrenii. A do tych, którzy używki stosują, słowa są proste, więcej tego nie róbcie.

Ogólnie różnica między chorobą psychiczną a zaburzeniem jest ogromna, każdy z was kto ma zaburzenie nerwicowe i te strachy, że zwariowaliście jesteście w wielki błędzie. Osoba ze schizofrenią nie będzie zastanawiała się nad tym, ona nie boi się tego co sobie wyobraża, ona to po prostu wie, dla niej to jest coś tak zwykłego, że nie będzie tego uwazac za chorobę czy urojenie, chyba, że leczy się już i zna swój problem.
Psychoza to już zupełni inna sprawa i tu ludzie są zwykle całkiem nieświadomi swojego problemu. Więc naprawdę wasze lękowe obawy o to, ze jesteście chorzy ciężko to tylko objaw lęku i zaburzenia lękowego, depresyjnego.

Wy boicie się tego co macie w wyobraźni oraz tego o czym przeczytaliście, dlatego jesli zaczytujecie się o chorobach psychicznych, musicie z tym skończyć, czytajcie o tym co wam jest, nerwicy, oraz o tym jak łagodzić lęki a nie zagłębiacie się w tematy schizofrenii i nakręcacie się.
Nie wolno czytać o schizofrenii o objawach psychozy mając lęk bo tylko się nakręcacie ogromnie. I potem przypominacie sobie te objawy w ciągu dnia i wasza wyobraźnia działa i znowu się nakręcacie.

Jeszcze chcę napisać o omamach hipnagogicznych. Bardzo dużo ziomków, czesto podczas zasypiania doświadcza dziwnych wrażeń słuchowych bądź wzrokowych, tak naprawdę zawsze się podczas zasypiania tego doświadcza, ale jak już mamy nerwicę, depresję, lęk, derealizację to jesteśmy bardzo wyczuleni na wszystko, bo ciągle czujni jesteśmy czy czegoś nie słyszymy czy nie widzimy.
A podczas zasypiania może dojśc do mieszania się świadomości z pierwszymi marzeniami sennymi, dlatego możemy słyszeć głosy, rozmowy, widzieć obrazy z dnia, czuc nawet zapachy, i zawsze wtedy osoby ze strachem panikują, ze to były omamy a to sa owszem omamy ale hipnagogiczne wystepujące u zdrowych całkiem ludzi. Takie majaki przedsenne.
Więc nie panikujmy jak się nam to zdarza.

Jeszcze parę słów o paraliżu sennym, osoby z nerwicami itd częściej mogą dostawać paraliżu sennego, jest to szybkie wybudzenie się świadomości przy paraliżu sennym ciała, podczas snu ciało jest zablokowane przed nagłymi ruchami. i jeśli świadomość nagle zacznie się wybudzać, to nie dosyć, że mamy uczucie, że nie możemy się ruszać, to do tego świadomość tkwi w marzeniach sennych i można doświadczać różnych wizji wzrokowych, dźwięków, słów, i to też jest normalne ale w nerwicy częstsze.
Bo po prostu osoby z lękiem śpią mniej spokojnie i częściej może im się to zdarzać.
Poczytajcie sobie o tym na necie, że to nic groźnego i nie ma się co tego bać. To nie choroba, nie zaburzenie, tylko takie funkcje organizmu. Nie panikujmy więc jak nas to spotkało, ani nie bójmy się kłaść spać.

Nie bójcie się więc schizofrenii, nie wkręcajcie sobie, nie czytajcie o objawach tej choroby ani psychozy, nie bójcie się iść do lekarza, tylko właśnie idźcie, oni potrafią rozpoznawać schizofrenię a nerwice czy depresję. Będziecie spokojniejsi.

Olejcie to wyszukiwanie objawów w sobie na codzień, nie sprawdzajcie czy to co mówicie jest normalne bo tak ciągle żyjecie tymi stanami i objawami.

Pozdrawiam i korzystajcie z pomocy specjalistów, oni nie gryzą a ogólnie warto. Tyle, że strasznie dużo i tak zależy od nas samych. I dystansu :)) taka-moja-rada-niereaktywnosc-t3417.html


prosze o zamkniecie tematu jeśli nadaje się on do tego działu z artykułami :P
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

9 listopada 2013, o 18:34

Dzięki za uspokajający post :D U mnie się póki co dość mocno nerwica uspokoiła i stan depresyjny jest łagodny w miarę po lekach, ale dzisiaj idę ze sklepu i mignął mi sąsiad wchodzący do klatki... No i rozkmina: On faktycznie wszedł do tej klatki, czy mi się zdawało? I ognia, żeby go jeszcze złapać na schodach :DD A za 2 tygodnie idę do psychologa omówić test 566 pytań i rozkminiam, czy aby nie wyjdzie, że jestem nienormalny i nie będą od razu na mnie czekać mili panowie z kaftanem :P
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2013, o 18:46

Hehe ano widzisz to tak jest ;p sam takie kacje mialem kiedys bieglem na drugi przystanek zeby zobaczyc czy autobus mial na pewno taki numer jak widzialem bo balem sie ze to omam...takich sytuacji to mialem duzo :)
Wiec dobrze ze robisz test, nie wyjdzie ci w tym na pewno ze masz cos innego niz lęk nerwicowy i ewentualnie stany depresyjne. Ja tak mialem w tym tescie.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

9 listopada 2013, o 19:01

Zaznaczyłem "Tak" przy pytaniu "Miałem okropne myśli dotyczącej mojej rodziny"... wiesz, noże i siekiery ;/ To było chyba najgorsze z tego wszystkiego, na szczęście też minęło :) Chyba z tego powodu nikt mnie na niebezpiecznego dla swojej rodziny wariata nie uzna? :P
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2013, o 19:25

Nie bowiem takie mysli dotyczace krzywdzenia rodziny to strasznie czesty objaw w nerwicach. O czym chyba sie przekonales tu na forum jak czesto takie obawy i mysli sie pojawiaja. A tym bardziej wiedza o tym psycholodzy :)
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

9 listopada 2013, o 21:09

Dziękować za post :) strach przed schizą męczy mnie już 6 miesięcy do tego dochodzi DD no i lęk coraz większy . Ale byłam u 2 psychiatrów którzy jak najbardziej potwierdzili, że to nerwica . Ale.. właśnie znajdzie się jakieś ale .. haha typowe dla nerwicowca . Czy coś poczuje, zaraz wszystko wącham, zobacze coś kątem oka.. za sekundę się rozglądam na wszystkie strony (nawet potrawie Sb wyobrazić że coś wiedze) ale tylko wyobrazic .. niczego jeszcze nie widziałam .. no i te wsłuchiwanie, zawsze pytam czy ktoś też usłyszał to puknęcie, stuknęcie .. no normanie PARANOJA :DD czego to my Sb nie potrafimy wmówić :DD
Omamy hipnagogiczne przechodziłam, paraliż przysenny także (coś okropnego- nawet niezaburzony człowiek by sie przestraszył) + też to sie jakoś nazywa ale nie mam pojęcia jak, także po nagłym przebudzeniu zdarzało mi sie coś usłyszeć, poczuć itd (pamiętam jak w środku nocy sie obudziłam nagle i w paniece zaczęłam wszystko wywąchiwać) :DD
Może tez bym poprosiła psychologa o taki test :D
Zauważyłam, że uspokaja mnie chodzenie po psychiatrach, jak usłysze diagnoze nerwica od razu lepiej ...ale tylko do tygodnia , potem zaczynam sie nakręceć od nowa i zastanawiać czy w trakcie tego tygodnia już nie oszalałam ..
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

9 listopada 2013, o 21:24

A bierzesz leki jakieś? Wybierasz się na jakąś terapię? :P
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
marikayezoo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 56
Rejestracja: 18 października 2013, o 15:21

9 listopada 2013, o 21:35

Brałam SSRI , ale po nim nie fajnie sie czułam, miałam czasem przebłyski że było dobrze przez jeden dzień a potem .. kolejne 3 dni masakry. Po nim zaliczałam jeszcze więcej ataków paniki , po miesiącu odstawiłam. Teraz przez 2 dni nic nie biore , chyba jest lepiej , ataku nie miałam (moje ataki opierają sie głownie na wariowaniu .. masakra)
Jestem po pierszej wizycie u psychologa :) wiec chyba ide w dobrym kierunku , choć nie potwiedził ani nie zaprzeczył moim obawom.. co mnie martwi , ale już tyle ludzi mi mówiło że jestem "normalna" to chyba jestem :D cięzki ze mnie przypadek, wszytsko musze mieć czrno na białym :)

A ty bierzesz coś ? czy na czystko z terapią ? :)
drummer_1988
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 4 października 2013, o 12:34

9 listopada 2013, o 21:42

Biorę sertralinę juz prawie 2 miesiące i bardzo mi pomogła :D U psychologa byłem już 4 razy, ale do tej pory opowiadałem jej historię objawów i wypełniałem testy :P Za 2 tygodnie idę omówić wyniki i pewnie się dowiem dokładnie co mi jest (bo też jeszcze nic mi nie powiedziała) oraz ustalić szczegóły terapii ewentualnej :P
Light shined on my path, turn bad days into good, turn breakdowns into blocks, I smashed 'em 'cause I could.
My brain was labored, my head would spin, don't let me down, don't give up, don't give in!
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2013, o 21:58

Marika juz tak jest ze wizyta uspokaja tylko na krotki okres tak samo jak tego typu posty. Bo prawda jest taka ze trzeba temat spontanicznie i z serca olac, bo nie masz podstaw do myslenia wogole o schizie. Jak nachodza cie takie mysli to nie analizuj ich. Wyjscia innego nie ma, jest jedszcze takie ze w koncu sie to nudzi ;p i przestajesz tak schize przezywac ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

15 listopada 2013, o 13:48

Hejka. dzis mialem nawet fajny dzien. do czasu az przeszla mnie mysl ze jestem chory na schizofrenie. zaczalem szukac w necie o tym jak wyzdrowiec i nic nie ma.. tak sie przerazilem ze teraz siedze w pokoju sam i kuzde szukam i szukam.. boje sie ze zschoruje albo ze to mam juz.. sa przyoadki netwicowego początku tej choroby.. Czy to ze teraz tak na to zareagowalem wyklucza to ze to mam??
ODPOWIEDZ