Z językiem nic takiego nie zaobserwowałam natomiast miałam kilka razy objawy grypopodobne.
A jak się ogólnie asertin u ciebie sprawdza? Czy jest poprawa? Ja biorę dokładnie 3 tygodnie na zaburzenia lękowe i na razie średnio.
Z językiem nic takiego nie zaobserwowałam natomiast miałam kilka razy objawy grypopodobne.
misia123450 pisze: ↑17 sierpnia 2025, o 17:13Z językiem nic takiego nie zaobserwowałam natomiast miałam kilka razy objawy grypopodobne.
A jak się ogólnie asertin u ciebie sprawdza? Czy jest poprawa? Ja biorę dokładnie 3 tygodnie na zaburzenia lękowe i na razie średnio.
Stosuj się do zaleceń lekarza i tylko do nich. Okres adaptacyjny trwa bardzo długo w przypadku leków SSRI/SNRI i zazwyczaj właściwe działanie zaczyna się po 2-3 miesiącach, w niektórych przypadkach nawet po pół roku. Bądź cierpliwa i stopniowo podnoś dawkę zgodnie z zaleceniami lekarskimi, ale nie wsłuchuj się w organizm i nie analizuj tego czy po wzięciu każdej tabletki czujesz się lepiej/gorzej. Daj sobie czas.misia123450 pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 14:03A czy miał ktoś z was coś takiego, że brał np. dawkę 50 mg przez 2-3 tygodnie i mieliście wrażenie, że jest lepiej a chwilę potem był znowu zjazd? Czy w takiej sytuacji pomogło wam zwiększenie dawki? Bo ciężko mi stwierdzić czy ten lek mi pomaga. Zaraz minie prawie miesiąc odkąd go biorę i skłamałabym gdybym powiedziała, że w ogóle nie czułam się lepiej. Było kilka dni, że odżyłam, ale potem znowu pojawiły się lęki. Podniosłam teraz dawkę do 75 mg według zaleceń lekarza, może coś się ruszy i ustabilizuje w końcu.
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Naprawdę staram się być cierpliwa i czekać na efekty, ale niekiedy jest ciężko a funkcjonować przecież jakoś trzeba. Ale dam szansę tym lekom i poczekam jeszczeJonizator pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 18:50Stosuj się do zaleceń lekarza i tylko do nich. Okres adaptacyjny trwa bardzo długo w przypadku leków SSRI/SNRI i zazwyczaj właściwe działanie zaczyna się po 2-3 miesiącach, w niektórych przypadkach nawet po pół roku. Bądź cierpliwa i stopniowo podnoś dawkę zgodnie z zaleceniami lekarskimi, ale nie wsłuchuj się w organizm i nie analizuj tego czy po wzięciu każdej tabletki czujesz się lepiej/gorzej. Daj sobie czas.misia123450 pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 14:03A czy miał ktoś z was coś takiego, że brał np. dawkę 50 mg przez 2-3 tygodnie i mieliście wrażenie, że jest lepiej a chwilę potem był znowu zjazd? Czy w takiej sytuacji pomogło wam zwiększenie dawki? Bo ciężko mi stwierdzić czy ten lek mi pomaga. Zaraz minie prawie miesiąc odkąd go biorę i skłamałabym gdybym powiedziała, że w ogóle nie czułam się lepiej. Było kilka dni, że odżyłam, ale potem znowu pojawiły się lęki. Podniosłam teraz dawkę do 75 mg według zaleceń lekarza, może coś się ruszy i ustabilizuje w końcu.
Te leki działają tak, że przez pierwsze kilka tygodni nasilają stany depresyjne, lęki i fobie, wiele ludzi wtedy rezygnuje. Daj sobie dużo luzu, czasu i zapewniam Cię, że zaczną działaćmisia123450 pisze: ↑24 sierpnia 2025, o 19:21Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Naprawdę staram się być cierpliwa i czekać na efekty, ale niekiedy jest ciężko a funkcjonować przecież jakoś trzeba. Ale dam szansę tym lekom i poczekam jeszczeJonizator pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 18:50Stosuj się do zaleceń lekarza i tylko do nich. Okres adaptacyjny trwa bardzo długo w przypadku leków SSRI/SNRI i zazwyczaj właściwe działanie zaczyna się po 2-3 miesiącach, w niektórych przypadkach nawet po pół roku. Bądź cierpliwa i stopniowo podnoś dawkę zgodnie z zaleceniami lekarskimi, ale nie wsłuchuj się w organizm i nie analizuj tego czy po wzięciu każdej tabletki czujesz się lepiej/gorzej. Daj sobie czas.misia123450 pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 14:03A czy miał ktoś z was coś takiego, że brał np. dawkę 50 mg przez 2-3 tygodnie i mieliście wrażenie, że jest lepiej a chwilę potem był znowu zjazd? Czy w takiej sytuacji pomogło wam zwiększenie dawki? Bo ciężko mi stwierdzić czy ten lek mi pomaga. Zaraz minie prawie miesiąc odkąd go biorę i skłamałabym gdybym powiedziała, że w ogóle nie czułam się lepiej. Było kilka dni, że odżyłam, ale potem znowu pojawiły się lęki. Podniosłam teraz dawkę do 75 mg według zaleceń lekarza, może coś się ruszy i ustabilizuje w końcu.![]()
Dziękuję bardzo i wzajemnie!Jonizator pisze: ↑26 sierpnia 2025, o 15:04Te leki działają tak, że przez pierwsze kilka tygodni nasilają stany depresyjne, lęki i fobie, wiele ludzi wtedy rezygnuje. Daj sobie dużo luzu, czasu i zapewniam Cię, że zaczną działaćmisia123450 pisze: ↑24 sierpnia 2025, o 19:21Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Naprawdę staram się być cierpliwa i czekać na efekty, ale niekiedy jest ciężko a funkcjonować przecież jakoś trzeba. Ale dam szansę tym lekom i poczekam jeszczeJonizator pisze: ↑22 sierpnia 2025, o 18:50
Stosuj się do zaleceń lekarza i tylko do nich. Okres adaptacyjny trwa bardzo długo w przypadku leków SSRI/SNRI i zazwyczaj właściwe działanie zaczyna się po 2-3 miesiącach, w niektórych przypadkach nawet po pół roku. Bądź cierpliwa i stopniowo podnoś dawkę zgodnie z zaleceniami lekarskimi, ale nie wsłuchuj się w organizm i nie analizuj tego czy po wzięciu każdej tabletki czujesz się lepiej/gorzej. Daj sobie czas.![]()
.
Życzę Ci pięknego tygodnia!
Zwiększenie dawki nasila lęki i fobie, trwa to nawet do kilku tygodni, więc nie poddawaj się i utrzymuj dawkę zaleconą przez lekarza, dopiero po kilku tygodniach stosowania będziesz mogła powiedzieć jak naprawdę zadziałała na Ciebie dana dawka.ml3k00 pisze: ↑31 sierpnia 2025, o 12:50Hej. Od ponad 2 tygodni biorę Zotral (sertalina). Psychiatra kazała mi bardzo powoli, 12.5mg przez 5 dni, potem 25mg przez 5 dni, potem 37.5mg przez 5 dni, a potem 50mg i na tej dawce pozostać. Biorę na stany lękowe związane ze zdrowiem i silne ataki paniki. Na 12.5mg nic nie czułam, a na 25mg zaczęłam czuć się wreszcie od kilku miesięcy prawie dobrze – spokojniejsza, bardziej osadzona w tu i teraz, poszłam na basen, pobiegać bez ataków paniki, że się duszę i umrę. Niestety, minęło 5 dni i musiałam wziąć dawkę 37.5mg, i na niej czuję się jak na początku. Lęk, napięcie, panika, derealizacja. Czy to możliwe, że jestem wrażliwa na lek i ta dawka 25mg była dla mnie na tamten moment optymalna? Zastanawiam się, czy nie powinnam do niej wrócić, bo nie dawała skutków ubocznych, a widziałam wyraźną poprawę w funkcjonowaniu.
A po jakim czasie mniej więcej zaczęłaś odczuwać poprawę? Ja biorę go 6 tygodni i 3 dni więc w sumie ponad miesiąc i bywa różnie, ale teraz od 10 dni jestem na swojej właściwej dawce 100 mg i zaczęłam od 2-3 dni gorzej się czuć, lęki mi się jakby nasiliły, nasiliło mi się takie odczucie odrealnienia, czuję się skołowana i zdezorientowana i martwi mnie to. Do tego też te problemy z wzięciem pełnego oddechu. Nie wiem co myśleć o tym.Mufiśka4 pisze: ↑10 września 2025, o 17:48Ja mam to z tym oddechem i ziewanie też także tak możesz mieć ja biorę Zoloft 8 lat także czego ja po nim nie miałam i też długo czekałam za nim zaskoczy i opłacało się, teraz już gorzej działa na mnie bo za długo go biorę, ale znowu mam problem bo panicznie się boję wejść na nowy lek, zeszłam z dawki do 50 mg już ze 125 i trzymam się tej dawki tak się boję wejść na nowy, niby mój stan nie jest jakiś zły, teraz po zmniejszeniu dawki też jakoś najgorzej nie jest, ale mam właśnie to co ty z tym oddechem, nie wiem jak ja mam się przekonać do nowego te uniki mnie tak denerwują, ja mam nerwicę lękową leczę się 20 lat