Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

JUŻ WSZYSTKO WIEM

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

10 listopada 2014, o 19:40

Jadąc dziś autobusem z atakiem paniki zorientowałem czego sie od kilku lt naprawdę boję. Boję się, że będę miał kompulsje których nigdy nie miałem i głupie natręty.
A lęk przed nerwicą natrectw ( stwierdzoną mam nerwicę lękowe z napadami paniki przez kilku lekarzy) wziął się z tego że dość dawno przeczytałem, że jest to coś najgorszego, że ludzie mogą sobie coś zrobić itp itd.
widziałem, że laska z NN ma takie kompulsje ze ne moze sluchac jak jej mama wypowiada jakis wyraz w ktorym jest literka K, i dzis jadac tym autobusem balem się ze wkrece sobie ze nie moge patrec na zolte rurki ) te w autobusie ) i nie bede autobusami jezdzil.. albo boje sie ze cos sobie wkrece glupiego jak ludzie z NN ze musza wykonywac dana czynnosc kilka razy i wogole..

mial ktos kiedys lęk przed nerwicą NATRĘCTW ???
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

10 listopada 2014, o 20:08

To nic innego jak lęk przed lękiem. A czy to będzie lęk przed nerwicą natręctw, czy lęk przed atakiem paniki, to wszystko odcienie tej samej szarosci. Element błędnego koła. Ale dobrze, że to zauważyłeś, tylko warto zrozumieć istotę tego lęku. Jest to po prostu wynik nagromadzonego w Tobie lęku, kolejny wkręt.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

10 listopada 2014, o 20:12

Dokladnie. A do tego nic sobie ludzie przy natrectwach nie robia...co masz chyba jasny dowod na to czytajac to forum, prawda? :)
Nie bardzo rozumiem sens strachu przed natrectwami, gdyz sa to takie same objawy jak kazde inne. A czemu np hipochondrii sie nie boisz, ze bedziesz mial pewnosc choroby i bedziesz robil wkolo badania?
Nie ma gorszej ani lepszej nerwicy i tak naprawde nie widze sensu bac sie jakiejkolwiek nerwicy...gydz w kazdym wypadku jest to zaburzenie gdzie nie trzeba ulegac emocja, wykonywac natrectw ani nadawac im wartosci.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

13 listopada 2014, o 14:41

ej to dlaczego się obawiam, że będę miał bakteriofobię? albo że będę się bał plemników bo one się ruszają? jak sobie wytłumaczyć, że nie powinienem się bać i dlaczego inni sie nie boją ?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

13 listopada 2014, o 20:52

Bo obawiasz się nonsensu, to się nie trzyma kupy i nie będzie się trzymało. Tak długo jak długo będziesz sie zastanawiał czemy boisz się, że będziesz się bał bania, że się boisz plemników, bakterii, seksu, braku okien, tak drugo kręcisz się w kółko. Bo twoim problemem nie jest lęk przed konkretnymi rzeczami, tylko lęk OGÓLNIE. Twój mózg będzie produkował nowe wkręty, nieskończonośc wkrętów, a każdy z nich będzie coraz bardziej bezsensowny, bo to nie one są Twoim problemem, a WKRĘTY OGÓLNIE jako idea, oraz lęk OGÓLNIE.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

13 listopada 2014, o 21:01

ja juz troche zaczynam zdawa sobie spr o bezsensownosci, dzis sie balem ze bede sie ba zoltych poreczy w autbsie albo pokoju bez okien i bylo nadzywczaj dbrze nawet bez napadu paniki tkrego bylem pewien :D

z czym najbardziej s9bie nie moge poradzic to z odpowiedzeniem sobie prosto na pytanie czemu na natręta nie da sie odpowiedziec"? np czemu sie ludzie nie brzydza plemnikow ktoe sie ruszaja albo bakterii w buzi ( w tym ja) i jaka jest szansa ze nie bede sie brzydzil :D gdyby to byla zwykla nielękowa myśl to na pewno bym na nia odpowiedzial i dal sobie spokoj...
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

13 listopada 2014, o 21:28

Człowiek z nerwicą może sie wszystkiego bać, nawet własnego cienia, jedni sie boją chorób psychicznych jedni boją się nowego zaburzenia :) to normalne. To tylko lek i wyobrazenia.
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

13 listopada 2014, o 21:30

whyisthat pisze: z czym najbardziej s9bie nie moge poradzic to z odpowiedzeniem sobie prosto na pytanie czemu na natręta nie da sie odpowiedziec"? np czemu sie ludzie nie brzydza plemnikow ktoe sie ruszaja albo bakterii w buzi ( w tym ja) i jaka jest szansa ze nie bede sie brzydzil :D gdyby to byla zwykla nielękowa myśl to na pewno bym na nia odpowiedzial i dal sobie spokoj...
Dlatego, że istotą natręta jest to, że nie da się na niego odpowiedzieć, bo to nie on jest problemem. Rodzaj myśli jaki powstaje w naszym umyśle jest zależny od stanu umysłu- jeśli jesteś napięty i wylękniony, takie będą pojawiały się myśli, taką będą miały atmosferę, nikt nie powiedział, że będą miały sens. Właśnie z tego powodu, skuteczne będzie podejście do tych lęków jak do lęków jednej kategorii. Rozdrabnianie sie, zastanawianie się czemu nie można na nie odpowiedzieć, czemu pojawia się lęk przed poręczami a nie czymś innym, to jest dalej analizowanie, a to tylko pogłębia ten stan.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 listopada 2014, o 21:36

Czemu temat ma tytuł już wszystko wiem? :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

13 listopada 2014, o 22:55

no w sensie ze non stop sie boje ze bede mial kompulsje i nerwice natrectw
Reap what you sow!
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

13 listopada 2014, o 23:07

Przeciez ty masz nerwice natrectw :D
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

14 listopada 2014, o 01:25

wszyscy stwierdzają zaburzenia lękowe z napadami paniki. Psychoterapeutka/psychitra ( 2w1) na beh pozn badala mnie pod kątem Nerwice Natrectw dość szczegółowo i stwierdziła, że jej nie mam, że nadal zaburzenia lękowe z napadami paniki czyli Nerwica Lękowa.
A czy ci którzy mają natręctwa, że sobie coś zrobią albo, że mają raka też mają nerwice natręctw? NIE, mają Nerwicę lękową.

-- 14 listopada 2014, o 01:25 --
a tego co my nazywamy tu natręctwami nazwała ' epizodami zamrtwiania się' , faktycznie sposób wychodzenia z obu nerwic jest taki sam tyle, że z tego co wiem to OCD to coś innego niż zwykła NL.
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

14 listopada 2014, o 19:10

Jeśli zamierzasz bawić się w katalogowanie definicji wymyślonych przez człowieka, to się baw, tylko nie widzę w tym konkretnym przypadku celu. ;) Diagnoza ma pomóc w wyborze sposobu odburzania, a nie wpędzać cię w kolejne paranoje. Nazywaj to jak chcesz, ale szukaj rozwiązań, a nie trać energii na to, co i tak nic nie zmienia. Rozwiązania w teorii już znasz, dopóki będziesz się skupiać na szukaniu wymówek czemu dany sposób nie jest dla ciebie, albo jak sie nazywa ta odmiana nerwicy, to będziesz stał w miejscu.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

15 listopada 2014, o 14:06

Ciasteczko ma 100 % racji a do tego
:
wspolistnienie-zaburzen-t3401.html
abelarda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25

16 listopada 2014, o 01:49

whyisthat pisze:
-- 14 listopada 2014, o 01:25 --
a tego co my nazywamy tu natręctwami nazwała ' epizodami zamrtwiania się' ,
Czyli co.... to w koncu nie mamy natrectw myslowych?
ODPOWIEDZ