Posluchaj ja tez mialem bardzo trudne dorastanie, tez mialem konflikty wewnetrzne i nadal w sumie chodze na terapie ale to nie ma wplywu na wychodzenie z zaburzenia.
Jesli dajesz sie straszyc natreta i brakuje ci pelnej akceptacji ze one wynikaja z zaburzenia i nie masz totalnie po co sie ich bac to dlatego wlasnie stale ci towarzysza. Watpie aby byl lepszy sposob niz pelne zrozumienie zaburzenia i to naprawde PELNE, pelna aklceptacja i wiara w nie przez to PELNE zrozumienie.
To musi czlowieka pochlonac, chec wyjscia z zaburzenia musi byc ponad strachem, ryzyko, akceptacja to jest droga sukcesu nie jednej osoby tutaj i to rowniez takiej, ktora miala w zyciu przejebane.
To trzeba po prostu sobie sumiennie wypracowac, stale i stale i stale ale ja akurat wybralem droga bez lekow, bo ciagle kombinowanie z lekami moim zdaniem przeszkadza w wypracowaniu sobie dobrych odruchow wobec objawow, mysli i ogolnie zaburzenia.

hej, pytasz jak Ci pomóc. Odpowiadam : moja walka z lękiem trwa nadal. Biorę leki bo bez nich mogłoby być gorzej. Leki to nie wyrok. Moja diagnoza lekarska to zaburzenia lękowo-depreyjne.
Po pierwsze musisz zakceptować , że lęki moga być i musisz się nauczyć z nimi zyć.
Kilka lat jeździłąm na rowerze od wiosny do jesieni, lepiej się czułąm po powrocie, chodziłam na aerobik też się po nim lepiej czułam.
A lęk należy pokonywać tzn. boisz się danej sytuacji musisz to zrobić z lękiem. I z czasem będzie coraz lepiej.
zaczełąm psychoterapię ale chyba źle trafiłąm psychoteraeta nie wiedział co ze mna robić. Więc pomogły mi fora , chaty, rozmowy z podobnymi jak my.

Pewnie ze tez nie chce caly czas brac leku ,i zobacze jak bedzie terapia ..dokladnie ze ,bez leku ,jest lepsza analiza objawow i lepiej ,pewnie to zrozumiec .u mnie jest tak ze ja nie tyle boje sie jakiejs sytuacji czy jazdy autobusem czy wyjsc z domu ,tylko mnie doluja mysli ,jak to bedzie ,co bedzie gdy ,przejmuje sie i wlacza sie ostre zamartwianie ...i chce wlasnie troche zdjac z glowy takich ,presji ,konfliktow i zobaczyc co sie bedzie dzialo..wtedy CHCE poprostu zalatwic stare zmartwienia jakos wyprostowac ,zeby nie wracaly ,gdzies za plecami .i wtedy bezposrednio rozpracowac zaburzenie do konca ,tylko ja i ono.Co wy na to ,,,?mysle ze to moze pomoc w pokonaniu tego ...

Widac w twoim mysleniu o zaburzeniu niestety egocentryzm, w sensie ze ty nie masz objawow jak wychodzenie z domu tylko i az mysli natretne z ktorymi nie ma tak latwo
Pieknie by bylo gdyby tutaj chociaz 15 % osob na forum mialo tylko problemy z wychodzeniem, wiekszosc z nas miala lub ma natretne mysli, dd panike, ciagle poczucie lęku itd.
Dlatego to ze masz mysli natretne to niczego nie zmienia a cos czuje ze tak myslisz i to jest wlasnie blad
co-utrudnia-przeszkadza-w-odburzeniu-t4298.html

Lekow to ja akurat mimo tez mysli natretnych, depersonalizacji i calej masy objawow zdecydowalem sie nie brac. Ja akurat wybralem kierunek taki ze najpierw wyjde z nakrecania sie objawami, myslami i ze strachu przed nimi i zwracania uwagi.
A w miedzy czasie chodzilem na terapie.
Ale oczywiscie to nie jest tak ze ty zle robisz, ja akurat tak zrobilem i tak wybralem, tak jak ty chcesz zrobic tez oczywiscie mozna, wazne aby chciec cos zmienic i inaczej na to patrzec.

hm...nie wiem czy dobrze ze zastanawiam sie czemu teraz lęk sie nasilil,jak bralem ta 1tab 10mg ,bylo spoko,pozniej lekarz powiedzial ze mozna brac polowe czyli 5mg tez 2 tyg bylo oki,w miedzy czasie doszlo troszke stresow nieduzych i troszke poczulem nawrot .noi stwierdzenie od innej lekarz ktora bedzie prowadzila psychoterapie ze albo sie lek bierze albo nie bo te 5mg nie bedzie dzialac i zeby wziasc cala a odstawimy je na terapie .cala biore znowu od dwoch tygodni i nie wiem czy te objawy to znowu reakcja organizmu na podwyzszenie dawki?czy warto w to wnikac ??/,lub zaczac prowadzic jakis zeszyt i zapisywac jak to jest ???/

-- 29 maja 2015, o 21:13 --
i jak poradzic sobie z myslami natretnymi czy to sa mysli lekowe?ze zostane sam na starosc,co bedzie jak umrze zona , ze niewytrzyma mi glowa i cos sobie zrobie ,co bedzie jak dojda inne choroby jak sobia z tym poradze skoro mam taka slabe nerwy,ze sie zalamie dostane depresji itd ,nie chce o tym myslec i brac tego na glowe ....i czesto z tym idzie taki napiecie jakby lekki prad od nog do gory ..

Jesli chodzi o myslenie to oczywiscie ze nerwicowe, bo w nerwicy nawet zwykle mysli zaczynamy traktowac jako straszne i z nich idzie potem napiecie. Posluchaj sobie tego
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
segment-3-jak-sobie-radzic-z-myslami-le ... t5512.html
i bedziesz mial wszystko jasne. Jak to mowia mysl to tylko mysl.

dzieki anita ,w dobrym miejscu wogole pisze te swoje posty ,czy powinny sie znajdowac w dziale nerwica lekowa ?

w sumie w nim piszesz
ja ci jeszcze do tych mysli polecam
lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html
gra-w-zarzadzanie-natretnymi-myslami-t5041.html

spoko,dziekówka:)