Ja rozumiem obawy bo sama nazwa PSYCHOZA brzmi strasznie.
Jednakze mowiac w tym temacie o psychozach po srodkach odurzajacych, narksach boicie sie psychozy ale po prostu nie rozumiecie do konca czym ona jest
Po pierwsze nie mam pojecia jak mozna mowic na cos psychoza kiedy swiadomosc i logika sa zachowane.
Jak pisalem wczesniej bledne diagnozy psychoz, kiedy ich tak naprawde nie ma a jest stan lekowe i np derealizacja, wynikaja z tego, ze dzis jeszcze nie jest rozpowszechnione WYSTRASZENIE sie fazy narkotykowej, i dostanie ataku paniki i przez to mechanizm leku rozpoczyna sie:
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czyli-nerwic ... t3411.html
Dlatego czesto wszystko co po narksach wrzucane jest do wora psychozy, choc ta tendencja powoli juz zmienia sie.
Wiecie co to jest psychoza po alkoholowa? Mialem kiedys sasiadke, ktorej matka pila straszne ilosci alkoholu, musiala ona wyjechac na 3 dni i poprosila mnie aby zajrzal do niej i zostawila mi klucze.
A ja zapomnialem i wszedlem do niej dopiero na drugi dzien

i zastalem tam babke starsza bardzo, ktora siedziala rozebrana do naga i lapala wymyslone golebie.
To byla psychoza z uwagi na brak alkoholu od ktorego byla uzalezniona. Zadzwonilem na pogotowie a ci podali jej lek i w zasadzie powiedzieli zeby pila dalej, bo oni tu nic nie zrobia, musi isc na odwyk.
Po czym zniknelo jej to wszystko po paru godzinach. Myslicie ze ona sie bala?

Absolutnie.
Z uwagi na moj kiedys wolontariat w szpitalu, widzialem ludzi, ktorzy po narkotykach dostali psychozy, po czym po 7 - 14 dniach byli jak nowo narodzeni i gadali jak to fazy mieli fajne i czesto po 3 tygodniach wracali tam bo znowu cpali

Byli tez tacy, ktorzy po narksach dostali DD i lęku czyli nerwicy i tym juz nie bylo do smiechu

Bali sie chorob, wyobrazni, leki nie pomagaly do konca jak tym pierwszym. I przysiegali ze nigdy niczego nie tkna.
Rozumiecie roznice? Psychoza to stan owszem zacienienia swiadomosci ale czasowy, psychoza to nie jest schizofrenia. Sa to stany epizodyczne, ktore sa zaleczane lekami.
Stan lękowy i dd jest tak naprawde po narkotykach gorszym problemem

Mowie serio, bo tu leki nie daja juz takich najczesciej rezultatow, bo tu ma miejsce mechanizm lekowy i swiadoma uwaga.
Bopimy sie objawow, chorob, psychozy, schizofrenii, nakrecamy sie, swiadomosc mamy sprawna i przez to myslimy dumamy o wszystkim.
Aby wyjsc trzeba sie MOCNO starac,z ajmowac, spychac zaburzenie na drugi plan.
Wiec tak naprawde jesli po zazyciu nie dostaliscie psychozy a dd czy nerwicy nie ma powodu sie tego bac
