Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

witam na forum

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
molka74
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 2 sierpnia 2015, o 14:14

2 sierpnia 2015, o 14:23

witam, wchodze na forum dosyc czesto,ale dzisiaj postanowilam sie zarejestrowac.chcialabym po krotce opisac swoja historie z nerwica i atakami paniki, ale nie wiem dokladnie gdzie to moge zrobic, a potrzebuje kilka dobrych rad. pomozecie?
Awatar użytkownika
agrel122
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 109
Rejestracja: 25 lipca 2015, o 18:19

2 sierpnia 2015, o 14:33

Swoją historie możesz opisać nawet w tym temacie :)

nerwica-lekowa.html

Tutaj również :)
molka74
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 2 sierpnia 2015, o 14:14

9 listopada 2015, o 18:02

witam, od mojego pierwszego postu minal pewien czas.Po krotce napisze swoja histoie. Pierwszy atak paniki dostalam 6 lat temu w markecie.ogolnie zaczelam unikac ludzi, wychodzic nawet na spacer.Rzucilam sie w wir czytania,ale przyszedl moment gdy zatesknilam za towarzystwem, wychodzeniem gdziekolwiek samej. Okazalo sie ze jest dla mnie za "pozno", lek mnie tak paralizowal, ze nie bylo otym mowy. zaczelam powoli wychodzic z mezem, do sklepow takze.Dzien taki konczyl sie dla mnie szczesliwie bo cos osiagnelam, ale nastepnego dnia bylo to samo.Trafilam na nagrania DIVOVICA na youtube.Tak mnie zaczely te nagrania motywowac,te mile wrecz uspokajajace glosy chlopakow.zaczelam wszystko przemyslac, co i jak i dlaczego?.duzo objawow mi minelo,np, rozmowa z nieznajomymi. ale zostal mi najwiekszy moj strach przed pojsciem samej gdzies daleko przed siebie, na spacer i sklepy,bo moje nogi robia sie jak z waty i mam wrazenie ze upadne. trzy tygodnie temu po wysluchaniu kilku nagran odwazylam sie wyjsc. Szlam , mowiac do siebie ze dobrze sie czuje,ze jaki swiat jest piekny ,ze moje nogi sa silne.Wychodze co dziennie ,a raczej co wieczor, przez trzy tygodnie wyrobil mi sie nawyk ze gdy zapada zmrok ,ja wychodze na 30 min spacer sama.ale nie calkiem objawy odpuscily. nieraz mam taka karuzele w glowie.Wydaje mi sie ze wyrobilam sobie jakis schemat , poniewaz teraz boje sie wyjsc w dzien ,ze moze upadne i ludzie to zobacza. nigdy nie bylam z tym u psychiatry czy psychologa, i nie bralam zadnych lekow . doraznie cos ziolowego. czy mam szanse na wyjscie calkowite z tego bagna?

-- 9 listopada 2015, o 19:02 --
jeszcze dodam ze z mezem wychodze bez zadnego strachu, w sklepach tez sobie daje rade, czy tez w kosciele ,ale sama nie moge nic, a nie chcee byc uzalezniona od drugiej osoby. chciala bym znowu byc soba ,ta odwazna kobieta ,jaka bylam
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

9 listopada 2015, o 19:08

Przede wszystkim na to wszystko potrzeba czasu, 6 lat temu mialas pierwszy atak paniki i dwa czy trzy tygodnie pierwszych solidniejszych krokow to nie jest od razu koniecznosc aby puscily cie wszystkie objawy.
Jest tu sporo osob ktore wyszly z bagna.
Do nagran divovica proponuje ci wpisy vica bo on opisywal rowniez kwestie ryzykowania i inne ktore przy atakach moga byc pomocne, a takze diva bo i i jego tematy mozna odniesc do tego,z alezy kto jaka woli postawe i co na dany moment potrzebuje
vademecum-leku-nerwic.html

Pierwsze kroki moga byc trudne, jak mowie na to potrzeba czasu i sumiennosci a nie rach ciach po wysluchaiu paru nagran :) Mimo ze nagrania sa swietne same w sobie nie zrobia cudu, trzeba dzialac i miec wyrozumienie dla siebie.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
molka74
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 2 sierpnia 2015, o 14:14

13 listopada 2015, o 22:00

Dziekuje za odpowiedz. Moj post napisalam 09 listopada, natomiast 12 wyszlam na spacer i dopadlo mnie , w polowie drogi, nogi zrobily sie jak z waty i tylko myslalam zebyjak najszybciej dotrzec do domu. to nie sa dalekie odleglosci na ktore sie wybieram.pomyslalam ze zaraz sie poloze na srodku chodnika,ale zaczelam biec. po chwili zwolnilam i doszlam normalnie. na drugi dzien nie wyszlam juz nigdzie, nie wiedzialam ze takie przezycie moze tak zmeczyc organizm.Tak ,chyba za duzo oczekiwalam, ze przejdzie tak szybko. dzisiaj jezdzilam rowerem, potem spacer, 20 minutowy ,ale to i tak sukces jak dla mnie. co do siebie powiedzialam jak wychodzilam? jak chcesz nerwico to poloz mnie na srodku chodnika, a ja sie podniose i pojde dalej. nic takiego mnie nie spotkalo, byl spokoj, troche zawrotow glowy.Jak bedzie jutro? Wiem ze trzeba nad tym dlugo pracowac , i napewno poczytam wpisy chlopakow. Chce z tego wyjsc. podjelam decyzje ze chce sie odburzyc , i to dalo mi tez wiare i sile .a jak to dalej sie potoczy? nie wiem .dziekuje

-- 13 listopada 2015, o 23:00 --
i jeszcze najgorszy jest ten strach przed samym wyjsciem, to jest dopiero nakrecanie sie, czasami nie pomagaja pozytywne myslenia
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 listopada 2015, o 17:47

Bo w zasadzie sprawa ma sie tak, ze trzeba w tym byc realistą. A mianowicie co rozumiesz przez pozytywne myslenie?
Bo jeśli masz strach przed wyjściem, ktory siedzi w tobie od 6 lat to ja ci szczerze powiem, ze według mnie np. myślenie w stylu:

"może nic mi nie będzie, może jednak ataku nie będzie, wszystko będzie super"
jest generalnie oczywiście czymś dobrym (przecież to w końcu same pozytywy ;) ) ale.... realnie patrząc na to, tak naprawdę po 6 latach izolowania się w domu wychodząc będziesz i tak i tak zestresowana, więc te mysli pozytywne na siłę wpychane do głowy niczego według mnie nie załatwią.

Tutaj moim zdaniem pierwszym krokiem i lepszym wyjściem jest przyjęcie za coś naturalnego, na obecnym etapie, tego, ze po wyjściu złapią cię objawy, lęk, strach, atak paniki.

Czyli chodzi o to aby sam fakt złego samopoczucia odczarować, jako tego, który generalnie męczy ale jest ograniczony, który nie powoduje jakis konsekwencji i który w końcu po oswojeniu się z tą myślą - że musze wyjść mimo tego - staje się bardziej znośny.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ