Witajcie.
Z nerwica zmagam sie od 3 lat, teraz jednak mam ogromny nawrót który zdaje mi sie, ze moze byc zwiazany ze studiami. Od pazdziernika mieszkam w innym miescie, co prawda tylko godzine dalej od domu rodzinnego, ale jednak. Od samego poczatku miałam problemy ze spoaniem w nowym mieszkaniu, mimo, ze był przy mnie chłopak ( i nadal jest) to chodze całymi nocami, nie moge spac, mam jakies mdłosci, budze sie co godzine z bólami brzucha. Współlokatorkę mam do kitu, nie odzywa sie do mnie, w mieszkaniu jest wieczna martwa cisza, u mnie w domu rodzinnym zawsze było wesoło i odczuwałam poczucie bezpiecznestwa. Mieszkanie jest do tego na 8 pietrze, na rogu i tez w jakis sposób to odczuwam. Juz nie wytrzymuje zycia tam, ciagle chce mi sie płakac, jakos mnie wykręca, czuje sie strasznie chora jak tam jestem, nie jem, nie spie... czy to tylko nerwicowe? Moja mama zasugerowała robaki, lamblie wyszły jako wynik watpliwy, moze warto sie przeleczyc? Co sadzicie? Czy miał ktosz was tak jak wyjezdzał na studia i jak sobie z tym radził?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
WAZNE ! Nerwica a wyprowadzka na studia.
- Adrian88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 20 lutego 2015, o 13:47
Hej,
Moja dziewczyna miała podobnie jak przeprowadziliśmy się do innego miasta. Też mieliśmy do kitu współlokatorkę i niezbyt fajną lokalizację. Moim zdaniem Twoje objawy wskazują na nerwicę, po prostu nie możesz odnaleźć się w tej przestrzeni, masz problemy z adaptacją, zbyt wiele rzeczy jest wbrew Tobie. Ja zaleciłbym przeprowadzkę i zmianę współlokatorki, albo zupełne zrezygnowanie z tego rozwiązania. Nie ma co się męczyć
Moja dziewczyna miała podobnie jak przeprowadziliśmy się do innego miasta. Też mieliśmy do kitu współlokatorkę i niezbyt fajną lokalizację. Moim zdaniem Twoje objawy wskazują na nerwicę, po prostu nie możesz odnaleźć się w tej przestrzeni, masz problemy z adaptacją, zbyt wiele rzeczy jest wbrew Tobie. Ja zaleciłbym przeprowadzkę i zmianę współlokatorki, albo zupełne zrezygnowanie z tego rozwiązania. Nie ma co się męczyć

-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Dla ludzi z nerwicą a nawet i dla ludzi bez nerwicy, czasem wyjazd do innego miasta na studia, ogólna przeprowadzka to wydarzenie stojące wysoko w piramidzie wydarzeń stresogennych.
Więc możliwe jest, ze to stres daje ci po głowie. A do tego jak Adrian napisał wiele jest rzeczy "nie tak jakbyś chciała".
Jak sobie radzić? Po pierwsze wychodzić z nerwicy i nauczyć się odpowiednio reagowac i traktować sytuacje stresujące.
Po drugie można zmienić mieszkanie.
Więc możliwe jest, ze to stres daje ci po głowie. A do tego jak Adrian napisał wiele jest rzeczy "nie tak jakbyś chciała".
Jak sobie radzić? Po pierwsze wychodzić z nerwicy i nauczyć się odpowiednio reagowac i traktować sytuacje stresujące.
Po drugie można zmienić mieszkanie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 3 lutego 2015, o 12:03
No własnie sama nie wiem, boje sie ze przeprowadzka to kolejny stres i kolejna adaptacja, nie wiem czy nauczyc sie tam zyc czy uciekac, bo cos mi nie pasuje podswiadomie w tym mieszkaniu, ale zawsze moge trafic gorzej, współokatorke zmienie na pewno, ale własciciel jest mega w porzadku i mało takich ludzi jest...
- Adrian88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 20 lutego 2015, o 13:47
Zniweluj te czynniki, które Ci nie odpowiadają. Jeżeli nie chcesz od razu się przeprowadzać, a masz możliwość zmiany współlokatorki, to zrób to. Musisz zadbać o swój komfort psychiczny. Z doświadczenia wiem, że są rzeczy, do których można się przyzwyczaić i które można przezwyciężyć, ale czasami po prostu nie warto się szarpać.
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Prawda, tez tak uwazam. Nie wazne czego sie boisz, wazne aby poprawiac sobie sytuacje ktora nie stwarza nadmiernej presji psychicznej. Po co stac w kole bez wyjscia? Skoro mozna dokonac poprawek i zmian?
Czlowiek zawsze sie czegos boi lub obawia i wielu rzeczy przez to nie robi ale to nigdy nie wychodzi na koncu dla jego dobra stanu emocji.
Czlowiek zawsze sie czegos boi lub obawia i wielu rzeczy przez to nie robi ale to nigdy nie wychodzi na koncu dla jego dobra stanu emocji.
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html