katarzynka pisze: ↑9 lipca 2017, o 23:16
Polu, a pomagasz sobie jakoś w tej fobii społecznej? Masz kogoś zaufanego z kim o tym możesz porozmawiać?
Kochana, pamiętaj, że wszyscy siedzimy tu po uszy w tym samym bagnie. Nikt z nas nie jest ni gorszy ni lepszy, każdy ma swoje słabe punkty, ale i mocniejsze strony. My nie jesteśmy idealni, upadamy i wstajemy. Wielokrotnie, aż do znudzenia. I jeśli miałaś to szczęście znaleźć to wspaniałe forum, żeby zobaczyć ilu jest takich ludków jak Ty, to daj sobie teraz szansę i otwórz się przed nami. Może tu jest troszkę łatwiej, bo wirtualnie. Może stopniowo. Każdego dnia po kawałku. Bez presji, bo porażki się zdarzaja. Nie dziś, to jutro, ale staraj się przełamywać. Siły dużo Polu i lekkiego pióra w pisaniu!
Katarzynko, próbuję o tym rozmawiać z mężem, jednak on mi nie wierzy i twierdzi że wymyślam, bo z jego perspektywy nic się nie dzieje. On ciągle mi mówi, ze nie zauważa mojego stresu podczas rozmowy z kimś, a ja tak naprawdę szaleje w środku i jestem bliska paniki.
Po zapoznaniu się z postami i artykułami na forum zaczynam działać w kierunku mojej fobii, wcześniej nawet nie miałam nadziei, że można to zmienić i żyć normalnie.
Każdy mały kroczek bardzo mnie cieszy, tak jak np dziś, udało mi się porozmawiać z babcią i ciocia, gdzie początkowo się bardzo wstydziłam i mało się odzywalam.
Odważyłam się też i chwilę popisałam na forum. Może uda mi się coraz więcej udzielać i Was pomęczyć.
Ps. Przykro pisać, ale nigdy się chyba nie spotkałam z taką ilością wsparcia jak na tym forum. Wszystkim, którzy je stworzyli, tworzą i pomagają dobrym słowem przesyłam wieeeeelkie dzięki że jesteście.
Katarzynko Ciebie ściskam bardzo bardzo za te szybkie odpowiedzi i każdą dobrą radę
