Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

zwariowałam?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
mimi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 22 lipca 2014, o 09:54

22 lipca 2014, o 10:20

Bardzo proszę o pomoc i jakąś poradę. Boję się że zwariowałam.
Mam 27 lat, od dziecka choruję na nerwicę. Objawy typowe dla nerwicy, kołatanie serca, zawroty głowy, ataki paniki.
Nie wczuwam się w żadne sygnały nerwicowe jakie wysyła mój organizm, jakos przez lata oswoiłam taką nerwice.
Jednak od jakiegoś czasu z powodu bardzo trudnej sytuacji w domu, tragedii rodzinnej, utraty pracy i paru innych spraw zaczęłam
mieć straszliwe stany lękowe i ataki paniki. Byłam z tym u psychiatry, chodzę do psychologa i trochę się uspokoiło.
Z leków dostałam xanax i hydroksyzynę, xanax wzięłam tylko 2 razy przez czas 2 lat.
Jakos dałam radę bez tego. Moim problemem jest teraz to co się dzieje w mojej głowie. Stany których nie znam,
nie miałam. Boję się że przez te wszystkie problemy po prostu zwariowałam.
Objawia się to tym że czuję w głowie ciśnienie nie do zniesienia, ciśnienie myślowe i tak sie tym denerwuje że mam wrażenie że zaraz wpadne w histerie.
Jakby mysli nie miescieły sie już w mojej głowie. Często mam uczucie że za chwilę oszaleję, że nie wytrzymam tego.
Dziś rano obudziłam się z wrażeniem że coś jest nie tak z moją głową, z myślami, z jakimś dziwnym odczuciem
i skojarzeniem obrazowym i czuciowym dotyczącym gładniej metalowej powierzchni. (?)
Wiem że gadam jak potłuczona, nikomu o tym nie opowiadam bo nikt by tego nie zrozumiał.
Czy z nerwów można dostać schizofrenii?
Przecież mówi się że ktoś oszalał z nerwów, przecież czasem ludzie wariują.
Czuję się osobą aspołeczną, zdaną na pomoc mamy, nie mam pracy i nie mam siły do niej iść mimo że
wiele lat utrzymywałam dom. Wszystko mi się zawaliło, czuję ze juz nie dam rady, że jestem nikim a do tego że zaczynam
wariować, bo to mi już nie wyglada na samą nerwice tylko nie wiem co...
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

22 lipca 2014, o 10:36

Kochana doskonale widac u Ciebie po prostu nerwice.
Nerwicy nie da sie "uspokoic" na dobre, do nerwicy trzeba zmienic calkowicie podejscie, polecam ci poczytac dzial vademecum-leku-nerwic.html
Co do zwariowania to nie zwariujesz, ludzie wariuja z roznych powodow ale nie trwajacych latami nerwic. A uczucie ze za chwile oszalejesz, juz za moment sie to stanie to przeciez kolejne obawy nerwicowe i nic innego.
Naszly stresy to i nerwica sie nasilila, tak juz z nerwica jest jezeli ja tlumilismy, probowalismy unikac lękow czy atakow paniki, z tym trzeba sie po czesci zmierzyc przyzwalajac sobie na to oraz zmieniajac chocby troche swoje zycie jesli jest ograniczone przez nerwice i objawy.
Nie zwariowalas ani nie zwariujesz :***
Awatar użytkownika
Kamień
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1458
Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47

22 lipca 2014, o 10:39

Nie ma takiej możliwości zwariować czy dostać schizy od nerwicy. Jest to nie możliwe. Takie samo prawdopodobieństwo jak z dwóch psów wyjdzie kot. 0% :DD
mimi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 22 lipca 2014, o 09:54

22 lipca 2014, o 11:01

Bardzo dziękuję...
Czasem mi się wydaje że już tego nie wytrzymam.
Jakbym miała coś w głowie co mi przeszkadza i boję się że przez to właśnie zwariuję.
Nie wiem jak to opisać.
Wczoraj miałam wielki stres, cały dzień, wieczorem czułam się jak bym wypiła 4 kawy, więc chyba o 2 w nocy
ćwiczyłam żeby zeszło to napięcie. Pomogło i wreszcie zasnęłam. Za to rano obudziłam się z uczuciem
że z moją głową coś jest nie tak, jakbym miała dwa umysły i kazdy myślał swoje. Jesteście pewni że to nerwica a nie jakaś paranoja?
Nie mam omamow ani nie slysze glosow, po prostu mam wrażenie że mam w umysle jakies pomieszanie.
Awatar użytkownika
ancia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 21 lipca 2014, o 22:49

22 lipca 2014, o 11:06

To jest zwykła nerwica . Gratuluję za wczoraj nie poddawaj się pracuj nadal :)
mimi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 22 lipca 2014, o 09:54

22 lipca 2014, o 11:34

Mam nadzieję że to przeminie.
Awatar użytkownika
ancia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 21 lipca 2014, o 22:49

22 lipca 2014, o 11:38

Przeminie ale nie od razu.
Awatar użytkownika
Mr.DD
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 4 października 2013, o 14:17

22 lipca 2014, o 17:58

Witaj!
Na pewno nie jest to nic wiecej niz nerwica, schizofrenii to juz wgl z nerwów nie dostaniesz wiec spokojnie. Takie objawy przy nerwicy to nic nadzwyczajnego. Zachęcam do przeczytania artykułów na forum :)
Cier­pienie wy­maga więcej od­wa­gi niż śmierć.
Niektórzy po za­pad­nięciu zmro­ku już nie pot­ra­fią uwie­rzyć w słońce. Bra­kuje im tej od­ro­biny cier­pli­wości, aby docze­kać nad­chodzące­go po­ran­ka. Kiedy prze­bywasz w ciem­nościach, spójrz w górę. Tam cze­ka na ciebie słońce.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

22 lipca 2014, o 18:36

Droga Mimi, gwarantuję Ci, że to żadna droga do schizofrenii, choć to powszechny i zrozumiały lęk nerwicowców, że na nią zapadną, lub już ją mają. W nerwicy strach przed utratą kontroli nad sobą i światem jest ogromny do tego stopnia, że można popaść w lęk przed szaleństwem z powodu intensywności emocji, które temu towarzyszą. Obawiasz się, że masz już urojenia i bredzisz, ale prawda jest taka, że sam fakt, że Cię to niepokoi jest ogromnym przejawem zdrowia, ponieważ masz w sobie krytycyzm wobec swoich odczuć i myśli, czyli w głębi duszy jesteś zdrowa, tyle że zagubiona i aktualnie zaburzona. Ale wiesz, że to jest odbiegnięcie od normalnego samopoczucia i stanu umysłu i trzeźwo to oceniasz, trzeźwiej niż myślisz.

Ludzie czasem wariują, ale nerwica nie kończy się wariactwem, jest po prostu przeładowaniem wytrzymałości psychicznej często bardzo dzielnych ludzi. Masz dość, czujesz się pewnie bezsilna, organizm i psychika wykręcają Ci numery, a Ty w tym wszystkim jesteś jak obserwator tych zjawisk ,w dodatku przestraszona i zrezygnowana.

Wszystko, co Ci się przytrafiło potwierdza dla mnie dodatkowo teorię, że to nerwica, bo ciężko jest żyć całe życie z tym i to jeszcze z niefortunnymi zrządzeniami losu i nie czuć, że już się nie panuje nad niczym ani w sobie ani na zewnątrz.

Więc pierwsza informacja jaka jest Ci potrzebna żeby się uspokoić, to że to jest tylko nerwica, że to jest stan przejściowy, tak jakby Ci się zawaliło przejście na prostej drodze, ale da się to odbudować. Tylko musisz wpierw zaakceptować, że to jest tylko nerwica i nic ponadto. Po drugie nabierz świadomości, że to jest wyleczalne i to nie tylko dla jakichś tam osób, o których tylko słyszysz, ale dla Ciebie też. Potrwa to trochę, będziesz mieć wzloty i upadki, ale masz leki, masz psychologa i masz forum na które trafiłaś z wieloma artykułami i osobami, które są gotowe podać Ci rękę, bo same były tam gdzie Ty, a teraz chciałyby pokazać, że jest światło na końcu tunelu. Także ochłoń i zaufaj, że to tylko nerwica i spróbuj spojrzeć na to z tej perspektywy, a łatwiej Ci się będzie zabrać za odkopywanie się spod gruzów.

Chciałabym Ci jeszcze polecić do poczytania w wolnej chwili te trzy artykuły, które moim zdaniem mogłyby Cię jakoś podbudować:

"Akceptacja zaburzenia oraz wiara, że to tylko lęk" akceptacja-zaburzenia-oraz-wiara-ze-to- ... t3619.html
"Różnice pomiędzy zaburzeniem a chorobą psychiczną" roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html
"Strach przed schizofrenią, psychozą - wyjaśnienia" strach-przed-schizofrenia-psychoza-wyja ... t4051.html
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
magdalena0044
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 45
Rejestracja: 18 grudnia 2013, o 14:59

22 lipca 2014, o 22:08

Kochana mialam tak samo identycznie z tymi,, dwoma umyslami,, meczylam sie okropnie. Ale w biegly weekend zafundowalam sobie terapie.przesluchalam wszystkie nagrania Divina I Victora I zrozumialam ze to tylko newica I dd I wiesz co? Po 12 latach cierpienia I walki odpuscilam. Zrozumialam ze kazdy lek, natretne mysli, zawroty glowy itp powoduje Tylko nerwica.a to nie jest straszne jesli sama sobie nie pozwole na myslenie o tym.powiem Ci jeszcze ze jestem szczesliwa, czuje sie jakbym zyskala nowe zycie I moge sie nim delektowac.uwierz mi mialam takie same objawy, ale odpuscilam I wszystko odpuscilo.trzymam kciuki za Ciebie
mimi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 22 lipca 2014, o 09:54

23 lipca 2014, o 15:03

Dziękuję bardzo za każdy post. Jestem strasznie poddenerwowana i niespokojna ale poczułam ulgę jak napisaliście
że od nerwicy raczej schizofrenii itp nie dostanę. A tego się bałam najbardziej.
Biorę się od dzis za czytanie i słuchanie.
Pozdrawiam wszystkich :lov:
Awatar użytkownika
matolek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 186
Rejestracja: 26 listopada 2013, o 12:13

23 lipca 2014, o 15:35

Ano nie dostaniesz schizofreni, tez sie tego balem dlugi dosc czas
mimi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 22 lipca 2014, o 09:54

1 sierpnia 2014, o 10:14

Bardzo wam dziękuję :lov:

-- 1 sierpnia 2014, o 10:14 --
Aż wstyd mi to napisać, dziś jak się obudziłam pomyślałam że na tej grupie pisze się chorym na schizofrenie ludziom
że są zdrowi, że to tylko nerwica. I że skoro mam takie podejrzenie to i ja mam schizofrenie.
Bo przecież chorzy na to podejrzewają innych o podstępy różne.
Taki lęk mnie ogarnął że zerwałam się z łóżka jak poparzona. Pomyślałam że chyba jestem w jakims matrixie.
Poza tym nie czuję żebym miała DD, abo już się tak przyzwyczaiłam do tego stanu że nawet nie wiem że w nim jestem
ale często kombinuje że wszystko jest nierealne, że żyjemy zamknięci w świecie swoich myśli, każdemu się coś wydaje
a tak naprawdę nic tu nie ma sensu, nie ma miłości ani szczęścia bo to tylko nasz wymysł, tylko nikt tego nie widzi.
No może poza ta grupą
Czy to nie wygląda podejrzanie?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

1 sierpnia 2014, o 11:25

Nie, nie jest to podejrzane to po prostu watpliwosci i obawy podsywaja ci takie mysli a ty jedalej i dalej analizujesz.
Tu masz temat o strachu przed schizofrenia, wielu ludzi ma takie obawy i takie jazdy a wlasnie one oznaczaja ze sa w analizie nerwicowej, w stanie lęku, zagrozenia.
Wielu z was ktorzy boicie sie schizofrenii nie rozumiecie tego ze ta choroba jest tak dmienna od nerwicy i zachowan lekowych ze to widac golym okiem. Boicie sie czegos co was nie dotyczy, zamiast zajac sie powaznym problemem jaka jest zle traktowana przez nas samych nerwica.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

1 sierpnia 2014, o 11:30

Sam miałem lęki na podobnym tle i lęk będzie próbował Cie poddawać wątpliwości to normalny schemat, Twoja rola żeby nie poddawać się mu im będziesz bardziej świadoma tej sytuacji +praktyka a uda Ci się pokonać lęk
ODPOWIEDZ