Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Motywacja
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Hej. Chciałem was zapytać jak się motyywujecie do robienia czegokolwiek przy mega dużym lęku?
Każdy mówi żeby robić cokolwiek czymś się zająć itp ale wtedy czuje że do czegoś się zmuszam że tego nie chce że się zle czuje itp itd macie czasami takie uczucie? Że robicie coś wbrew sobie i temu jak się czujecie?
Każdy mówi żeby robić cokolwiek czymś się zająć itp ale wtedy czuje że do czegoś się zmuszam że tego nie chce że się zle czuje itp itd macie czasami takie uczucie? Że robicie coś wbrew sobie i temu jak się czujecie?
Reap what you sow!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Czytałem czytałem ale każdy jest inny wittor98. Jedyne co mi zostało to olewac wszystko byłem na siłce wróciłem. Lęk sobie że mną trochę poćwiczyl:D
Reap what you sow!
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Hmmm.. Czy to nie jest kontynuacja jednego tematu?
Człowiek generalnie często robi cos wbrew temu co czuje, np. Ja rano codziennie wstaje o 5.30 do pracy mimo, ze najchętniej zostałabym w domu i sobie smacznie spala
przyszłam do domu po pracy to nie chce mi się wielu rzeczy, ale nikt tego za mnie nie zrobi. To co piszesz z wysiłkiem fizycznym to wiele osób tak ma, ale to przelamuje i idzie ćwiczyć i myślę, ze tego nie rozkminia i nie analizuje
Ty analizujesz, bo czujesz lek i wg mnie znowu sprawdzasz.

Człowiek generalnie często robi cos wbrew temu co czuje, np. Ja rano codziennie wstaje o 5.30 do pracy mimo, ze najchętniej zostałabym w domu i sobie smacznie spala


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Co sprawdzam znowu?;d ja dobrze wiedziałem że będę miał lęk tam . Ba jak już jechałem to miałem. Miałem nie iść tak na prawdę mi się mega nie chciało iść bo mnie nerwica wymeczyla ale jakoś tak nagle mówię idę, zmierze się z lękiem, lepsze to niż leżenie poza tym od kilku dni NIC mi się nie chceOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 20:48Hmmm.. Czy to nie jest kontynuacja jednego tematu?![]()
Człowiek generalnie często robi cos wbrew temu co czuje, np. Ja rano codziennie wstaje o 5.30 do pracy mimo, ze najchętniej zostałabym w domu i sobie smacznie spalaprzyszłam do domu po pracy to nie chce mi się wielu rzeczy, ale nikt tego za mnie nie zrobi. To co piszesz z wysiłkiem fizycznym to wiele osób tak ma, ale to przelamuje i idzie ćwiczyć i myślę, ze tego nie rozkminia i nie analizuje
Ty analizujesz, bo czujesz lek i wg mnie znowu sprawdzasz.

Reap what you sow!
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.
Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:pOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:00Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.
Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Reap what you sow!
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.whyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:03Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:pOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:00Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.
Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Hahaha dzięki olcia:DOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:10Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.whyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:03Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:pOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:00Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.
Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie![]()
Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiem

To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...
Reap what you sow!
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Wiedzialam, ze to do tego zmierzawhyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:20Hahaha dzięki olcia:DOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:10Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.
Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie![]()
Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiemnp mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D
To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...

Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.
Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.
Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).
Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Aaaaaaa to o to chodziOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:30Wiedzialam, ze to do tego zmierzawhyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:20Hahaha dzięki olcia:DOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:10
Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.
Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie![]()
Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiemnp mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D
To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...![]()
Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.
Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.
Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).
Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami?![]()

Reap what you sow!
- Halka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 457
- Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29
Niekoniecznie bo go trzeba zaakceptowć i wartości mu nienadawać. Dlaczego niepoczytasz odnowa postów Viktora. I to nieprzyjdzie odrazu , z czasem samo olśnienie przyjdzie gdzie sam zobaczysz jak sam sie straszysz i sprawdzasz. To też trzeba zaakceptować. Ok teraz sprawdzam bo mnie ciągnie umysł do tego , tak jagbyś na lód wchodził i sprawdzał czy sie załamie szukał pęknięć upewniał. Kiedyś wdepniesz w ten tafle śmiało i a ciul niech pęka mam dość bania. Jeśli teraz ostrożnie to niemiej oto do siebie pretensji, wolno Ci , masz prawo sie bać boo ... jesteś człowiekiem i tak już mamy . Jak chcesz to macaj upewniaj sprawdzaj , wyciągaj wnioski , ucz , czasem nawet na dupie posiedź bo od tego jest żeby naniej siedzieć , a potem i tak ją ruszasz i idziesz na siłownie poćwiczyć .
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Noooooo nareszcie!whyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:34Aaaaaaa to o to chodziOlalala pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:30Wiedzialam, ze to do tego zmierzawhyisthat pisze: ↑2 stycznia 2019, o 21:20
Hahaha dzięki olcia:D
Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiemnp mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D
To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...![]()
Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.
Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.
Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).
Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami?![]()
ja myślałem że sama czynność pójścia tam to sprawdzanie A nie że dialogi:D rozumiem tzn ja sobie mówiłem na tej silce że mogę tam nawet zdechnac ale nie wyjdę stąd. Dałem sobie pół godziny i tyle byłem. Nawet kilka minut dłużej:D A potem se jeszcze pochodzilem po sklepach. A lęk spadał owszem na tej silce bo nie analizowalem tych myśli ale nie było tak że to wcale nie było
