Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Motywacja

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 17:54

Hej. Chciałem was zapytać jak się motyywujecie do robienia czegokolwiek przy mega dużym lęku?
Każdy mówi żeby robić cokolwiek czymś się zająć itp ale wtedy czuje że do czegoś się zmuszam że tego nie chce że się zle czuje itp itd macie czasami takie uczucie? Że robicie coś wbrew sobie i temu jak się czujecie?
Reap what you sow!
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 19:16

Dla przykładu teraz jestem na siłce A mi się nie chciało jechać strasznie i nie wiem czemu przyjechałem i mam lęk.ale traktuję to jako natreta .... Czyli staram się olewac
Reap what you sow!
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

2 stycznia 2019, o 20:12

Przeczytaj jeszcze raz materiały.Potem odłóż forum na jakiś czas, a w tym czasie praktykuj.Taka moja rada.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 20:40

witorrr98 pisze:
2 stycznia 2019, o 20:12
Przeczytaj jeszcze raz materiały.Potem odłóż forum na jakiś czas, a w tym czasie praktykuj.Taka moja rada.
Czytałem czytałem ale każdy jest inny wittor98. Jedyne co mi zostało to olewac wszystko byłem na siłce wróciłem. Lęk sobie że mną trochę poćwiczyl:D
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 stycznia 2019, o 20:48

Hmmm.. Czy to nie jest kontynuacja jednego tematu? :D

Człowiek generalnie często robi cos wbrew temu co czuje, np. Ja rano codziennie wstaje o 5.30 do pracy mimo, ze najchętniej zostałabym w domu i sobie smacznie spala :-) przyszłam do domu po pracy to nie chce mi się wielu rzeczy, ale nikt tego za mnie nie zrobi. To co piszesz z wysiłkiem fizycznym to wiele osób tak ma, ale to przelamuje i idzie ćwiczyć i myślę, ze tego nie rozkminia i nie analizuje :-) Ty analizujesz, bo czujesz lek i wg mnie znowu sprawdzasz.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 20:55

Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 20:48
Hmmm.. Czy to nie jest kontynuacja jednego tematu? :D

Człowiek generalnie często robi cos wbrew temu co czuje, np. Ja rano codziennie wstaje o 5.30 do pracy mimo, ze najchętniej zostałabym w domu i sobie smacznie spala :-) przyszłam do domu po pracy to nie chce mi się wielu rzeczy, ale nikt tego za mnie nie zrobi. To co piszesz z wysiłkiem fizycznym to wiele osób tak ma, ale to przelamuje i idzie ćwiczyć i myślę, ze tego nie rozkminia i nie analizuje :-) Ty analizujesz, bo czujesz lek i wg mnie znowu sprawdzasz.
Co sprawdzam znowu?;d ja dobrze wiedziałem że będę miał lęk tam . Ba jak już jechałem to miałem. Miałem nie iść tak na prawdę mi się mega nie chciało iść bo mnie nerwica wymeczyla ale jakoś tak nagle mówię idę, zmierze się z lękiem, lepsze to niż leżenie poza tym od kilku dni NIC mi się nie chce :D
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 stycznia 2019, o 21:00

Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.

Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 21:03

Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:00
Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.

Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:p

Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 stycznia 2019, o 21:10

whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:03
Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:00
Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.

Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:p

Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.

Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie :D
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

2 stycznia 2019, o 21:14

Bo sie stara i działa :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 21:20

Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:10
whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:03
Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:00
Sprawdzasz pytając sie czy to normalne, ze tak czujesz, to tak jak z tym jeżdżeniem do galerii. Za dużo analiz ciągle dotyczących samopoczucia.

Jak czułeś, ze tam będziesz miał lek tzn, ze na 100% go dostaniesz, bo to tak działa. Co myślisz to tak będzie jeśli chodzi o lek. Wiec to nie do konca jest mierzenie sie z lekiem jeśli Ty idziesz gdzieś, a w głowie napewno wiesz, ze będziesz odczuwam lek. Ty masz ryzykować na poziomie mentalnym, a nie chodzić z lekiem, ale w głowie ciągle mu sie poddawać.
Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:p

Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.

Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie :D
Hahaha dzięki olcia:D

Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiem :( np mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D

To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 stycznia 2019, o 21:30

whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:20
Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:10
whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:03


Kurde już myślałem że napiszesz że źle zrobiłem że poszedłem:p

Olaa ryzykować na poziomie mentalnym czyli ? W myślach ?
Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.

Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie :D
Hahaha dzięki olcia:D

Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiem :( np mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D

To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...
Wiedzialam, ze to do tego zmierza :D

Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.

Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.

Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).

Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami? :D
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

2 stycznia 2019, o 21:34

Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:30
whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:20
Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:10


Tak, wlasnie w myślach. To, ze poszedłeś, ale z lekiem w głowie to nic nie zmienia w Twoim położeniu, bo nie ryzykujesz tylko non stop siedzisz w leku w głowie.

Nie wiem czemu, ale mimo tego całego pokręconego ostatniego wątku Twoje posty odbieram pozytywnie, Twoja osoba mnie jakoś rozklada na łopatki, ale tak pozytywnie :D
Hahaha dzięki olcia:D

Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiem :( np mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D

To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...
Wiedzialam, ze to do tego zmierza :D

Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.

Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.

Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).

Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami? :D
Aaaaaaa to o to chodzi :D ja myślałem że sama czynność pójścia tam to sprawdzanie A nie że dialogi:D rozumiem tzn ja sobie mówiłem na tej silce że mogę tam nawet zdechnac ale nie wyjdę stąd. Dałem sobie pół godziny i tyle byłem. Nawet kilka minut dłużej:D A potem se jeszcze pochodzilem po sklepach. A lęk spadał owszem na tej silce bo nie analizowalem tych myśli ale nie było tak że to wcale nie było
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

2 stycznia 2019, o 21:35

Niekoniecznie bo go trzeba zaakceptowć i wartości mu nienadawać. Dlaczego niepoczytasz odnowa postów Viktora. I to nieprzyjdzie odrazu , z czasem samo olśnienie przyjdzie gdzie sam zobaczysz jak sam sie straszysz i sprawdzasz. To też trzeba zaakceptować. Ok teraz sprawdzam bo mnie ciągnie umysł do tego , tak jagbyś na lód wchodził i sprawdzał czy sie załamie szukał pęknięć upewniał. Kiedyś wdepniesz w ten tafle śmiało i a ciul niech pęka mam dość bania. Jeśli teraz ostrożnie to niemiej oto do siebie pretensji, wolno Ci , masz prawo sie bać boo ... jesteś człowiekiem i tak już mamy . Jak chcesz to macaj upewniaj sprawdzaj , wyciągaj wnioski , ucz , czasem nawet na dupie posiedź bo od tego jest żeby naniej siedzieć , a potem i tak ją ruszasz i idziesz na siłownie poćwiczyć .
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 stycznia 2019, o 21:38

whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:34
Olalala pisze:
2 stycznia 2019, o 21:30
whyisthat pisze:
2 stycznia 2019, o 21:20

Hahaha dzięki olcia:D

Ej bo się tak w tym wszystkim pokrecilemże szok. Bo ja już nic nie wiem :( np mówisz że ty też robisz coś co ci się nie chce A ja jak gdzieś pójdę to sprawdzam. To co mam robić żeby nie sprawdzać xd ?nie ruszać się z domu ?:D

To czym się różni mierzenie się z lękiem od sprawdzania? Bo przecież jak się mkerzysz z lękiem to też jak dasz radę to sobie powiesz że nie było tak źle i następnym razem ten lęk jest w danej sytuacji mniejszy...
Wiedzialam, ze to do tego zmierza :D

Sprawdzanie to sa dialogi: Ciekawe czy znowu będę odczuwać lek, napewno tam pójdę i znowu bede czuć lek, znowu mi sie to przydarzy i znowu przyjdzie lek, o, wydarzyło sie to i to, i znowu czuje lek.

Ryzykowanie to sa dialogi: "ok kurna chata, ide tam i mam Cie w dupie leku, czy będziesz czy nie, zajmę sie czymś innym" i zajmujesz sie tym i nie wracasz myślami do leku, stawiasz mu wyzwanie, mówisz "Ty głupia krowo, nic mi nie zrobisz, możesz być wszędzie w moim ciele, mam Cie w d..., i tak mi nic nie zrobisz",po czym robisz cos, ale juz nie wracasz myślami do leku, to jest podstawowa różnica miedzy sprawdzaniem a ryzykowaniem.

Sprawdzanie generuje więcej leku, a ryzykowanie powoduje, ze albo lek spada albo przynajmniej nie wzrasta (zależy na jakim etapie odburzania jesteśmy).

Widzisz różnice miedzy Tym dwoma postawami? :D
Aaaaaaa to o to chodzi :D ja myślałem że sama czynność pójścia tam to sprawdzanie A nie że dialogi:D rozumiem tzn ja sobie mówiłem na tej silce że mogę tam nawet zdechnac ale nie wyjdę stąd. Dałem sobie pół godziny i tyle byłem. Nawet kilka minut dłużej:D A potem se jeszcze pochodzilem po sklepach. A lęk spadał owszem na tej silce bo nie analizowalem tych myśli ale nie było tak że to wcale nie było
Noooooo nareszcie! :D no wykonanie czynności nic nie zmienia tylko to co mówisz sobie w głowie. Tylko jest jeszcze jedno... Bo jeśli Ty masz lek przed odczuwaniem leku jak czegoś nie wykonasz to jest to jescze bardziej zagmatwana sprawa ;P
ODPOWIEDZ