19 stycznia 2015, o 18:16
Dzięki chłopaki!!!
Dobrze, że jest takie forum. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że w ogóle można odczuwać taki lęk...
Objawy ustąpiły te najgorsze, nawet ta gula w gardle. Ale nadal łapię głębszy oddech bo czuję że się duszę. Każdy bodziec który mnie wystraszy analizuję i patrzę czy jest prawdziwy, choć zaczynam to juz olewać.
Każdego dnia dzieje się ze mną cos innego. Pojawiły sie głupie myśli, takie jakie przezyłam podczas bad trip, o śmierci, duszy. Myślę o przemijaniu, że za szybko wszystko minie, ze potem nic nie będzie, boję się co po śmierci i boję się że wszystko tak naprawdę jest stanem mojego wymysłu, że ten świat sobie wymyśliłam i to nie jest naprawdę. Nie wiem czy to nie gorsze od tych wcześniejszych objawów, bo ciężko jest mi walczyć z takimi durnymi myślami. Juz wczoraj myślałam że oszaleje....
http://www.zaburzeni.pl/post48074.html#p48074
"Moc w słabości się doskonali" ( 2Kor 12,9)