


Jeśli się boisz niepowodzenia, zacznij mimo to, a jeśli nie można inaczej, to ponieś klęskę, pozbieraj się i zacznij od nowa. Jeśli znów się nie uda, to co z tego? Zacznij jeszcze raz. To nie porażka powstrzymuje - to niechęć do zaczynania od początku powoduje stagnację.
Co z tego, że się boisz? Jeśli się obawiasz, że coś wyskoczy i Cię ugryzie, to niech się to wreszcie stanie , jeśli boisz się lękowych myśli wystaw zaburzenie na próbę niech one się staną

Niech twój strach wyjrzy z ciemności i Cię ukąsi, żebyś miała to już za sobą i mogła się posuwać dalej.
Przezwyciężysz to. Strach minie. Lepiej, żebyś wyszła mu naprzeciw, poczuła go i pokonała, zamiast mieć w nim wieczną wymówkę do tkwienia w zaburzeniu .
schanis22
