Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wątpisz co do swoich objawów? Dyskusja, opisy, wyjaśnianie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 7 października 2015, o 11:49
Cześć, od 10 dni biorę lek Asertin, w dawce 1/4 i teraz 1/2 tabletki.
Towarzyszą mi objawy:
1) zapominania się, potrafię być na górnym piętrze w domu, wiedzieć że idę na dół po buty, nagle wchodzę do WC (na dolnym piętrze) i się orientuje po co ja tu przyszedłem...
2) derealizacja, patrze na wszystko i wydaje mi się czasem jakieś takie sztuczne/sztywne/namalowane
3) bardzo szybko trace wątek podczas rozmowy z kimś, potrafię po wymianie kilku zdań, nie pamiętać o czym przed chwilą rozmawialiśmy
4) gdy do tego dochodzi strach/lęk/nakręcanie się to jestem jakby sparaliżowany w środku, nie wiem co powiedzieć, jak zebrać słowa żeby wyrazić to co czuję
Dodam że 2 lata temu wyszedłem około 60-70% z lęków, nigdy nie miałem objawów depresji (bez żadnych stałych leków). Aktualnie (od jakiś 3 miesięcy) wpadłem znowu w sidła zaburzenia i mam wrażenie że jest ono jeszcze silniejsze niż kiedyś, objawy depresyjne dokuczają mi + lękowe. Straciłem totalnie bakcyla jeżeli chodzi o dziedzine którą studiuje i z którą pokładałem kiedyś nadzieje na fajną przyszłość (Informatyka, programowanie). Studiuje cały czas żeby dokończyć inżynierke i do tego gram wesela zarobkowo (co staje się coraz cięższe, wytrzymać cały dzień w dobrej formie).
Czy to normalne co się ze mną dzieje? Czy powinienem nadal brać te leki? Mam wizytę za około 2 tygodnie u lekarza. Proszę o radę.
Towarzyszą mi objawy:
1) zapominania się, potrafię być na górnym piętrze w domu, wiedzieć że idę na dół po buty, nagle wchodzę do WC (na dolnym piętrze) i się orientuje po co ja tu przyszedłem...
2) derealizacja, patrze na wszystko i wydaje mi się czasem jakieś takie sztuczne/sztywne/namalowane
3) bardzo szybko trace wątek podczas rozmowy z kimś, potrafię po wymianie kilku zdań, nie pamiętać o czym przed chwilą rozmawialiśmy
4) gdy do tego dochodzi strach/lęk/nakręcanie się to jestem jakby sparaliżowany w środku, nie wiem co powiedzieć, jak zebrać słowa żeby wyrazić to co czuję
Dodam że 2 lata temu wyszedłem około 60-70% z lęków, nigdy nie miałem objawów depresji (bez żadnych stałych leków). Aktualnie (od jakiś 3 miesięcy) wpadłem znowu w sidła zaburzenia i mam wrażenie że jest ono jeszcze silniejsze niż kiedyś, objawy depresyjne dokuczają mi + lękowe. Straciłem totalnie bakcyla jeżeli chodzi o dziedzine którą studiuje i z którą pokładałem kiedyś nadzieje na fajną przyszłość (Informatyka, programowanie). Studiuje cały czas żeby dokończyć inżynierke i do tego gram wesela zarobkowo (co staje się coraz cięższe, wytrzymać cały dzień w dobrej formie).
Czy to normalne co się ze mną dzieje? Czy powinienem nadal brać te leki? Mam wizytę za około 2 tygodnie u lekarza. Proszę o radę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 2 listopada 2012, o 17:13
Miał ktoś z Was takie objawy, że np. masz gdzieś wyjść (gdziekolwiek, do sklepu, na spacer, do pracy) i wydaje ci się to takie nierealne, sztuczne, obce (nie wiem jak to dokładnie opisać) i oczywiście przy tym cały czas o tym myślisz, analizujesz i ciągle jest lęk.
I drugie to, że nie wiesz co to jest życie, świat, nie wiesz kim i gdzie jesteś i po co, jakbyś nie miał świadomości i tak samo analizowanie, i ciągły lęk.
Czy to też jest derealizacja ?
I to wszystko zamyka się w takim kółku lękowym przez 24/h i tylko myślisz o tym, na nic nie masz ochoty, nic cie nie cieszy itp itd ...
I drugie to, że nie wiesz co to jest życie, świat, nie wiesz kim i gdzie jesteś i po co, jakbyś nie miał świadomości i tak samo analizowanie, i ciągły lęk.
Czy to też jest derealizacja ?
I to wszystko zamyka się w takim kółku lękowym przez 24/h i tylko myślisz o tym, na nic nie masz ochoty, nic cie nie cieszy itp itd ...
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Odpisałem Ci w poprzednim poście.KoWc1U pisze: ↑13 maja 2018, o 00:35Miał ktoś z Was takie objawy, że np. masz gdzieś wyjść (gdziekolwiek, do sklepu, na spacer, do pracy) i wydaje ci się to takie nierealne, sztuczne, obce (nie wiem jak to dokładnie opisać) i oczywiście przy tym cały czas o tym myślisz, analizujesz i ciągle jest lęk.
I drugie to, że nie wiesz co to jest życie, świat, nie wiesz kim i gdzie jesteś i po co, jakbyś nie miał świadomości i tak samo analizowanie, i ciągły lęk.
Czy to też jest derealizacja ?
I to wszystko zamyka się w takim kółku lękowym przez 24/h i tylko myślisz o tym, na nic nie masz ochoty, nic cie nie cieszy itp itd ...


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
co polecacie na przewlekle pobudzenie psychoruchowe? czy benzodiazepiny to jedyna opcja?
Mistrz 2021 (L)
- sylwunika12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 14 czerwca 2018, o 21:07
Ktoś z Was tak ma? Ostatnio znowu jest tragicznie...
Problemy z lękiem i derealizacją mam już od dziecka, w podstawówce przy atakach lęku zawsze łapała mnie derealka i oczywiście strasznie się jej bałam. Bałam się, że może śnię albo jestem w śpiączce czy coś albo w ogóle zwariowałam.
Ogólnie to były tylko epizody spowodowane pewną głupią sytuacją, przez którą się nabawiłam zaburzeń.
Ale 5 lat temu kiedy już spokojnie sobie żyłam po zapaleniu wszystko wróciło - strach, że ten świat nie istnieje albo Bóg wie co mnie gniótł niesamowicie. Byłam u psychiatry, zapewniła mnie, że nie jestem chora psychicznie
:D I tak przez te 5 lat zdązyłam skonczyć gimnazjum, liceum, pójść na studia chociaż stałe dd i nerwica dalej mnie męczyły, ale lęk, że to jakiś sen odszedł gdzieś na bok i nie budził we mnie żadnego lęku. Teraz stwierdziłam, że muszę pojść z lękiem uogólnionym i trwającą derealizacją do psychiatry (na terpaię też chodze) i psychiatra przypisała mi Paxtin i tu wszystko znowu pi#%@!lnęło :C Cała noc z atakiem paniki, że mam zawał, potem kilka razy większa derealizacja i tak już kilka dni... zastanawia mnie jedno, czy te moje myśli i właściwie ogromny strach, że ten świat nie istnieje (taka dziwność temu towarzyszy) po 5 latach doświadczenia z dd i swiadomości czym ono jest w ogóle powinien mieć miejsce? Leki po paxtinie chyba się wzmogły, ponoć czasem tak bywa na początku, ale gdyby nie ten lęk, że to jest takie nierealne i że może zwariowałam to miałabym to wszystko gdzieś i czuła się dobrze. Czytalam, że chorzy psychicznie w dd są wyzbyci tego podejścia krytycznego i zagłębiają się w ten nieprawdziwy świat a ja się czuję jakbym się w niego wgłębiała i mam wrażenie, że inni w dd to owszem boją się nierealności, ale samych odczuć, a nie tego, że ,,co jeśli jakimś cudem to naprawdę sen? nierealność?''. Gdy lęk spada na bardzo niski poziom, gdy się pocieszę to ta myśl znika, bez lęku ona nie ma żadnej mocy, po prostu o niej nie myślę a nawet pukam się w czoło, że o czym ja myślę... ale niestety za chwile wraca. Macie takie myśli? Gdzie się zaczyna i kończy ich krytycyzm?
Problemy z lękiem i derealizacją mam już od dziecka, w podstawówce przy atakach lęku zawsze łapała mnie derealka i oczywiście strasznie się jej bałam. Bałam się, że może śnię albo jestem w śpiączce czy coś albo w ogóle zwariowałam.
Ogólnie to były tylko epizody spowodowane pewną głupią sytuacją, przez którą się nabawiłam zaburzeń.
Ale 5 lat temu kiedy już spokojnie sobie żyłam po zapaleniu wszystko wróciło - strach, że ten świat nie istnieje albo Bóg wie co mnie gniótł niesamowicie. Byłam u psychiatry, zapewniła mnie, że nie jestem chora psychicznie

- Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
Trochę wątpię co do swoich objawów:
1. Analiza siebie, swoich myśli, uczuć, emocji, tego co mówię, niemożność skupienia się
2. Lęk...dzisiaj rano miałam takie trzepanie żołądkiem że myślałam że zaraz zwariuję
3. Nie pozwalanie sobie na odpuszczenie
4. Wrażenie obcości otoczenia
5. Analiza tego co robię, jak reaguje na różne bodźce
6. Jak coś powiem to od razu się zastanawiam jak to ktoś oceni, moje zachowanie, samopoczucie
7. Karanie siebie za głupkowate myśli
8. Niemożność puszczenia kontroli
JESTEM ZAŁAMANA
Jak żyć?
1. Analiza siebie, swoich myśli, uczuć, emocji, tego co mówię, niemożność skupienia się
2. Lęk...dzisiaj rano miałam takie trzepanie żołądkiem że myślałam że zaraz zwariuję
3. Nie pozwalanie sobie na odpuszczenie
4. Wrażenie obcości otoczenia
5. Analiza tego co robię, jak reaguje na różne bodźce
6. Jak coś powiem to od razu się zastanawiam jak to ktoś oceni, moje zachowanie, samopoczucie
7. Karanie siebie za głupkowate myśli
8. Niemożność puszczenia kontroli
JESTEM ZAŁAMANA
Jak żyć?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 kwietnia 2018, o 11:40
mi już chyba coś odbija... przerażają mnie moje sny, ostatnio śniło mi się coś takiego strasznie rzeczywistego, normalnie jakby to było prawdziwe życie i w tym śnie oczywiście bałam się,że zaraz będę mieć jakieś omamy i one się nagle pojawiły. i w momencie kiedy się pojawiły, obudziłam się. byłam taka zaskoczona,że to był tylko sen.. wczoraj oglądając film i patrząc na aktorkę pojawiła się taka myśl "brzydka jest", ale ja czułam jakby ta myśl w ogóle nie była moja, że to już schizofrenia i zaczynam słyszeć głosy w głowie... dzisiaj też były takie sytuacje, że przychodziły mi do głowy jakieś słowa. I jeszcze jedno co do snu. czy to normalne,że w fazie przed snem moje myśli są tak cholernie dziwne, w ogóle nie związane ze sobą, momentami aż przerażające? ja naprawdę mam wrażenie,że gadam jak jakaś chora psychicznie i że to już wstęp do schizy.. czuję się jakbym traciła świadomość, a tak bardzo tego nie chcę, mam jeszcze całe życie przed sobą..;(
- Alicja539
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 168
- Rejestracja: 3 czerwca 2018, o 21:45
To nie schizofrenia. Nikt od nerwicy nie dostał schizofrenii. To tylko iluzja leku który chce cię trzymać w swoich sidłach. Musisz na wszystko odpowiadać sobie: TO NERWICA I JEJ SZTUCZKI, RYZYKUJE NIE BOJW SIĘ. Bywa trudno, wiadomo ale z czasem załapiesz i zobaczysz, ze będzie coraz lepiej. A co do myśli przed snem to normalne tylko w zaburzeniu zwracasz na tu uwagę bo jesteś wyczulona. Ma to nawet jakaś specjalna nazwe ale nie jestem w stanie sobie teraz jej przypomnieć! Głowa do góry i akceptacja, ignorancja a będzie dużo lepiej! Przede wszystkim KONSEKWENCJAolatg pisze: ↑14 lipca 2018, o 22:18mi już chyba coś odbija... przerażają mnie moje sny, ostatnio śniło mi się coś takiego strasznie rzeczywistego, normalnie jakby to było prawdziwe życie i w tym śnie oczywiście bałam się,że zaraz będę mieć jakieś omamy i one się nagle pojawiły. i w momencie kiedy się pojawiły, obudziłam się. byłam taka zaskoczona,że to był tylko sen.. wczoraj oglądając film i patrząc na aktorkę pojawiła się taka myśl "brzydka jest", ale ja czułam jakby ta myśl w ogóle nie była moja, że to już schizofrenia i zaczynam słyszeć głosy w głowie... dzisiaj też były takie sytuacje, że przychodziły mi do głowy jakieś słowa. I jeszcze jedno co do snu. czy to normalne,że w fazie przed snem moje myśli są tak cholernie dziwne, w ogóle nie związane ze sobą, momentami aż przerażające? ja naprawdę mam wrażenie,że gadam jak jakaś chora psychicznie i że to już wstęp do schizy.. czuję się jakbym traciła świadomość, a tak bardzo tego nie chcę, mam jeszcze całe życie przed sobą..;(

- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Co do snów to też mam je takie chore i tak realnie się czuję gdy śnię,że budzę się ze strasznymi objawami ,pisałam gdzieś zresztą o tym .Nawet we śnie nie można odpocząć :/
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 kwietnia 2018, o 11:40
od razu się człowiekowi lepiej robi jak to czyta, dziękujęAlicja539 pisze: ↑14 lipca 2018, o 22:26To nie schizofrenia. Nikt od nerwicy nie dostał schizofrenii. To tylko iluzja leku który chce cię trzymać w swoich sidłach. Musisz na wszystko odpowiadać sobie: TO NERWICA I JEJ SZTUCZKI, RYZYKUJE NIE BOJW SIĘ. Bywa trudno, wiadomo ale z czasem załapiesz i zobaczysz, ze będzie coraz lepiej. A co do myśli przed snem to normalne tylko w zaburzeniu zwracasz na tu uwagę bo jesteś wyczulona. Ma to nawet jakaś specjalna nazwe ale nie jestem w stanie sobie teraz jej przypomnieć! Głowa do góry i akceptacja, ignorancja a będzie dużo lepiej! Przede wszystkim KONSEKWENCJAolatg pisze: ↑14 lipca 2018, o 22:18mi już chyba coś odbija... przerażają mnie moje sny, ostatnio śniło mi się coś takiego strasznie rzeczywistego, normalnie jakby to było prawdziwe życie i w tym śnie oczywiście bałam się,że zaraz będę mieć jakieś omamy i one się nagle pojawiły. i w momencie kiedy się pojawiły, obudziłam się. byłam taka zaskoczona,że to był tylko sen.. wczoraj oglądając film i patrząc na aktorkę pojawiła się taka myśl "brzydka jest", ale ja czułam jakby ta myśl w ogóle nie była moja, że to już schizofrenia i zaczynam słyszeć głosy w głowie... dzisiaj też były takie sytuacje, że przychodziły mi do głowy jakieś słowa. I jeszcze jedno co do snu. czy to normalne,że w fazie przed snem moje myśli są tak cholernie dziwne, w ogóle nie związane ze sobą, momentami aż przerażające? ja naprawdę mam wrażenie,że gadam jak jakaś chora psychicznie i że to już wstęp do schizy.. czuję się jakbym traciła świadomość, a tak bardzo tego nie chcę, mam jeszcze całe życie przed sobą..;(![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 kwietnia 2018, o 11:40
no dokładnie, od kilku tygodniu już mnie to męczy i czasami wstaję rano i się zastanawiam czy to co mi się śniło było rzeczywiste czy nie.Celine Marie pisze: ↑14 lipca 2018, o 23:34Co do snów to też mam je takie chore i tak realnie się czuję gdy śnię,że budzę się ze strasznymi objawami ,pisałam gdzieś zresztą o tym .Nawet we śnie nie można odpocząć :/
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Wszytko przez napięcie, ale to już chyba wszyscy wiemy.Praktykować ignorowanie i po prostu przeżyć te niemiłe emocje a w końcu wszystkie niemiłe objawy słabną, aż w końcu poczujecie się, jakbyście przebili mur do normalnego samopoczucia.
- weird_thoughts
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 300
- Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57
Czy upały powodują u Was uczucie derealizacji i ogólnie dziwne samopoczucie? Chociaż mam wrażenie, że to normalne też jest dla ludzi bez nerwicy, że mają odlot przy takiej pogodzie 

-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Dokładnie, nawet zdrowi koszmarnie się czują w taki upał.weird_thoughts pisze: ↑1 sierpnia 2018, o 01:43Czy upały powodują u Was uczucie derealizacji i ogólnie dziwne samopoczucie? Chociaż mam wrażenie, że to normalne też jest dla ludzi bez nerwicy, że mają odlot przy takiej pogodzie![]()
you infected my blood