Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

:(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 14:26

Eh chciałabym z kimś porozmawiać :(
Ostatnio mam ciężkie dni ;/ i znów mam strach ze wpadne w jakąś depresje w końcu :/ a mam nerwice zaawansowaną...
Mam dziwne objawy :/ uczucie że zaraz mi się coś stanie, odrealnienie, czasem ataki paniki :/ i to mam cały dzien :/ i te moje stany się pogorszyły od zaczęcia pracy...
pracuje w salonie sukien ślubnych i bywa nawet 2, 3 tyg co nie ma u mnie nikogo... siedze 7,8 h sama ;/ i zyje tylko objawami, wymyslam non stop cos nowego ;/ ( dodam ze jak przyjdzie klientka to nrml wszystkie objawy znikaja jak przymierza suknie np )chociaz przeszłam badania nawet ostatnio byłam u kardiologa i mi powiedział ze jest wszystko w porządku a ja dalej się boję... a najbardziej sie tego boje że wpadne w jakas depresje, bo ostatnio mam takie te objawy ze nic mi sie nie chce ;/ jak przychodze do domu to objawy tez są ale napewno mniejsze... a w week tez są ale tez duzo mniejsze... jestem z chłopakiem i czuje sie taka bezpieczna :) i chociaż w tyg miałam ostatnio ataki paniki prawie codziennie a w week tego nie ma...
słuchałam pare razy nagrań ale nie wiem jak sobie z tym poradzic...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 czerwca 2015, o 14:38

Jak ja bym pragnal aby w końcu każdy na forum zrozumiał, że nie ma sensu bać się żadnej depresji bo w wypadku stanów nerwicowych trwających, lęku stany depresyjne mogą się pojawiać, znikać i nie jest to nic nadzwyczajnego.
Jest to wręcz naturalne bowiem lek daje poczucie "bycia na krawędzi" i zawsze umysł po pewnym czasie reaguje wtedy poczuciem beznadziei i tego ze sie nic nie chce.
depresja-w-nerwicy-t5290.html

Naturalne i epizodyczne, po co robic diabła z czegoś co diabłem nie jest?

Strach wynika z rozwalonych emocji, idż sobie na terapie jakąś, luzie czują sie pewniej najcześciej korzystając ze specjalisty a do tego sama terapia też może ci przynieść pocieszenie i zapewne jakieś porady.
Sama zobacz, boję się o to, o to, o tamto a nic nie jest z tego prawdą.
Boisz się rzeczy, które sie nigdy nie wydarzyły.

Punktem zaczepnym jest to, ze w którymś momencie zapewne powiesz, stop, mam dosyć bania się tego co ni eistnieje, co istnieje tylko w mojej głowie. I nie mówię tu o objawach bo te istnieją z uwagi na mechanizm lękowy
mechanizm-lekowy-charakterystyka-t5227.html

A mysli i obawy to po po prostu chochliki
lekowy-chochlik-myslowy-t5055.html

W pracy czujesz sie gorzej bo nic nie robisz, to znaczy nie masz zadnego zajecia umyslowego a do tego wierzysz ze jak jestes sama to nie masz bezpieczenstwa.
A dom to taka oaza, ze jest bezpieczniej bo gdyby sie cos dzialo to jest chlopak czy ktos.
Co jest takze oczywiscie bezsensu, bo realnie niggdzie nic ci nie zagraza.

Po prostu inne nastawienie jest potrzebne, akceptacja objawow ze wynikaja z zaburzenia emocjonalnego i zrozumienie czemu jest tak ciezko
czemu-tak-trudno-t3449.html

Akceptacja i wiara wzrasta razem z przekonywaniem stanu emocji, czyli siebi na poziomie emocjonalnym, to ze lekarz ci cos powie przekonuje tylko twoj rozum a nie emocje, na nie trzeba wplywac sumiennie i dlugo, wtedy beda efekty
akceptacja-zaburzenia-oraz-wiara-ze-to- ... t3619.html
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 15:41

Właśnie czytałam o tym... I na początku się nie przestraszyłam bo te objawy byly chwile a teraz są od dłuzszego czasu u mnie... taki lęk caly dzien :/

A na terapie chodzę już od 2 lat... Dużo też napewno mnie pani psycholog pocieszyła, zawsze mam z kim porozmawiać i wyjaśnia mi czego nie rozumiem tylko te wizyty sa bardzo rzadkie... nawet zdarzały się co 2 miesiace...

Dziękuje za wsparcie :)
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

29 czerwca 2015, o 17:20

Czesc słoneczko :) Chcialam Ci napisac, ze te stany które odczuwasz jak najbardziej mogą się zdarzać. Ja tez, pomimo ze terapie zakonczylam w styczniu po prawie 3 latach, nadal mam dni, gdzie czuje lęk, odrealnienie, miewam ataki paniki,umysl wyszukuje mi biliony chorob w ciągu doby. Taki stan trwa u mnie dni pare a potem mija. U Ciebie takie chwilowe pogorszenie może wynikac z podjęcia pracy. Gdzies podświadomie czujesz pewnie odpowiedzialność bądź tez sam fakt ze jest to nowa sytuacja może powodować taki stan. Ale to powinno oslabnac jak już "zaaklimatyzujesz" się w nowym otoczeniu.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 19:02

Cześć :)
A ogólnie już wyszłaś z nerwicy tak ? tylko masz takie dni ?

No wiesz, ale ja już rok tam pracuje i na początku było ok a to wszystko jest jakoś pół roku :/ takie gorsze stany i to codziennie ;/ bywa pare dni co jest ok a tak naprawde to ja o tego odpoczywam w weekend zapominam:)
i zastanawiam sie czy takie stany moga trwac tyle ;/ mi sie wydaje ze to duzo przez prace;/ bo mam czas na myslenie tylko;/
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

29 czerwca 2015, o 19:18

Mogą trwac tyle. Nie będę Ci kazala czytac moich wcześniejszych postow tu na forum ale ja sama z identycznym problemem pisałam jakiś czas temu :)I nadal tak miewam- tydzień jest super i potem tydzień w dol.

Nie, nie wyszłam z nerwicy skoro te stany dalej się pojawiają. Ale już jest dużo dużo lepiej.Okresy kiedy czuje się naprawdę dobrze-wydluzaja się. Tak jak teraz zdarza mi się zle czuc przez jakiś czas tak kiedyś miałam tak przez pol roku dzień w dzien. Baaardzo rzadko miewam ataki paniki a nawet jak sa to się klade i to obserwuje i z pelna swiadomoscia czekam az przejdą. Natomiast potrafie odczuwać leki calymi dniami, lacznie z dd.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 19:26

Chętnie przeczytam jak znajdę albo daj linka :)

No tak... ale super ze juz jest lepiej :) podziwiam ze tak potrafisz reagowac na ataki paniki... ja narazie tak nie umiem...

A ja jeszcze jestem z charakteru taka wrazliwa i wgl zawsze sie wszystkim przejmowałam... i dlatego sie boje ze nie wyjde z tego;/
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

29 czerwca 2015, o 20:41

Ojjj Sloneczko!!! Ja jestem znana ze swojej nadwrazliwosci i empatii :) Jestem bardzo wrazliwa osoba,bardzo się wszystkim przejmuje choć "dzięki"zaburzeniu zmieniłam trochę podejście do wielu spraw bo wrazliwosc plus nerwica to nic dobrego ;)))) Radzic sobie radze z atakami a to tez dlatego ze ogolnie tego typuut problemy zaczely się u mnie 8 lat temu a taki cięższy rzut miałam 3 lata temu. Tylko,ze kiedyś starałam się zaleczyć nerwice lekami,nie wiedziałam ze sama mogę nad tym pracować żeby było lepiej. Dopiero to forum plus terapia uswiadomily mi,ze jak nie ja to nikt :)a naprawdę bylam w takim stanie,ze marnie widziałam swoja dalsza egzystencje
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 21:00

Heh :) i to właśnie takich ludzi dolapie :) no wiem ze nic dobrego dlatego sie boje ze bedzie mi ciezko wyjsc z tego...
Oj to u Cb tez to trwa juz troche... Ale powiem Ci, że ja tez czytałam różne fora i póki nie przesłuchałam nagran to wgl tego nie rozumiałam... bo zawsze byłam wystraszona a teraz chociaż próbuje sie do tego stosowac a nie pomaga ale i tak jest jakos inaczej... przypominam sobie co było tam mówione i wgl:)
rafal3net
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 153
Rejestracja: 11 września 2014, o 19:09

29 czerwca 2015, o 21:20

Nie boj sie depresji, ,czasem w newicy lapiesz doly i tyle do depresji to daleka droga, ja kiedys zaczelem sie nakrecac ze mam depresje, robic psychotesty czy mam depresje, jaka szans ze bede mial i tylko zaostrzylo mi to objawy. Nic ci nie bedzie, nie poswiecaj temu uwagi i przejdzie
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

29 czerwca 2015, o 21:23

No własnie wiem ;/ człoowiek czym wiecej poswieca uwagi tym gorzej ;/ jeszcze jak sie czyta głupoty nieraz co pisza na necie...
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

29 czerwca 2015, o 21:43

Trwa tyle to przez te pierwsze lata kompletnie nie wiedziałam co to jest nerwica a "zyczliwi" mi wmawiali ze tak już będzie zawsze:) gowno prawda :)))nerwica potrafi dac niezłego kopa, ktoś kto nie przezyl to tego nie zrozumie,ja sama mam często problem z opisaniem tego jak się czuje bo niby nic nie boli ale czuje ze zaraz zejde z tego swiata. Kiedys dostalwalam rady typu'wez idz się przytul do drzewa i postoj tak ze 3 godziny to Ci przejdzie " :D wiec widzisz sama dlaczego tyle to trwalo ;)
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

30 czerwca 2015, o 11:24

No niestety tacy są ludzie... myślą, że wymyślamy sobie...
Oj potrafi potrafi... ja tez tak mam że chciałabym powiedzieć co mi jest ale nie umiem... i dlatego się złoszcze jeszcze bardziej ;/
Ale miałaś wsparcie w kimś napewno :) czy wszyscy tak reagowali?
Awatar użytkownika
sarna87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51

30 czerwca 2015, o 11:36

Wiekszosc ludzi tak reagowala, wydawalo mi się ze patrza na mnie jak na wariatke jak im zaczelam opowiadac co mi jest( glownie były to wtedy bardzo ciężkie stany dd). Moja mama mnie wspierala CHOC pomimo iż sama leczy się na nerwice lat 20 to tez nie rozumiała objawow dd bo sama nigdy tego nie miała( szczesciara;)). Aczkolwiek nigdy mnie nie zawiodła w tej kwestii. No i mój psychiatra mnie rozumiał ;) Mój owczesny maz rzucal hasla typu " masz za swoje, moglas nie palic a teraz masz kare":> dlatego tez dziś nie jest już moim mezem :)))
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

6 lipca 2015, o 09:42

Masakra... I to jeszcze bardziej dobija... ale co można z tym zrobić, nic :) ważne że miałaś wsparcie w mamie :) to jest ważne... ja nie mam..
A mąż też jest od tego by wspierać... na dobre i na złe... to widać żwe nie był niczego wart...
Ja za to mam w wielu osobach wsparcie i napewno w jakimś stopniu to też pomaga :)

-- 2 lipca 2015, o 13:15 --
A powiedzcie mi jak sobie radzicie z dd i dp ? bo ostatnio takie stany mi się zaczynają pojawiać ;/ nie miałam tego kiedys ;/ moze miałam ale tylko takie lekkie odrealnienie taka dziwność... a teraz pojawiać zaczyna się więcej objawów... i nie ukrywam że się ich boje ;/ ale staram się być spokojna

-- 6 lipca 2015, o 09:42 --
No i oczywiście nadszedł inny problem :( wszystko było ok... a teraz znow... mam strach że mogłabym dostać padaczki bo podobno to jest na tle nerwowym :( nie mg sbz tym poradzić już... z tymi myślami i wgl...
ODPOWIEDZ