Dodam może jeszcze, że nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie cele i aktywności życiowe, raczej o jakiekolwiek, nawet drobne, niewielkie.
Przy nerwicach bardzo często jest duży rozdźwięk pomiędzy potencjałem życiowym osoby, a jej osiągnięciami. Osoba taka z uwagi na ciągłe zmęczenie (chronicznie pobudzony układ wegetatywny) i często również na lęk przed wyzwaniami, nowościami, prowadzi monotonny, często bardzo zrutynizowany styl życia, gdzie tego nie, tamtego nie, bo wszystko wydaje się zbyt wyczerpujące, trudne, nie dla mnie. Bardzo często osoba taka nie definiuje tego jako efektu nerwicy, tylko jest zdania, że tak po prostu ma, taka już jest. Efektem tego nie realizuje, tego co mogłaby realizować, a nawet czasem dochodzi do wniosku, że męczy ją same życie i jakiekolwiek działanie, więc ogranicza je do minimum.
Żeby człowiek miał energię, potrzebuję pewnych emocji. Lęk osłabia zapał, ogranicza (taka w sumie jego rola), natomiast my od zawsze "pokonujemy" lęk (już jako dzieci to robimy ) poprzez np. złość, zapał, pożądanie. Jeżeli człowiek zaczyna wypierać złość czy pożądanie, z uwagi na dominują lęk, to z czasem zaczyna żyć w ciągłych ograniczeniach i bez energii.
Co za tym uważam, że psycholog miała rację, że zwróciła Ci uwagę na brak jakichkolwiek aktywności życiowych, tyle że nie chodzi o to, że musisz uprawiać sporty, podróżować, bo być może to nie są Twoje cele, pragnienia. Pytanie jednak czy jest tak faktycznie, czy też to lęk dyktuje Ci, to co lubisz i to czego nie lubisz. Pytanie też, jakie więc są te aktywności które lubisz, jakie są Twoje cele (powtórzę to nie musi być nic wielkiego), bo chyba nie powiesz mi, że jedynym celem Twojego życia jest pójść do pracy i potem odpocząć po niej.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Terapia
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
- Darkrai
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 listopada 2022, o 22:51
Tak, niestety moje życie tak wygląda od około miesiąca, kiedy nerwica postanowiła wrócić silniejsza niż kiedykolwiek. Sukcesem dla mnie jest wyjście do pracy i funkcjowanie tak, żeby przypadkiem ktoś nie zauważył moich somatów.Katja pisze: ↑27 listopada 2022, o 10:29Dodam może jeszcze, że nie chodzi mi tu o nie wiadomo jakie cele i aktywności życiowe, raczej o jakiekolwiek, nawet drobne, niewielkie.
Przy nerwicach bardzo często jest duży rozdźwięk pomiędzy potencjałem życiowym osoby, a jej osiągnięciami. Osoba taka z uwagi na ciągłe zmęczenie (chronicznie pobudzony układ wegetatywny) i często również na lęk przed wyzwaniami, nowościami, prowadzi monotonny, często bardzo zrutynizowany styl życia, gdzie tego nie, tamtego nie, bo wszystko wydaje się zbyt wyczerpujące, trudne, nie dla mnie. Bardzo często osoba taka nie definiuje tego jako efektu nerwicy, tylko jest zdania, że tak po prostu ma, taka już jest. Efektem tego nie realizuje, tego co mogłaby realizować, a nawet czasem dochodzi do wniosku, że męczy ją same życie i jakiekolwiek działanie, więc ogranicza je do minimum.
Żeby człowiek miał energię, potrzebuję pewnych emocji. Lęk osłabia zapał, ogranicza (taka w sumie jego rola), natomiast my od zawsze "pokonujemy" lęk (już jako dzieci to robimy ) poprzez np. złość, zapał, pożądanie. Jeżeli człowiek zaczyna wypierać złość czy pożądanie, z uwagi na dominują lęk, to z czasem zaczyna żyć w ciągłych ograniczeniach i bez energii.
Co za tym uważam, że psycholog miała rację, że zwróciła Ci uwagę na brak jakichkolwiek aktywności życiowych, tyle że nie chodzi o to, że musisz uprawiać sporty, podróżować, bo być może to nie są Twoje cele, pragnienia. Pytanie jednak czy jest tak faktycznie, czy też to lęk dyktuje Ci, to co lubisz i to czego nie lubisz. Pytanie też, jakie więc są te aktywności które lubisz, jakie są Twoje cele (powtórzę to nie musi być nic wielkiego), bo chyba nie powiesz mi, że jedynym celem Twojego życia jest pójść do pracy i potem odpocząć po niej.
Siostra załatwiła mi orbitrek... :')