Siemanko,
chodzę na terapię poznawczo - behawioralną, mam nerwię natręctw. Mam natręty na temat samobójstwa i depresji.
Terapeutka zadała mi głupie zadanie tak uważam.
Mam codziennie czytać o depresji i o samobójstwach aby obyć się z tym tematem i abym nie bała się tego. A ja jestem osobą, która od razu sobie przypisuje objawy do siebie. I moje pytanie jest takie czy to jest dobre zadanie? Ja cholernie boje się tego zadania, bo jak będę o tym czytać to zapene pogorszy mi się humor i będę analizwaoć objawy?
Proszę o porady

Wg mnie takie czytanie jest bardzo dobrym rozwiązaniem w wychodzeniu z nerwicy. Poszerzasz swoje pole bezpieczeństwa. Pytanie czy jesteś już gotowa na ten etap?

Terapeutke robi to dlatego ze pewnie przeszłoście do fazy desensytyzacji czyli oswajania leku . To potrzebna faza bo przecież nie możesz ciagle uciekać przed tematem.

Ja chyba jeszcze nie jest gotowa by czytać o tym a co gorsze wyobrazić sobie jak np. rzucam się pod pociąg. Dla mnie te zadania są nie do wyobrażenia, lęk mnie przed tym hamuje! Boję się, że gdy będę o tym myśleć to popełnię samobójstwo a jak będę czytać o depresji to wbije sobie objawy depresji i będę ją mieć. Psychoterapeutka powiedziała mi, że jeśli nie jestem gotowa to nic na siłę. Zapytałam się Was o opinię bo dla mnie te zadania są nienormalne aby wyobrażac jak popełnia się samobójstw :/

Takie zadanie ma Ci uzmysłowić, że sama myśl nie ma żadnej mocy sprawczej

Jeżeli nie jesteś gotowa do tego taciakowa to nic na siłę.
I tak jak yaya napisał to ma ci uzmysłowić głownie jedną rzecz, to co czytasz i to o czym myslisz nijak się ma do tego co się realnie dzieje z tobą, bo ty jesteś świadomym człowiekiem i zdrowym psychicznie a jedynie zaburzonym.
A to, ze ty się boisz, że to się kiedyś stanie to cóż...jest to podstawą nerwicy i tak można się bać czegoś do usrania a to i tak nie nadchodzi.
Równie dobrze mogłabys się bac innych rzeczy ale akurat nerwica ci się upierdzieliła na tą.

Podstawą wychodzenia z nerwicy jest zrozumienie tego rozdzielenia - mysli - emocje - świadomość.

Dzien dobry panie Wiktorze chcialam zapytac czy w zwiazku z moim problemem temat brak partnera jest sens chodzic na terapie grupowa czy lepiej na poznawczo behawioralna? i na czym ta terapia polega?

Pani Ago jeśli pytasz o tro czy terapia grupowa czy indywidualna to akurat ja osobiście uważam, ze terapia indywidualna jest wydajniejsza. Mozna zająć się typowo sobą, ustalić sobie jakieś indywidualne cele.
Terapie grupowe moim zdaniem mają sens jak dochodzi do głosu kwestia alkoholu w rodzinie, przemocy czy uzalezenia.
Ale to tylko moje prywatne zdanie.

Natomiast jeśli chodzi o rodzaj terapii indywidualnej to zależy co kto potrzebuje. Nie wiem czy u ciebie brak partnera to jest jakaś przyczyna problemu czy tez może po prostu skutek czegoś innego.
Dobry psycholog zresztą potrafi łączyć nurty terapeutyczne więc to też zalezy od samego w sumie psychologa.

Trudno odpowiedziec na pytanie jaka terapia jest najlepsza bo każda ma jakieś swoje zalety i w sumie powinien to ocenić psycholog, który pozna nasz obraz na pierwszych wizytach.
Tyle tylko, ze jest duża konkurencja obecnie wśród psychologów i mało, który psycholog odsyła do kogoś innego mimo, iż wie, że pacjent bardziej by skorzystał na czymś innym, lub po prostu zwyczajnie tego nie wie.

Jeśli chodzi o terapie poznawczo - behawioralną to w skrócie opiera się ona na poznawaniu mechanizmów lękowych ale także na własnie jak wyżej napisałem oddzieleniu swoich mysli od emocji i świadomego działania.
Uczymy się tam zmiany nawyków reagowania na myśli, emocje czy jakieś bodźce plus to, że każdy terapeuta prowadzi to po swojemu i dodaje różne własne czy też przeczytanie gdzieś techniki psychologiczne.

Dziekuje panie Victorze za odpowidz

hej
chodze na terapie poznawczo-behawioralna. OSatnio dostalam taka kartke z tabela do wypelnienia ZAPIS DYSFUNKCJONALNYCH MYSLI . Chodzi o natretne mysli. Napisze co w niej jest, moze komus pomoze to zadanie. tabela ma 5 kolumn. Pierwsza kolmna to SYTUACJA -NATRĘTNA MYSL (co siE działo?Kiedy? gdzie? jaka mysl natretna?) druga kolumna to EMOCJE (okresl rodzaj emocji np. lęk, zlosc, smutek), trzecia kolumna to AUTOMATYCZNA MYSL ( Jakie mysli przyszly ci do glowy, zanim zaczales sie tak czuc? Jakies inne mysli? Obrazy? ), czwarta kolumna to ALTERNATYWNA, RACJONALNA ODPOWIEDZ NA MYSL AUTOMATYCZNA( jAk inaczej mozna spjrzec na syruacje?Czy mysl automatyczna zawiera jakies znieksztalcenia? jak ktos komu ufam widzialby te sytuacje? gdyby znajoma osoba byla w podobnej sytuacji i miala podobne mysli co bym jej powiedzial? Czy istnieje alternatywne wyjasnienie zdarzenia? Jesli moja goraca mysl jest prawda jakie moga byc najgorsze konsekwencje? Czy przezyje to? Jak na to spojrzec logicznie jak to wyglada?), piata kolumna to WYNIK ( co teraz czujes? Ponownie ocen swoje emocje. Jakie dalsze działania mogę podjąć?)

Chodzi o to, ze sama natretna mysl nie wywoluje lęku...lęk powoduje interpretacja tej mysli czyli automatyczne mysli...natretnej mysli nie mozemy 'zlikwidowac'...mozemy zmienic automatyczne mysli. Dam przyklad z wlasnego doswiadczenia

NATRETNA MYSL-nie wydje z tego nigdy
EMOCJA- lęk, smutek, zlosc, bezsens
AUTOMATYCZNA MYSL ( te cholere ciezko dostrzec:D trzeba uwaznosci:D) juz nigdy nie bede szczesliwa, ciagle bede sie bala, bede ciagle plakała , wszyscy beda mieli mnie dosc, zostane sama na swiecie i oszaleje
ALTERNATYWNA ODPOWIEDZ- ludzie z tego wychodza, pracuje nad soba, chodze na terapie, przeciez sa tez lepsze dni, wiele zmieniam w swoim zyciu stad ten kryzys...zaburzalam sie 30 lat wiec odburzanie musi troche potrwac, przeciez mąż mnie wspiera i powinnam wkoncu mu zaufac jak mowi, ze mnie kocha, gdybym miala zwariowac to juz bym dawno zwariowała, czlowiek jak czuje lęk to jego zdolnosci poznawcze słabna..stad ta moja wiara w tyle irracjonalnych rzeczy..kazdy tak ma.
WYNIk- no moze za bardzo panikuje:P:P:P

Taciakowa pewnie nigdy nie będziesz czuła ze ta desensytyzacja jest dla ciebie w odpowiednim momencie ale wlasnie to jest takie wlasnie ryzykowanie ktore ma pokazać ze myśl to myśl .

Dziękuje kochani za odpowiedzi i wytłumaczenie moich wątpliwości po tym zadaniu, które zadała mi psychoterapeutka chociaż jeszcze je nie wykonałam zaczęłam gorzej się czuć, taki niepokój i napięcie wewnętrzne...oj ta nerwiczka broni się

No pewnie bo przecież nerwica nie chce żebyś ja wyeliminowała -robi ci sie opór w psychoterapie, musisz go przejść potem juz trochę bardziej z górki

Cholera czytałam tutaj na forum o objawach depresji, jak ludzie czują się w depresji i mnie chwycił smutek, apatia i strach, że mogę mieć tą depresję bo przecież mam podobne objawy! A jak psychiatra się pomyliła? Ja nie chce mieć depresji! Nie potrafię tego czytać bo to sprawia mi smutek i sobie wkręcam i teraz będę myślec cały czas czy mam depresję czy też nie. Aż chce mi się płakać!

Ale nie bardzo rozumiem czemu w ogóle miałabyś się bać depresji...?
Zaburzenia lękowe a depresje lękowe często mieszają się ze sobą i takie sa fakty, nie ma co robic z tego powodu sensacji w głowie Nadal jest to zaburzenie o charakterze lękowym.
Czy ty dostałabyś diagnoze depresja lękowa czy nerwica lękowa to tak szczerze?
Gówno to zmienia