
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
powiem Ci krótko:schizofrenia nie objawia sie w żaden z powyższych lęków które masz 

- Daszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54
Czyli na pewno nerwica ?? Nie bac się tego, ze już się ttak tego nie boję ? Bo w sumie dobrze pamietam swoj lek z przed dwoch lat ... wtedy myslalam , ze to koniec... Ale przeszło. ... dlatego teraz wierzę, ze też przejdzie ...
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
a paliłaś kiedyś trawke? albo zażywałas inny narkotyk?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
nie pytam,bo jak paliłaś trawkę i jesteś zdrowa to nie masz żadnych predyspozycji do schizofrenii,ponieważ trwa uaktywnia ten gen i rozwija chorobę,ale z drugiej strony taka ciężka ćpalnia też ją wywołuje,nie chodzi mi tu o jakieś sporadyczne palenie trawy tylko o ostre wciąganie prochów,palenie dopalaczy,dawanie sobie po kablach itp...więc spokojnie,nie masz schizy i nie masz żadnego genu do niej
.Szansa na to,że zachorujesz na schizofrenie w ciągu całego życia to 1%,oczywiście niektórzy mają większe prawdopodobieństwo przez swój np. styl życia tj:ostra ćpalnia bez przerwy,ale to niepowiedziane,że muszą jej dostać 


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
tylko spokój nas uratuje 

- Daszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54
Kurde znowu mnie bierze ...
boję się strasznie, ze jednak zachorowalam. .. myślę o tym, ze pomyślałam, ze ktoś mnie śledzi, ze koledzy z pracy się dziwnie patrzą ... koniec świata... czuję się, ze już oszalalam ... wielki strach ... mam dość ...

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
"Kurde znowu mnie bierze " dlatego cie bierze . I bedzie bralo dopoki nie zaakceptujesz tego ze moze cie brac bo masz nerwice .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Daszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54
Niby o tym wiem. Ale w tej głowie cały czas mi to siedzi ... I są myśli , ze może ja jednak jestem chora ... ze się zaczęło. ... Z drugiej strony mam chwilę, ze wydaje mi się to tak głupie , ze szok ... Mam nawrót. .. nie spodziewałam się takiego rabniecia.... 

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
To sie przyzwyczaj bo takie rabniecia bedziesz miec to nieunikniony im szybciej sobie na nie pozwolisz tym lepiej dla ciebie.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 września 2015, o 20:47
Hej jestem tu nowa czy ktoś zechce okiełznać moje lęki i wejść ze mna w temat? Otóż choruje na nerwice juz kilka dobrych lat. Raz jest cudownie i bez objawów a raz taka tragedia ze mam wrażenie ze to koniec ze zamknął mnie w psychiatryku..ze tracę kontrolę nad sobą ze mam chore myśli. Biorę leki escitalopram 10 mg od miesiąca może dwóch troche wycisza ale od 3 dni lęki o tym ze jestem nienormalna ze sobie cos zrobię i natloki myślowe w sumie o niczym co moge jakoś skontrolować pozniej panika ze wariuje i okropne życie jakbym byla za szybą i żyła z dala od wszystkiego. Ktos cos do mnie mowi a ja tylko udaje ze slysze za 5 min i tak nie pamiętam co ktos mowil..czuje sie jakbym nie spala taka zmeczona. Prosze doradzcie mi cos.pozdrawiam Mariola
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Wiesz tu tylko jedno mozna doradzic na poczatek .
vademecum-leku-nerwic.html
Zapoznaj sie z tematami dokladnie nawet proponuje kilka razy z niektorymi gdyz to obszerny temat .
vademecum-leku-nerwic.html
Zapoznaj sie z tematami dokladnie nawet proponuje kilka razy z niektorymi gdyz to obszerny temat .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 14 września 2015, o 20:47
Ok dzięki 

- Daszka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54
Hej. Mam pytanko Pisałam w innym wątku, ale nikt nie odpisał.... Może opiszę sytuację. Piątek 4:00 rano i budzić mnie przeszywajacy ból w prawej piersi ...wyskoczylam z łóżka i pomyślałam od razu że coś poważnego ... (a to pewnie zwykly nerwobol), no ale nic... poszłam do pracy już lękiem że coś się działo ... W pracy siedziałam jak na szpilkach myśląc czy Noe dostanę zawału czy może nie mam guza mózgu. .. ale praca się skończyła i wracam sobie do domku I nagle dostałam lęku, że może zacznę myśleć, że ludzie mnie śledzą i szaleje .... Bałam się patrzeć na przechodzących ludzi , że się na nich rzucę czyli coś ... i im dalej szłam tym Ci ludzie wydawali mi się coraz bardziej 'oddaleni'... Tak jakby nie istnieli. ... Od razu myśl, że wariuje... poszlam po swojego chłopaka i stałam przed jego praca ... i patrzę na tych ludzi i dostałam ogromnego lęku, że o szaleje, że zacznę krzyczeć, ze to juz koniec z normalności ... że zaczne myslec ze oni mnie sledza ...A Ci ludzie cały czas byli jakby nierealni. ... i dźwięki samochodów jakby gdzieś indziej ... mój chłopak wyszedł ją zaczęłam ryczec on mi tłumaczył że to nerwica i na chwilę przeszło ... ale w domu potem to samo ... dopóki nie przyszli znajomi i nie wypiłem 2 piwem ... po tym czułam się świetnie ... Czy to mógł być atak paniki .?? Bo serio się boję, że za kolejnym razem ja na prawdę odlece i obudzę się w szpitalu ... albo przestanę poznawać moich najbliższych .... kiedyś miałam depersonalizacje i tak to nie wyglądało .... ja chyba serio powoli tracę zmysły .... albo mam psychoza ? Już sama nie wiem
pomocy. Do tego boję się ze zaczne na serio uważać że ludzie mnie śledzą
już nie wiem co robić ...
-- 29 września 2015, o 14:14 --
Do tego jak jestem w pracy i jest więcej osob robi mi się tak, jakbym miała odlecieć i zwariować .... takie same uczucie jak na dworzu ... ogromny lęk .... już nie wiem czy to może guz?


-- 29 września 2015, o 14:14 --
Daszka pisze:Hej. Mam pytanko Pisałam w innym wątku, ale nikt nie odpisał.... Może opiszę sytuację. Piątek 4:00 rano i budzić mnie przeszywajacy ból w prawej piersi ...wyskoczylam z łóżka i pomyślałam od razu że coś poważnego ... (a to pewnie zwykly nerwobol), no ale nic... poszłam do pracy już lękiem że coś się działo ... W pracy siedziałam jak na szpilkach myśląc czy Noe dostanę zawału czy może nie mam guza mózgu. .. ale praca się skończyła i wracam sobie do domku I nagle dostałam lęku, że może zacznę myśleć, że ludzie mnie śledzą i szaleje .... Bałam się patrzeć na przechodzących ludzi , że się na nich rzucę czyli coś ... i im dalej szłam tym Ci ludzie wydawali mi się coraz bardziej 'oddaleni'... Tak jakby nie istnieli. ... Od razu myśl, że wariuje... poszlam po swojego chłopaka i stałam przed jego praca ... i patrzę na tych ludzi i dostałam ogromnego lęku, że o szaleje, że zacznę krzyczeć, ze to juz koniec z normalności ... że zaczne myslec ze oni mnie sledza ...A Ci ludzie cały czas byli jakby nierealni. ... i dźwięki samochodów jakby gdzieś indziej ... mój chłopak wyszedł ją zaczęłam ryczec on mi tłumaczył że to nerwica i na chwilę przeszło ... ale w domu potem to samo ... dopóki nie przyszli znajomi i nie wypiłem 2 piwem ... po tym czułam się świetnie ... Czy to mógł być atak paniki .?? Bo serio się boję, że za kolejnym razem ja na prawdę odlece i obudzę się w szpitalu ... albo przestanę poznawać moich najbliższych .... kiedyś miałam depersonalizacje i tak to nie wyglądało .... ja chyba serio powoli tracę zmysły .... albo mam psychoza ? Już sama nie wiempomocy. Do tego boję się ze zaczne na serio uważać że ludzie mnie śledzą
już nie wiem co robić ...
Do tego jak jestem w pracy i jest więcej osob robi mi się tak, jakbym miała odlecieć i zwariować .... takie same uczucie jak na dworzu ... ogromny lęk .... już nie wiem czy to może guz?