Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

10 września 2015, o 11:26

powiem Ci krótko:schizofrenia nie objawia sie w żaden z powyższych lęków które masz :)
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

10 września 2015, o 12:05

Czyli na pewno nerwica ?? Nie bac się tego, ze już się ttak tego nie boję ? Bo w sumie dobrze pamietam swoj lek z przed dwoch lat ... wtedy myslalam , ze to koniec... Ale przeszło. ... dlatego teraz wierzę, ze też przejdzie ...
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

10 września 2015, o 15:52

a paliłaś kiedyś trawke? albo zażywałas inny narkotyk?
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

10 września 2015, o 18:40

No kiedyś tak . Ale to raz się zaciagnelam 2 razy w życiu .. . Czy pytasz o to bo to może spowodować schizofrenia ??
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

10 września 2015, o 19:48

nie pytam,bo jak paliłaś trawkę i jesteś zdrowa to nie masz żadnych predyspozycji do schizofrenii,ponieważ trwa uaktywnia ten gen i rozwija chorobę,ale z drugiej strony taka ciężka ćpalnia też ją wywołuje,nie chodzi mi tu o jakieś sporadyczne palenie trawy tylko o ostre wciąganie prochów,palenie dopalaczy,dawanie sobie po kablach itp...więc spokojnie,nie masz schizy i nie masz żadnego genu do niej :).Szansa na to,że zachorujesz na schizofrenie w ciągu całego życia to 1%,oczywiście niektórzy mają większe prawdopodobieństwo przez swój np. styl życia tj:ostra ćpalnia bez przerwy,ale to niepowiedziane,że muszą jej dostać :)
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

10 września 2015, o 19:52

Dziękuję bardzo za odpowiedź :) jeszcze bardziej się uspokoilam :)
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

10 września 2015, o 20:29

tylko spokój nas uratuje :D
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

14 września 2015, o 09:13

Kurde znowu mnie bierze ... :( boję się strasznie, ze jednak zachorowalam. .. myślę o tym, ze pomyślałam, ze ktoś mnie śledzi, ze koledzy z pracy się dziwnie patrzą ... koniec świata... czuję się, ze już oszalalam ... wielki strach ... mam dość ...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

14 września 2015, o 10:03

"Kurde znowu mnie bierze " dlatego cie bierze . I bedzie bralo dopoki nie zaakceptujesz tego ze moze cie brac bo masz nerwice .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

14 września 2015, o 10:46

Niby o tym wiem. Ale w tej głowie cały czas mi to siedzi ... I są myśli , ze może ja jednak jestem chora ... ze się zaczęło. ... Z drugiej strony mam chwilę, ze wydaje mi się to tak głupie , ze szok ... Mam nawrót. .. nie spodziewałam się takiego rabniecia.... :(
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

14 września 2015, o 11:42

To sie przyzwyczaj bo takie rabniecia bedziesz miec to nieunikniony im szybciej sobie na nie pozwolisz tym lepiej dla ciebie.
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
mariolcia1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 września 2015, o 20:47

14 września 2015, o 20:58

Hej jestem tu nowa czy ktoś zechce okiełznać moje lęki i wejść ze mna w temat? Otóż choruje na nerwice juz kilka dobrych lat. Raz jest cudownie i bez objawów a raz taka tragedia ze mam wrażenie ze to koniec ze zamknął mnie w psychiatryku..ze tracę kontrolę nad sobą ze mam chore myśli. Biorę leki escitalopram 10 mg od miesiąca może dwóch troche wycisza ale od 3 dni lęki o tym ze jestem nienormalna ze sobie cos zrobię i natloki myślowe w sumie o niczym co moge jakoś skontrolować pozniej panika ze wariuje i okropne życie jakbym byla za szybą i żyła z dala od wszystkiego. Ktos cos do mnie mowi a ja tylko udaje ze slysze za 5 min i tak nie pamiętam co ktos mowil..czuje sie jakbym nie spala taka zmeczona. Prosze doradzcie mi cos.pozdrawiam Mariola
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

15 września 2015, o 13:07

Wiesz tu tylko jedno mozna doradzic na poczatek .


vademecum-leku-nerwic.html


Zapoznaj sie z tematami dokladnie nawet proponuje kilka razy z niektorymi gdyz to obszerny temat .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
mariolcia1990
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 września 2015, o 20:47

15 września 2015, o 16:20

Ok dzięki :)
Awatar użytkownika
Daszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 10 września 2015, o 10:54

29 września 2015, o 14:14

Hej. Mam pytanko Pisałam w innym wątku, ale nikt nie odpisał.... Może opiszę sytuację. Piątek 4:00 rano i budzić mnie przeszywajacy ból w prawej piersi ...wyskoczylam z łóżka i pomyślałam od razu że coś poważnego ... (a to pewnie zwykly nerwobol), no ale nic... poszłam do pracy już lękiem że coś się działo ... W pracy siedziałam jak na szpilkach myśląc czy Noe dostanę zawału czy może nie mam guza mózgu. .. ale praca się skończyła i wracam sobie do domku I nagle dostałam lęku, że może zacznę myśleć, że ludzie mnie śledzą i szaleje .... Bałam się patrzeć na przechodzących ludzi , że się na nich rzucę czyli coś ... i im dalej szłam tym Ci ludzie wydawali mi się coraz bardziej 'oddaleni'... Tak jakby nie istnieli. ... Od razu myśl, że wariuje... poszlam po swojego chłopaka i stałam przed jego praca ... i patrzę na tych ludzi i dostałam ogromnego lęku, że o szaleje, że zacznę krzyczeć, ze to juz koniec z normalności ... że zaczne myslec ze oni mnie sledza ...A Ci ludzie cały czas byli jakby nierealni. ... i dźwięki samochodów jakby gdzieś indziej ... mój chłopak wyszedł ją zaczęłam ryczec on mi tłumaczył że to nerwica i na chwilę przeszło ... ale w domu potem to samo ... dopóki nie przyszli znajomi i nie wypiłem 2 piwem ... po tym czułam się świetnie ... Czy to mógł być atak paniki .?? Bo serio się boję, że za kolejnym razem ja na prawdę odlece i obudzę się w szpitalu ... albo przestanę poznawać moich najbliższych .... kiedyś miałam depersonalizacje i tak to nie wyglądało .... ja chyba serio powoli tracę zmysły .... albo mam psychoza ? Już sama nie wiem :( pomocy. Do tego boję się ze zaczne na serio uważać że ludzie mnie śledzą :( już nie wiem co robić ...

-- 29 września 2015, o 14:14 --
Daszka pisze:Hej. Mam pytanko Pisałam w innym wątku, ale nikt nie odpisał.... Może opiszę sytuację. Piątek 4:00 rano i budzić mnie przeszywajacy ból w prawej piersi ...wyskoczylam z łóżka i pomyślałam od razu że coś poważnego ... (a to pewnie zwykly nerwobol), no ale nic... poszłam do pracy już lękiem że coś się działo ... W pracy siedziałam jak na szpilkach myśląc czy Noe dostanę zawału czy może nie mam guza mózgu. .. ale praca się skończyła i wracam sobie do domku I nagle dostałam lęku, że może zacznę myśleć, że ludzie mnie śledzą i szaleje .... Bałam się patrzeć na przechodzących ludzi , że się na nich rzucę czyli coś ... i im dalej szłam tym Ci ludzie wydawali mi się coraz bardziej 'oddaleni'... Tak jakby nie istnieli. ... Od razu myśl, że wariuje... poszlam po swojego chłopaka i stałam przed jego praca ... i patrzę na tych ludzi i dostałam ogromnego lęku, że o szaleje, że zacznę krzyczeć, ze to juz koniec z normalności ... że zaczne myslec ze oni mnie sledza ...A Ci ludzie cały czas byli jakby nierealni. ... i dźwięki samochodów jakby gdzieś indziej ... mój chłopak wyszedł ją zaczęłam ryczec on mi tłumaczył że to nerwica i na chwilę przeszło ... ale w domu potem to samo ... dopóki nie przyszli znajomi i nie wypiłem 2 piwem ... po tym czułam się świetnie ... Czy to mógł być atak paniki .?? Bo serio się boję, że za kolejnym razem ja na prawdę odlece i obudzę się w szpitalu ... albo przestanę poznawać moich najbliższych .... kiedyś miałam depersonalizacje i tak to nie wyglądało .... ja chyba serio powoli tracę zmysły .... albo mam psychoza ? Już sama nie wiem :( pomocy. Do tego boję się ze zaczne na serio uważać że ludzie mnie śledzą :( już nie wiem co robić ...




Do tego jak jestem w pracy i jest więcej osob robi mi się tak, jakbym miała odlecieć i zwariować .... takie same uczucie jak na dworzu ... ogromny lęk .... już nie wiem czy to może guz?
ODPOWIEDZ