Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

24 listopada 2016, o 20:57

Zbudujcie trochę dystansu do swojego lęku, schizofrenik jak już to nie boi się tego że coś usłyszy a tego co słyszy jeżeli nie ma całkowicie zaburzonego krytycyzmu co do swoich objawów wytwórczych. Umysł tak przestraszony jest w mocnym stanie zagrożenia i zwiększa się wyczulenie na bodźce słuchowe co powoduje że możecie usłyszeć rozmowe, dyskusje której normalnie byście nie usłyszeli, jest to normalne. Przestraszony umysł np. przed zobaczeniem czegoś co w schizofrenii jest obecnie kwestią mocno dyskusyjną może generować obrazy "twarzy" przy np. pomiętej pościeli, ułożeniu ciuchów czy nawet wzorów na płytkach na ścianie. I najważniejsze, choroby psychiczne są widoczne gołym okiem.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

24 listopada 2016, o 20:59

Nie ja wtedy nie myslalam tak intensywnie. Walilo i nie moglam przestac o tym myslec. Teraz tak mam jak mysle o mojej wkretce.. Dla ciebie rada. UWOLNIJ SIE OD TEGO, BO POTEM BEDZIESZ MIAL MASAKRE... Uwierz mi co chwile bedzie ci sie cos wydawalo lub nie wiem.. no bedziesz przekonany , ze jestes chory bo przypomisz sobie wszystko zwiazne, z zachowaniem...
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

24 listopada 2016, o 21:11

Ty masz naprawdę dużo lepsza sytuację bo miałeś pierwszy atak nerwicy, minęło 4 dni i już jesteś na forum. Bierz się za materiały odburzajace i chwilą moment i będzie po nerwicy. Dasz radę. :) i na pewno nie jesteś chory, nie ma schizy
mateusz90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 24 listopada 2016, o 17:41

24 listopada 2016, o 21:30

Nie jest to proste. Pomimo tego, że jakoś racjonalnie staram sobie tłumaczyć swoje zachowanie oraz nieustannie towarzyszący mi niepokój, to jednak w podświadomości cały czas jestem czujny, nasłuchuję, automatycznie staram się kreować jakieś dźwięki i nieustannie o nich myślę. Cały czas towarzyszy mi ten cholerny lęk i strach przed wariacją. Wracam do momentu sprzed mojego "schizowania" i tak bardzo tęsknię za ta niewiedzą. Studiuję jeszcze kierunek, który chyba był błędem, bo kryminologię stosowaną, gdzie mamy zajęcia non stop z psychologii, wiktymologii, suicydologii, nawijamy o psychopatach, schizofrenikach, samobójstwach, oglądamy zdjęcia, słuchamy wywiadów, oglądamy filmy. I jest to tak męczące psychicznie i depresyjne, że szok. Myślałem, że będzie fajnie i interesująco, a jednak nie do końca. Cały czas mam wątpliwości czy to schizofrenia czy nie, pomimo waszych zapewnień i momentów kiedy jest dobrze. Mój umysł faktycznie pracuje na najwyższych obrotach. Kiedyś nie zwracałem uwagi na otoczenie, na dźwięki, po prostu je słyszałem. Teraz każdy dźwięk w pustym domu, jakiś ton, szmer, coś a la szept, jakikolwiek dźwięk, wody, deski, urządzeń, cokolwiek, wbija się w moją głowę jak młot pneumatyczny. A mój cholerny mózg sam stara się wytworzyć szept i się nakręca. Muszę udać się do specjalisty i spróbować metody wywołania częściowej amnezji czy hipnozy, żeby wymazać początki swoich fobii. Jak z wami rozmawiam to jest dobrze, jak z kimś jestem to jest dobrze, jak pozostaje sam uruchamia się mechanizm. Kretu, napisałeś że schizofrenik nie boi się tego, że coś usłyszy, ale tego, co usłyszy. Ja też, jak coś usłyszę (nie wiem czy przypadkowy dźwięk, czy jakiś szept wywołany przez moją podświadomość) też się boję. Czyli coś się pokrywa. Mam nadzieję, że nie o to ci chodziło. Opiszę sytuację dzisiejszą. Siedziałem u swojej dziewczyny i oglądaliśmy film na laptopie. Po jakimś czasie dziewczyna wyszła po herbatę, a ja zacząłem się wsłuchiwać. Po kilkudziesięciu sekundach ciszy miałem wrażenie, że słyszę jakąś cichutką rozmowę. No i co? Mój mózg coś wytworzył? Spanikowałem, poszedłem do klopa i zwymiotowałem śniadanie. Właśnie to mnie najbardziej przeraża. Jak to sobie tłumaczyć?
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

24 listopada 2016, o 21:36

mateusz90 pisze:Nie jest to proste. Pomimo tego, że jakoś racjonalnie staram sobie tłumaczyć swoje zachowanie oraz nieustannie towarzyszący mi niepokój, to jednak w podświadomości cały czas jestem czujny, nasłuchuję, automatycznie staram się kreować jakieś dźwięki i nieustannie o nich myślę. Cały czas towarzyszy mi ten cholerny lęk i strach przed wariacją. Wracam do momentu sprzed mojego "schizowania" i tak bardzo tęsknię za ta niewiedzą. Studiuję jeszcze kierunek, który chyba był błędem, bo kryminologię stosowaną, gdzie mamy zajęcia non stop z psychologii, wiktymologii, suicydologii, nawijamy o psychopatach, schizofrenikach, samobójstwach, oglądamy zdjęcia, słuchamy wywiadów, oglądamy filmy. I jest to tak męczące psychicznie i depresyjne, że szok. Myślałem, że będzie fajnie i interesująco, a jednak nie do końca. Cały czas mam wątpliwości czy to schizofrenia czy nie, pomimo waszych zapewnień i momentów kiedy jest dobrze. Mój umysł faktycznie pracuje na najwyższych obrotach. Kiedyś nie zwracałem uwagi na otoczenie, na dźwięki, po prostu je słyszałem. Teraz każdy dźwięk w pustym domu, jakiś ton, szmer, coś a la szept, jakikolwiek dźwięk, wody, deski, urządzeń, cokolwiek, wbija się w moją głowę jak młot pneumatyczny. A mój cholerny mózg sam stara się wytworzyć szept i się nakręca. Muszę udać się do specjalisty i spróbować metody wywołania częściowej amnezji czy hipnozy, żeby wymazać początki swoich fobii. Jak z wami rozmawiam to jest dobrze, jak z kimś jestem to jest dobrze, jak pozostaje sam uruchamia się mechanizm. Kretu, napisałeś że schizofrenik nie boi się tego, że coś usłyszy, ale tego, co usłyszy. Ja też, jak coś usłyszę (nie wiem czy przypadkowy dźwięk, czy jakiś szept wywołany przez moją podświadomość) też się boję. Czyli coś się pokrywa. Mam nadzieję, że nie o to ci chodziło. Opiszę sytuację dzisiejszą. Siedziałem u swojej dziewczyny i oglądaliśmy film na laptopie. Po jakimś czasie dziewczyna wyszła po herbatę, a ja zacząłem się wsłuchiwać. Po kilkudziesięciu sekundach ciszy miałem wrażenie, że słyszę jakąś cichutką rozmowę. No i co? Mój mózg coś wytworzył? Spanikowałem, poszedłem do klopa i zwymiotowałem śniadanie. Właśnie to mnie najbardziej przeraża. Jak to sobie tłumaczyć?


TO JEST NERWICA! TEGO NIE DA SIE WYTLUMACZYC. SPOJRZ CO JA MIALAM I NIBY JESTEM NORMALNA...:/
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

24 listopada 2016, o 21:46

Ja studiuje psychologiczna diagnozę dziecka więc ty mi nie mów o stresujacych przedmiotach :D
Słuchaj, ja wiem ze to nie jest proste. Ja sama czasem mam takie dni, że czuję się okropnie, że zwariowalam, że mam schize a ostatnio psychoze i wtedy też dosluchuje się wszystkiego, wydaje mi się że coś zobaczyłam a to tak jak kretu pisze krzywa pościel. Po kilku dniach i.kilku postach tutaj udaje mi się wyluzowac. Włącz sobie filmiki Divovica, mnie bardzo pomogły. :)
mateusz90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 24 listopada 2016, o 17:41

24 listopada 2016, o 23:03

Monika, a napisz mi, bo może wiesz. Czy faktycznie umysł może sobie wytworzyć jakiś dźwięk, który chcemy usłyszeć, jeśli o tym intensywnie myślimy? Np. ten szept, o którym Ci pisałem? Bo ja się go doszukiwałem, a w końcu się pojawił i się wystraszyłem :/
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

24 listopada 2016, o 23:33

mateusz90 pisze:Monika, a napisz mi, bo może wiesz. Czy faktycznie umysł może sobie wytworzyć jakiś dźwięk, który chcemy usłyszeć, jeśli o tym intensywnie myślimy? Np. ten szept, o którym Ci pisałem? Bo ja się go doszukiwałem, a w końcu się pojawił i się wystraszyłem :/
Nie, umysl nie tworzy sobie zdnego dzwieku ani szeptu, ani zadnego innego dzwieku; Ty po prostu nadsluchujac, czy slyszysz cos, czy nie, glupiejesz i wwariujesz i sam nie wiesz, czy jednak slyszysz cos, czy nie. Sprobuj zamykac i otwwierac drzwiw przez kilka godzi,n, non stop w kolko. Czy sadzisz, ze bedziesz wiwedzial, czy sa zamkniete czu otwarte?
Sprobuj sobie powatrzac w myslach przez kilka dni, co jakis czas "niebo jest czerwone"............... Zapewniam, na koncu nie bedziesz pewien, jakiego jest koloru.
Twoja analiza faktu, czy cos jednak slyszysz, czy nie, gubi cie. Jestes tak wkwrecony, ze generalnie zaczynasz cos slyszec; Ale: TO ILUZJA!!!! TY NIE SLYSZYSZ NIC !!!!! TY TAK BARDZO SIE BOISZ, ZE MOGLBYS COS USLYSZEC, ZE WYDAJE CI SIE JUZ ZE SLYSZYSZ. "O matko ja slysze glosy, jestem schizofrenikiem/ To straszne..........................."! Nerwica ma sile przekonywania. Przekonuje nas, ze obawy, ktore w nas tkwia sa prawdziwe, realne, i moga sie spelnic. Masz wybor: albo jestes posluszny nerwicy, albo swojej wlasnej woli! Rozwaizanie jest jedno: przestan nadsluchiwwac. Masz ochote ? Nie, nie bede nadsluchiwac. I po kilku dniach, albo wczesniej, w zaleznosci od stopnia wkrecenia sie, zauwwazysz, ze slyszenie szeptow etc totalna sciema !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

24 listopada 2016, o 23:45

Zestresowany umysł może spowodować krótkotrwałe słyszenie dźwięków (doświadczyłem takiej sytuacji wielokrotnie). U mnie tyczyło się to odgłosu brzęczącego komara. Dźwięk komara wzbudza u mnie bardzo duży lęk, jest dla mnie przerażający. Czasem myślenie o komarach sprawiało, że zacząłem przez chwilę słyszeć (normalnie uszami, nie w głowie) dźwięk lecącego komara.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

24 listopada 2016, o 23:49

dziwny123 pisze:Zestresowany umysł może spowodować krótkotrwałe słyszenie dźwięków (doświadczyłem takiej sytuacji wielokrotnie). U mnie tyczyło się to odgłosu brzęczącego komara. Dźwięk komara wzbudza u mnie bardzo duży lęk, jest dla mnie przerażający. Czasem myślenie o komarach sprawiało, że zacząłem przez chwilę słyszeć (normalnie uszami, nie w głowie) dźwięk lecącego komara.
rozumiem dziwny, ale powwtarzam, to jest iluzja. Z tego, co pamietam cierpisz na inne zaburzenia, poza nerwicowymi .......
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

24 listopada 2016, o 23:55

Mam inne zaburzenia, ale to słyszenie komara miewam w momencie myślenia o nim i bycia w lęku przed komarem.
mateusz90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 24 listopada 2016, o 17:41

25 listopada 2016, o 01:27

Bardzo Wam serdecznie dziękuję. Mój poziom lęku faktycznie spadł i utrzymuje się na niskim poziomie. Czasami nasłuchuję, jednak już paradoksalnie słyszę tylko "ciszę" czasami tylko przerywaną jakimś niezidentyfikowanym dźwiękiem jednak już posiadającym słabszą intensywność. Idę spać z mocnym postanowieniem poprawy i tego, że nie będę nasłuchiwał. Będę tutaj zdawał relację ze swoich przemyśleń i z postępów. Mam nadzieję, że wyzbędę się tej przeklętej myśli o pogłębiającym się szaleństwie i braku kontroli nad swoją świadomością.
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

25 listopada 2016, o 06:11

Nie, umysł nie może wytworzyć sobie sam dźwięku. W momencie kiedy nasluchujesz faktycznie tak jak pisze Halina możesz sobie sam coś wkręcić, masz bardzo wyostrzony słuch i naprawdę mogłeś słyszeć nawet jakąś.rozmowę zza okna, albo kroki na ulicy. Ja mieszkam na parterze i często tak miałam i też wpadłam w panikę, że to omamy i już zwariowalam.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

25 listopada 2016, o 09:11

To nie był dźwięk rozmów, ani kroki. Być może od lęku przed komarami miewam momenty wkręcania sobie, że go słyszę, choć tak naprawdę nie słyszę; a być może jednak to omam (nerwicowy, bo od lęku). Nie widzę przeszkód, by nerwica nie mogła dawać krótkotrwałych objawów omamów, przynajmniej pod postacią dysocjacyjną i konwersyjną. Na podstawie tego, co wiem, do czego zdolna jest nerwica pod tymi postaciami, przypuszczam, że jest to możliwe. Istotną kwestią będzie tutaj krytycyzm, nerwicowiec będzie w pełni zdawał sobie sprawę, że doznania są fałszywe.
mateusz90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 24 listopada 2016, o 17:41

25 listopada 2016, o 18:58

Przepraszam, że znów piszę, ale dzisiaj jest źle. Wczoraj wieczorem było świetnie. Prawie całkowicie zapomniałem o tym i było normalnie. Dziś znowu się boję. Mam wrażenie, że coś słyszę co jakiś czas. Cały się trzęsę. Piszę to po prostu, bo nie mam się z kim podzielić strachem. Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ