22 listopada 2016, o 20:26
Schizofrenię wytlumaczylam sobie tak, że tak są całkiem inne objawy czyli myśli takie ze ktoś cię śledzi, ktoś chce cie otruc i w ogóle. Ja czegoś takiego definitywnie nie mam. Oczywiście jak przeczytałam o objawach to przez jakiś czas jak ktoś za mna szedł to przypominało mi się to co wyczytałam i oczywiście myśl " a co jak ona mnie śledzi i chce mi coś zrobić " po czym za chwilę "boże to już na pewno schiza, zwariowalam" ale minęło kilka dni i żadnych takich myśli bez wcześniejszego zastanawiania się, że nerwica przerodzila się w coś innego i było dobrze
Odpuscilo. Zaburzenia osobowości w sumie to jakoś samo ustapilo na rzecz psychozy... A to znowu zaczęło się od tego, że jechałam w nocy autem i przyjeżdżalam przez las i drzewa z daleka i cienie i wszystkie znaki, worki że śmieciami przy ulicy kojarzyly mi się z ludźmi. Jak dojechałam bliżej to wiadomo, że to były tylko złudzenia, które ma każdy, ale ja wpadłam w panikę, że to psychoza. Wtedy wszędzie zaczęłam doszukiwać się omamow, wyobrażam sobie to, wydaje mi się, że może coś zobaczyłam a to przecież tylko jakiś przedmiot był. Szczególnie w nocy. W dzień jest w porządku, jak o tym nie myślę to też super.