
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed zwariowaniem, strach przed schizofrenią
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Zacznij spędzać z kimś czas, może nowym
To pomaga bo dosyć mocno się wtedy angażujesz 


-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Kompletna bzdura posluchaj jeszcze z 5 razy to moze zakumasz o co biega . To nawet nie logiczne o czym mowisz . Najpierw akceptacja pozniej zmiana otoczenia myslowego . Ale to nie tak ze ty pojdziesz umyc naczynia i masz nieiec nerwicy heh bo to kolejne zaburzenie tworzy . Musisz pozwolic sobie na ten bol lek i mysli a wtedy robiac cos absorbujscego mozna zapomniec o zaburzeniu . Ja tez tak podchodzilem do tego kiedys . Pracuje dlugo codziennie i robiac cos jezeli ty na tym sie nie skupiasz na prqcy to nie mozna zapomniec o natretach a dlaczego nie mozesz sie skupic na pracy bo nie akceptujesz zaburzenia to w tobie jest i jest priorytetem myslowym musisz to zaakceptowac tak jak np wychodzisz na impreze i masz sliczna biala kiecke nagle jakis pijak oblewa cie winem , na poczatku frustrujesz sie ale po chwili z automatu akceptujesz to ze jest plama i bawisz sie dalej , czy w dalszym ciagu myslisz o plamie raczej nie bo ona nie jest na tyle dla ciebie istotna jak sama sytuacja impreza tance i wogole to jest absorbujace zajecie . Jak widzisz jest plama jest akceptacja ze jest plama i jest zabawaBella_2201 pisze:Dziś właśnie posłuchalam nagrania na temat mysli i tam chłopaki właśnie mówią że jeśli osoba zaburzona ma myśli lękowe i czymś się zajmie, to te myśli od razu odchodzą, a osoba chora psychicznie nie ma czegoś takiego... I dlatego znów się boję, bo odkąd się nakręcił nie myślę o niczym innym nawet jak się czymś zajmę

-- 2 marca 2016, o 17:31 --
Poza tym ty od tylka strony sie za to zabierasz . Akcepracja zaburzenia to kregoslup to fundament odburzqnia bez tego raczej nie da sie wyjsc z nerwicy bo jedna bzdurna mysl i ty wpadasz dalej w kolo bo nie akceptujesz nie umiesz emocjonalnie powiedziec sobie pierdol sie . U ciebie to poprostu szok a.dlczego tak mam caly czas . Zdziwienie frustracja
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18
Od czego by tu zacząć...
Przerobiłam już dużo, nie chce mówić, że wszystko bo widze tu na forum,że niektórzy i tak mieli gorsze początki i wogóle.
W każdym razie przeżyłam już:ataki paniki, uczucie bycia za szybą, obcość znanych miejsc, brak uczuć, natrętne myśli, strach przed zrobieniem krzywdy sobie i innym, dręczące nucenie piosenek, problemy ze snem, niemożność znalezienia sobie miejsca, strach przed schizofremią( najgorsze dla mnie) . Ale ostatnio wydaje mi się że szłam w dobrym kierunku. Dużo objawów ustało, przeprowadziłam z sobą dużo wewnętrznych monologów itd.
Na ten moment byłabym już szczęsliwym człowiekiem, gdyby nie to,że dręczy mnie ostatnio coś dziwnego. Nabyłam jakby taki tik czy coś.
Ciągle zaciskam powieki, robie to tak bez większej kontroli. Idiotycznie się z tym czuje i bardzo mnie to martwi.
Nie wiem czy robie coś nie tak, czy o co chodzi? Czy te starania były na marne? Może to jednak nie nerwica, tylko coś o wiele gorszego
Przerobiłam już dużo, nie chce mówić, że wszystko bo widze tu na forum,że niektórzy i tak mieli gorsze początki i wogóle.
W każdym razie przeżyłam już:ataki paniki, uczucie bycia za szybą, obcość znanych miejsc, brak uczuć, natrętne myśli, strach przed zrobieniem krzywdy sobie i innym, dręczące nucenie piosenek, problemy ze snem, niemożność znalezienia sobie miejsca, strach przed schizofremią( najgorsze dla mnie) . Ale ostatnio wydaje mi się że szłam w dobrym kierunku. Dużo objawów ustało, przeprowadziłam z sobą dużo wewnętrznych monologów itd.
Na ten moment byłabym już szczęsliwym człowiekiem, gdyby nie to,że dręczy mnie ostatnio coś dziwnego. Nabyłam jakby taki tik czy coś.
Ciągle zaciskam powieki, robie to tak bez większej kontroli. Idiotycznie się z tym czuje i bardzo mnie to martwi.
Nie wiem czy robie coś nie tak, czy o co chodzi? Czy te starania były na marne? Może to jednak nie nerwica, tylko coś o wiele gorszego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Oczywiscie ze nerwica. Chyba, ze nieznana nam choroba szalonych powiek
Ale to traktuj humorystycznie. Nerwica powoduje szereg roznych dziwnych dolegliwości... a tiki są sztandarowymi jej objawami. Nie przejmuj się i łyknij magnez na wszelki wypadek 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 149
- Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42
Zastanawiam się, ile izolacji jeszcze zniosę, zanim oszaleję
Zaczęłam wstawać rano, ale chodzę spać koło 18, bo siedzenie sam na sam ze sobą zaczyna być nieznośne. Boli, a jednak nie tak bardzo, żeby na siłę zacząć szukać kontaktu z kimś. Przestało mnie już nawet dziwić, czemu czuję się tak specyficznie, czasem jakby wszystko zmierzało do jakiejś katastrofy (jak wczoraj w nocy i rano). Boję się efektu tej izolacji, że zacznę sobie wkręcać coś, żeby zastąpić samotność. Niestety, mieszkam w małym mieście, z którego wszyscy, których znałam, wyjechali. Boję się, że jak posiedzę jeszcze w domu, to dojdzie do jakiejś psychozy. Jednocześnie, że jak znowu wyjdę do świata, to...dojdzie do jakiejś psychozy również
Przerażają mnie też myśli o tym, że moje doświadczenia są tak wyjątkowe i specyficzne; to, co dzieje się w mojej głowie, że nie współgrają już tematycznie z problemami i przeżyciami innych ludzi. Czasem wkręcam sobie, ze zostanę świetną autorką i ta myśl ma mi zrekompensować brak kontaktu ze światem. Czy to nie schizofreniczne?


Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Nie to umysl wola o lepsze samopoczucie tworzac mysli i wyobrazenia czujemy sie wtedy lepiej szczesliwi a za jakis czas znowu strach lek angedonia i zycie jest do dupy . Rozchwiane emocje w nerwicy to normalna sprawa . Ja swego czasu balem sie smiechu bo czulem tyle pozytywnej energi ze az zacxynalem sie jej bac . Ma4zenia sa normalna rzecza kazdy je ma ale zaburzeniec tylko potrafi zrobic z nich katastrofe . Wcxoraj mialem taka mysl . Chcialbym kupic dom a co z tym sie wiaze kredyt duzy poczulem szczescie a zaraz mysl jak wezme taki kredyt to bedzie nienormalne chore i nakretka na CHAD . Oczywiscie ja to ucinam nie robie z tego zaburzenia ale dostrzegam ze nawyki lekowe caly cas mi towarzysza bo to nic innego jak nawyk myslowy
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Wiec bart26, nie jesteś odburzony. Czemu zatem masz przypinke taką?
-
- Gość
Podzielam, że MAGNEZ oraz WIT. D3 (lub słońce) to bardzo ważny element w powrocie do i utrzymaniu RÓWNOWAGI. Sok z CYTRYNY, na czczo, oczyszcza umysł i dodaje vigoru. A wieczorem - CZOSNEK. (odstrasza demony! ; -) Oczko dla NACZOSNKOWANYCH !!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18
Kochani
Mam pewien problem. Przypomniała mi się wczoraj pewna sytuacja, pewnie to znowu wina nerwicy, że podsunęła mi taką myśl.
Jeszcze długo, długo przed atakami paniku, derelizacji miałam dziwną sytuacje. Byłam wtedy jeszcze dzieckiem.
Położyłam się spać. Pamiętam że przyśniła mi się wtedy jakaś impreza rodzinna, że w domu było dużo gości i dla tego wymyślili że będę tej nocy spała w wannie. Głupi bo głupi sen ale nic nie byłoby w nim szczególnie dziwnego gdyby nie to że wstałam, ale nie tak jakbym się obudziła tylko jkaby mój mózg dalej śnił. Poszłam do kuchni i zaczęłam sie awanturować że nie chce spać w tej wannie. Wiem że nawet przeklnełam. Pamiętam tą całą sytuacje mimo że niby spałam. (Mama mówi że miałam oczy jak lunatyk). Wiem że poszłam popatrzeć jeszcze do łazienki po czym wróciłam do łóżka i poszłam dalej spać. Rano wstałam i wszystko było ok. Uważaliśmy to nawet za śmieszną historie lunatykowania. Ale czy to napewno było lunatykowanie? Czytałam że objawy schizofremi mogą występować dużo wcześniej niż rozpocznie sie cała choroba. Może tamta sytuacja ma jakiś związek z dzisiejszą nerwicą lub co gorsza świadczy o tym że nie dolega mi tylko nerwica?
Pomóżcie
-- 9 marca 2016, o 11:29 --
Pomoże ktoś rozwiać moje wątpliwości?
Mam pewien problem. Przypomniała mi się wczoraj pewna sytuacja, pewnie to znowu wina nerwicy, że podsunęła mi taką myśl.
Jeszcze długo, długo przed atakami paniku, derelizacji miałam dziwną sytuacje. Byłam wtedy jeszcze dzieckiem.
Położyłam się spać. Pamiętam że przyśniła mi się wtedy jakaś impreza rodzinna, że w domu było dużo gości i dla tego wymyślili że będę tej nocy spała w wannie. Głupi bo głupi sen ale nic nie byłoby w nim szczególnie dziwnego gdyby nie to że wstałam, ale nie tak jakbym się obudziła tylko jkaby mój mózg dalej śnił. Poszłam do kuchni i zaczęłam sie awanturować że nie chce spać w tej wannie. Wiem że nawet przeklnełam. Pamiętam tą całą sytuacje mimo że niby spałam. (Mama mówi że miałam oczy jak lunatyk). Wiem że poszłam popatrzeć jeszcze do łazienki po czym wróciłam do łóżka i poszłam dalej spać. Rano wstałam i wszystko było ok. Uważaliśmy to nawet za śmieszną historie lunatykowania. Ale czy to napewno było lunatykowanie? Czytałam że objawy schizofremi mogą występować dużo wcześniej niż rozpocznie sie cała choroba. Może tamta sytuacja ma jakiś związek z dzisiejszą nerwicą lub co gorsza świadczy o tym że nie dolega mi tylko nerwica?
Pomóżcie
-- 9 marca 2016, o 11:29 --
Pomoże ktoś rozwiać moje wątpliwości?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 13 lutego 2016, o 09:26
Chciałabym Ci pomóc, nie wiem czy dobrze myślę, ale mam wrażenie że to kolejna myśl żeby Cię przestraszyć. Przepraszam że dopytuję, ale uczęszczasz na terapię? Byłaś u lekarza psychiatry?
- różyczka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 126
- Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17
takadziewczyna,
Oczywiście,ze tak
To nadal nerwicowe wątpliwości. Twój chochlik po prostu wywleka wszystko, co możliwe, żeby Cię nastraszyć. A że akurat boisz się takiego, a nie innego tematu - to akurat pod to podpasowuje. Ja też miałam takie przypominanie różnych sytuacji z przeszłości. To normalne, po prostu bardzo się boisz a to kolejne wątpliwości wynikające z analizy, że "na pewno coś jest na rzeczy". Nie przejmuj się tym, ignoruj. Wręcz musisz być gotowa, że mogą pojawić się inne dziwne wątpliwości 
Oczywiście,ze tak


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 329
- Rejestracja: 15 grudnia 2015, o 14:12
Może byłaś zaspana albo coś... albo miałaś faktycznie lunatykowanie.. ile masz teraz lat? Tak tylko pytam
poczytam i postaram sie wypowedzieć w tym temacie ale wg. mnie nie masz się czego bać.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18
Teraz mam 20 lat. Nie nie chodzę na terapie. Raczej radze sobie dobrze tylko czasem tak mnie najdzie, tak jak właśnie to. Dziekuje za odpowiedzi 
