hej
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.

nie wiem co robic.
-- 14 lipca 2016, o 15:03 --
hej
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.

nie wiem co robic.