Zależy to tylko od Ciebie i jak dasz się ponieść. Nerwica to nie choroba więc nie można mówić o nawrotach jako takich. Wiem tylko że wzrastają po odstawieniu leków jeśli nie była leczona.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Strach przed schizofrenią
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To zaproszę Cię na wizytę. Coś poradzimy Arletko 
Zależy to tylko od Ciebie i jak dasz się ponieść. Nerwica to nie choroba więc nie można mówić o nawrotach jako takich. Wiem tylko że wzrastają po odstawieniu leków jeśli nie była leczona.
Zależy to tylko od Ciebie i jak dasz się ponieść. Nerwica to nie choroba więc nie można mówić o nawrotach jako takich. Wiem tylko że wzrastają po odstawieniu leków jeśli nie była leczona.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
oj wtedy to Ci juz na pewno po jęczę Pioturś 
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
Victor
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
A dlaczego by nie?Dragga pisze:Bardziej mnie zastanawia dlaczego z wiekiem ten stan trwa coraz dłużej. Dochodzi już do kilku dni ...
Nawrót nerwicy, DD i lęków może być silniejszy niż ten pierwszy?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
Dragga
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, o 10:22
Im więcej wiesz o chorobie i bardziej ją rozumiesz to nie powinna już chyba wywierać tak dużego wpływu jak za pierwszym razem kiedy jesteś "nieświadomy" co się dzieje
Początkowy stan choroby to chyba "szok" dla każdej "normalnej" osoby
Zawsze miałem wrażenie że każdy kolejny atak paniki czy stan lękowy był mniejszy w porównaniu do tego pierwszego
Początkowy stan choroby to chyba "szok" dla każdej "normalnej" osoby
Zawsze miałem wrażenie że każdy kolejny atak paniki czy stan lękowy był mniejszy w porównaniu do tego pierwszego
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Może trwa dłużej bo za dużo o tym myślisz, analizujesz, itd...
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
Dragga
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, o 10:22
Ogólnie to bardzo dużo to analizowałem kiedyś ... Teraz to nie wiem bo może to już "rutyna" w moim życiu
Ogólnie to jestem uparty, zawzięty i jeśli czegoś nie rozumiem to szukam odpowiedzi "do końca" Czy takie postępowanie może być następstwem natręctw?
Ogólnie to jestem uparty, zawzięty i jeśli czegoś nie rozumiem to szukam odpowiedzi "do końca" Czy takie postępowanie może być następstwem natręctw?
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To masz bardzo dobre podejście tylko czytaj o nerwict tu na forum albo u Szaffera na blogu, a nie o chorobach które podsyła Ci lęk.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
Dragga
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, o 10:22
Dawniej nie było takiego dostępu do internetu i takiego forum
O nerwicy natręctw i lękowej dowiedziałem się z książek bo ogólnie "bawię się" z tym około 16-17lat
Poprosiłbym o link to bloga
Powoli przeglądam forum ale jest bardzo dużo wpisów żeby to szybko ogarnąć
Chyba źle zadałem pytanie .... Czy nerwica natręctw może spowodować (ujawnić) konkretne cechy osobowości?
O nerwicy natręctw i lękowej dowiedziałem się z książek bo ogólnie "bawię się" z tym około 16-17lat
Poprosiłbym o link to bloga
Powoli przeglądam forum ale jest bardzo dużo wpisów żeby to szybko ogarnąć
Chyba źle zadałem pytanie .... Czy nerwica natręctw może spowodować (ujawnić) konkretne cechy osobowości?
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Daj sobie czas. Chodzi tu o zrozumienie. Ja do materiałów podchodziłem po kilkanaście razy na różnych etapach zaburzenia. Co do blogu to polecam tutaj.
http://szaffer.pl/
Oraz obowiązkowo 2 sezony Divovica na youtube. To są nagrania forumowe. Wpiszesz na youtube "divovic" i powinieneś znaleźć.
Co do podejścia do zaburzenia i cech osobowości to ja zawsze to rozdzielałem. Na forum jest takie motto "Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą". Są też na ten temat wpisy. Ja się nie utożsamiałem z zaburzeniem i nie brałem jego nigdy jako mojej osobowości. Z resztą ciężko brać jako część siebie coś co ma w nazwie "natrętne".
http://szaffer.pl/
Oraz obowiązkowo 2 sezony Divovica na youtube. To są nagrania forumowe. Wpiszesz na youtube "divovic" i powinieneś znaleźć.
Co do podejścia do zaburzenia i cech osobowości to ja zawsze to rozdzielałem. Na forum jest takie motto "Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą". Są też na ten temat wpisy. Ja się nie utożsamiałem z zaburzeniem i nie brałem jego nigdy jako mojej osobowości. Z resztą ciężko brać jako część siebie coś co ma w nazwie "natrętne".
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
Dragga
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, o 10:22
"Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą" czytałem te motto u jednego z forumowiczów Ciekawie ujęte:) Częściowo oglądałem te filmiki Chyba były 3 części tego Na spokojnie w weekend zerknę
Typowe natręctwa po pewnym czasie nie jest trudno zauważyć bo są bardzo przejaskrawione, wyolbrzymione i często nie pasują do naszej osobowości, czy zachowania ... np. te związane ze śmiercią swoją czy innych, na tle religijnym .....
Czy spotkałeś się z innymi bardziej oddziałującymi na twoje cechy charakteru? Np potęgujące je w jakiś sposób?
Typowe natręctwa po pewnym czasie nie jest trudno zauważyć bo są bardzo przejaskrawione, wyolbrzymione i często nie pasują do naszej osobowości, czy zachowania ... np. te związane ze śmiercią swoją czy innych, na tle religijnym .....
Czy spotkałeś się z innymi bardziej oddziałującymi na twoje cechy charakteru? Np potęgujące je w jakiś sposób?
- liczi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:44
hej
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.
nie wiem co robic.
-- 14 lipca 2016, o 15:03 --
hej
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.
nie wiem co robic.
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.
-- 14 lipca 2016, o 15:03 --
hej
jestem nowa ale ja Was juz troche znam bo czytalam Wasze historie. jest mi bardzo ciezko i smutno, zje,,,,,,,, swoje zycie. przwpraszam za slownictwo ale tylko to moze wyrazic co czuje. strach, zal, zlosc, rozpacz itp. niedlugo wychodze za maz i dorwalo mnie ,,cos,, nie wiem co nie bylam u lekarza, nie lubie prochow ale uderzyla mnie mysl ze nie kocham mojego narzeczonego. i sie moj swiat posypal. przezywam wewnetrzny dramat, natlok mysli i tak z dnia na dzien sie zepsulo, bez powodu, z radosci w otchlan rozpaczy. kiedys juz miala napad taki ze nie wychodzilam z domu ale to byly symptomy fizyczne a teraz padlo mi na mysli.
-
ada123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 lipca 2016, o 13:59
Witajcie to znowu ja mój post jest na pierwszej stronie tego tematu.. Bardzo się boje bo chyba zwariowałam i mam urojenia bo nie odróżniam snu od rzeczywistości - co kolwiek robie - siedze, jem, oglądam telewizje, rozmawiam ze znajomymi cały czas się zastanawiam czy to na pewno mi się nie śni czy to się dzieje na prawdę i w końcu sama nie wiem
boje sie ze wierze bardziej w to że jest to sen a nie życie
gdy coś robię przychodzą mi myśli do głowy takie jak : a co jeśli to sen? po co sprzątam moze mi sie to tylko śni .. ;( nie chce tego boje się i proszę was o radę.. Czy na prawdę zwariowałam ? Czy już mam iść na leczenie? Chodzę na terapię mówiłam o tym terapeutce ale właściwie nie zwróciła chyba na to uwagi a mnie to tak strasznie męczy
Proszę was o rady i pomoc.. Dziękuję
- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Ada, posłuchaj Twoje analizowanie jest normalne, większość osób miała takie rozkminy, czy to co teraz widzimy jest prawdziwe, a jak to jest że ja mam myśli skąd one się biorą, a może ja nie istnieje? jest to normalne w nerwicy. Gdy przestaniesz zwracać na to uwagę to po czasie zacznie to mijać, ja swego czasu w DD myślałem że wszystko to wytwór mojej wyobraźni i dostawałem ataku paniki na każdym kroku. Doszły myśli egzystencjalne, dlaczego trawa jest zielona, dlaczego mam 5 palców a nie 6, jak to jest że widze że mam obraz przed oczami itd, wszystko mnie przerażało. To o czym piszesz było przerabiane w materiałach DivoVic, posłuchaj ich jeszcze raz tam masz wszystko wytłumaczone. Gdy poznasz mechanizm nerwicy dowiesz się skąd biorą się te myśli zaczniesz budować dystans do nerwicy, bo budowanie dystansu bez rozumienia działania nerwicy i życia w zaburzeniu nie jest według mnie możliwe, może nam się wydawać że to "ogarniamy" ale gdy dostaniemy nowych objawów wszystko zaczyna się od nowa.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
- oleander
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 30 października 2014, o 08:39
Ada123, tak jak pisze Kretu. To, co Ci się teraz dzieje, to w zasadzie książkowe objawy nerwicy. "Bardzo się boję.."i ulubione "A co jeśli.." - to w tym zaburzeniu normalka. Każdy z nas cierpi na różny sposób, ale mechanizm działania naszych lęków jest wspólny. Doskonale rozumiem to, że jesteś wystraszona, potrafię sobie wyobrazić jak się czujesz i wiem, że jest to paskudne uczucie ale masz chyba świadomość, że to nie będzie tak trwało w nieskończoność. Nerwica widzi, że Cię na to łapie, że dobrze Cię straszy więc robi to dalej. A w zasadzie nie nerwica tylko Ty sama, Twoje myśli (jak to mi ktoś tu niedawno mądrze napisał, bo też miałam ogromne schizy i myślałam, że zaraz oszaleję). Mi bardzo pomagają nagrania DivoVica, samo słuchanie uspokaja, bo orientujesz się, że nie jesteś jedyną osobą, która się tak parszywie czuje. Ignoruj IGNORUJ te przychodzące myśli, bo one chcą Cię zbić z pantałyku. Wiem, że to trudne i czujesz wtedy lęk, ale z czasem to ignorowanie staje się coraz łatwiejsze. Najtrudniej zacząć, bo przyzwyczaiłaś się już do tego, że się ich boisz. Polecam Ci tutaj świetny materiał o neuroplastyce mózgu:
https://www.youtube.com/watch?v=YKzKYwr-IfY
Wszystko możesz zmienić w swoim myśleniu, jeśli tylko będziesz wytrwała. To niesamowite jak możemy wpływać na swój mózg, sami się możemy leczyć. Warto posłuchać.
Ściskaaam mocno i się jednoczę w walce Ada!
https://www.youtube.com/watch?v=YKzKYwr-IfY
Wszystko możesz zmienić w swoim myśleniu, jeśli tylko będziesz wytrwała. To niesamowite jak możemy wpływać na swój mózg, sami się możemy leczyć. Warto posłuchać.
Ściskaaam mocno i się jednoczę w walce Ada!
Śmierć nie jest smutna. Smutne jest to, że większość ludzi wcale nie żyje.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
Umysł to tylko narząd, reaguje na wszystko.
