Bo je najtrudniej ignorowac

W sumie ja miałem różne obawy ale też często tak naprawdę obawę że coś się stanie niewyjaśnionego lum ogólnie złego. Czasem w byle czym widziałem złooo i możliwość że będzie katastrofa.zaburzony86 pisze: ↑12 kwietnia 2019, o 22:27Jakbym miał sprecyzować czego się boję w związku z tym całym zaburzeniem to w sumie nie wiem. Nigdy jakoś nie wkręcałem sobie chorób typu rak, zawał, udar itp. Myślę że jedyną realną obawą jest lęk przed tym, że gdzieś pójdę i nie dam rady wrócić do domu. Sam wiem jakie to absurdalne, bo czemu bym miał nie dać rady? Nie umiem sobie wyobrazić nawet takiego scenariusza. Ale jak załącza się lęk to myślenie się wyłącza i wtedy jak najbardziej takie scenariusze umiem sobie wyobrazić
Są jeszcze dwie rzeczy, któych może nie tyle się boję, co nastrajają mnie negatywnie do życia z tym gównem. Jak się nie wyśpię - wtedy już od rana się czuję odrealniony. I jak jest upał - wtedy często żegnam się z tym światem![]()
Uswiadom sobie ze to są tylko myśli.. Ja tak miałam.. Cale zycie się bałam śmierci rodziców a teraz o męża i takie scenariusze jak Ty że nie poradzę sobie.. I stało się. Zmarł mój tata i muszę żyć... I radzę sobie... Oczywiście że był to ogromny ból i nawrót lęku ale lęk nic nie zrobi i jak się wdraża rady z forum powoli znika.. I tak jest u mnie.. Oczywiście że znowu boję się utraty innych bliskich ale życie jest nieprzewidywalne i nie mamy kontroli nad tym.. A takie myśli może mieć i człowiek bez zaburzenia... Tymczasem my powinnyśmy wiedzieć że swoje szczęście trzeba budować w sobie samym a nie uzależniac go od kogoś innego... Ciężkie ale osiągalneAnushka pisze: ↑13 kwietnia 2019, o 08:26Obecnie najgorzej jest mi poradzić sobie z lękiem, że jak mój tato bądź mąż (a jestem z nimi bardzo związana) umrą, to ja się załamię i nie będę mogła normalnie funkcjonować, a co gorsze - może mi się dopiero wtedy rzucić na głowę porządnie. Ehh, ktoś tak miał? Jak sobie poradziliście z tymi czarnymi myślami? Ja już nawet boję się dzwonić do domu, żeby nie usłyszeć, że tato źle się czuje itd.
Tak to jest nerwica, czytaj duzo forum masz mase wiadomosci o tym, oraz ogladaj chlopakow - divovic na yt powodzonkaEmsi881 pisze: ↑20 kwietnia 2019, o 13:06Witam, Mateusz 27 lat, nerwica od marca 2018. Objawy - bóle głowy, ścisk w głowie, dretwienie lewej nogi, lęk przed omdleniem, ataki paniki, natretne myśli, skakanie mięśni, skurcze palców, kciukow, zatkane uszy, ból w klatce. Odwiedzilem masę specjalistów i badania mam każde w normie, TK głowy, morfologia stop x robiona, gastroskopia, borelioza Western blot ujemny, ekg ok, ile jeszcze można się badać? - neurolog od razu stwierdził nerwice że hoho. Ale od kilku dni mam objaw pieczenia skóry na nogach i rękach.. Takie nieprzyjemne uczucie, pieczenie, szczypanie. Boję się że to coś poważnego jednak.. Pomóżcie czy to też ta cholerna nerwica może aż tak boleć, palić?