Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Spamy użytkowników
- IceMan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 53
- Rejestracja: 23 kwietnia 2010, o 00:36
Mialem sobie juz darowac ten wpis. Ale ze dobrze to forum wspominam powiem szczerze ze wiele osob co tu wchodzi psuje tu atmosfere. Zawsze na forum tworza sie jakies grupki i kiedys tez taka byla grupka i mam z niektorymi kontakt do dzis, i nie bylo takich scen jakie dzieja sie momentami teraz.
Administrator Lipski przesadzil to fak ale tez wchodza tu rozne osoby ktore chyba same nie wiedza po co. Nawet ty Abi wydaje mi sie ze nie wiem po co tu weszlas. Od kuchni....? Ja jak weszlem tu na forum po raz pierwszy to mialem takkie objawy i tak cierpialem ze jak czytalem posty to mialem swiece w oczach. Zawsze to forum bylo najlepsze w jednym, zawsze dostales rade co do objawow i jakis chorych mysli ktore mialem na peczki.
I tak sie zastanawiam po co wchodzicie tu na forum skoro chyba tak naprawde nie potrzebujecie. Wielu z was powinno zadac sobie pytanie, po co tu wchodzicie? Po co abi tu weszlas?
Bo ja np po pomoc ktora uzyyskalem natychmiast i z niej skorzystalem. Nigdy nie zapomne chlopakom tego co dla mnie zrobili choc nie jestem zbytnio ckliwy. W derealizacji mialem nawet mysli ze Victor to jakis zboczeniec ze pomaga obcemu kolesiowi na jego chore mysli ;p
Potem sie przekonalem ze chetnych do pomocy jest o wiele wiecej. takich rzeczy w takim strasznym stanie w jakim bylem sie nie zapomina.
A wy po co wchodzicie tu na forum? Zbijac baki? Wytykac bledy? Gadac od rzeczy? PO CO?
Nie rozumiem tego, niech mi ktos to wyjasni bo ja cierpialem to nie w glowie mi byly takie pierdolki.
A ja wiem po co wchodzicie rozrabiac i szukac dziury w calym i wiecie co...widocznie jest z wami naprawde dobrze.
Dziwie sie chlopakom ze nie machna reka na ten caly cyrk bo ja bym nie wyrobil wiecznych dziwnych tematow ktore nie wiadomo po co sa. Ale ja bylem zawsze cholerykiem i szybko rezygnuje jak sie denerwuje.
Po jaki czort skoro nie macie innych problemow na glowie tu wchodzicie? Czego oczekujecie?
Chyba niczego tylko sie wam nudzi i wylewacie frustracje na innych.
Administrator Lipski przesadzil to fak ale tez wchodza tu rozne osoby ktore chyba same nie wiedza po co. Nawet ty Abi wydaje mi sie ze nie wiem po co tu weszlas. Od kuchni....? Ja jak weszlem tu na forum po raz pierwszy to mialem takkie objawy i tak cierpialem ze jak czytalem posty to mialem swiece w oczach. Zawsze to forum bylo najlepsze w jednym, zawsze dostales rade co do objawow i jakis chorych mysli ktore mialem na peczki.
I tak sie zastanawiam po co wchodzicie tu na forum skoro chyba tak naprawde nie potrzebujecie. Wielu z was powinno zadac sobie pytanie, po co tu wchodzicie? Po co abi tu weszlas?
Bo ja np po pomoc ktora uzyyskalem natychmiast i z niej skorzystalem. Nigdy nie zapomne chlopakom tego co dla mnie zrobili choc nie jestem zbytnio ckliwy. W derealizacji mialem nawet mysli ze Victor to jakis zboczeniec ze pomaga obcemu kolesiowi na jego chore mysli ;p
Potem sie przekonalem ze chetnych do pomocy jest o wiele wiecej. takich rzeczy w takim strasznym stanie w jakim bylem sie nie zapomina.
A wy po co wchodzicie tu na forum? Zbijac baki? Wytykac bledy? Gadac od rzeczy? PO CO?
Nie rozumiem tego, niech mi ktos to wyjasni bo ja cierpialem to nie w glowie mi byly takie pierdolki.
A ja wiem po co wchodzicie rozrabiac i szukac dziury w calym i wiecie co...widocznie jest z wami naprawde dobrze.
Dziwie sie chlopakom ze nie machna reka na ten caly cyrk bo ja bym nie wyrobil wiecznych dziwnych tematow ktore nie wiadomo po co sa. Ale ja bylem zawsze cholerykiem i szybko rezygnuje jak sie denerwuje.
Po jaki czort skoro nie macie innych problemow na glowie tu wchodzicie? Czego oczekujecie?
Chyba niczego tylko sie wam nudzi i wylewacie frustracje na innych.
Udało się i piwo jest już przyjemnością
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Rozumiemy o co chodzi, ze administrator ubliżał komuś. Koleha Lipski bywa porywczy to prawda ale nie tylko o to chodzi w pracy administratora.
Do tego trzeba pamietac ze tworza sie tu pewne wiezi miedzy niektorymi uzytkownikami, z uwagi na wspolna pomoc i wsparcie i jak ktos ubliza jednej osobie to drugiej czasem nerwy nie wytrzymuja.
Ja Lipskiego nie tlumacze, nie powinien administrator takich slow uzywac, nawet ddo osoby, ktora robila to pierwsza w stosunku do nas.
Ale bylo minelo, mysle ze bedzie staral sie opanowac swoja emocjonalnosc na drugi raz.
No nikt teraz przeciez glowy popiolem nie posypie.
Wiec wiemy o co chodzi ale trzeba patrzec w przod.
Do tego trzeba pamietac ze tworza sie tu pewne wiezi miedzy niektorymi uzytkownikami, z uwagi na wspolna pomoc i wsparcie i jak ktos ubliza jednej osobie to drugiej czasem nerwy nie wytrzymuja.
Ja Lipskiego nie tlumacze, nie powinien administrator takich slow uzywac, nawet ddo osoby, ktora robila to pierwsza w stosunku do nas.
Ale bylo minelo, mysle ze bedzie staral sie opanowac swoja emocjonalnosc na drugi raz.
No nikt teraz przeciez glowy popiolem nie posypie.
Wiec wiemy o co chodzi ale trzeba patrzec w przod.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
Nie każdy człowiek bez nerwicy czy nerwicą wypracował u siebie dystans to chyba normalne, każdy nie raz tak reaguje mając gorszy dzień lub nie, kolega Lipski akurat może miał ten gorszy dzień, bo jemu akurat takie coś się rzadko zdarza.


- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Ten caly temat to sie nadaje takze do kosza
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
- Administrator
- Posty: 1889
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54
No tak, fluganie jagerów, hardych itp to nie są spamy 

'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
-
- Ex-administrator i do tego odburzony
- Posty: 664
- Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07
Abi, rzeczywiście masz rację, przesadziłem reagując w ten sposób, ale niestety jestem dosyć impulsywnym i wybuchowym człowiekiem
Zazwyczaj staram się zachowywać dystans tu na forum, ponieważ zdaje sobie sprawę z tego że jako członek administracji muszę trzymać się w ryzach, i nie dawać się sprowokować pierwszej lepszej osobie która obraża tu mnie lub moich kolegów. Niestety tym razem nie wytrzymałem, kolega Jager ubliżał osobom które dużo pomogły mi w moich problemach z zaburzeniem nerwicowym, notorycznie kpił z nas i za wszelką cenę starał się ośmieszyć całą administracje. Nie zawsze da się zachować dystans, i moim zdaniem czasami lepiej wyładować się nawet w taki sposób, niż trzymać w sobie negatywne emocje które zjadają nas od środka
Nidy dla nikogo nie byłem tutaj niemiły jeśli zachowywał się odpowiednio i z szacunkiem wobec nas, tak jak na człowieka cywilizowanego przystało. I śmiem również twierdzić, że jednak mimo tego ze czasami zdarzy mi się zbyt gwałtownie zareagować na uszczypliwe posty pewnych użytkowników, to pomagam na tym forum najlepiej jak potrafię
Pozdrawiam


Nidy dla nikogo nie byłem tutaj niemiły jeśli zachowywał się odpowiednio i z szacunkiem wobec nas, tak jak na człowieka cywilizowanego przystało. I śmiem również twierdzić, że jednak mimo tego ze czasami zdarzy mi się zbyt gwałtownie zareagować na uszczypliwe posty pewnych użytkowników, to pomagam na tym forum najlepiej jak potrafię

Pozdrawiam
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
- Dalija
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 sierpnia 2013, o 18:01
. Dzwoniłam półtorej godz jak nie dwie po instytucjach, weterynarzach, dużo tego było bo bocian młody wypadł z gniazda. Tyle się słyszy by ratować bociany a jak dochodzi co do czego to nikt nie kiwnie palcem bo to nie jego sprawa, albo cytat "kto nam zwróci za interwencje, może pani go dowieść to przyjmiemy" była to organizacja ratująca dzikie ptaki.
Nie wiem gdzie to umieścić, ale po tym zdarzeniu boczę się na cały świat.
Nie wiem gdzie to umieścić, ale po tym zdarzeniu boczę się na cały świat.
- ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
Bo to w sumie przykre, szczegolnie ze wlasnie sie tyle mowi o tych bocianach. Ze sa zagrozone, trzeba dbac a fundacje po prostu wyciagaja dotacje a glupia interwencja jest za droga.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
- Dalija
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 sierpnia 2013, o 18:01
Zawiodłam się na wszelakich instytucjach. Nikomu się nie chciało nic zrobić czy pokierować. Tyle że sołtysowa, bo sołtysa nie było, zadzwoniła o poradę do osp, tylko że tam tez nie wiedzieli co zrobić. Weterynarz czynny o tej godzinie, w powiecie, odesłał do gminnego, bo to nie jego teren. Mi jest ciężko takie sprawy się angażować, tzn. ok tylko powinien zając się ktoś kto umie puścić wiązankę może to by ruszyło bo na to wychodzi tak się sprawy załatwia. Bardziej pomogły niezwiązane z tym osoby tzn ta sołtysowa i jedna z moich znajomych, weganka, której sprawy zwierząt nie są obojętne, ale to są prywatne osoby nie związane z żadną fundacją, organizacją itp. Ludzie chcą pomagać a ograniczą ich tego typu służby.
- Dalija
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 30 sierpnia 2013, o 18:01
melisa, bociak nie przeżył, dziś przed południem bodajże bo jak przed 8 dzwoniłam do sąsiadki to nic nie mówiła.
-- 15 lipca 2014, o 16:53 --
Z tymi bocianami to jest dłuższa historia. Sąsiad lubił je obserwować. Cieszył się z gniazda, że u nich bo szczęście, bogactwo itd. W zeszłym roku, pierwsze młode, jeden wypadł z gniazda, a drugi zabił się o linie energetyczną. Kilka dni po drugim sąsiad zmarł. Sąsiadka opowiadała jak się cieszył i że "bocian go zabral za sobą". Sąsiadka prosila mnie abym wyszukała w necie numerów. Pamiętając o tym przejęłam się, bardziej nią i tym że może się przejąć bo to jakby były bociany jej męża zmarłego, zaczęłam dzwonić, nie za zbyt przejmując się boćkiem .
-- 15 lipca 2014, o 16:55 --
Choć później rozmawiając z sąsiadką to bardziej ja się przejełam niż ona, ale jak się zaangażowałam to nie chciałam odpuszczać.
-- 15 lipca 2014, o 16:53 --
Z tymi bocianami to jest dłuższa historia. Sąsiad lubił je obserwować. Cieszył się z gniazda, że u nich bo szczęście, bogactwo itd. W zeszłym roku, pierwsze młode, jeden wypadł z gniazda, a drugi zabił się o linie energetyczną. Kilka dni po drugim sąsiad zmarł. Sąsiadka opowiadała jak się cieszył i że "bocian go zabral za sobą". Sąsiadka prosila mnie abym wyszukała w necie numerów. Pamiętając o tym przejęłam się, bardziej nią i tym że może się przejąć bo to jakby były bociany jej męża zmarłego, zaczęłam dzwonić, nie za zbyt przejmując się boćkiem .
-- 15 lipca 2014, o 16:55 --
Choć później rozmawiając z sąsiadką to bardziej ja się przejełam niż ona, ale jak się zaangażowałam to nie chciałam odpuszczać.