Proszę, niech ktoś mi podpowie... Nie wiem co sie ze mną dzieje. Mialam z chłopakiem ostry kryzys, nie do końca z jego winy, ja troche to nakrecilam, mniejsza z tym. W każdym razie te wydarzenia byly dla mnie takim wstrzasem że nasilily moja nerwice, natretne mysli o tym co sie stalo, a przede wszystkim, niechęć i mnostwo negatywnych emocji odnosnie partnera... Takich jakich wcześniej wobec niego nie mialam. A potem potworne wyrzuty sumienia i lęk przed rozstaniem. I zaczął sie objaw ktory mi odbiera chęć do życia. Zaczęłam mieć lęki na myśl o chlopaku... Lęk na widok smsa od niego, lęk na samą myśl o nim, o dobrych chwilach, poczucie ze wszystko zmarnowane, no potworny strach na samą mysl o czymkolwiek z nim zwiazanym, plus utrata uczuć do niego co mnie przeraża. Kocham go raczej nadal ale jak tylko sobie o nim pomysle, ogarnia mnie lęk, myśl - lęk, mysl- lęk. I tak w kolko. Jestem przerażona ze juz mi to nie minie. Czy to cos w rodzaju tego rocd o ktorym juz pisano tutaj? Pomóżcie
-- 13 marca 2017, o 21:09 --
Serio nikt nic?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Rocd?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Lek jest silna emocja, jak czujesz lek to nie mają tu bytu pozytywne emocje w tym miłość, dlatego lek stwarza iluzje, może Ci się wydawać że nie kochasz meza, dziecka, chłopaka, ogolnie że coś z Tobą nie tak. To jak najbardziej możliwe w nerwicy
trzeba akceptowac, ryzykować, kierować się zdrowym rozsądkiem i z dużym dystansem podchodzić do tego co Ci się w głowie pojawia.

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32
Ja mam podobnie.
Mój umysł co chwilę wymyśla sobie nowe problemy i lęki. Z chłopakiem też tak miałam i myślę że też chwilowe rozstanie z nim (on zerwał) przyczyniło się w jakimś stopniu do rozwoju nerwicy. Najpierw miałam męczące myśli, że go znienawidzę bądź że mu coś zrobię i straszny strach przed tym. A teraz mam mieszane uczucia i zmienne myśli.. w jeden dzień czuję, że go kocham najmocniej w świecie, a na drugi czuję lęk i niechęć na myśl o nim i jak chce się spotkać to mam ochotę się wymigać. Lecz staram się o tym nie myśleć i zachowywać normalnie. Najgorsze jest to że przez tą niechęć mam ochotę się z nim pokłócić albo zniechęcić jego do siebie... Trzeba się przed tym powstrzymywać
. Mam nadzieję że to przetrwam i natrętne myśli na ten temat przeminą tak jak inne przeminęły i Tobie życzę tego samego. Najważniejsze to się nie poddawać i nie odtrącać miłości.
Pozdrawiam !!






-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35
Ale wiecie co we mnie budzi niepokoj w tym wszystkim? U mnie to nie zaczęło sie od odcięcia emocji w stosunku do niego. Urodził sie lęk że przez te ostre klotnie i moje wątpliwości co do tego zwiazku, ze przez to już nie potrafie z nim zyc tak jak kiedys? Cos takiego, nawet nie potrafie tego dobrze okreslic, czego zaczelam sie bac. Nie mialam typowego odciecia, mialam lęk ze to sie moze stac, potem lęk przed lękiem, nie potrafie tego pojac, jak moze sie tak pomieszac w glowie ze budze sie rano i pierwsza mysl, to o nim i płacz. Probuje sobie przypomniec dobre chwile o telepie mnie na mysl ze mnie one nie cieszą tak jak zawsze. A najgorsze w tym wszystkim jest potworne poczucie winy w stosunku do niego, ze on jest taki szczesliwy ze mna bo nie ma pojecia co mi sie porobilo z glowa i ze ja tych uczuc juz nie umiem odwzajemnic. Chociaż chce. Czy to naprawde mozna wyjasnic nerwica? Mam okromne poczucie winy i lęk a one nie są racjonalne przeciez.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
zanik-uczuc-strata-emocji-czy-ja-ja-jeg ... t6421.html
Polecam przeczytać
Tam masz wszystko, to że na wspomnienie wspólnych miłych chwil nic nie czujesz to nie takie dziwne w tym stanie. Właściwie normalne, także wszystko z Tobą w porządku, to tylko odcięcie, które powoduje iluzję i zagubienie, że nic nie czujesz 
Polecam przeczytać


,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 9 grudnia 2015, o 17:35
Czytalam to. Tam objawy opierają sie na psychicznym odcieciu od partnera, wrażenie ze jest nieatrakcyjny, ze nas wkurza, porownywanie go do innych, u mnie tego nie ma wcale. Jest tylko ten nieokreslony lek i poczucie winy że ja go krzywdze przez swoj stan w jaki popadlam. Tzn sa natretne proby przywolania wspomnien itd ale to chyba za malo żeby uznać ze to kest to zjawisko:(
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
To powiem Ci, że ja też nie mam takich objawów
ale mam nieokreślony lęk, chcę z nim być, a czuję lęk, czasem nie wiem o co mi chodzi. Ale to dalej jest nerwica, nie musisz mieć stricte takich objawów jak inni. Możesz mieć jeden, możesz mieć wszystkie, możesz mieć sam lęk, to dalej jest to samo;)

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się