Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Co robic dalej?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
gosia31
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 4 listopada 2015, o 13:32

4 listopada 2015, o 13:42

Witam mam na imie Gosia i od 4 lat mam problemy z nerwica lekowa i napadami lekowymi. Poczatkowo leczylam sie paroksetyna przez rok bylo troche lepiej ale ataki mi wrocily gdy musialam lek odstawic bo po roku czasu zaczelam miec problemy z zoladkiem. Ratowalam sie jakis czas xanaxem ale bardzo rzadko bo wiem ze uzaleznia.
Poszlam na terapie psychodynamiczna bo wiem ze u mnie moje problemy z nerwica leza w dziecinstwie bo mialam bardzo zaborcza matke i ojca ktory byl alkoholikiem. Chodze takze na terapie dda grupowa od 2 lat. Na psychodynamiczna chodze od 3 lat, uzyskalam duze wsparcie na terapiach, duzo sie o sobie dowiedzialam ale moja nerwica i tak sieje spustoszenie w moim zyciu osobistym. U mnie problemem sa silne ataki paniki przy ktorych szaleje mi serce i mam dusznosci a do tego bardzo duza derealizacje. Gdzie nie wyjde to zyje w strachu ze nagle dostane ataku. Odczuwam do tego wiele leku bez napadu po prostu czuje lek, moja psycholog uwaza ze ten lek to pozostalosci po nierozwiazanych problemach.
Ja czasem mysle ze to lek przed lekiem czy mozliwe ze boje sie atakow paniki i mam taki lek?
Ile czasu chodziliscie na terapie aby ustapily wam ataki paniki?
Chodze juz 3 lata i chcialabym zyc tak jak przed pierwszym atakiem to znaczy inaczej bo juz odseparowalam sie emocjami od toksycznej rodziny ale ataki paniki i nerwica i te leki sa nadal moja zmora a przed tym atakiem pierwszym nie czulam sie zle w ogole, moze troche zestresowana roznymi sytuacjami.
Czy myslicie ze teraz pora na terapie behawioralna? Jak sobie z tym poradzic?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

4 listopada 2015, o 13:50

Wiesz co szanuje to ze wytrwale probujesz dojsc do ladu i skladu . Ale terapia 3 lata grupowa 2 lata . Pasowalo by wyciagnac wnioski a moim zdaniem problem lezy w podejsciu do atakow paniki do zaburzenia i do terapi . Mysle ze ty szukasz zlotego srodka a ten zloty stodek jest blizej niz ci sie wydaje i zawsze tam byl od poczatku . Konflikty wewnetrzne nie maja nic do rzeczy jezeli sie ma aktywna Nerwice . To taka sciema psychologow mam wrazenie . Ale co moze powiedziec ktos kto uczy sie tylko teorytyki a tak naprawde nie wie co osoba z lekiem przezywa .

Na poczatek sobie ogarnij forum . I kanal na youtubie . Mysle ze dowiesz sie wiecej z jednego nagrania niz z 3 letniej psychoterapi co ci dolega :D


odburzanie-wedlug-divovica.html
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 listopada 2015, o 13:50

Hej Gosia.
Przede wszystkim z tego co opisujesz można wynioskowac, iż ten lek wolnoplynący (przed niczym) wynika dokładnie z leku przed atakami paniki.
Pierwszy atak paniki bardzo mocno zwykle zapisuje się u człowieka w podświadomości, chociaz nie u kazdego ale u osób z problemami emocjonalnymi, czy też u żyjących w stresie atak paniki, ten pierwszy jest dosłownie traumą.
Od tego momentu rozpoczyna się strach zwykle przed tym "co to było", i od tego momentu nerwica wystepuję czesto w pełnej krasie, ewentualnie w czasie zmieniając tylko objawowe koniki lub swoją formę wystepowania (różne objawy, mysli).

Bardzo fajnie, ze korzystasz z paru narzedzi psychologicznych, terapii DDA (mają ciekawe założenia), terapii psychodynamicznej (pozwala się dowiedzieć wiele o sobie) ale nie można pominąc tego co rzuca się od razu u ciebie na pierwszy rzut oka.
A mianowicie zapisany na poczatku strach przed atakiem paniki jest stale u ciebie obecny, innymi słowy boisz się tego, zyjesz w napięciu i gdzieś w twojej głowie stale siedzi strach, ze atak przyjdzie, ze atak będzie, że atak coś ci zrobi.

To bardzo częsty schemat u osób z takim problemem nerwicowym.

Oczywiście terapia behawioralna będzie terapią, która nachyli się wlasnie nad nalezytym traktowaniem objawów nerwicy czyli w tym wypadku atakiem paniki ale generalnie od siebie polecam tobie nasze nagranko o atakach paniki, a także o myślach czyli generalnie nagrania divovica:
segment-5-ataki-paniki-t5832.html

odburzanie-wedlug-divovica.html

Chodzi tak naprawdę teraz u stworzenie nowego warunku, do tej pory u ciebie tym warunkiem jest strach przed atakiem, strach przed przezywaniem ataku, więc kiedy stworzysz warunek przyzwalania na atak, przeżywania go kiedy tylko zapragniesz i brak reakcji na niego, strach przed tym po prostu ci ustąpi, tak jak ustąpi lęk przed lękiem w twoim wypadku lęk przed atakami paniki.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ