Kochani, potrzebuję wyjaśnienia. Otóż od jakichś dwóch tygodni wzięłam się na serio za sztukę relaksu. Zaczynałam od kilkuminutowego treningu autogennego, po czym powoli zagłębiałam się w dłuższe stany zrelaksowania. Najchętniej właśnie wyszukiwałam jakiejś medytacji w internecie, po czym wieczorem zakłądałam słuchawki na uszy i słuchałam. Myślę, że doszłam do stanu, w którym potrafię całkowicie zrelaksować ciało i umysł, nie krążą mi wtedy praktycznie żadne myśli, nie dekoncentrują mnie. No i dziś właśnie zrobiłam sobie taki dłuższy seansik, ok 40 minut. Odpłynęłam przy medytacji uwalniania się od lęków i negatywnych emocji. Kiedy się ocknęłam, poczułam lekki niepokój (wcześniej po takich ćwiczeniach go nie było). Stan ten utrzymywał się chyba ze dwie godziny, teraz powoli ustępuje. Powiedzcie mi skąd te odczucia? Jak mam to interpretować? Czy to głos nerwicy, która nie chce tak łatwo i szybko poddawać się zmianom? Czy to niepokój podświadomości, że docierają do niej inne komunikaty niż te, które ma utrwalone? Przyznam, że poczułam dyskomfort. Nie chciałabym sobie sama zaszkodzić przez takie zabawy z podświadomością.
-- 16 grudnia 2015, o 14:55 --
Aha, dodam jeszcze, że terapeutka mówi, że mam duży lęk przed utratą kontroli nad sobą.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
relaksacja, medytacja, afirmacja
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
W nerwicy to każdy ma strach przed utratą kontroli tyle, że w różnym wydaniu.
Wątpię aby były to jakieś komunikaty z podświadomości, bardziej mi sie wydaje, iż mając samą choćby nerwicę stan realksu nie jest czymś codziennym i naturalnym (w nerwicy).
Strasznie czesto dlatego jest tak, ze osoby z nerwicami, medytując źle się czują i czasem na samym poczatku jak odpływają a czasem po "wybudzeniu".
Będąc w lękach zazwyczaj wszystko co związane ze stanami odmiennymi od spinania się i nerwicowania jest źle odbierane, bo własnie to jest to czymś innym, czymś co wybija z rytmu stany nerwicowe.
Do tego czasami po ocknięciu się z relaksacji człowiek czuję się taki jakby "nieswój", a to już może powodowac niepokój kiedy mamy nerwicę.
Więc na poczatku nie doszukiwałbym się w tym jakiegoś głebszego dna
Wątpię aby były to jakieś komunikaty z podświadomości, bardziej mi sie wydaje, iż mając samą choćby nerwicę stan realksu nie jest czymś codziennym i naturalnym (w nerwicy).
Strasznie czesto dlatego jest tak, ze osoby z nerwicami, medytując źle się czują i czasem na samym poczatku jak odpływają a czasem po "wybudzeniu".
Będąc w lękach zazwyczaj wszystko co związane ze stanami odmiennymi od spinania się i nerwicowania jest źle odbierane, bo własnie to jest to czymś innym, czymś co wybija z rytmu stany nerwicowe.
Do tego czasami po ocknięciu się z relaksacji człowiek czuję się taki jakby "nieswój", a to już może powodowac niepokój kiedy mamy nerwicę.
Więc na poczatku nie doszukiwałbym się w tym jakiegoś głebszego dna

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)