Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Przeczaszkowa stymulacja magnetyczna
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Filip DD nie jest chorobą to są przejściowe stany - mózg potrzebuje spokoju wyłancza się na jakiś czas , można powiedzieć odcina , ale pomału wszytko wraca do normalnego stanu .
Ja nie znając tych wszystkich nazw DD DP, i inyych już to miałam, i szczerze Ci mówię samo mi przeszło na 15 lat , wróciło od ogromnego strersu ale znów przeszło tak że myślę samemu można wyjść z tych stanów jeśli je zaakceptujesz .
Ja nie znając tych wszystkich nazw DD DP, i inyych już to miałam, i szczerze Ci mówię samo mi przeszło na 15 lat , wróciło od ogromnego strersu ale znów przeszło tak że myślę samemu można wyjść z tych stanów jeśli je zaakceptujesz .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
o jakiej derealizacji mowisz ? DD/P wystepuje przy spadku dopaminy. Wywolane jest lekiem (nerwica), badz przemeczeniem organizmu. Nie mowiac o schizofrenii, bo ten przypadek ciebie nie dotyczy (mam nadziejerubis pisze: ↑3 sierpnia 2017, o 23:03No nie do końca tak sądzęTo samo można by było powiedzieć o depresji, 80 lat temu wiedzieliśmy o niej tyle co o DD teraz, czyli jest- ale nie wiadomo o co chodzi w chemii mózgu do końca. Obecnie depresję można TRWALE i SKUTECZNIE wyleczyć lekami. Można przecież wyleczyć depresję samą psychoterapią ale dobrze wiemy jak ciężkie to jest. Tak samo z DD, wyjście z tego stanu można osiągnąć nastawieniem, psychoterapią itp. Ale każdy kto z tego wyszedł wie jak długa, mozolna i męcząca droga to jest. I nie mówmy o DD wywołane nerwicą, bo to dwie różne sprawy. Nerwica wywołana DD a DD wywołane nerwicą to dwa różne światy, ten pierwszy przypadek moim zdaniem można będzie za jakiś czas wyleczyć lekami lub zabiegami- Nie ma DD nie ma nerwicy. Ja jestem pierwszym przypadkiem, ponieważ nerwicuję się tylko DD i jestem w błędnym kole, stąd moje zainteresowanie zabiegami i lekami.

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- rubis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 13 marca 2017, o 21:23
Tak są


-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
jejku, ale to jest jedno i to samo DDrubis pisze: ↑3 sierpnia 2017, o 23:16Tak sąZaburzenie--->DD lub DD---->Zaburzenie ....... a potem błędne koło. No kurde ja nie mam tutaj 10000 postów a jakoś zdążyłem to wywnioskować z wszelkich historii ludzi z tego forum, te dwa schematy tak biją w oczy że nie wiem jak mogłeś tego nie zauważyć
![]()


Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- rubis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 13 marca 2017, o 21:23
No kurde czy tak do końca jedno i to samo? Na pewno ten sam objaw, oczywiście, ale czy ktoś bez fobii, hipohondrii, natręctw, somatów etc. Ma do przejścia taką samą drogę jak ktoś kto musi się zając milionem rzeczy przed właściwym wychodzeniem z DD?Halina pisze: ↑3 sierpnia 2017, o 23:17jejku, ale to jest jedno i to samo DDTo tak jakbym miala same natrectwo bez nerwicy
![]()
- N-e-r-w-u-s
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 891
- Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36
To jest to samo, ten sam stan, nawet ta sama przyczyna, a mianowicie przegrzanie kabli czyli czlowieka odcina od emocji, czlowiek nie robot jakas swoja odpornosc na negatywne emocje stresy lęki ma.rubis pisze: ↑3 sierpnia 2017, o 23:13Oczywiście o depresji sytuacyjnej- powiedzmy wywołanej śmiercią bliskiego, a nie depresji która nawraca przez całe życie bo jej powodem przecież nie jest jakieś konkretne wydarzenie tylko samo podejście do życia w zasadzieI nikogo nie chciałem urazić tym moim ironicznym sformułowaniem ale jestem mocno zdenerwowany ostatnią rozmową z moim lekarzem, który jasno stwierdził, że dzisiaj byłby lek na derealizację gdyby była taka wola, ale niestety jeszcze nie jest to tak popularny problem, a chyba wie co mówi bo nie jest jakimś psychiatrą z koziej wólki.


-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
ale wychodzenie z roznych rodzajow nerwic polega na tym samym, niewazne, czy dd, czy dp, czy natrety, czy somaty
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
Dołączę się do tematu i może trochę wytłumaczę. ... Faktem autentycznym i naukowo potwierdzonym jest to że są substancje takie jak np thc i benzodiazepamy ktore po odstawieniu po długim maratonie dają wrażenie uczucia odrealnienia a dzieje się tak dlatego iż te substancje oddzialywuja przez synapsy na ośrodki dipaminowe d2 i d3 . Podczas stymulowania się np marihuaną poziom dopaminy wzrasta czasami kilkuset krotnie, długie i ciągle palenie utrzymuje ten poziom neuroprzrkaznikow na ciągłym wysokim poziomie , gdy jednak zdecydujemy się przestać palić po kilku dniach abstynencji ten nadmiar spada na dół i mózg nasz odczuwa ten stan jako niedobór i pojawia się zespół amotywacyjny i uczucie odrealnienia , oczywiście ten stan ZAWSZE ustępuje sam po jakimś czasie bo nasz mózg ma tak fajną opcję ze potrafi sam regulować i uzupełniać niedobory i nadmiary. Problem zaczyna się w tedy gdy osoba która paliła ma skłonności lękowe. . Przy odstawieniu gdy dostaję dd zaczyna to zauważać i poprostu tego stanu zaczyna się obawiać. . Nie wie co mu jest , nie wie czy sobie uszkodził głowę czy co, zaczyna to analizować wchodzić w ten stan i ten stan nie mija tylko towarzyszy mu stale. Nie ma dwóch różnych dd , gdybyśmy nie mieli skłonności ktore wywodzą się z utrwalonych kiedys wcześniej schematów nie zostanie nam po m arihuanie żadne odrealnienia. Nie przeceniajmy tej substancji , nie potrafi być główną przyczyną delegalizacji, schizofrenii ani niczego innego.. Ale jako jedyny narkotyk potrafi wyciągać z nas to co siedzi w środku. Głowy do góry, zaburzenie to tylko i wyłącznie nasze spojarzenie na świat, taki skin ktory sobie sami nalozylismy na oczy
pozdro

Per aspara ad astra
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 989
- Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28
I nie negujmy nikomu leków bo leki są po to żeby pomagać i prawdą jest że potrafią i mogą pomóc wiadomo jest to kwestią indywidualną. Można zadziałać na dopamine, adrenalinę i dd znieść całkowicie, gdy nie pojawi się następny czynnik wywołujący np palenie to to może nigdy nie wrócić i żyjemy szczęśliwie. Tylko niestety często jest tak ze gdy mamy te skłonności jakiś bodziec się kiedyś pojawi i to może wrócić. Tylko ze wtedy może jesteśmy trochę silniejsi w wiedzę i w pewność ze to tylko nakładka i powinno minąć. Jednak oprócz leków warto zajrzeć głębiej w swoje życie i przyczyny
Per aspara ad astra
- 1987
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 251
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23
Tak jak ktoś wcześniej napisał nie można wyleczyć lekami stresu. To jest tylko zamaskowanie problemów. Trzeba zmienić podejście, a to już własna droga na mount everest. Natura to zimna suka, ale też jednocześnie jest wspaniała i sama w sobie ma lekarstwo na każde skrzywienie bez żadnej ingerencji substancjami. Dla mnie zawsze było dziwne że DD jest ochroną, czyli coś ma Ci pomagać jednocześnie ciebie niszczy, mega niedoskonale stworzone
. Ja to rozumiem tak że DD ma każdy przez całe życie mnóstwo razy tylko lekką wersję która działa jak powieka oka chroniąca przed pyłem po prostu nie zauważasz świadomie że mrugasz. Problem pojawia się gdy ochrona jest zbyt duża powodowana nieumiejętnym podejściem do stresu wtedy ją zauważasz(dd) i zaczyna się jazda. Z drugiej strony mózg jest tak plastyczny jak żaden inny organ i szczerze wierze że można go "przerobić" tylko potrzeba do tego warunków.

Święty Graal leczenia DP/DR - http://www.zaburzeni.pl/post121195.html#p121195
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
1987 pisze: ↑4 sierpnia 2017, o 22:41Tak jak ktoś wcześniej napisał nie można wyleczyć lekami stresu. To jest tylko zamaskowanie problemów. Trzeba zmienić podejście, a to już własna droga na mount everest. Natura to zimna suka, ale też jednocześnie jest wspaniała i sama w sobie ma lekarstwo na każde skrzywienie bez żadnej ingerencji substancjami. Dla mnie zawsze było dziwne że DD jest ochroną, czyli coś ma Ci pomagać jednocześnie ciebie niszczy, mega niedoskonale stworzone. Ja to rozumiem tak że DD ma każdy przez całe życie mnóstwo razy tylko lekką wersję która działa jak powieka oka chroniąca przed pyłem po prostu nie zauważasz świadomie że mrugasz. Problem pojawia się gdy ochrona jest zbyt duża powodowana nieumiejętnym podejściem do stresu wtedy ją zauważasz(dd) i zaczyna się jazda. Z drugiej strony mózg jest tak plastyczny jak żaden inny organ i szczerze wierze że można go "przerobić" tylko potrzeba do tego warunków.




W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .