Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Przebieg zaburzenia/odburzenia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Witam
Jak na razie nie mogę powiedzieć ze jestem calkiem wolny od zaburzeń lekowych. One są ale jest inaczej niż było bo czuje nad nimi pewną kontrolę. Nie w takim sensie że z calych sił kontroluje aby ich nie było a raczej w takim że wiem już że objawy trwaja dłużej i silniem im bardziej sie na nich skupia. Nie nadawanie im wartości pomaga choć chyba zupełne wyjście polega na tym żeby cale te zaburzenie lękowe było na prawdę niczym istotnym. Póki co jest tak ze ogolnie jest ok. Gdy sie pojawiają jakieś objawy które już niczym nie zaskakuja to trochę sobie trwają i przechodzą tak jak ból głowy czy senność. Zmiana stylu życia niemało pomogła bo pozwoliła mi poczuć że coś moge sam ze mam sprawczość nad wieloma rzeczami. Że "samo sie nie dzieje". Natomiast czego jeszcze nie potrafię to calkowicie zepchnąć obaw przed objawami na bok. Nie jest to juz panika pt "o nie tylko nie te objawy!" a raczej uczucie niepokoju które też niezawsze wystepuje. Nie wiem też czy jest to etap w jakims stopniu trwaly czy też jest tak bardziej dlatego ze wiele sie w moim zyciu nadal zmienia i mam głowę w innych rzeczach. Ale wiem ze realnie można od tego odejść trzeba tylko calkowicie zmienic priorytety i filozofię życia.
Choć teraz jest dosc stabilnie to powracają czasem do mojej głowy lęki przed tym jak się czułem przed swoja terapią i chociaz to było 3 lata temu.... tak dawno to gdzieś jeszcze czuję tego cień a wiem ze nie powinienem. Mając świadomość że w razie gdyby to mam taką czy inna możliwość by coś z tym zrobić lęk przed tym się pojawia. A generuja go wszelkie nawet mało istotne wspomnienia z tamtego okresu. Muzyka, miejsca i niektóre osoby. Nie wiwm w zasadzie czy ta obawa przejdzie z czasem sama i czy zepchniecie na totalne zero calych zaburzen lekowych też przyjdzie samo.
Jak na razie nie mogę powiedzieć ze jestem calkiem wolny od zaburzeń lekowych. One są ale jest inaczej niż było bo czuje nad nimi pewną kontrolę. Nie w takim sensie że z calych sił kontroluje aby ich nie było a raczej w takim że wiem już że objawy trwaja dłużej i silniem im bardziej sie na nich skupia. Nie nadawanie im wartości pomaga choć chyba zupełne wyjście polega na tym żeby cale te zaburzenie lękowe było na prawdę niczym istotnym. Póki co jest tak ze ogolnie jest ok. Gdy sie pojawiają jakieś objawy które już niczym nie zaskakuja to trochę sobie trwają i przechodzą tak jak ból głowy czy senność. Zmiana stylu życia niemało pomogła bo pozwoliła mi poczuć że coś moge sam ze mam sprawczość nad wieloma rzeczami. Że "samo sie nie dzieje". Natomiast czego jeszcze nie potrafię to calkowicie zepchnąć obaw przed objawami na bok. Nie jest to juz panika pt "o nie tylko nie te objawy!" a raczej uczucie niepokoju które też niezawsze wystepuje. Nie wiem też czy jest to etap w jakims stopniu trwaly czy też jest tak bardziej dlatego ze wiele sie w moim zyciu nadal zmienia i mam głowę w innych rzeczach. Ale wiem ze realnie można od tego odejść trzeba tylko calkowicie zmienic priorytety i filozofię życia.
Choć teraz jest dosc stabilnie to powracają czasem do mojej głowy lęki przed tym jak się czułem przed swoja terapią i chociaz to było 3 lata temu.... tak dawno to gdzieś jeszcze czuję tego cień a wiem ze nie powinienem. Mając świadomość że w razie gdyby to mam taką czy inna możliwość by coś z tym zrobić lęk przed tym się pojawia. A generuja go wszelkie nawet mało istotne wspomnienia z tamtego okresu. Muzyka, miejsca i niektóre osoby. Nie wiwm w zasadzie czy ta obawa przejdzie z czasem sama i czy zepchniecie na totalne zero calych zaburzen lekowych też przyjdzie samo.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Jak nie zalezy mi zeby zasnąć i sie wyspać to problemów nie ma. Jak zaczyna mi zależeć to na ogół pojawiają się problemy ze snem.
Wtedy mialem problemy bo trenowalem pod maraton i zalezalo mi na dobrym snie bo to jest niezbędne więc narzucalem sobie presję.
Wiec teraz na ogół nie mam problemów ze snem bo na ogół staram się nie narzucać na siebie presji. A jesli z jakiego ppwodu czasem bardzo chce sie wyspać no to rozwoazaniem jakie stosuje to polozyc sie dużo wczesniej spać zeby miec komfort psychiczny ze mam kilka h rezerwy. Wypić melise albo kombinacje melisy z połową tabletki hydrpksyzyny to też fajnie wycisza bez zamulania i daje jakiś dodatkowy komfort. Nie polecam robić wysilku fizycznego po 19/20 bo pptem organizm jwst nabuzowany na noc.
Staram sie po prpstu nie analozowac tego jak to ma byc ze spaniem. A jak ppjawiaja się jakies wkrety to ignoruje i jakoś póki co odchodzą.
Wtedy mialem problemy bo trenowalem pod maraton i zalezalo mi na dobrym snie bo to jest niezbędne więc narzucalem sobie presję.
Wiec teraz na ogół nie mam problemów ze snem bo na ogół staram się nie narzucać na siebie presji. A jesli z jakiego ppwodu czasem bardzo chce sie wyspać no to rozwoazaniem jakie stosuje to polozyc sie dużo wczesniej spać zeby miec komfort psychiczny ze mam kilka h rezerwy. Wypić melise albo kombinacje melisy z połową tabletki hydrpksyzyny to też fajnie wycisza bez zamulania i daje jakiś dodatkowy komfort. Nie polecam robić wysilku fizycznego po 19/20 bo pptem organizm jwst nabuzowany na noc.
Staram sie po prpstu nie analozowac tego jak to ma byc ze spaniem. A jak ppjawiaja się jakies wkrety to ignoruje i jakoś póki co odchodzą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Jesli mialbym przewlekle problemy ze snem to na dzis dzien zarzucilbym jednorazowo cos porzadnego na sen zeby jedna noc porzadnie pospać. Ale tylko jednorazowo! Ale u mnie to tak działa ze im bardziej jestem zmeczony tym trusniej mi potem zasnąć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 2 sierpnia 2019, o 18:46
Mnie doskwiera długość snu, budze sie średnio o 5tej, dzis np. spałem tylko 4tej, pomimo brania chlorprothixenu na noc, kiedyś miałem z tym zwiazane lęki, teraz juz nie a sen pozostał taki i nie powraca juz do normalności.
2 tygodnie temu miałem kilka dni gdzie sie budziłem o normalnych godzinach a pozniej znowu powrót do gorszego snu.
2 tygodnie temu miałem kilka dni gdzie sie budziłem o normalnych godzinach a pozniej znowu powrót do gorszego snu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Nawet budzenie nad ranem moze siw utrwalić jesli sie o tym mysli i sie tym przejmuje.
Moje problemy ze snem wlasnie na tym polegaly ze pobudka byla o 4 rano.
Moja propozycja. Budzisz sie, czujesz ze nici ze spania to sprobuj cos poczytac albo porobic pożytecznego. Jak poczujesz zmeczenie spróbuj sie znow polozyc a jak nie to do rana kilka rzeczy poogarniasz. Zapewne bedziesz po czyms takim barfziej zmeczo y i prwdzej lepiej przespisz kolejnego dnia. Inna sprawa że zapewnisz sobie komfort psychiczny: obudzisz się to powstanie z tego inna korzyść.
Moje problemy ze snem wlasnie na tym polegaly ze pobudka byla o 4 rano.
Moja propozycja. Budzisz sie, czujesz ze nici ze spania to sprobuj cos poczytac albo porobic pożytecznego. Jak poczujesz zmeczenie spróbuj sie znow polozyc a jak nie to do rana kilka rzeczy poogarniasz. Zapewne bedziesz po czyms takim barfziej zmeczo y i prwdzej lepiej przespisz kolejnego dnia. Inna sprawa że zapewnisz sobie komfort psychiczny: obudzisz się to powstanie z tego inna korzyść.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 2 sierpnia 2019, o 18:46
Hej a trzymałes sie scisle godzin wstawania, zeby za długo tez nie spac. Przykładowo wczoraj spałem prawie 9godzin a dzis tylko 5. I najwazniejsze pytanie jak z lekami, bo chciałbym odstawic ten chlorprothixen ale poki sen sie nie normuje to mam blokade?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Ja bym odstawil ten neuroleptyk żeby jak uda ci sie pospac normalnie w jakas noc miec swiadomosc ze spales nie na leku. To jest motywujące. Pytanie tez co czujesz gdy nie mozesz spac. Denerwujesz się? Lezysz spokojnie ? O czym myslisz ?
Ja dziś np od 3 zle spałem ale dlatego ze wlaczyl mi sie niepokój. Nie jestem wiec zdziwiony że nie moglem spać. Polezalem starajac sie o tym nie myśleć i po jakims czasie jeszcze na troche zasnąłem. Nie jestem zbyt wyspany no trudno. Bedzie to samo dzis ? No trudno. 5 goszin snu to tez jest sen a leżenie to tez jest odpoczynek i mikrosny o ktorych sie nawet nie wie.
Zrób sobie próbę jak sie bedziesz czuł po nieprzespanej przelezanej nocy a jak bedziesz sie czul jak cala noc sie nie położysz. Gwarantuję ze w drugim przypadku o niebo gorzej.
A poddenerwowanie tez mi sie nie wzielo z powietrza bo jestem paroma sprawami troche poddenerwowany i to potem tak wychodzi.
Co do dlugosci snu. Jeśli malo sypiasz kilka dni z rzedu to dalbym organizmowi pospac jeśli może. Ale jak unormuje ci sie sen to już odradzam zbyt dlugie spanie które paradoksalnie tez nie jest zdrowe
Ja dziś np od 3 zle spałem ale dlatego ze wlaczyl mi sie niepokój. Nie jestem wiec zdziwiony że nie moglem spać. Polezalem starajac sie o tym nie myśleć i po jakims czasie jeszcze na troche zasnąłem. Nie jestem zbyt wyspany no trudno. Bedzie to samo dzis ? No trudno. 5 goszin snu to tez jest sen a leżenie to tez jest odpoczynek i mikrosny o ktorych sie nawet nie wie.
Zrób sobie próbę jak sie bedziesz czuł po nieprzespanej przelezanej nocy a jak bedziesz sie czul jak cala noc sie nie położysz. Gwarantuję ze w drugim przypadku o niebo gorzej.
A poddenerwowanie tez mi sie nie wzielo z powietrza bo jestem paroma sprawami troche poddenerwowany i to potem tak wychodzi.
Co do dlugosci snu. Jeśli malo sypiasz kilka dni z rzedu to dalbym organizmowi pospac jeśli może. Ale jak unormuje ci sie sen to już odradzam zbyt dlugie spanie które paradoksalnie tez nie jest zdrowe

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 2 sierpnia 2019, o 18:46
Czuje sie normalnie jak nie moge spac i mysli jedynie sie generuja jak po przebudzeniu nie czuje juz potrzeby snu.
Bo czesto własnie tak mam ze jak sie obudze miedzy 3-5 to czuje sie juz wyspany i o ponownym zasnieciu raczej nie ma co myslec a rzadziej jest tak ze sie przebudze o podobnych godzinach ale czuje nie wyspanie i wtedy odrazu zasypiam i spie pełny wymiar czasu.
Bo czesto własnie tak mam ze jak sie obudze miedzy 3-5 to czuje sie juz wyspany i o ponownym zasnieciu raczej nie ma co myslec a rzadziej jest tak ze sie przebudze o podobnych godzinach ale czuje nie wyspanie i wtedy odrazu zasypiam i spie pełny wymiar czasu.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 1 kwietnia 2019, o 21:48
ty nie masz problemów ze snem, ty masz problemy z tym że o tym cały czas rozmyślasz.diego240 pisze: ↑25 stycznia 2020, o 09:04Mnie doskwiera długość snu, budze sie średnio o 5tej, dzis np. spałem tylko 4tej, pomimo brania chlorprothixenu na noc, kiedyś miałem z tym zwiazane lęki, teraz juz nie a sen pozostał taki i nie powraca juz do normalności.
2 tygodnie temu miałem kilka dni gdzie sie budziłem o normalnych godzinach a pozniej znowu powrót do gorszego snu.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
Nie nakręcaj się tak na to spanie, bo jak tak dalej pójdzie to nigdy się nie wyśpisz
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Od miesiąca (albo i więcej) Diego ciągle o tym spaniu. Zrozum, że gdyby nie zaburzenie to byś nawet nie zwrócił na to uwagi. Ciągle się analizujesz i skanujesz z tym spaniem, powiedz sobie DOŚĆ, zaakceptuję wszystko, jak się czuję, jak sypiam itd. i zobaczysz, że spanko wróci do normy.
/przerwa od forum