Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Prośba o zapoznanie się z moją historią i o ocenę.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Arni
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45

12 grudnia 2022, o 20:26

Hahah:) rozwiązałoby to wiele moich problemów:)
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

12 grudnia 2022, o 20:27

AngieNa pisze:
12 grudnia 2022, o 20:15
Zosia, a od zawsze u Ciebie nerwica przebiegała pod postacią hipochondrii?
Ja pierwszy, że tak powiem rzut miałam pod postacią natrętnych myśli i objawów że str układu nerwowego.
Natomiast teraz myśli nie mam wcale, albo szybko je zbywam, bo wiem już jak, za to ujawnia się ta nieszczęsna hipochondria. Mimo, że wiem na czym polega nerwica, wiem o co w niej chodzi, to jeszcze daleka droga do wyjścia.

Natrętne myśli mi się pojawiły w sumie jako pierwsze, wszystko liczylam, jak nie wychodziło parzyście to się kolowala myśl, że coś mi się stanie. Te natręty zniknęły całkiem z czasem. Hipochondria to mi się załączyła później, jak się pojawiły somaty, wcześniej miałam taki zalążek, że jak mi się w głowie np kręciło (po wakacyjnych wojażach) to szłam do lekarza, gdzie inni rówieśnicy np nie zwracali uwagi na takie pierdy.
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

12 grudnia 2022, o 22:34

Arni pisze:
12 grudnia 2022, o 19:49
A jak sobie radzisz z myślami np ALE CZY TO NAPEWNO TO? Nie masz parcia żeby jednak isc na badanie i to sprawdzić. Ja byłem u swoich fizjo i ortopedy i dalej mi głupie mysli do głowy przychodza Ja jestem wkurzony że ortopeda nie zlecił mi zdjęcia. Np. wiem że to głupie bo to lekarz. Ale jest to silniejsze ode mnie na ten moment.
W wariancie optymistycznym w pewnym momencie po prostu nauczysz się rozpoznawać objawy psychogenne od tych, które ewentualnie warto byłoby skonsultować ze specjalistą, podobnie jak dziś banalny ból zęba jest dla Ciebie po prostu bólem zęba, któremu nie przydajesz dodatkowego, złowieszczego znaczenia. Z tym obolałym pośladkiem, który wzbudza teraz Twój niepokój, będzie podobnie. Nawet trudno mi sobie wyobrazić, co poważnego mogłoby Ci się wylęgać w tym zbolałym półdupku. Potem odezwie się prostata, worek mosznowy, który wyda Ci się opuchnięty, następnie w kolejce ustawią się nerki, stawy, fantomowa grasica i tak dalej, i tak dalej. W pewnym momencie dostrzeżesz w tym wszystkim - poza oczywistym tragikomizmem - pewne prawidłowości i zorientujesz się, że objawy pojawiają się w określonych sytuacjach, poprzedzają je określone emocje i nasilają się - to bywa paradoksalne - w sytuacji pozornego odprężenia, gdy autonomiczny układ nerwowy wyładowuje się równie spektakularnie jak suszarka wrzucona do wypełnionej wanny. Dlatego bywa tak, że najgorsze godziny to te spędzone we własny łóżku w oczekiwaniu na sen.

Co więcej - zorientujesz się, że objawy psychogenne ustępują pod wpływem leków obniżających poziom lęku (pregabalina, hydroksyzyna), rozluźniających mięśnie szkieletowe (pochodne benzodiazepiny) czy przeciwdepresyjnych, choć w tym ostatnim przypadku na efektu trzeba trochę poczekać. Tyle że farmakoterapia to dla wielu nerwicowców granica nie do przekroczenia (horror ulotki reklamowej). W jeszcze większym stopniu taką granicą jest psychoterapia, porzucana pod pierwszym lepszym pretekstem (owszem, bywa, że psychoterapeuta okazuje się zwykłym dzbanem, ale nawet w takim przypadku można dowiedzieć się czegoś wartościowego o sobie).

W wariancie nieco bardziej realistycznym po pewnym czasie, mocno zmęczony kolejnymi objawami, właściwie przeczołgany przez nerwicę i upokorzony w kolejnych gabinetach diagnostycznych, uboższy o kilka lub kilkanaście tysięcy złotych, które utopisz w prywatnym sektorze medycznym na kolejne rezonanse, tomografie i punkcje lędźwiowe, ale jako tako oswojony z diagnozą i świadom specyfiki nerwicy, po prostu zaczniesz ignorować kolejne objawy i przestaniesz poddawać je bezustannej analizie. Na nerwicę pracowałeś przez całe lata, być może od wczesnego dzieciństwa, Twój próg lęku ustawiony jest naprawdę nisko i proces odburzania będzie prawdopodobnie również trwał całe lata, czego chyba niezłym przykładem jest niniejsze forum.
Arni pisze:
12 grudnia 2022, o 19:40
Mój mózg poprostu nie do końca wierzy że nerwica może dawać takie objawy np jak Bol brzucha w jednym miejscu.czy ból w posladku. Mięśnie się spinaja i przez to?; :)
Tak. Pogadaj kiedyś na ten temat choćby z fizjoterapeutą. Oni mają do tego wszystkiego bardzo zdrowe, praktyczne podejście. Spora część typowych dla nerwicy lękowej objawów - w wielu przypadkach wręcz większość - koncentruje się na układzie mięśniowo-nerwowym.
Arni pisze:
12 grudnia 2022, o 19:21
Szkoda że nie ma jakiejś maszyny do której można byłoby wejść np na 15 min i byłby to skaner całego ciala, wszystkich struktur tkanek albo najlepiej komórek. Wychodzisz po 15 min i masz wynik że jesteś zdrowy na 100 % w każdej sferze. Wtedy pewnie nerwica przeszłaby mi z dnia na dzień:)
To wcale nie jest już science fiction. W ramach płatnej usługi można sobie zafundować rezonans magnetyczny całego ciała. Trwa to sporo dłużej niż 15 minut, ale wychodzi taniej niż łączny rezonans głowy i całego kręgosłupa.

Co zrobiłby nerwicowiec tydzień po otrzymaniu wyników takiego całościowego rezonansu, potwierdzających, że jest "zdrowy"? Bazując na autentycznych wypowiedziach z tego forum: zakwestionowałby wynik, bo badanie było "bez kontrastu".
AngieNa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18

12 grudnia 2022, o 22:46

Hightower pisze:
12 grudnia 2022, o 22:34


Co zrobiłby nerwicowiec tydzień po otrzymaniu wyników takiego całościowego rezonansu, potwierdzających, że jest "zdrowy"? Bazując na autentycznych wypowiedziach z tego forum: zakwestionowałby wynik, bo badanie było "bez kontrastu".
😂😂😂😂
Arni
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45

13 grudnia 2022, o 06:54

Dziękuje hightower za odpowiedź
Mam pytanie
Ciągle czuję się zmęczony, odrealniony, senny Jakbym wypił z 2 piwa cały czas. Pogłębia się jak jestem zmęczony, niewyspany, przy świetle wieczorem. Jakoś tak inaczej widzę. Jakaś inna perspektywa czy kolory, no nie wiem jak to opisac:) Czy to jest właśnie dd?
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

13 grudnia 2022, o 07:23

Arni pisze:
13 grudnia 2022, o 06:54
Dziękuje hightower za odpowiedź
Mam pytanie
Ciągle czuję się zmęczony, odrealniony, senny Jakbym wypił z 2 piwa cały czas. Pogłębia się jak jestem zmęczony, niewyspany, przy świetle wieczorem. Jakoś tak inaczej widzę. Jakaś inna perspektywa czy kolory, no nie wiem jak to opisac:) Czy to jest właśnie dd?
Tak
Arni
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45

13 grudnia 2022, o 07:43

Ortopeda właśnie dał mi coś na rozluźnienie mięśni i drugi lek przeciwzapalny. Jeszcze ich nie jadłem. Za każdym razem jak coś mi się dzieje niby czuje lek ale w głębi siebie wiem że nic mi nie jest
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

13 grudnia 2022, o 08:21

Arni pisze:
13 grudnia 2022, o 07:43
Ortopeda właśnie dał mi coś na rozluźnienie mięśni i drugi lek przeciwzapalny. Jeszcze ich nie jadłem. Za każdym razem jak coś mi się dzieje niby czuje lek ale w głębi siebie wiem że nic mi nie jest
Spróbuj i daj znać jak kopie, może poproszę o to samo 😁
AngieNa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18

13 grudnia 2022, o 09:58

Może Ci być łatwiej po nich zasnąć. Ogólnie możesz być po nich senny 😉
Arni
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45

13 grudnia 2022, o 18:05

Przeczytałem ulotkę tego leku i to jaka tragedia. Sirdalud 4mg się nazywa. Dobrego anesteloc 20mg nie wiem po co, chyba jako osłona na żołądek i nimesil przeciwzapalny. Do tego ergonomia miejsca pracy i kontrola u fizjoterapeuty. Terapia manualna i ćwiczenia kręgosłupa lędźwiowego. Chyba spróbuje ćwiczeń na początek:)
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

13 grudnia 2022, o 19:23

Arni pisze:
13 grudnia 2022, o 18:05
Przeczytałem ulotkę tego leku i to jaka tragedia. Sirdalud 4mg się nazywa. Dobrego anesteloc 20mg nie wiem po co, chyba jako osłona na żołądek i nimesil przeciwzapalny. Do tego ergonomia miejsca pracy i kontrola u fizjoterapeuty. Terapia manualna i ćwiczenia kręgosłupa lędźwiowego. Chyba spróbuje ćwiczeń na początek:)
Hej, mnie dziś taki ból złapał rano, że polazlam na to RTG. Wyszło, że mam kręgozmyk ku tyłowi L1-2,L2-3,L3-4, także znalazłam przyczynę bólu, teraz pozostaje mi specjalista, żeby nakierował co i jak.
Awatar użytkownika
Hightower
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 389
Rejestracja: 26 września 2022, o 20:22

13 grudnia 2022, o 20:30

Arni pisze:
13 grudnia 2022, o 18:05
Przeczytałem ulotkę tego leku i to jaka tragedia. Sirdalud 4mg się nazywa.
Dlaczego "tragedia"? Sirdalud to naprawdę przyzwoity lek miorelaksacyjny (zmniejszający napięcie mięśni szkieletowych), pod względem bezpieczeństwa bijący na głowę benzodiazepinę, która na dłuższą metę uzależnia i potrafi trzymać przez kilka dni. Tutaj działanie jest relatywnie krótkie - jeśli weźmiesz przed snem, powinieneś dobrze się wyspać i następnego dnia nie odczuwać żadnych skutków. Łagodzi bóle napięciowe, więc odczujesz to systemowo. Działanie docenisz po kilku dniach stosowania (o ile dawka nie okażę się za mała). Czy pomoże na Twoją obolałą pupę, tego nie wiem, ale w kombinacji z nimesilem powinno być dobrze.

W moim przypadku nimesil całkiem nieźle się sprawdził przy dwóch złamanych żebrach (w pewnym momencie przerzuciłem się na olfen), gdy ból był po prostu epicki. Cokolwiek się tam u Ciebie dzieje - w najgorszym razie będzie to podrażniony nerw - efekt powinien być dobry. Fizjoterapeuta za pomocą prostego testu będzie w stanie ustalić przyczynę. Na rezonans i rozbijanie skarbony jeszcze przyjdzie czas.

Skutki uboczne? Nie masz 70 lat i zmasakrowanych nerek, by wpadać w popłoch po lekturze ulotki. Ludzie na forum hyperrealu łykają tego po kilka tabletek na raz i popijają szotem wódy, by poczuć jakikolwiek efekt - najczęściej nie czują nic poza sennością.
Arni
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 11 grudnia 2022, o 08:45

15 grudnia 2022, o 06:56

Hightower pisze:
13 grudnia 2022, o 20:30
Arni pisze:
13 grudnia 2022, o 18:05
Przeczytałem ulotkę tego leku i to jaka tragedia. Sirdalud 4mg się nazywa.
Dlaczego "tragedia"? Sirdalud to naprawdę przyzwoity lek miorelaksacyjny (zmniejszający napięcie mięśni szkieletowych), pod względem bezpieczeństwa bijący na głowę benzodiazepinę, która na dłuższą metę uzależnia i potrafi trzymać przez kilka dni. Tutaj działanie jest relatywnie krótkie - jeśli weźmiesz przed snem, powinieneś dobrze się wyspać i następnego dnia nie odczuwać żadnych skutków. Łagodzi bóle napięciowe, więc odczujesz to systemowo. Działanie docenisz po kilku dniach stosowania (o ile dawka nie okażę się za mała). Czy pomoże na Twoją obolałą pupę, tego nie wiem, ale w kombinacji z nimesilem powinno być dobrze.

W moim przypadku nimesil całkiem nieźle się sprawdził przy dwóch złamanych żebrach (w pewnym momencie przerzuciłem się na olfen), gdy ból był po prostu epicki. Cokolwiek się tam u Ciebie dzieje - w najgorszym razie będzie to podrażniony nerw - efekt powinien być dobry. Fizjoterapeuta za pomocą prostego testu będzie w stanie ustalić przyczynę. Na rezonans i rozbijanie skarbony jeszcze przyjdzie czas.

Skutki uboczne? Nie masz 70 lat i zmasakrowanych nerek, by wpadać w popłoch po lekturze ulotki. Ludzie na forum hyperrealu łykają tego po kilka tabletek na raz i popijają szotem wódy, by poczuć jakikolwiek efekt - najczęściej nie czują nic poza sennością.

Ból brzucha praktycznie przeszedł po kolejnym badanie USG i potwierdzeniu u gastrologa że to IBS. Do fizjoterapeuty muszę się zapisać. Może uda się bez leków to ogarnac
Ejdżej
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 30 listopada 2022, o 10:29

27 grudnia 2022, o 21:31

aaa888 pisze:
11 grudnia 2022, o 21:03
Na pewno w pierwszej kolejności warto się skonsultować ze specjalistą, który ma chociażby możliwość wykluczenia chorób, których się obawiasz. Bo już samo potwierdzenie lekarza, że pod kątem chociażby schizofrenii jesteś zdrowy, dużo Ci da w walce z nerwicą. Poza tym mam wrażenie, że jesteś zestresowany, zmęczony i odczuwasz cierpienie z powodu objawów, co przeszkadza Ci w podjęciu terapii i pracy nad sobą. Lekarz może doradziłby Ci jakieś leki wspomagająco, aby pomogły Ci na początku zredukować poziom lęku do takiego, który nie przeszkadzałby w terapii i poznawaniu swojego umysłu i mechanizmów lękowych. Czasami warto po prostu odpocząć i zebrać siły na walkę z nerwicą. Bardzo fajnie, że dziewczyna daje Ci duże wsparcie i słusznie doradza wizytę u specjalisty.
Dzięki za odpowiedź. Dopiero odpisuję bo człowiek ciągle czymś zajęty, jak nie swoją głową to innymi rzeczami. Tak, zgadza się, jestem osobą dość mocno zestresowaną, często też sen nie jest taki jakbym sobie życzył. Teraz trochę można odpocząć, ale od głowy za bardzo nie. Jeszcze na wizytę u specjalisty się nie zdecydowałem. Staram się walczyć z tymi słabościami jakoś, raz mam lepsze dni, raz gorsze. Ostatnio w miarę dobrze sobie z tym radziłem, starałem się za bardzo nie czepiać swoich myśli co przynosiło rzeczywiście efekt ale dziś znowu zaczęło mnie coś męczyć. Odprowadzałem kogoś na pociąg i słyszałem pewien dźwięk (rzeczywiście), podobny do tego jak przy sygnalizacji świetlnej dla osób niewidomych podczas zielonego światła. Wszystko ok, wróciłem do samochodu i ten dźwięk znów zacząłem słyszeć, no i przestraszyłem się bo teraz niby nie mogłem go słyszeć bo już byłem daleko od pociągu. Jak zacząłem ruszać samochodem to słyszałem go coraz głośniej. Wszystko to działo się blisko właśnie przejścia dla pieszych i jak tak sobie później o tym pomyślałem to może rzeczywiście słyszałem dźwięk dochodzący właśnie z tego przejścia a nie z mojej głowy. Tak mogło być ale w danej chwili byłem tak przejęty tym i prowadziłem jeszcze samochód, że nie byłem do końca w stanie skupić się na rzeczywistości tylko na strachu. I oczywiście już od kilku godzin zastanawiam się nad tym, a to czy jest tam zamontowane takie urządzenie na tym skrzyżowaniu, nawet już w mapach googla sprawdzałem ale niestety są stare zdjęcia i tych urządzeń nie było, a teraz był tam chyba remont i możliwe, że były montowane. Już nawet przychodzą mi do głowy myśli żeby tam pojechać i sprawdzić czy takie urządzenia są ale to jest daleko, i w gruncie rzeczy nie chcę tego robić. To tak samo jak przy strachu przed potrąceniem, starałem się nie jeździć w dane miejsce, żeby się czegoś upewnić bo z tego co wyczytałem nie powinno się tak robić. Równie dobrze podczas takiego powrotu w miejsce też może się coś wydarzyć co zacznie zaprzątać moją głowę.

Chyba mam też coś takiego, że jeśli przejmuję się mocno konkretną sytuacją, to tak jakby rzadziej pojawiały się nowe. Gdy jednak dam sobie z czymś spokój i przestaję się zamartwiać, to wtedy jakby jest kwestią czasu to kiedy zaraz znów coś się przyczepi, na czym skupię swoją uwagę i będę się zadręczał. Takie to (nie) wesołe życie. Naprawdę chciałbym żeby te moje wszystkie obawy były tylko obawami i wywołane tylko i wyłącznie lękiem.
ODPOWIEDZ