zwiedzacswiat pisze: ↑5 maja 2023, o 16:19miło usłyszeć, że komuś się polepsza
u mnie było trochę lepiej, ale znów jest dość mocny zjazd i planuje wrócić do ssri bo bez tego nie idzie to niestety tak dobrze. nie wiem dlaczego na siłę unikam leków, czas do nich wrócić i wybrać się do Włoch!![]()
A co brałeś wcześniej? Ja bardzo długo seroxat w dawce 40/30 mg. Teraz w sumie biorę ten rok pregabaline 50 mg bo psychiatra się uparł, totalnie nic mi to nie daje bo dawka terapeutyczna zaczyna się od 150mg. Co miesiąc tą sama gadka że jeśli jeszcze nie jest ok na 100%to bierzemy, a na mnie to totalnie nie działa. Czułam jakiekolwiek działanie leku przez pierwsze dwa dni ale z lekarzem nie będę się kłócić;) w torebce zawsze mam xanax. Wzięłam go tylko raz w ciągu tych 10 lat walki ale poczucie że wrazie czego go mam bardzo uspokaja. Ja w trakcie gorszych dni za którymś tam razem totalnie załamana postanowiłam zapisywać te na serio źle dni, kiedy napady paniki były tak duże że doprowadzały do rezygnacji z czegoś, wzywania pomocy lub było ich więcej niż jeden. I ku mojemu zdziwieniu okazało się że z miesiąca na miesiąc jest lepiej, mniej tych dni hardcorowych ale w chwilach załamania tego nie dostrzegam, wydaje mi się że jest ciągle tak samo źle. Może też spróbuj, wtedy ma się dowod na to że jednak jakiś postęp jest. A leki są dla ludzi, jak czujesz że to ten moment żeby je brać to bierz i ćwicz równolegle głowę, nastawienie, akceptację itd. Trzymam kciuki za Twoje udane lato!