Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Potworna wkręta - uszkodzenie mózgu pomocy :(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 15:20

Witam... Teraz i na mnie przyszedł czas kryzysu. Ostatnio ciągle chodzę taki... nieogarnięty, nie wiem co się w okół mnie dzieje . Czuję się jakbym dostał jakąś maczugą w łeb i czuje się zdezorientowany. Mylą mi się słowa przy mówieniu, ciężko mi złożyć myśli. Ciągle się wkręcam że przez to że czasem popijam sobie piwo i zażywam wenlafaksynę to robię sobie poważne szkody dla mózgu. Niby byłem u psychiatry , powiedziałem jej o moim problemie... ona mi powiedziała że mózgowi nie zaszkodzę tylko prędzej wątrobie czy trzustce. Ale ja mam takiego wewnętrznego stracha że uważam że sam z własnej głupoty zrobiłem coś strasznego i to jest nieodwracalne. Jeszcze oczywiście wpadłem w pętlę "doktora googla" w której nie mogę nic znaleźć konkretnego. Wszędzie piszą tylko o jakiś skrajnych przypadkach jak ludzie łądowali litra wódy i zażywali opakowanie leku.

Czy ktoś może mnie jakoś racjonalnie uspokoić ? Moje emocje wariują a logika nie odpowiada...
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

29 stycznia 2015, o 15:30

Grzesiu ,jeśli Cię to pocieszy , to ja mam na odwrót , czyli niczym się nie martwię a lęk,przerażenie odczuwam.A czasami wydaje mi się ,że jak jest lęk przed czymś ,nawet mało realnym , to łatwiej go znieść niż taki przed niczym :D
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 15:34

Ta wkręta nie daje mi żyć... staje się w mojej głowie taka realna i logiczna.... Codziennie po pracy ledwo trzymam się na nogach. Nie mam siły ani na spacer ani na żaden wysiłek fizyczny. Czuje się jak wrak człowieka.
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

29 stycznia 2015, o 15:54

Grzesiu, a czy nie jest przypadkiem tak, że im więcej myślisz, tym bardziej mylą Ci się słowa itp.??? Masz typowy objaw nerwicowy, przerabiałem to wiele razy. łapałem się na tym, że kontrolowałem to co robię, mówię źle i podciągałem to pod jakieś schorzenie. Teraz po odburzeniu mylę się wielokrotnie, pewnie częściej niż Ty w zaburzeniu, ale to dość powszechne. Mamy tyle na głowie, myśli się o 100 rzeczach jednocześnie i stąd takie kwiatki :) Twój mózg nie pracuje jak należy, ale nie przez chorobe ale przez przegrzania, jak się ochłodzi to przejdzie. Polecam trochę się porelaksować np. oddychanie po kwadracie - jak się skupisz zapomnisz o myślach :)

A jeśli masz dalsze wątpliwości to przeczytaj mój podpis, on wiele mówi i daje w zaburzeniu :DD
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

29 stycznia 2015, o 15:58

Stary to tylko wkrętka. Ja biorąc wenlę przez 2,5 roku piłem i to niestety często. Na początku się bałem, ale raz że miałem regularne ssanie (później dowiedziałem się, że to często się zdarza po wenlafaksynie, chociaż psychiatra twierdziła że to nie ma związku: ), a dwa że nie ma interakcji. Jedyne co jest w tym złego to to, że bierzesz antydepresant, a popijasz go depresantem..: ) U mnie po mocniejszym piciu, na kacu pojawiały się lekkie nawroty nerwicy.

http://www.crazymeds.us/CrazyTalk/index ... nsumption/
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 16:03

A zdarzało Ci się Jerry nieraz nawet upić przy tym leku ? W sensie nie że do nieprzytomności ale tak ostrzej. Ja w zasadzie nie pije niczego oprócz piwa 2-3 . Rzadko zdarzało się wyskoczyć powyżej tego poziomu, ale niestety częstotliwość jest spora. Nawet i kilka razy w tygodniu. Kac ogólnie nasila mi wszystkie nieprzyjemne objawy. Też tak miałeś? Nawet po kacu tez musi minąć ze 2 dni żeby sytuacja wróciła do normy.
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

29 stycznia 2015, o 16:06

Grześ na poczatku nerwicy piłem sporo, bo to mnie ratowało i też miałem wkrętki związana ze spożywaniem. Proponuję Ci zamiast piwka kilka razy w tygodniu, siłkę / bieganie - to daje podobne poczucie relaksu, a Tobie zejdzie wkrętka :)
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 16:12

Dziękuję za radę, ale poweidz mi co zrobić gdy ja po pracy czuje się jak wrak ? Wczoraj poszedłem na spacer to myślałem że bardziej lewituję niż chodzę :D Takie nieprzyjemne uczucie jakbym nie miał kontaktu z rzeczywistoscia i zaraz mialby sie wywalic.
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Yayatoure
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 266
Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29

29 stycznia 2015, o 16:20

Masz tylko nerwicę i może zabrzmi to banalnie, ale dopóki nie zaczniesz olewać tych odczuć, to one będą Ci męczyć, bo je analizujesz. Puściłeś chomika do kołowrotka i się dziwisz, że się kręci?? :) Dasz radę, od nerwicy nikt nie zwariował.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

29 stycznia 2015, o 16:23

Nie raz już to pisałem i chyba tobie także kiedyś :D Alkohol może działać źle z uwagi na to, że alkohol wplywa na neuroprzekażniki te same, n aktóre wpływ mają leki tego typu, leki antydepresyjne. Dlatego jak się pije alko i bierze leki działanie samych leków wzmaga się a to nie szkodzi na mózg, tylko może powodować objawy podobne do objawów, które są na początku brania leków, kiedy występują wahania neuroprzekaźników.
Więc uszkodzenie nie jest możliwe, gorsze samopoczucie - owszem.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

29 stycznia 2015, o 16:44

Grześ pisze:A zdarzało Ci się Jerry nieraz nawet upić przy tym leku ? W sensie nie że do nieprzytomności ale tak ostrzej. Ja w zasadzie nie pije niczego oprócz piwa 2-3 . Rzadko zdarzało się wyskoczyć powyżej tego poziomu, ale niestety częstotliwość jest spora. Nawet i kilka razy w tygodniu. Kac ogólnie nasila mi wszystkie nieprzyjemne objawy. Też tak miałeś? Nawet po kacu tez musi minąć ze 2 dni żeby sytuacja wróciła do normy.
Wiesz, 2-3 piwa 2-3 razy w tygodniu nie raz były uskuteczniane, ale jak czasem spotykałem się ze znajomymi to 0,5-0,7 litra wódki/whisky nie było żadnym problemem. Ja mam generalnie ten problem, że mogę dużo wypić i mało po mnie widać, nieźle się czuję, więc w takich sytuacjach zbyt łatwo włączała mi się "nieśmiertelność". Na drugi dzień niestety umierałem, a jak do tego dochodziły nerwicowe zawroty głowy czy duszności to umierałem podwójnie :)

Ale już kolejnego dnia nie było śladu po kacu czy nerwicy.

Oczywiście - mam świadomość, że to było nieodpowiedzialne, ale widocznie potrzebowałem mocnego życiowego kopa od nerwicy żeby ukrócić tego typu złe nawyki, czego i Tobie życzę.

Teraz pytanie - jak długo bierzesz wenlafaksynę i czy ona rzeczywiście działa? Ja brałem 75 mg i działało aż za dobrze :)

Jeżeli u Ciebie nie działa to może trzeba zmienić lek, a może - jeszcze lepiej - odstawić i pójść się prać z nerwicą samodzielnie. Skoro i tak masz wkrętki i lęki to co to za różnica? A satysfakcja na końcu będzie dużo większa...

No i ostatnia sprawa - sport. Nie jest to dziwne, że po całym dniu pracy i zmagań z lękami jesteś wykończony i marzysz jedynie o browarze. Dlatego aktywność fizyczną przenieś na rano. Co więcej - jak pójdziesz pobiegać albo ponosić ciężary z rana to później, w ciągu dnia będziesz czuł się o wiele lepiej. Ja przynajmniej tak mam. Teraz jestem przeziębiony i cierpię katusze, że nie mogę trenować. Natomiast kiedy mam rano trening, obojętnie czy pójdę pobiegać czy powyginać się na jodze - przez pół dnia później mam banana na twarzy, a większość dolegliwości nerwicowych jest dużo słabsza. Twój organizm w trakcie wysiłku wydziela naturalne endorfiny, które poprawiają nastrój. Także gorąco Ci polecam wziąć się w garść i zrobienie sobie na początek godzinnego porannego spaceru (ale szybkim krokiem, a nie jak na grzyby), a po kilku dniach zastąpienie go truchtem, a następnie normalnym biegiem.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 16:54

Zażywam ją jakoś od września tamtego roku , czyli niecałe pół roku. Dawkę dostałem 75 mg startową a potem 150 mg . Lek zaczął mi trochę pomagać, ale szału nie ma . Sam nie wiem ile w tym działania leku a ile mojego faktycznego stanu zdrowia. Teraz lekarz powiedziałą żebym spróbował dawke 225 mg , 3 tabsy dziennie... Ale jakos mam ochote pierdolnąć tymi lekami. Za pare tygodni pogadam o tym z lekarką bo mam dość tego.
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

29 stycznia 2015, o 17:08

Słuchaj, nie jestem psychiatrą, ale 225 mg to spora dawka, a skoro Ty się tak męczysz to może warto pomęczyć się bez leków i wyjść z tego o własnych siłach? U mnie najpierw był escitalopram, który po 2 miesiącach przestał działać, a później szybkie wejście w wenlafaksynę, która zatrybiła od razu. Jeżeli u Ciebie po pół roku nie działa, a bezpieczniej czujesz się biorąc coś to pogadaj o zmianie leków. Są inne opcje. Mi po nieudanym powrocie na wenlafaksynę w grudniu, lekarka zapisała paroksetynę. Nie skorzystałem co prawda, ale przynajmniej wiem że świat się na wenli nie kończy :D
Ostatnio zmieniony 29 stycznia 2015, o 17:12 przez Jerry, łącznie zmieniany 1 raz.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Grześ
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 12 października 2014, o 14:12

29 stycznia 2015, o 17:10

Wiem. Omawiałem tą sprawe z psychologiem ktora mnie ciagle uswiadamia ze lek to tylko jakas forma doraźnego wsparcia ale wcale nie musi lek działać tak jak na niektórych lub tak jak tego oczekuje. Fakt faktem stanow depresyjnych nie mam dzieki temu leku.... ale z objawami somatycznymi gorzej.
Jedyne co trzeba zrobić to zająć miejsce w kolejce sukcesu i nie dać się z niej wypchnąć"

“Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz- również masz rację.”

“Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest zawsze próbowanie po prostu jeden, następny raz.”

“Osoba, która twierdzi, że coś jest niemożliwe nie powinna przeszkadzać osobie, która właśnie to robi.”
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

29 stycznia 2015, o 17:32

Spróbuj kurde z tym sportem. Ja bym na Twoim miejscu od tego zaczął. Mi zajebiście pomaga. Po godzinie biegania (wymiennik 90 min siłowni/jogi: ) życie jest dużo prostsze. Nie wyleczy Cię to, ale pomoże wzmocnić organizm, da Ci więcej siły do znoszenia objawów nerwicy, która z czasem będzie słabsza. Dobrze, że chodzisz do psychologa. Mi też to pomaga, chociaż nie raz miałem mindfucki (np. jak słyszałem, że mam pozwolić płynąć tym złym myślom, emocjom, etc. - dopiero po czasie to zrozumiałem).

Po pracy, jak już będziesz miał trochę więcej siły, zamiast na browara - idź do kina albo teatru. Mi bardzo pomaga :D Miałem np. tak, że poszedłem na ostatniego Hobbita. Przez kwadrans robiło mi się niedobrze i kręciło w głowie. Do tego zaczęły się natręty - "jak ty wytrzymasz ponad 2 godziny w kinie, jeżeli tak ci niedobrze! na pewno zwariujesz..." ale wyjaśniłem mojej nerwicy, że nie po to wydałem trzy dyszki na bilet, żeby teraz wychodzić, a do tego wcale nie zwariuję bo to tylko film. No i po kwadransie odpuściło, a nerwicę miałem później z głowy przez następne 2 dni :D
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
ODPOWIEDZ