Czesc
Wczoraj mialem okazje do przelamania bariery jaka postawila mi nerwica. Ogolnie nie bylo atakow paniki ale mocny dyskonfort. Czulem mocne napiecie. Gdy juz wrocilem, dzisiaj czuje sie dziwnie, mimo ze przelamalem sie to nie czulem sie tak jakbym chcial czyli dobrze. Smutek mi towarzyszy i przygnebienie. Nerwica mi sie troche nasila. Prosze powiedziec co robie zle i dlaczego taki nie pokoj i zrezygnowanie moje.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pokonywanie barier nerwicowych
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1255
- Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03
Trudno sie odniesc do takiego krotkiego opisu i trudno powiedziec co robisz zle. Moze taki dzien, moze za malo czasu i za szybko chcesz. Wychodzenie z nerwicy to proces przy ktorym trzeba miec bardzo duzo cierpliwosci i swiadomosci ze samo wyjscie z domu i przelamywanie barier nie trwa szybko i nie spowoduje ze od razu objawy i zle samopoczucie mina.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Pokonywanie barier to ciezka praca i dzisiaj chyba mam male dd bo wczoraj przegrzalem obwody. Czy to mozliwe ze jest taka reakcja? Czy moze nie wlasciwie podchodze i nakrecalem sie wczoraj zabardzo?
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Aneta ma rację, ciężko się odnieść do czegoś, co ma tak mało szczegółów. Ale pisząc bardzo ogólnie- myślę, że miałeś inne wyobrażenie o tych pierwszych krokach, że przełamiesz się raz i poczujesz się fantastycznie. Początki są często trudne. Pewnie towarzyszyło temu wszystkiemu bardzo silne napięcie i zdenerwowanie, bo nie było to proste zadanie. Ale bardzo dobrze, że Ci się udało, powinieneś być dumny z każdego kroku. Emocje, jakie Ci teraz towarzyszą są też pewnie takim odreagowywaniem po całej sytuacji. Z każdą następna udaną próbą powinno się polepszać. 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Witajcie
Proszę o informacje jak w temacie. Nerwica jak to powiedzieli Divin i Victor to przegrzanie kabli. Czy pokonywanie barier jakie postawiła nerwica np. problem z wychodzenie lub wyjeżdzaniem poza dom.Jest np. w moim przypadku bardzo energochłonne. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach jest tak ale najgorzej jak mam gdzieś daleko jechać. Czuję wielkie napięcie, załącza sie deralizacja. Narasta lęk czy uda mi się wrócić czy nie zwariuję. Gdy w porę nie urealnie się następuję atak paniki. To wszystko jest ciężkie do przejścia ale to jedyna metoda chyba pokonania nawyków nerwicowych. I tu moje pytanie czy coś takiego nie powoduję przegrzewanie kabli i pogłębianie nerwicy?
Pozdrawiam Kochani
Proszę o informacje jak w temacie. Nerwica jak to powiedzieli Divin i Victor to przegrzanie kabli. Czy pokonywanie barier jakie postawiła nerwica np. problem z wychodzenie lub wyjeżdzaniem poza dom.Jest np. w moim przypadku bardzo energochłonne. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach jest tak ale najgorzej jak mam gdzieś daleko jechać. Czuję wielkie napięcie, załącza sie deralizacja. Narasta lęk czy uda mi się wrócić czy nie zwariuję. Gdy w porę nie urealnie się następuję atak paniki. To wszystko jest ciężkie do przejścia ale to jedyna metoda chyba pokonania nawyków nerwicowych. I tu moje pytanie czy coś takiego nie powoduję przegrzewanie kabli i pogłębianie nerwicy?
Pozdrawiam Kochani
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Przy dobrym nastawieniu do samych ataków i objawów nie spowoduje to przegrzania kabli.
Dodatkowo sama nerwica jest spowodowana na poczatku przegrzaniem kabli, potem to już są zwykle nawyki lękowe, jest to później już tylko i wyłacznie wpojenie w sobie cech reakcji lekowych na bodźce oraz dalsze złe podejście do problemów czy stresu.
Nie ma więc powodu aby sadzić, że próba zmiany tego ma przynosić jakieś dodatkowe reperkusje skoro trwanie w tym nie przynosi takich
Dodatkowo sama nerwica jest spowodowana na poczatku przegrzaniem kabli, potem to już są zwykle nawyki lękowe, jest to później już tylko i wyłacznie wpojenie w sobie cech reakcji lekowych na bodźce oraz dalsze złe podejście do problemów czy stresu.
Nie ma więc powodu aby sadzić, że próba zmiany tego ma przynosić jakieś dodatkowe reperkusje skoro trwanie w tym nie przynosi takich

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 184
- Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30
Jestem już po weekendzie. Pokonałem kilka razy progi jaki postawiła mi nerwica, trochę z pomocą żony ale odczuwam wielką satysfakcje że wogóle się udało. Bardzo jestem szcześliwy i coraz bardziej czuję podświadomie że nerwica to nic innego jak tylko myśli a ja jestem w pełni zdrowym człowiekem. Po prostu w pewnym etapie mojego życia zabrakło wzmocnienia i właściwej budowy odporności psychicznej.