Zaburzony86 wedlug mnie najwiekszym bledem jaki zrobiles to bylo wczesniejsze zignorowanie tego tematu i wlasnie to ze nikt cie ni epokierowal tylko nic ni emowil.... i przez doszlo do 2 ciezszego epizodu.
Bo gdyby drugi epizod byl slaby jak wczesniejsze to bys sie w to nie zaglebial, a zaglebiales sie bo po prostu zapewne ten drugi juz byl silniejszy i pewnie sam by juz tak szybko nie minal.
Nie ma co sie oszukiwac, tak to wszystko zwykle dziala.
Do tego ja nie rozumiem jednej rzeczy, skoro mowisz ze bys sie tym nie zajmowal, to to po prostu zrob... bo generalnie mowisz ze zaglebiles sie w te tematy tu na forum a tu na forum jest jasno powiedziane zeby sie tym nie zajmowac, nie zajmowac blednie.
Do tego tak sie zaglebiles a nadal nic nie zrozumiales mi sie wydaje... bo mowisz "wczesniej nikt mi nie mowil ze to nerwica", i to ma byc dobre????
No to w takim razie poczytaj to wszystko jeszcze raz bo masz dziwne podejscie do nerwicy jako do czegos strasznego, a wyraznie wkolo sie tu powtarza ze NERWICA TO JEST NIC!!! I tak ja trzeba traktowac.
Ty sam sobie w glowie tak to zrobiles bo miales silniejszy epizod i do tego zle to troche mysle wszystko pojales. Na opak.
Do tego nie oszukujmy sie, takie akcje jak co jakis czas atak paniki to rzadkosc tu na forum,z wykle ludzie maja lęki, wkrety o choroby, natrectwa, derealizacje, wiec jesli miales slabe zaburzenie to bylo to olac.
Ale nie olales a wiesz dlaczego? Bo sie bales

I nie umiales
Nie myl pojec bo cie to tylko gubi.
Nie da sie oszukac tego ze wywala nam nawet raz do roku uklad nerwowy, bo przyjdzi etaki moment ze wywali jako lęk wolnoplynacy i wtedy nie bedzie juz "ja to mam raz do roku i jest git".
To jest oczywiscie kwestia wyboru, czy rozprawiamy sie z tym z dystansem czy siedzimy na bombie zegarowej lub z nieswiadomoscia.