LP
Przeczytalam twoja historię nerwica jak nic, dobrze że dość szybko rozpoznana.Teraz tylko muszisz w to uwierzyć i zacząć to olewać.Ją miałlam potworne bóle głowy wiele lat bałam się ich i je kontemplowałam teraz pozwalają żeby bolało i się kręciło i wcale niechęć he,he takto działa.Co do leków to nie pomogą,brałam lexotn 14 lat codziennie tłumił objawy ale zdrową nie byłam.Od roku nie piję niczego ,nerwica pokazuje swoje oblicze ale w życiu nie czułam się lepiej i nie była szcześliwsza.Nie bój się czytać i poznawać jak ta szwanca działa bo gdy będziesz się bała to oczym mowa przecież nerwica żywi się lękiem Więc lęk przed lękiem jest zgubny.Głową do góry dasz sobie radę

Wczoraj był dosć fajny dzień, bo po raz pierwszy od jakis 4 tygodni miałam w sobie tyle energii a i zawroty i uciski w głowie trochę odpusciły. Nie było w 100% idealnie i normalnie, ale udało mi się wysprzątać łazienkę, korytarz i mój pokój, pod wieczór poszłam z pieskiem do parku. Pod koniec spaceru trochę zaczęło mi się kręcić w łepetynie, ale to już praktycznie przy samym domu. Trochę mnie uciskało jak usiadłam koło domu, ale nie było to jakies gigantyczne uczucie. Później zaczęłam sobie podlewać kwiatki, a przed spaniem pooglądałam tv. W końcu udało mi się spędzić w miarę normalny dzień. Oby tak dalej A dzis zawiozłam mamusię na masaż, gdy na nią czekałam pojawiał się ten pieprzony ucisk we łbie, ale jakos dałam radę, nawet sama na chwilę weszłam do Biedronki. Ba! Pojechałam do sklepu na rowerze! I nie miałam wrażenia, że zaraz się na nim przewrócę! Nawet nie wiecie jak bardzo takie drobne rzeczy mnie cieszą! Zresztą co ja piszę, na pewno wiecie