Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Ogólne pytania do tych, którzy z tego wyszli :)
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
aoc! hej
pamiętam jak dawno temu pisałyśmy o DD bardzo się cieszę że u Ciebie już dobrze
u mnie DD jeszcze niestety siedzi, ale okazuje się, że tutaj bardziej muszę się postarać o rozwój osobisty, aby to wszystko poszło w cholerę
Buziaki
pamiętam jak dawno temu pisałyśmy o DD bardzo się cieszę że u Ciebie już dobrze
u mnie DD jeszcze niestety siedzi, ale okazuje się, że tutaj bardziej muszę się postarać o rozwój osobisty, aby to wszystko poszło w cholerę
Buziaki
Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 20:23
Jak z tego wyjsc nie mam sił leki rzadne nie działają na mnie zwłaszcza w dd,jest tak silne mogę nie spać 4 dni nawet lekarze nie potrafią mi pomóc szpital u nas tak samo już nawet leku nie czuję nic jestem tak zablokowany cały czas myślę o śmierci bezsilny się robie pomocy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Wiem, że z tym jest ciężko. Ale spróbuj uświadomić sobie, że to tylko skupianie się. Na prawdę. Wal to, olej, wiedz, że będzie walić na początek, ale będzie coraz słabsze, jeśli tylko Ty sobie uświadomisz, że to zwykłe skupianie się. Wtedy nie będziesz z tym walczył i tego odpychal, bo to co niechciane będzie nas męczyło. Oczywiście nie masz tego chcieć i skakać na siłę z radości, tylko to przerobić - jest to TYLKO I WYŁĄCZNIE DLATEGO, ŻE SKUPIAM SIĘ NA TYM. NIE MA SIĘ WIĘC CZEGO BAĆ, BO Z CZASEM ZIGNORUJĘ TO I POPROWADZE MOJA UWAGĘ GDZIE INDZIEJ. Pamiętaj, że nic Ci się nie dzieje. To tylko natret. Trzymaj się!MaciejSz pisze: ↑16 października 2017, o 10:42Jak z tego wyjsc nie mam sił leki rzadne nie działają na mnie zwłaszcza w dd,jest tak silne mogę nie spać 4 dni nawet lekarze nie potrafią mi pomóc szpital u nas tak samo już nawet leku nie czuję nic jestem tak zablokowany cały czas myślę o śmierci bezsilny się robie pomocy
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Polecam umówić się na sesje z Wiktorem on szybko znajdzie rozwiązanie i pomoże Ci z tego wyjść, jest super osobą. Sam miał dd i teraz doradza innym jak wyjść z tego gónwa. Mogę pisać żebyś nie zwracał na objawy uwagi, itp., ale wiem jak w dd to okropnie trudne, dd to nie tylko objaw, jest się tym, jest się w tym i to obejmuje Ciebie całego. Ja też wyszłam z dd, więc uwierz że się uda, teraz jesteś w głębokiej, ciemnej studni, ale głębiej już nie upadniesz, powoli będziesz wychodził na powierzchnię.MaciejSz pisze: ↑16 października 2017, o 10:42Jak z tego wyjsc nie mam sił leki rzadne nie działają na mnie zwłaszcza w dd,jest tak silne mogę nie spać 4 dni nawet lekarze nie potrafią mi pomóc szpital u nas tak samo już nawet leku nie czuję nic jestem tak zablokowany cały czas myślę o śmierci bezsilny się robie pomocy
you infected my blood
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 723
- Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27
To jest tylko mysl. Myśli to nie fakty. Zauważ że jak masz myśl lękowa jaki jest proces. Myśl napływa lęk wzrasta. Myśl odchodzi lęk opada. O ile pozwolisz tej myśli odejść. Jak myśl przyjdzie Ci do głowy to nie odpychaj jej. Zauważ ja a potem skup uwagę na czyms innym przez chwilę. Lęk opadnie
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
Pozwól im być. Potraktuj jako wynik zaburzenia a nie tego że to przecież prawda. jak gafa napisała to nie fakty. i prowadź swój monolog że inni dali radę ja też mogę. I zajmuj się czymś a nie siedź i to analizuj.
Po czasie pomaga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30
Dziękuję wam za pomoc! No właśnie analiza... Tej analizy jest dużo bo nowe objawy, myśli straszą tak że rozpatruję je w kontekście jakiejś choroby psychicznej. U mnie to jest tak że boję się to zostawić na zasadzie: zostawię-> to pewnie choroba psychiczna, więc próbuje sobie jakoś zracjonalizować, wytłumaczyć. Nie mam tej pewności że to nie schizofrenia. Tak sobie czasem myślę że gdyby tego wszystkiego posłuchał psychiatra i stwierdził że to "tylko" nerwica to byłoby mi łatwiej to ogarnąć
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
To czemu nie pójdziesz do psychiatry?hathaway pisze: ↑17 grudnia 2018, o 09:49
Dziękuję wam za pomoc! No właśnie analiza... Tej analizy jest dużo bo nowe objawy, myśli straszą tak że rozpatruję je w kontekście jakiejś choroby psychicznej. U mnie to jest tak że boję się to zostawić na zasadzie: zostawię-> to pewnie choroba psychiczna, więc próbuje sobie jakoś zracjonalizować, wytłumaczyć. Nie mam tej pewności że to nie schizofrenia. Tak sobie czasem myślę że gdyby tego wszystkiego posłuchał psychiatra i stwierdził że to "tylko" nerwica to byłoby mi łatwiej to ogarnąć
you infected my blood
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 49
- Rejestracja: 1 września 2018, o 22:30
Wybieram się bo już mam dość tych domysłów, ale jakoś nie mam kiedy i próbuje swoimi siłami póki co jak mogę...tapurka pisze: ↑17 grudnia 2018, o 10:23To czemu nie pójdziesz do psychiatry?hathaway pisze: ↑17 grudnia 2018, o 09:49
Dziękuję wam za pomoc! No właśnie analiza... Tej analizy jest dużo bo nowe objawy, myśli straszą tak że rozpatruję je w kontekście jakiejś choroby psychicznej. U mnie to jest tak że boję się to zostawić na zasadzie: zostawię-> to pewnie choroba psychiczna, więc próbuje sobie jakoś zracjonalizować, wytłumaczyć. Nie mam tej pewności że to nie schizofrenia. Tak sobie czasem myślę że gdyby tego wszystkiego posłuchał psychiatra i stwierdził że to "tylko" nerwica to byłoby mi łatwiej to ogarnąć
- jestemjakajestem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 169
- Rejestracja: 29 listopada 2016, o 15:35
Nie mozna miec nerwg i schizofrenii...moj psychiatra wytlumaczyl mi to w taki sposob ze albo sie ma predyspozycje do nerwicy albo do chorob psychicznych, jesli juz raz wpadlam w nerwe to nie ma zadne mozliwosc abym sie rozchorowala na schizofrenie itp....a wspomne ze moj psycho jest lekarzem 30 lat i jest szefem tearapii uzaleanien takze wie co mowi....ja osobiscie poradzilam sobie tak ze poprostu powiedzilam ,,ok poddaję się, przestaje walczyć o wszystko i o wszystkich i o siebie tez,, i naprawdę jest mi duuuuzooo lepeij jak odpuscialm....jak juz gdzie s napisalm ,,Poddać się wcale nie oznacza że przegraleś,, powodzenia
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 7 grudnia 2018, o 18:15
Czy ktoś kto mocno zakorzenił się w DP/DR (vide ja ) i ma takie objawy jak poczucie nie bycia siebie, ciągła analiza myśli i ich nadświadomość, samotność egzystencjalna itd. itp (mnóstwo objawów myślowych i psychicznych) ma szansę z tego wyjść i myśleć normalnie ? Jak przed zaburzeniem ? Czy po wyjściu z tego piekła pełnego demonów, po prostu wróciliście do zajmowania się "ziemskimi" sprawami i równie "ziemskim" normalnym myśleniem ?
Znajduje się obecnie w punkcie, gdzie trudno mi uwierzyć że można z tego wyjsć i być jak przed zaburzeniem, myśleć jak się myślało, czuć jak się czuło itd...
Znajduje się obecnie w punkcie, gdzie trudno mi uwierzyć że można z tego wyjsć i być jak przed zaburzeniem, myśleć jak się myślało, czuć jak się czuło itd...
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 611
- Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55
Dokładnie pamietam ten punkt, który opisujesz i nie wierzyłam ze kiedyś będzie jeszcze normalnie
Tak, można to odkręcić. To jest proces, ale krok po kroku zdobywaj wiedzę o zaburzeniu i wdrażaj w życie. Nic odkrywczego nie napisze, ale potwierdzenie od takiej encyklopedii objawów jak ja powinno dać ci nadzieje haha
Ps, czasem jeszcze wyłapuje potencjalne sytuacje albo myśli które kiedyś zaburzyłyby mi świat i zajęły 100% uwagi a teraz śmiać mi się chce tylko, ze zaburzenie jeszcze próbuje.
Powodzonka
Tak, można to odkręcić. To jest proces, ale krok po kroku zdobywaj wiedzę o zaburzeniu i wdrażaj w życie. Nic odkrywczego nie napisze, ale potwierdzenie od takiej encyklopedii objawów jak ja powinno dać ci nadzieje haha
Ps, czasem jeszcze wyłapuje potencjalne sytuacje albo myśli które kiedyś zaburzyłyby mi świat i zajęły 100% uwagi a teraz śmiać mi się chce tylko, ze zaburzenie jeszcze próbuje.
Powodzonka
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Ed Sheeran
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Tak znam te stany bardzo dobrze. Wszystko to może minąć, ja już od dawna tego nie mamJakubT92 pisze: ↑21 marca 2019, o 20:46Czy ktoś kto mocno zakorzenił się w DP/DR (vide ja ) i ma takie objawy jak poczucie nie bycia siebie, ciągła analiza myśli i ich nadświadomość, samotność egzystencjalna itd. itp (mnóstwo objawów myślowych i psychicznych) ma szansę z tego wyjść i myśleć normalnie ? Jak przed zaburzeniem ? Czy po wyjściu z tego piekła pełnego demonów, po prostu wróciliście do zajmowania się "ziemskimi" sprawami i równie "ziemskim" normalnym myśleniem ?
Znajduje się obecnie w punkcie, gdzie trudno mi uwierzyć że można z tego wyjsć i być jak przed zaburzeniem, myśleć jak się myślało, czuć jak się czuło itd...
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
Tak, będzie tak jak kiedyś było Tylko nie nastawiaj się że pewnego pięknego dnia obudzisz się "zdrowy", to trwa etapami, dużo pracy własnej trzeba włożyć i mnóstwo cierpliwości. Objawy będą schodzić powoli, a jak zejdą to znowu wrócą, i tak w kółko, tylko te przerwy od dd będą coraz częstsze i coraz dłuższe.JakubT92 pisze: ↑21 marca 2019, o 20:46Czy ktoś kto mocno zakorzenił się w DP/DR (vide ja ) i ma takie objawy jak poczucie nie bycia siebie, ciągła analiza myśli i ich nadświadomość, samotność egzystencjalna itd. itp (mnóstwo objawów myślowych i psychicznych) ma szansę z tego wyjść i myśleć normalnie ? Jak przed zaburzeniem ? Czy po wyjściu z tego piekła pełnego demonów, po prostu wróciliście do zajmowania się "ziemskimi" sprawami i równie "ziemskim" normalnym myśleniem ?
Znajduje się obecnie w punkcie, gdzie trudno mi uwierzyć że można z tego wyjsć i być jak przed zaburzeniem, myśleć jak się myślało, czuć jak się czuło itd...
you infected my blood