Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
-
Agata25
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 30 października 2018, o 16:12
29 kwietnia 2020, o 20:43
Nerwyzestali pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:30
Agata25 pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:28
Nerwyzestali pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 11:08
No właśnie widzę ale czuję taki silny przymus żeby mieć tą pewność, że dobrze to przemyślałem, przy tym napięcie i somaty, że ciągle do tego wracam i próbuję to osiągnąć.
Ogromną chęć analizy, xd. Mhm. Tyle razy już się upewnialeś, że no poraz kolejny to chyba nie musisz. W momencie kiedy przerywamy analizę jest tzw , napisze Grzecznie łubudu.

Takie łubudu, że jakbyś mógł to byś wyskoczył z siebie i stanął obok.
Pisze nie dlatego, że się wymądrzam, ale ja również miałam ogromny problem z analizĄ . Analiza analizy, ale nie takie analizy normalne ale natrętów. Obaw . Nie było szans na myśli typu co ja zjem , w co ja tam się ubioręxd . Jak robot.Bylam ja, i moja analiza i watpliwosci, które nie miały końca. Ciągle szukałam rozwiazania od świtu do nocy xd . Łeb jak sklep. I żeby nie było. Mi takie ucinanie tematu długo zajęło. Miałam wrażenie, że mnie w kosmos wystrzeli. Może byłoby lepiej jakbym odleciała jak rakieta xd. Dobra, ale bez śmiechu.
Spróbuj może ucinać i myśleć o czymś innym. To nie jest tak, że od razu się uda. Wiele razy się potkniesz. Bo to w ciągu miesiąca się we lbie nie przestawi. Trzeba wiele razy próbować, mając na uwadze że jak wejdę i poanalizuje to się nic nie stanie. Ogólnie wyciągaj życie na pierwszy plan pozdro.
Też czułas przy tych analizach napięcie i somaty? Teraz już nie masz z tym problemu? Ja mam wrazenie, że jak nie poukłądam sobie tego w głowie, nie zrobie tych analiz dobrze, to to nie minie.
Zdarza się jakaś Taka która mnie z rytmu wybije ale trwa chwilę. Nie trwa cały dzień. Przy analizach byłam cała w lęku. Odrealniona. Natomiast, gdy puszczałam kontrolę no to była jazda . To jest następną wątpliwość. Może warto zainteresować się sztuka bycia tu i Teraz. I jak mówiłam życiem. I nie nastawiaj się, że uda się od razu. Mi długo zajęło to bardzo, wiele razy się poddawałam, ale znów próbowałam. Niestety to jest proces. Tym bardziej że ja z osób tych, które mają słowo presja na czole.
To było mi ciężko. Bo byłam zła, że to nie mija. Przez co dostałam tych wątpliwości jeszcze więcej.
-
Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
29 kwietnia 2020, o 21:02
Agata25 pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:43
Nerwyzestali pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:30
Agata25 pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:28
Ogromną chęć analizy, xd. Mhm. Tyle razy już się upewnialeś, że no poraz kolejny to chyba nie musisz. W momencie kiedy przerywamy analizę jest tzw , napisze Grzecznie łubudu.

Takie łubudu, że jakbyś mógł to byś wyskoczył z siebie i stanął obok.
Pisze nie dlatego, że się wymądrzam, ale ja również miałam ogromny problem z analizĄ . Analiza analizy, ale nie takie analizy normalne ale natrętów. Obaw . Nie było szans na myśli typu co ja zjem , w co ja tam się ubioręxd . Jak robot.Bylam ja, i moja analiza i watpliwosci, które nie miały końca. Ciągle szukałam rozwiazania od świtu do nocy xd . Łeb jak sklep. I żeby nie było. Mi takie ucinanie tematu długo zajęło. Miałam wrażenie, że mnie w kosmos wystrzeli. Może byłoby lepiej jakbym odleciała jak rakieta xd. Dobra, ale bez śmiechu.
Spróbuj może ucinać i myśleć o czymś innym. To nie jest tak, że od razu się uda. Wiele razy się potkniesz. Bo to w ciągu miesiąca się we lbie nie przestawi. Trzeba wiele razy próbować, mając na uwadze że jak wejdę i poanalizuje to się nic nie stanie. Ogólnie wyciągaj życie na pierwszy plan pozdro.
Też czułas przy tych analizach napięcie i somaty? Teraz już nie masz z tym problemu? Ja mam wrazenie, że jak nie poukłądam sobie tego w głowie, nie zrobie tych analiz dobrze, to to nie minie.
Zdarza się jakaś Taka która mnie z rytmu wybije ale trwa chwilę. Nie trwa cały dzień. Przy analizach byłam cała w lęku. Odrealniona. Natomiast, gdy puszczałam kontrolę no to była jazda . To jest następną wątpliwość. Może warto zainteresować się sztuka bycia tu i Teraz. I jak mówiłam życiem. I nie nastawiaj się, że uda się od razu. Mi długo zajęło to bardzo, wiele razy się poddawałam, ale znów próbowałam. Niestety to jest proces. Tym bardziej że ja z osób tych, które mają słowo presja na czole.
To było mi ciężko. Bo byłam zła, że to nie mija. Przez co dostałam tych wątpliwości jeszcze więcej.
A można wiedzieć, czego dotycyzny twoje wątpliwości i analizy? U mnie dotyczy to moralności, czy nie zrobiłem i nie robię czegoś złego moralnie itp.
-
grubas
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 83
- Rejestracja: 21 lutego 2019, o 08:46
30 kwietnia 2020, o 09:09
Nerwyzestali pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 21:02
Agata25 pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:43
Nerwyzestali pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 20:30
Też czułas przy tych analizach napięcie i somaty? Teraz już nie masz z tym problemu? Ja mam wrazenie, że jak nie poukłądam sobie tego w głowie, nie zrobie tych analiz dobrze, to to nie minie.
Zdarza się jakaś Taka która mnie z rytmu wybije ale trwa chwilę. Nie trwa cały dzień. Przy analizach byłam cała w lęku. Odrealniona. Natomiast, gdy puszczałam kontrolę no to była jazda . To jest następną wątpliwość. Może warto zainteresować się sztuka bycia tu i Teraz. I jak mówiłam życiem. I nie nastawiaj się, że uda się od razu. Mi długo zajęło to bardzo, wiele razy się poddawałam, ale znów próbowałam. Niestety to jest proces. Tym bardziej że ja z osób tych, które mają słowo presja na czole.
To było mi ciężko. Bo byłam zła, że to nie mija. Przez co dostałam tych wątpliwości jeszcze więcej.
A można wiedzieć, czego dotycyzny twoje wątpliwości i analizy? U mnie dotyczy to moralności, czy nie zrobiłem i nie robię czegoś złego moralnie itp.
majfakingad
Ty nie jesteś boczek,
Ty jesteś
bączek
Kręcisz się cały czas wokół własnej osi.
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
Stanisław Lem – Szpital Przemienienia
-
ddd
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 2034
- Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54
30 kwietnia 2020, o 09:34
zrezygnowana pisze: ↑29 kwietnia 2020, o 10:09
Tak ja wiem,ze nie powinnam nadawać takiej wartości tym myślom,ale ciężko nie myśleć gdy dotyczą dzieci za które życie bym oddała.
"Ale" zawsze dotyczy ważnej wartości, co my możemy Ci innego napisać niż zwykle? Albo robisz to co już wiesz, albo słuchasz "ale" a to się zawsze znajdzie.
(muzyka - my słowianie)
Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!
Autor Zordon ;p
-
Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
5 maja 2020, o 23:57
Ciągle czuję potrzebę upewniania się, że moje przekonania życiowe są dobre, tłumaczenia sobie dlaczego wierzę w to, a nie w co innego.
Ciągle czuję bliżej nieokreślone napięcie jakbym miał coś ważnego do przemyślenia i chęć doszukiwania się, czy coś takiego jest.
Rozbiegane i chaotyczne myśli.
Upewnianie jakby samego siebie o swoich przekonaniach, zasadach, poglądach, itp. jakby to było konieczne żeby być ich pewnym. Ciągłe rozmyślanie nad nimi. Robienie tego w "odpowiedni sposób".
Mam wrażenie, że dopóki nie upewnię się w tych rzeczach, to to uczucie nigdy nie zniknie.
Przy tym staram sobie wyobrazić brak wątpliwości w tych sprawach, prawidłowe myślenie, staram się to poczuć, wymusić to, przywołać takie myśli, emocje, czasami w "odpowiedni sposób". Nigdy mi się to nie udaje, wątpliwości wygrywają.
Przy tym wszystkim ciągłe napięcie i somaty.
-
MocnoZaburzony
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 lutego 2020, o 17:38
17 maja 2020, o 16:20
grubas pisze: ↑30 kwietnia 2020, o 09:09
majfakingad
Ty nie jesteś boczek,
Ty jesteś
bączek
Kręcisz się cały czas wokół własnej osi.
Ja doświadczam czegoś podobnego do NerwyZeStali.
Moje analizy odcinają mnie od życia codziennego i choć od lutego kiedy "wybuch" OCD zmienił moje życie całkowicie wiele się zmieniło to właśnie one wysunęły się na pierwszy plan - skończyły się typowe somaty jak bicie serca, myśli że mam zawał a przez to że poznałem swoje zaburzenie na terapii wkręciłem się właśnie w analizowanie go.
Myślę że i jemu i mi bardzo trudno jest się odkręcić. Ten koktajl lęku, obsesyjnych myśli i zmęczenia materiału to nie jest coś prostego do przełknięcia.
Mówicie, że trzeba się skupić na świecie zewnętrznym ale to właśnie jest sedno - próba skupienia na nim wywołuje kolejne analizy. A jak się je utnie to dzieje się jeszcze gorzej - to chyba kluczowe momenty prawda? Tutaj możemy popełniać błędy które nas ściągają w dół.
Nie odróżniam gdzie kończy się zdrowy dialog i "moj" głos a gdzie zaczyna się coś złego. Poznaję to po tym że nie umiem nawet serialu oglądnąć żeby zrozumieć o co w nim chodziło.