A możesz mi napisać, czy jak tsh jest w normie to jest z tarczycą wszystko ok? Czy mimo to może być coś nie tak? I czy to normalne, że tsh z wiekiem mi spada, po porodach?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59
TSH to badanie dodatkowe.O istniejącym "problemie" decyduje lekarz podczas badania np. USG.Poszukuje się guzków mnogich lub pojedyńczych.
Zmiany norm hormonów czy obecność zmian w USG ukierunkowuje do dalszej diagnostyki jak biopsja aspiracyjna czy scyntygrafia...
Poziomy zależa od wieku,płci a różnią si e nawet w różnych trymestrach ciązy,brania leków np. p-padaczkowych czy sterydów...
Jeśli lekarz nie stwierdza u Ciebie problemów to nie masz się czym przejmować.Warto pamiętać by osoby urodzone przed 86r które w tych latach były w wieku dzieciecym czy młodzeńczym "przyjeły" z Czarnobyla kilka prezentów w postaci radioaktywnego jodu co dziś "owocuje" problemami z tarczycą.Nie zaszkodzi kontrola okresowa hormonów czy usg tarczycy..
Zmiany norm hormonów czy obecność zmian w USG ukierunkowuje do dalszej diagnostyki jak biopsja aspiracyjna czy scyntygrafia...
Poziomy zależa od wieku,płci a różnią si e nawet w różnych trymestrach ciązy,brania leków np. p-padaczkowych czy sterydów...
Jeśli lekarz nie stwierdza u Ciebie problemów to nie masz się czym przejmować.Warto pamiętać by osoby urodzone przed 86r które w tych latach były w wieku dzieciecym czy młodzeńczym "przyjeły" z Czarnobyla kilka prezentów w postaci radioaktywnego jodu co dziś "owocuje" problemami z tarczycą.Nie zaszkodzi kontrola okresowa hormonów czy usg tarczycy..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
Johanka a ten twój ból serca to był na tle nerwowym? coś podobnego ja mam ostatnio,boli mnie lekko i przestaje i za jakiś czas znowu.Martwie się znowu .Od czasu jak jakoś ogarnęłam nerwicę to nieprzejmowałam się sercem,wierzyłam ,że nic mi nie jest .Cały czas biorę metocard od kołatań i od kilku lat nie chodzę do kardiologa tylko do rodzinnej która zaleca go brać.Boję się jednak ,że miałam zdrowe serce i ten metocard mi go uszkodził i teraz coś się z nim dzieje.Już widzę ,że zaczynam panikować bo mam myśli o przeszczepie albo o powiększeniu serca.Czy zdarzają się wam takie zabolewanie ,tępe (bo raczej nie kłójące) w okolicy serca?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
Ja się właśnie urodziłam w 86Hermes pisze: ↑22 października 2019, o 02:01TSH to badanie dodatkowe.O istniejącym "problemie" decyduje lekarz podczas badania np. USG.Poszukuje się guzków mnogich lub pojedyńczych.
Zmiany norm hormonów czy obecność zmian w USG ukierunkowuje do dalszej diagnostyki jak biopsja aspiracyjna czy scyntygrafia...
Poziomy zależa od wieku,płci a różnią si e nawet w różnych trymestrach ciązy,brania leków np. p-padaczkowych czy sterydów...
Jeśli lekarz nie stwierdza u Ciebie problemów to nie masz się czym przejmować.Warto pamiętać by osoby urodzone przed 86r które w tych latach były w wieku dzieciecym czy młodzeńczym "przyjeły" z Czarnobyla kilka prezentów w postaci radioaktywnego jodu co dziś "owocuje" problemami z tarczycą.Nie zaszkodzi kontrola okresowa hormonów czy usg tarczycy..

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08
nerwobóle?ewagos pisze: ↑22 października 2019, o 07:14Johanka a ten twój ból serca to był na tle nerwowym? coś podobnego ja mam ostatnio,boli mnie lekko i przestaje i za jakiś czas znowu.Martwie się znowu .Od czasu jak jakoś ogarnęłam nerwicę to nieprzejmowałam się sercem,wierzyłam ,że nic mi nie jest .Cały czas biorę metocard od kołatań i od kilku lat nie chodzę do kardiologa tylko do rodzinnej która zaleca go brać.Boję się jednak ,że miałam zdrowe serce i ten metocard mi go uszkodził i teraz coś się z nim dzieje.Już widzę ,że zaczynam panikować bo mam myśli o przeszczepie albo o powiększeniu serca.Czy zdarzają się wam takie zabolewanie ,tępe (bo raczej nie kłójące) w okolicy serca?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59
Ile masz lat,ekg spoczynkowe,wysiłokowe,echo,cholesterol,trójglicerydy,hdl,ldl,cukier,waga,palenie...?ewagos pisze: ↑22 października 2019, o 07:14Johanka a ten twój ból serca to był na tle nerwowym? coś podobnego ja mam ostatnio,boli mnie lekko i przestaje i za jakiś czas znowu.Martwie się znowu .Od czasu jak jakoś ogarnęłam nerwicę to nieprzejmowałam się sercem,wierzyłam ,że nic mi nie jest .Cały czas biorę metocard od kołatań i od kilku lat nie chodzę do kardiologa tylko do rodzinnej która zaleca go brać.Boję się jednak ,że miałam zdrowe serce i ten metocard mi go uszkodził i teraz coś się z nim dzieje.Już widzę ,że zaczynam panikować bo mam myśli o przeszczepie albo o powiększeniu serca.Czy zdarzają się wam takie zabolewanie ,tępe (bo raczej nie kłójące) w okolicy serca?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 373
- Rejestracja: 12 kwietnia 2016, o 19:24
lat mam już 48,nie palę ,lekką nadwagę mam chyba ,echo parę lat temu ok (na początku nerwicy) w ekg wychodziły jakieś skurcze dodatkowe ,pewnie nerwicowe bo nic oprócz potasu wtedy nie dostawałam .Na początku jak zaczęły mi się kołatania serca , to dostałam od lekarze metocard i tak biorę cały czas ,rodziiny mi przepisuje.Kardiolog kilka krotnie mnie badał ale w czasie aktywnej nerwicy i zawsze to serce mi waliło to kazał brać.Odkąd nerwicę jakoś ogarnęłam już u kardiologa nie byłam ,bo pozostał jakiś irracjonalny strach przed tymi badaniami serca,od tego wszystko u mnie się zaczęło i to było straszne 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Tez miałem misz masz hormonalny nic się nie zgadzało lekarze nic konkretnego nie byli w stanie mi powiedzieć, okazało się po 5 latach ze mam kandydoze przewodu pokarmowego i bardzo duży stan zapalny jelit. Po 5 miediach kuracji hormony się regulują wszystko wraca do normy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 179
- Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59
Na podstawie czego się to okazało?zaburzony25 pisze: ↑24 października 2019, o 21:40okazało się po 5 latach ze mam kandydoze przewodu pokarmowego i bardzo duży stan zapalny jelit. Po 5 miediach kuracji hormony się regulują wszystko wraca do normy
Bo jeśli posiew z kału to Candida albicans jest u połowy społeczenstwa jako nosicieli.
Lerczy się jesli równocześnie występują objawy kliniczne a to wszystko jest potwierdzone ...kolonoskopią w której widać na śluzówce jelita charakterystyczne zmiany...
Zjadliwość drożdzaków jest niewielka.Sprzyja jej chemioterapia,antybiotyki,antykoncepcja,hiv itd
Dziwi mie powiązanie kandydozy z zaburzeniami hormonalnymi...może jedynie takie że stres i spadek serotoniny do niej predysponuje klasyfikując ją jako hormon szczęścia a nie neuroprzekaźnik...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Widzę ze ktoś to chyba jest specjalista i nagminnie opiera się na dr Google. Akurat kandyda wyszła mi z badania z krwi a nie z kału. Candida występuje u każdego w jelicie grubym problem się robi jak candida cofa się do cienkiego i żołądka. A owszem ma to związek z hormonami bo moje badania i mój przypadek wyraźnie to pokazałHermes pisze: ↑26 października 2019, o 15:18Na podstawie czego się to okazało?zaburzony25 pisze: ↑24 października 2019, o 21:40okazało się po 5 latach ze mam kandydoze przewodu pokarmowego i bardzo duży stan zapalny jelit. Po 5 miediach kuracji hormony się regulują wszystko wraca do normy
Bo jeśli posiew z kału to Candida albicans jest u połowy społeczenstwa jako nosicieli.
Lerczy się jesli równocześnie występują objawy kliniczne a to wszystko jest potwierdzone ...kolonoskopią w której widać na śluzówce jelita charakterystyczne zmiany...
Zjadliwość drożdzaków jest niewielka.Sprzyja jej chemioterapia,antybiotyki,antykoncepcja,hiv itd
Dziwi mie powiązanie kandydozy z zaburzeniami hormonalnymi...może jedynie takie że stres i spadek serotoniny do niej predysponuje klasyfikując ją jako hormon szczęścia a nie neuroprzekaźnik...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19
Kandydoza nie ma nic wspólnego z hormonami. Specjalnie wszedłem na lekarską aplikacje żeby sobie przypomnieć i tylko puknąć w czoło. 
Co prawda nie wolno Nam rozpowszechniać takich informacji, aczkolwiek jest to tylko uchyłek czynników:


Co prawda nie wolno Nam rozpowszechniać takich informacji, aczkolwiek jest to tylko uchyłek czynników:

”Even when I sleep, I feel pain”
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Dobrze nie ma... Po wytępieniu kandydy wyniki wszystkie mam w normie jak to wytłumaczyć nawet endokrynolog do którego chodzę powiedział ze będzie analizował ten przypadek
A i jestem na etapie odstawiania euthyroksu bo tarczyca wraca tez do normy. Nie są to informacje wyssane z palca bo jestem cały czas pod kontrola lekarzy, a moje samopoczucie na przestrzeni ostatni 6 miesięcy się diametralnie zmieniło w końcu czuje ze żyje. Opisałem wszystko w temacie „sukces wyzdrowiałem” i napisałem ze nie można każdego z forum brac za mój przypadek. Jest to tylko informatyka dla niektórych ze mogę to sprawdzić i podziałać w tym kierunku bo ja do końca wiedziałem ze coś ki dolega a lekarze zrzucali wszystko na nerwe
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 85
- Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19
Tutaj nie ma czasu na wyjaśnianie. Udało się to się udało. Mój przypadek jest równie podobny względem hormonów.
Dzieciństwo i gdzieś do roku wstecz hormony tarczycowe wychodziły albo dobrze, albo niedoczynność. Leczyłem to w wieku 13 lat euthyroxem przez około 6 miesięcy i odrzuciliśmy leczenie i nic z tym nie było robione. W roku 2018 kiedy dostałem napadowego migotania przedsionków, przy okazji moja tarczyca „ponoć” wskoczyła w lekką nadczynność i też przez pewien czas było leczone jakimś lekiem, już nie pamiętam nazwy. Aczkolwiek przeglądając dokumentacje jakoś nie widać tam szczególnie wyniki wskazującego na nadczynność. Bardziej elektrolity. Od tamtej pory może z 2/3 razy znowu miałem takie skoki „niedoczynność-wyrównanie”. W końcu z profesorką ustaliliśmy badania w szpitalu rozłożone na dwa razy. Miałem robione dosłownie wszystko, nawet poza hormonalne czynniki badawcze, przysadka mózgowa, tarczyca, trzustka, krwi tyle co tam oddałem to powinienem dawno zakrzep mieć. XD
I co? I nic. Wyniki miałem ciągle dobre. Jaki rezultat? Hormony mogą szaleć od wszystkiego.
A w Twoim przypadku tak samo. To nie hormony były powodem kandydozy. Nie rozśmieszaj. XD
To kandydoza, nerwica, styl życia i inne Twoje czynniki z którymi się nie zapoznałem, bo nawet nie muszę w tym przypadku... była powodem burzy hormonalnej.
Dzieciństwo i gdzieś do roku wstecz hormony tarczycowe wychodziły albo dobrze, albo niedoczynność. Leczyłem to w wieku 13 lat euthyroxem przez około 6 miesięcy i odrzuciliśmy leczenie i nic z tym nie było robione. W roku 2018 kiedy dostałem napadowego migotania przedsionków, przy okazji moja tarczyca „ponoć” wskoczyła w lekką nadczynność i też przez pewien czas było leczone jakimś lekiem, już nie pamiętam nazwy. Aczkolwiek przeglądając dokumentacje jakoś nie widać tam szczególnie wyniki wskazującego na nadczynność. Bardziej elektrolity. Od tamtej pory może z 2/3 razy znowu miałem takie skoki „niedoczynność-wyrównanie”. W końcu z profesorką ustaliliśmy badania w szpitalu rozłożone na dwa razy. Miałem robione dosłownie wszystko, nawet poza hormonalne czynniki badawcze, przysadka mózgowa, tarczyca, trzustka, krwi tyle co tam oddałem to powinienem dawno zakrzep mieć. XD
I co? I nic. Wyniki miałem ciągle dobre. Jaki rezultat? Hormony mogą szaleć od wszystkiego.
A w Twoim przypadku tak samo. To nie hormony były powodem kandydozy. Nie rozśmieszaj. XD
To kandydoza, nerwica, styl życia i inne Twoje czynniki z którymi się nie zapoznałem, bo nawet nie muszę w tym przypadku... była powodem burzy hormonalnej.
”Even when I sleep, I feel pain”
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Dalej nie rozumiesz... to nie hormony były powodem kandydozy tylko odwrotnie! To candida była powodem rozwalonych hormonówfragl3s pisze: ↑27 października 2019, o 11:49Tutaj nie ma czasu na wyjaśnianie. Udało się to się udało. Mój przypadek jest równie podobny względem hormonów.
Dzieciństwo i gdzieś do roku wstecz hormony tarczycowe wychodziły albo dobrze, albo niedoczynność. Leczyłem to w wieku 13 lat euthyroxem przez około 6 miesięcy i odrzuciliśmy leczenie i nic z tym nie było robione. W roku 2018 kiedy dostałem napadowego migotania przedsionków, przy okazji moja tarczyca „ponoć” wskoczyła w lekką nadczynność i też przez pewien czas było leczone jakimś lekiem, już nie pamiętam nazwy. Aczkolwiek przeglądając dokumentacje jakoś nie widać tam szczególnie wyniki wskazującego na nadczynność. Bardziej elektrolity. Od tamtej pory może z 2/3 razy znowu miałem takie skoki „niedoczynność-wyrównanie”. W końcu z profesorką ustaliliśmy badania w szpitalu rozłożone na dwa razy. Miałem robione dosłownie wszystko, nawet poza hormonalne czynniki badawcze, przysadka mózgowa, tarczyca, trzustka, krwi tyle co tam oddałem to powinienem dawno zakrzep mieć. XD
I co? I nic. Wyniki miałem ciągle dobre. Jaki rezultat? Hormony mogą szaleć od wszystkiego.
A w Twoim przypadku tak samo. To nie hormony były powodem kandydozy. Nie rozśmieszaj. XD
To kandydoza, nerwica, styl życia i inne Twoje czynniki z którymi się nie zapoznałem, bo nawet nie muszę w tym przypadku... była powodem burzy hormonalnej.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Tez mi sie wydaje ze od poczatku pisales wlasnie ze to kandydoza byla przyczynazaburzony25 pisze: ↑27 października 2019, o 11:56Dalej nie rozumiesz... to nie hormony były powodem kandydozy tylko odwrotnie! To candida była powodem rozwalonych hormonówfragl3s pisze: ↑27 października 2019, o 11:49Tutaj nie ma czasu na wyjaśnianie. Udało się to się udało. Mój przypadek jest równie podobny względem hormonów.
Dzieciństwo i gdzieś do roku wstecz hormony tarczycowe wychodziły albo dobrze, albo niedoczynność. Leczyłem to w wieku 13 lat euthyroxem przez około 6 miesięcy i odrzuciliśmy leczenie i nic z tym nie było robione. W roku 2018 kiedy dostałem napadowego migotania przedsionków, przy okazji moja tarczyca „ponoć” wskoczyła w lekką nadczynność i też przez pewien czas było leczone jakimś lekiem, już nie pamiętam nazwy. Aczkolwiek przeglądając dokumentacje jakoś nie widać tam szczególnie wyniki wskazującego na nadczynność. Bardziej elektrolity. Od tamtej pory może z 2/3 razy znowu miałem takie skoki „niedoczynność-wyrównanie”. W końcu z profesorką ustaliliśmy badania w szpitalu rozłożone na dwa razy. Miałem robione dosłownie wszystko, nawet poza hormonalne czynniki badawcze, przysadka mózgowa, tarczyca, trzustka, krwi tyle co tam oddałem to powinienem dawno zakrzep mieć. XD
I co? I nic. Wyniki miałem ciągle dobre. Jaki rezultat? Hormony mogą szaleć od wszystkiego.
A w Twoim przypadku tak samo. To nie hormony były powodem kandydozy. Nie rozśmieszaj. XD
To kandydoza, nerwica, styl życia i inne Twoje czynniki z którymi się nie zapoznałem, bo nawet nie muszę w tym przypadku... była powodem burzy hormonalnej.
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
