Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
nuda i pojawia sie derealizacja
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 4 stycznia 2011, o 23:43
byc moze to jest tylko kwestia myslenia ale dzis jest sobota wstalam od rana i juz poczulam sie nierealnie, dobrze sie czulam tylko chwile po przebudzeniu tylko chwile. a potem od razu poczulam sie jak w snie i dostalem silnej derealizacji i sie cala trzese. czy nuda to tez czynnik powodujacy derealizacje?
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
Oczywiście, że tak. Nerwicowcy powinni aktywnie spędzać czas, żeby nie myśleć zbyt dużo. Najlepiej cały czas sobie planować co robić i to wykonywać. I nie dawać się DD! Pozdrawiam 

"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
To znaczy jak nie masz lęków ani derealizacji i nigdy się nie miało to nuda raczej nie powoduje jej. Ale kiedy już mamy czy nawet kiedyś mielismy to jak najbardziej. I jest to zasługa myślenia i niestety pamięci. Jak masz własnie jak Katie napisała za duzo czasu na myślenie to nawet bezwiednie możesz myślami dązyć do tematu dd i nieświadomie nawet analizowac jak się czujesz itp. A wtedy to wracać może. To jak z atakiem paniki, jak zaczniesz myslec, że go dawno nie było to zaraz pamięć wraca jakie to było straszne i...atak może sie pojawić. tak samo jest z DD. To wszystko działa w taki sam sposób. Chwile po przebudzeniu było ok potem pamięć przyszła a myśli zrobiły swoje. A ty byłaś już u tego psychiatry czy na terapii? Pamietam ze mialas isc pod koniec stycznia
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Ale kombinujesz
A jakie leki dostałaś od rodzinnego lekarza? I bierzesz je w ogole?

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Jeżeli mamy problemy z silnymi lękami, derealizacją, nie dajemy sobie rady to poczatkowo moga wiele pomóc, moim zdaniem. Tylko z tym xanaxem uwazaj to lek doraźny, np jak dostaniesz ataku to mozesz go połknac a on pomoże. Ale to chyba lekarka ci powiedziała? Szkoda, ze zrezygnowałaś z wizyty u psychiatry. Psychiatra to nie koniec swiata a jak brać leki to moim zdaniem od niego. Zresztą gdyby trzeba było potem iśc na kontrol czy coś to też lepszy jest psychiatra niż rodzinny.
Mózg jest jak każdy inny narzad a leki na serce to już co innego?
Mózg jest jak każdy inny narzad a leki na serce to już co innego?

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Ja majac stany derealizacji to bałem się nie brać leków. Wział bym wszystko byle sie poprawiło. I ja uważam na swoim przykładzie że się opłacało...ale połaczenie własnej wiary, wsparcia na forum, leków, psychologa, i wstawania rano mimo wielkiego psychicznego bólu. Teraz jestem coraz bardziej szczęśliwy i czuje że wszystko już naprawdę powoli mija.
Ja leków bym się nie bał. Bardziej bym się bał teravita to że lęki się zwiększą....samo to sobie bez niczego nie przejdzie.
Ja leków bym się nie bał. Bardziej bym się bał teravita to że lęki się zwiększą....samo to sobie bez niczego nie przejdzie.
-
- Gość
Wracam jeszcze od jednego psychiatry / psychoterapeuty - starsza, ale cholernie konkretna babka - mówiła, że owszem mam trochę pochrzanione w głowie - ale na pewno nie mam shizofrenii ani psychozy. 
Mówiła, że nie da mi gwarancji - czy w ciągu kilku lat nie dostanę shizofreni, tak samo jak nowotworu albo jakiejś innej choroby. Ale to co obecnie się ze mną dzieje - na pewno nie jest związane z chorobą psychiczną.
I co jest kluczem do wyjścia z depersonalizacji ?
Mówiła, że można porównać to do przegrzania umysłu - przez ciągły stres, nerwice, depresje - ogólnie lęki i "myślenie". Myśląc o tym ciągle, analizowanie = zamartwianie = lęk. Który ten umysł jeszcze "podgrzewa" - nie wystarczy tu odpoczynek fizyczny - ale psychiczny - tak więc, robić wszystko, tylko nie myśleć o tym, zajmować czymś umysł, np. sudoku, czy cokolwiek innego - byle by mózg wreszcie odpoczął od lęków. Wtedy prędzej, czy późniejsz wszystko wróci do poprzedniego stanu, możne to chwilę trwać - ale na pewno da się z tego wyjść całkowicie.
Taka sytuacja - facet morduje się w pracy miesiącami, ogrom stresu, nerwów, problemów - dostaje urlop. Pojechał w góry, ale ciągle myśli o pracy, zamartwia się tym - po czym wraca do tej swojej pracy, jeszcze bardziej zmęczony - wypoczął, ale tylko fizycznie.
Wiadomo, że lęki będą cały czas - i nie będzie ani jednego dnia, w których nie pomyślimy o D/D albo o innych problemach - ale trzeba to ograniczać.
Trochę się wzmocniłem tą wizytą - może starczy tej siły, na kilka następnych dni - w każdym bądź razie, od jutra zaczynam "leczenie".

Mówiła, że nie da mi gwarancji - czy w ciągu kilku lat nie dostanę shizofreni, tak samo jak nowotworu albo jakiejś innej choroby. Ale to co obecnie się ze mną dzieje - na pewno nie jest związane z chorobą psychiczną.
I co jest kluczem do wyjścia z depersonalizacji ?
Mówiła, że można porównać to do przegrzania umysłu - przez ciągły stres, nerwice, depresje - ogólnie lęki i "myślenie". Myśląc o tym ciągle, analizowanie = zamartwianie = lęk. Który ten umysł jeszcze "podgrzewa" - nie wystarczy tu odpoczynek fizyczny - ale psychiczny - tak więc, robić wszystko, tylko nie myśleć o tym, zajmować czymś umysł, np. sudoku, czy cokolwiek innego - byle by mózg wreszcie odpoczął od lęków. Wtedy prędzej, czy późniejsz wszystko wróci do poprzedniego stanu, możne to chwilę trwać - ale na pewno da się z tego wyjść całkowicie.
Taka sytuacja - facet morduje się w pracy miesiącami, ogrom stresu, nerwów, problemów - dostaje urlop. Pojechał w góry, ale ciągle myśli o pracy, zamartwia się tym - po czym wraca do tej swojej pracy, jeszcze bardziej zmęczony - wypoczął, ale tylko fizycznie.
Wiadomo, że lęki będą cały czas - i nie będzie ani jednego dnia, w których nie pomyślimy o D/D albo o innych problemach - ale trzeba to ograniczać.
Trochę się wzmocniłem tą wizytą - może starczy tej siły, na kilka następnych dni - w każdym bądź razie, od jutra zaczynam "leczenie".
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Pamietam ze po ostatniej wizycie tez takiego posta walnales a potem szybko o tym zapomniales. Wiec teraz trzymaj sie tego na dlugo:) Bo derealizacja i depersonalizcja to mechanizm obronny i to kazdy z nas ci to tu powie nawet nie trzeba byc psychiatra
A jak leki i stresy mina to i DD bo od tego to DD sie zaczelo.
Ja mialem to dwa lata i obecnie mam tak juz 10 % tego stanu ale swiadomosc mi przywrocila sie calkiem. Mam jeszcze troche nerwicowych objawow ale to pikus przy depersonalizacji. Mnie pomogly leki i terapia i samozaparcie robilem wszystko co dawniej mimo tego stanu. Ale niestety na poczatku nie radzilem sobie potem juz nie mialem wyjscia i musialem z roznych powodow i jest lepiej

Ja mialem to dwa lata i obecnie mam tak juz 10 % tego stanu ale swiadomosc mi przywrocila sie calkiem. Mam jeszcze troche nerwicowych objawow ale to pikus przy depersonalizacji. Mnie pomogly leki i terapia i samozaparcie robilem wszystko co dawniej mimo tego stanu. Ale niestety na poczatku nie radzilem sobie potem juz nie mialem wyjscia i musialem z roznych powodow i jest lepiej
