Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nietypowy i wstydliwy temat- pomóżcie, proszę...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31
Dobry wieczór. Z wielkim trudem przyszło mi napisać to właśnie na tym forum, ale liczę na wyrozumiałość i próbę wcielenia się w moją sytuację. Mam bardzo nietypowy problem... Często podlegam zjawisku zwanemu iluzoryczną korelacją. Najprościej mówiąc jest to doszukiwanie się związków w rzeczach, które tak na prawdę nie mają ze sobą nic wspólnego. Przykład: wmawiam sobie, że np. na skutek masturbowania się spowodowałem negatywny ciąg zdarzeń. Ku mojemu zdziwieniu przypisując autoerotyzmowi jego "magiczną" liczbę parzystą, czy nieparzystą(pechową, czy szczęśliwą), niejednokrotnie jak gdyby to co mnie spotykało miało jakieś połączenie z tym moim zaburzonym tokiem myślenia. Wg. mnie są to obsesje seksualne, stąd wątek poruszyłem w tym dziale. Nie raz łapałem się na tym, że przed rozładowaniem napięcia seksualnego powiedziałem sobie, że jeśli teraz je zaspokoję, to nastąpią w moim życiu same pozytywne rzeczy. Co mnie dziwi, zacząłem faktycznie swoją uwagę przekierowywać na to, co pozytywne, dobre, szczęśliwe i dostrzegałem same pozytywy w mym życiu, pewność siebie była większa(poczucie własnej wartości). Ostatnie zaspokojenie siebie uznałem, że jest negatywne, ponieważ jest nieparzyste, pechowe, czy nieszczęśliwe i że na skutek niego teraz będę w życiu miał pod górkę. Sęk w tym, że w gruncie rzeczy nie pamiętam, czy faktycznie były takie prawidłowości, że co 2 raz przydarzało się w moim życiu coś pozytywnego, czy negatywnego, a mimo to bardzo cierpię i poddaję się temu tokowi myślenia. Mam przy tym ogromne poczucie winy. Rozmawiałem już z moim psychoterapeutą, ale nie był w stanie udzielić mi klarownej odpowiedzi, gdzie leży problem. Może chodzi o zaburzony tok myślenia, pozbawiony logiki i skupianie się na rzeczach odpowiednio pozytywnych/negatywnych, a co za tym idzie tzw. samospełniające się proroctwo. Jeżeli ktoś byłby w stanie zracjonalizować to co napisałem byłbym ogromnie wdzięczny. Bardzo cierpię Liczy się dla mnie każda wypowiedź, nawet bardzo krótka. Pomóżcie proszę. Z góry dziękuję...
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Mati to co piszesz to jest normalna nerwica natręctw , poczytaj artykuły na forum a zrozumiesz , to tak samo jak byś ciągle myślał o czarny kot przebiegł mi drogę będę miał nieszczęścia , a jak spotkam kominiarza to będzie wielkie szczęście mnie spotykać .
Twoje myśli dotyczą innego wątku ale jest taka sama zasada i trzeba to przerwać wiesz że bierze się to z zaburzonego stanu emocjonalnego , pracuj nad sobą i przestań tak robić !
Twoje myśli dotyczą innego wątku ale jest taka sama zasada i trzeba to przerwać wiesz że bierze się to z zaburzonego stanu emocjonalnego , pracuj nad sobą i przestań tak robić !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31
Tylko w jaki sposób mogę zacząć nad sobą pracować? Jak zacząć racjonalizować ? No i nie próbować po raz kolejny poddać się autoerotyzmowi, tylko po to, aby "odczarować" zły stan rzeczy i myślami przenieść się z powrotem na "właściwą", pozytywną ścieżkę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
Witaj.
Nie chce wymuszać diagnozy, ale myśle, że możesz mieć coś co nazywa się po angielsku pure-o, czyli odmiana ocd w której jest mniej kompulsji za to więcej rozmyślań i natrętnych myśli. Zazwyczaj te myśli mają seksualną lub agresywną naturę, może im też towarzyszyć ogromne poczucie winy z powodu tych myśli. Więcej tu - https://en.wikipedia.org/wiki/Primarily ... prov=sfla1
Nie chce wymuszać diagnozy, ale myśle, że możesz mieć coś co nazywa się po angielsku pure-o, czyli odmiana ocd w której jest mniej kompulsji za to więcej rozmyślań i natrętnych myśli. Zazwyczaj te myśli mają seksualną lub agresywną naturę, może im też towarzyszyć ogromne poczucie winy z powodu tych myśli. Więcej tu - https://en.wikipedia.org/wiki/Primarily ... prov=sfla1
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Mi sie to tak skojarzylo, ze taki sposób myślenia i zachowania daje Ci jakieś poczucie kontroli nad życiem. Czyli nerwica. Nie będzie to jakiś rodzaj kompulsji? Rozladowywanie napięcia? Tak jak w zok? Liczenie, sprawdzanie. Wiec pomoc moze zaprzestanie takiego sposobu rozladowywania napięcia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31
Myślę, że pomoże zaprzestanie tej czynności, ale wiąże się to z pojawieniem się dużych pokładów lęku, że teraz będą spotykały mnie negatywne rzeczy i będę wynajdywać same złe wydarzenia z życia. Co wobec tego, co teraz dopisałem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 101
- Rejestracja: 16 maja 2016, o 06:58
Wiesz, na tym forum jest wiele nagrań i artykułów o myślach natrętnych/lękowych:
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
segment-4-ignorowanie-objawow-i-mysli-l ... t5664.html
sekcja-i-natretne-mysli.html
natretne-mysli-lekowe.html
To forum to kopalnia wiedzy na te tematy
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
segment-4-ignorowanie-objawow-i-mysli-l ... t5664.html
sekcja-i-natretne-mysli.html
natretne-mysli-lekowe.html
To forum to kopalnia wiedzy na te tematy
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
wiesz Mati ja mialam podobb=nie, ale bardzo dawno temu. Tzn. nie ma to nic wspolnego z seksem, ale kiedys, aby dowiedziec sie, czy dostane piatke, czy jedynke, musialam miec przed soba dwie rzeczy i patrzec sie na nie dlugo. Jesli moj wzrok na przyklad napotkal dlugopis (zalozylam sobie wczesniej) to oznaczalo, ze bedzie dobrze i dostane piatke a jesli na kartke na przyklad (majac pod reka te dwa przedmioty) oznaczalo to, ze mi nie pojdzie.Mati pisze:Dobry wieczór. Z wielkim trudem przyszło mi napisać to właśnie na tym forum, ale liczę na wyrozumiałość i próbę wcielenia się w moją sytuację. Mam bardzo nietypowy problem... Często podlegam zjawisku zwanemu iluzoryczną korelacją. Najprościej mówiąc jest to doszukiwanie się związków w rzeczach, które tak na prawdę nie mają ze sobą nic wspólnego. Przykład: wmawiam sobie, że np. na skutek masturbowania się spowodowałem negatywny ciąg zdarzeń. Ku mojemu zdziwieniu przypisując autoerotyzmowi jego "magiczną" liczbę parzystą, czy nieparzystą(pechową, czy szczęśliwą), niejednokrotnie jak gdyby to co mnie spotykało miało jakieś połączenie z tym moim zaburzonym tokiem myślenia. Wg. mnie są to obsesje seksualne, stąd wątek poruszyłem w tym dziale. Nie raz łapałem się na tym, że przed rozładowaniem napięcia seksualnego powiedziałem sobie, że jeśli teraz je zaspokoję, to nastąpią w moim życiu same pozytywne rzeczy. Co mnie dziwi, zacząłem faktycznie swoją uwagę przekierowywać na to, co pozytywne, dobre, szczęśliwe i dostrzegałem same pozytywy w mym życiu, pewność siebie była większa(poczucie własnej wartości). Ostatnie zaspokojenie siebie uznałem, że jest negatywne, ponieważ jest nieparzyste, pechowe, czy nieszczęśliwe i że na skutek niego teraz będę w życiu miał pod górkę. Sęk w tym, że w gruncie rzeczy nie pamiętam, czy faktycznie były takie prawidłowości, że co 2 raz przydarzało się w moim życiu coś pozytywnego, czy negatywnego, a mimo to bardzo cierpię i poddaję się temu tokowi myślenia. Mam przy tym ogromne poczucie winy. Rozmawiałem już z moim psychoterapeutą, ale nie był w stanie udzielić mi klarownej odpowiedzi, gdzie leży problem. Może chodzi o zaburzony tok myślenia, pozbawiony logiki i skupianie się na rzeczach odpowiednio pozytywnych/negatywnych, a co za tym idzie tzw. samospełniające się proroctwo. Jeżeli ktoś byłby w stanie zracjonalizować to co napisałem byłbym ogromnie wdzięczny. Bardzo cierpię Liczy się dla mnie każda wypowiedź, nawet bardzo krótka. Pomóżcie proszę. Z góry dziękuję...
Podobnie osoby, ktore chodza po ulicy, nie moga nadepnac na linie jakakolwiek, gdyz wtedy przydarzy im sie cos niedobrego, natomiast jesli nie nadepna, bedzie w porzadku ....
Coz sprawdzalo sie! Ale jestem pewna, ze to czysty zbieg okolicznosci.
Twoj przypadek to natrectwa i to typowe. Jesli chcesz moge zapytac mojego terapeuty o szczegoly.
Z kolei, jesli chodzi o masturbacje, to ja mam tak, ze sobie mowie "jak to zrobisz, bedziesz miala natrectwa i bedziesz sie zle czula".
Coz, dowiedzialam sie, ze masturbuja sie nawet zwierzeta, zatem jest to typowa potrzeba. Nie wiem, co sadzic o tym. Nasza religia zabrania masturbacji, wiec to wynika stad zapewne ...
-- 21 sierpnia 2016, o 22:27 --
mati ty nie masz zaprzestawac czynnosci, tylko nie przypisywac jej zadnych cyfr, liczb, ani zalozenia, ze przydarzy sie cos negatywnego, albo pozytywnego.Mati pisze:Myślę, że pomoże zaprzestanie tej czynności, ale wiąże się to z pojawieniem się dużych pokładów lęku, że teraz będą spotykały mnie negatywne rzeczy i będę wynajdywać same złe wydarzenia z życia. Co wobec tego, co teraz dopisałem?
Po prostu powstrzymaj sie, rob to, masturbuj sie, ale bez zbednych odnosnikow do pecha, albo szczescia.
po prostu jak zaczniesz sie masturbowac i na nowo te mysli cie dopadna, to nie "stop i stop" i rob swoje, nie reaguj na nie,
nie jest prosto na poczatku, ale potem sie dojdzie do wprawy,
posluchaj moge ci pooc, moj terapeuta bada nerwice natrectw, nie chwalac sie oczywiscie, to zreszta byly terapeuta i go niezbyt sluchalam, dzieki forum wiem wiecej, no i po polsku, ale popytam jak chcesz.
Natomiast nalezaloby podac wiecej szczegolow.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31
Halinko, to jeżeli możesz to zapytaj o to swojego terapeuty- bardzo zależy mi na jego zdaniu. Będę bardzo wdzięczny jeśli udzieli Tobie jakichkolwiek wskazówek jak można mi pomóc... Jeżeli chodzi o podejście Kościoła, to faktycznie masturbacja uważana jest za grzech ciężki. Dlatego też jako osoba dość religijna mam wielkie poczucie winy. Psycholodzy jednak są zdania, że autoerotyzm stanowi jedną z form ekspresji seksualnej i nie jest niczym złym. Zatem zależy jak podejdziemy do tematu. Zatem czekam na informacje od Twojego terapeuty. Z góry bardzo Tobie dziękuję !!
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
ta strona jest u mnie zawirusowanakucyki46 pisze:http://www.forum.bosko.pl/read.php?27,19569
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)