
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Nietypowy atak ?
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Cześć i czołem.
Jakiś czas temu dostałem w pracy ataku lęku, ale jest taki dosyć niecharakterystyczny, mianowicie to całe "zaostrzenie objawów" bo tak bym to nazwał trwało cztery dni, tzn. pierwszego dnia było katastrofalnie, zalewał mnie pot, nogi miałem jak z waty, chodziłem do toalety co pół godziny, wydawało mi się, że zsuwam się z łóżka, i przez trzy kolejne dni objawy malały aż wróciły do normalnego stanu (Choruję na nerwicę od 2 lat). Miało to miejsce dwa miesiące temu, to była pierwsza i jedyna taka sytuacja i sam nie wiem czy mogę nazwać to atakiem bo ten miałby trwać niby godzinę maks.. Czy ktoś miał może coś podobnego? Dziwna sprawa.

- Aniago
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 8 października 2018, o 19:16
Sam atak może trwać więcej niż tą umowną godzinę ale poza atakiem można przecież źle się czuć od zaburzenia po prostu, czy do tej pory Twoja nerwica opierała się na atakach co jakiś czas?aleks12 pisze: ↑6 marca 2020, o 20:23Cześć i czołem.Jakiś czas temu dostałem w pracy ataku lęku, ale jest taki dosyć niecharakterystyczny, mianowicie to całe "zaostrzenie objawów" bo tak bym to nazwał trwało cztery dni, tzn. pierwszego dnia było katastrofalnie, zalewał mnie pot, nogi miałem jak z waty, chodziłem do toalety co pół godziny, wydawało mi się, że zsuwam się z łóżka, i przez trzy kolejne dni objawy malały aż wróciły do normalnego stanu (Choruję na nerwicę od 2 lat). Miało to miejsce dwa miesiące temu, to była pierwsza i jedyna taka sytuacja i sam nie wiem czy mogę nazwać to atakiem bo ten miałby trwać niby godzinę maks.. Czy ktoś miał może coś podobnego? Dziwna sprawa.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
2 miesiące temu to się wydarzyło i wróciło do normalności a Ty nadal zastanawiasz się co to było? W jakim celu? Po co? Czego chcesz tym dokonać, co odkryć? Jedynie się tym zmęczysz i sytuacja się zaraz powtórzyaleks12 pisze: ↑6 marca 2020, o 20:23Cześć i czołem.Jakiś czas temu dostałem w pracy ataku lęku, ale jest taki dosyć niecharakterystyczny, mianowicie to całe "zaostrzenie objawów" bo tak bym to nazwał trwało cztery dni, tzn. pierwszego dnia było katastrofalnie, zalewał mnie pot, nogi miałem jak z waty, chodziłem do toalety co pół godziny, wydawało mi się, że zsuwam się z łóżka, i przez trzy kolejne dni objawy malały aż wróciły do normalnego stanu (Choruję na nerwicę od 2 lat). Miało to miejsce dwa miesiące temu, to była pierwsza i jedyna taka sytuacja i sam nie wiem czy mogę nazwać to atakiem bo ten miałby trwać niby godzinę maks.. Czy ktoś miał może coś podobnego? Dziwna sprawa.

Do tego to co opisujesz to mogło być złe samopoczucie, które czasem się zdarza, nawet tak naprawdę wirus (nie korona) mógł Cię jakiś złapać i mogłeś być osłabiony. 2 miesiące to kupa czasu, zostaw to mimo chęci analizy tematu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Wiesz, ale to było bardzo silne przeżycie, w życiu czegoś takiego nie miałem. Na drugi dzień wciąż miałem trudności z chodzeniem, musiałem włożyć wysiłek nawet w przełożenie nogi przez ramę roweru. Wolałbym upewnić się, czy nie jest to któraś z chorób objawiająch się w ten sposób, ale chciałbym też wiedzieć czy ktoś miał może podobną sytuację. Nie chcę naciągać rodziców na opłacanie prywatnych wizyt i samego np. rezonansu magnetycznego, który prywatnie kosztuje krocie, a zanim dostanę się do neurologa na nfz odezwą się trąby na sąd ostateczny. xD
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Nie chcę zabrzmieć jakoś chamsko i nie o to mi na pewno chodzi, ale na tym forum większość osób z tego co kojarzę to ma zaburzenia lękowe objawiające się codziennym masakrycznym samopoczuciem. Natręty, objawy somatyczne, depersonalizacja, depresje, brak sił i tak wiesz 4 dni osłabienia choćby silnego a potem spokój to większość tu chciałaby miećaleks12 pisze: ↑10 marca 2020, o 19:19Wiesz, ale to było bardzo silne przeżycie, w życiu czegoś takiego nie miałem. Na drugi dzień wciąż miałem trudności z chodzeniem, musiałem włożyć wysiłek nawet w przełożenie nogi przez ramę roweru. Wolałbym upewnić się, czy nie jest to któraś z chorób objawiająch się w ten sposób, ale chciałbym też wiedzieć czy ktoś miał może podobną sytuację. Nie chcę naciągać rodziców na opłacanie prywatnych wizyt i samego np. rezonansu magnetycznego, który prywatnie kosztuje krocie, a zanim dostanę się do neurologa na nfz odezwą się trąby na sąd ostateczny. xD

- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
Okej, nie wątpię że niektórzy mogą mieć gorzej, ale ja też czuję się codziennie źle.
Moje objawy to:
- zawroty głowy
- niestabilny chód
- odrętwiałe kciuki, słabe palce (pogorszone pismo)
- chroniczne zmęczenie
- szybka męczliwość
- świąd (na całym ciele)
- bardzo bolesne skurcze w nogach
- problemy poznawcze (pamięć, uwaga)
- śnieg optyczny (zawiera więcej w sobie niż tylko słynne "kropki" np. światłowstręt)
- pisk w uszach
- tiki nerwowe (szarpnięcia kończyn i tułowia)
- częste parcie na mocz
- mrowienie w stopach i łydkach
- raz zaniewidziałem na jedno oko w pracy na ok. 5 min
- zaburzona koordynacja ruchowa (np. piszesz na klawiaturze ale palce często wciskają nie ten klawisz co trzeba mimo że na nią patrzysz)
- depresja, stany lękowe i myśli samobójcze
Tak mam codziennie.
Ps. A co to jest spokój?
Moje objawy to:
- zawroty głowy
- niestabilny chód
- odrętwiałe kciuki, słabe palce (pogorszone pismo)
- chroniczne zmęczenie
- szybka męczliwość
- świąd (na całym ciele)
- bardzo bolesne skurcze w nogach
- problemy poznawcze (pamięć, uwaga)
- śnieg optyczny (zawiera więcej w sobie niż tylko słynne "kropki" np. światłowstręt)
- pisk w uszach
- tiki nerwowe (szarpnięcia kończyn i tułowia)
- częste parcie na mocz
- mrowienie w stopach i łydkach
- raz zaniewidziałem na jedno oko w pracy na ok. 5 min
- zaburzona koordynacja ruchowa (np. piszesz na klawiaturze ale palce często wciskają nie ten klawisz co trzeba mimo że na nią patrzysz)
- depresja, stany lękowe i myśli samobójcze
Tak mam codziennie.
Ps. A co to jest spokój?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
Trochę prowokacji i od razu inaczej piszeszaleks12 pisze: ↑10 marca 2020, o 23:00Okej, nie wątpię że niektórzy mogą mieć gorzej, ale ja też czuję się codziennie źle.
Moje objawy to:
- zawroty głowy
- niestabilny chód
- odrętwiałe kciuki, słabe palce (pogorszone pismo)
- chroniczne zmęczenie
- szybka męczliwość
- świąd (na całym ciele)
- bardzo bolesne skurcze w nogach
- problemy poznawcze (pamięć, uwaga)
- śnieg optyczny (zawiera więcej w sobie niż tylko słynne "kropki" np. światłowstręt)
- pisk w uszach
- tiki nerwowe (szarpnięcia kończyn i tułowia)
- częste parcie na mocz
- mrowienie w stopach i łydkach
- raz zaniewidziałem na jedno oko w pracy na ok. 5 min
- zaburzona koordynacja ruchowa (np. piszesz na klawiaturze ale palce często wciskają nie ten klawisz co trzeba mimo że na nią patrzysz)
- depresja, stany lękowe i myśli samobójcze
Tak mam codziennie.
Ps. A co to jest spokój?

- aleks12
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 58
- Rejestracja: 2 marca 2020, o 17:45
"(...) przez trzy kolejne dni objawy malały aż wróciły do normalnego stanu (Choruję na nerwicę od 2 lat)." Chodziło mi o to że objawy nie zniknęły, ale wróciły do "normalnego stanu". No cóż, mogłem wyrazić się jaśniej. Problem polega na tym, że zaburzenia lękowe towarzyszą niektórym chorobom neurologicznym, to całkiem normalne i typowe. Cały czas się badam, ale bardzo powoli to idzie..
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
W takim wypadku pozostaje Ci jak już się według Ciebie kompletnie zbadasz, rozpocząć konkretne wychodzenie z zaburzenia poprzez zwrócenie uwagi na nastawianie się do objawów, wątpliwości, myśli o chorobach oraz zachowań upewniających. Bez tego ciężko się zwykle pozbyć zaburzenia, choć mało o sobie napisałeś więc to po prostu uniwersalny wniosek.aleks12 pisze: ↑11 marca 2020, o 09:53"(...) przez trzy kolejne dni objawy malały aż wróciły do normalnego stanu (Choruję na nerwicę od 2 lat)." Chodziło mi o to że objawy nie zniknęły, ale wróciły do "normalnego stanu". No cóż, mogłem wyrazić się jaśniej. Problem polega na tym, że zaburzenia lękowe towarzyszą niektórym chorobom neurologicznym, to całkiem normalne i typowe. Cały czas się badam, ale bardzo powoli to idzie..

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)