Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nie wiem czy to hipochondria

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

1 września 2017, o 23:02

Marcin12345 pisze:
1 września 2017, o 22:39
Nie chciałbym ale żeby Pani Onkolog już po jednej wizycie mi wszystko wykluczyła. Ja wiem że pewnie nie jednego raka wykryła i zna się na tym lepiej ode mnie ale tłumaczenie na ból węzłów po alkoholu żeby uważać co się pije to tak średnio do mnie przemawia :/
Czy alkohol jest Ci potrzebny do 100% szcześcia ? wstrzymaj się na jakiś czas.
ba pytanie ile w tym alkoholu ile nerwów.
ale tego nigdy nie zrozumiem.
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

1 września 2017, o 23:22

Nie polega tutaj problem na alkoholu :P mogę nie pić wcale tylko sam fakt że taki objaw się pojawił mnie mocno niepokoi
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

6 stycznia 2018, o 11:03

Cześć wszystkim niestety muszę tutaj znowu napisać :( nadal mysle o tym chłoniaku i bóle w klatce ciagle są a od wczoraj kaszle :/ boje się bardzo. Myślicie żeby iść do innego onkologa? Zrobić prześwietlenie klatki? :(
:!!!:
Awatar użytkownika
Marcin12345
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 20 sierpnia 2017, o 22:14

6 stycznia 2018, o 12:23

Mam nadzieję że sobie wszystko to tylko wkręcam. Przeczytałem o kaszlu i teraz sobie wkręcam. Wcześniej o swędzeniu swędziało mnie wszystko długo teraz przestało i nagle wmawiam sobie kaszel. Smutno :(
:!!!:
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

6 stycznia 2018, o 13:05

U mnie hipochondria zaczęła się właśnie od mega powiększonego węzłą na szyi gdzie lekarka zbagatelizowała to ,że po wielu infekcja mi tak zostanie! chcę sobie zrobić usg tego węzła i może biopsję bo serio jest wielki a moje ob/crp jest ciągle podwyższone jeśli jednak Ciebie badało tylu lekarzy,miałeś badania,to nic Ci nie jest ^^
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

8 stycznia 2018, o 18:18

szczerze, nie mając kiedyś DD, 0 zaburzeń, miałem właśne powiększony węzeł, teraz widze, a raczej przypominam sobei jakie mialem myśli, ze to rak to tamto, trochę więcej myślenia, później sie cieszyłem, bo akurat oglądałem Breaking Bad i stwierdziłem, ze dopiero zaczne żyć :D

To dopiero mindset.. ale gdzieś coś było na myśli, bo czekałem na wizyte państowo, dr zrobił mi badanie w tym USG, uśmiechnął się pokazał zdjęcie 10 krotnie bardziej powiększonego węzła chłonnego i stwierdził 'dopiero wtedy należy się martwić'.
Jakieś napięcie spłyneło, niedawało mi spokoju, że co chwile jest przeźiebiony a to było równoznaczne z powiększonym węzłem, ale dawkowałem wit C, D miesiącami przeszło, węzeł ? jakiś tam został, ale diagnoza lekarza to diagnoza, co więcej wszystkie wyniki wychodza perfekcyjnie.
Jakby to było zawansowane stadium raka, to krew wychodziła by Ci już źle :) (tylko nie myśl, że to stadium początkowe )

Od kiedy mam DD, nawet o tym nie pomyślałem, zauważyłem tylko, że jak często napinam mięśnie w tej okolicy, to się powiększa, może coś w tym jest ?

Z hipohondria, nie mam OBECNIE problemów mimo, że jak dostałem DD to pierwsze 3 miesiące, schiza, później SM itp.
Stwierdziłbym, ze teraz z takiego węzła jak wtedy to bym się zaśmiał, więc jest na ++ wszystko, niestety DD dalej jest :) ale trudno.

I podpowiem CI, jak masz dobre wyniki krwii, nic się z tego nie dzieje, to nic z tego dalej nie będzie, będziesz żyć, a twój węzeł, moze już zawsze będzie powiększony :) mniej bardziej, ale coś może będzie.
I zobacz ile między postami mineło, nic się z tego nie rozwineło i będzie dobrze, a jak nie to nie masz na to wpływu :) sorry taka prawda.

Co więcej dobrze, wiesz że twoja główna diagnoza jest nerwica, z raka nie biora się myśli o raku, po prostu go masz albo nie, taka smutna loteria.
Ja wiem, ze moja diagnoza to DD i tego się trzymam, może nie od razu, bo potrzebowałem wizyty u 2 psychiatrów, ale jednak :D zobaczyłem, ze nic sie nie zmienia, nic mi to nie daje, a ja dalej fizycznie żyje jak żyłem.
Czasami boli to, ze nei mam efektów nerwicowych, a DD dalej jest, ale cóż mogę zrobić ? :)
To tak jakbym wściekał się na grypę, widocznie szybciej nie będzie.

ps. moge zapytac, czemu czytałeś o tym kaszlu :) ?
Przecież to bez sensu, to wierzysz w to, że masz raka czy nie ? ustal logicznie. nawet jesli to jest 80% szansy, ze wierze ze nie mam, a 20% wierze, że mam to.. zobowiązuje CIe to do powiedzenia jak coś czytasz 'zaraz zaraz, ale mnie to nie dotyczy'.
Czy jak czytasz o głodzie w Afryce, to myślisz, że zaraz zaczniemy głodować ? i dotknie nas susza, zima, opady 100lecia ? :D
ODPOWIEDZ