Ogólnie tutaj kwestia jest taka, ze najpierw musisz okreslic co zmienila psychoterapia przezs 5 lat.
No bo na Boga 5 lat terapii nie wierze ze poszla na marne. Na pewno na jakis plaszczyznach poczynilas postepy.
Jednakze problemem jest to co u wielu innych osob, a mianowicie od czasu pierwszych objawow i myśli natretnych nadajesz im wartosc od razu po pojawieniu się, wartosc lękową, zagrozenia. Dlatego wlasnie tutaj nie bardzo jest rola psychoterapii w tym ale wlasnego angazowania sie w to aby to zmienic.
No bo jednak po 7 latach nerwicy, przyszla ci mysl o uzyciu noza a ty znowu od razu panika, a przeciez jednak okres 7 lat nerwicy powinien ci jasno pokazac, ze tu potrzebne sa inne schematy myslowe, niz te nerwicowe.
I albo zwyczajnie tak naprawde nie probowalas reagiowac inaczej na natrectwa i po prostu nadal tego nie umiesz, albo akurat przy tej mysli cie ponioslo, i nie warto od razu robic afery ze cos sie pogorszylo Bog wie jak.
Jak zawsze powtarzam, do mysli natretnych, i objawow wszelakich trzeba umiec podejsc, zbudowac nowy nawyk, inny niz ten ktory zakodowal nam pierwszy objaw.
Wiec tu psychoterapia nie musi byc zla, ale zle twoje sa reakcje, bo nadal od razu lękowe, od razu nadawanie temu wartosci zagrozenia.
Kamien podal link zobacz jeszcze nagranie o myslach
etap-3-mysli-lekowe-t4330.html